- 1 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (101 opinii)
- 2 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (154 opinie)
- 3 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (117 opinii)
- 4 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (11 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (210 opinii)
- 6 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (79 opinii)
Sprawa Krystka: zarzuty dla dwóch osób za nakłanianie do składania fałszywych zeznań
Dwóch mężczyzn, znajomych Krystiana W., 40-latka łączonego z wieloma przestępstwami seksualnymi na nieletnich, usłyszało zarzuty nakłaniania ofiar "Krystka" do zmiany zeznań. Jak ustaliliśmy, chodziło o to, aby dziewczyny stwierdziły przed prokuraturą, że do zbliżeń między nimi a Krystianem W. dochodziło dopiero wtedy, gdy skończyły już 15 lat.
Przedstawiciele prokuratury o sprawie mówią niewiele. Przyznają, że zatrzymano dwóch mężczyzn i że stało się to po zawiadomieniu złożonym przez dwie dziewczyny, które w śledztwie mają status poszkodowanych.
- Jednemu z mężczyzn przedstawiono zarzut podżegania świadków do składania fałszywych zeznań. To przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. Drugiemu mężczyźnie zarzucono podejmowanie działań zmierzających do utrudniania postępowania poprzez podżeganie do składania fałszywych zeznań. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dodaje, ze obaj mężczyźni zostali przesłuchani i złożyli wyjaśnienia. Zaznacza, że wobec obu zastosowano dozór policyjny.
Nieco więcej dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Mężczyźni - koledzy "Krystka" - mieli pojawić się u dziewczyn w środę. Chcieli, aby zmieniły one swoje zeznania i powiedziały prowadzącym śledztwo, że do zbliżeń między nimi a Krystianem W. dochodziło nie przed ukończeniem przez nie 15 roku życia, a już po przekroczeniu tego wieku. To istotne, bo obcowanie płciowe z osobą poniżej 15 roku życia traktowane jest w Polsce jako przestępstwo.
Z naszych informacji wynika, że obie dziewczyny w czwartek zgłosiły się do prokuratury i poinformowały o działaniach kolegów "Krystka", ci zaś zostali zatrzymani przez policję w piątek. Wtedy też usłyszeli zarzuty.
"Krystek" od listopada w areszcie
Przypomnijmy, Krystiana W. zatrzymano w listopadzie ubiegłego roku. Prokuratura postawiła mu wówczas zarzuty dotyczące gwałtu i usiłowania gwałtu, a sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 38-latka. Oba postawione mu wówczas zarzuty dotyczyły sprawy sprzed pięciu lat. Poszkodowana 15-latka zgłosiła wówczas gwałt, jednak nie była w stanie wskazać sprawcy, a postępowanie umorzono. Kiedy jednak o "Krystku" zrobiło się głośno, po kilku publikacjach w mediach na jego temat, dziewczyna ponownie zgłosiła się do śledczych i poinformowała, iż to właśnie on był sprawcą przestępstwa.
Kilka tygodni później "Krystkowi" uzupełniono zarzuty. Chodziło o kolejnych pięć czynów. Cztery dotyczyły obcowania płciowego z małoletnimi poniżej 15 roku życia, a kolejny usiłowania doprowadzenia pokrzywdzonej do obcowania płciowego. Do czynów tych dochodzić miało w okresie od 2008 roku do 2014 roku.
Zatrzymanie Krystiana W.
W sądzie Krystian W. odpowiada już za jeden gwałt
Krystian W. cieszy się złą sławą. W ciągu ostatnich pięciu lat jego nazwisko przewijało się w sześciu różnych sprawach dotyczących gwałtów na nastolatkach, do których dochodzić miało w Gdańsku, Wejherowie, Pucku, Kwidzynie i Pruszczu Gdańskim. Tylko jedna z nich - dotycząca gwałtu na 17-latce w Pucku - znalazła jednak finał w sądzie.
Według prokuratury Krystian W. miał w marcu 2014 roku zgwałcić dziewczynę, która uciekła z ośrodka opiekuńczego. Wcześniej miał podać jej i jej koleżance alkohol oraz narkotyki.
W. zaprzecza, żeby doszło do gwałtu. Przyznaje jedynie, że zbliżenie miało miejsce, ale odbyło się za zgodą dziewczyny.
Czytaj więcej o tej sprawie i o samym Krystianie W.
Inna ze spraw, w których przewija się nazwisko W., to sprawa śmierci 14-letniej Anaid z Gdańska. Dziewczyna popełniła samobójstwo w marcu zeszłego roku - rzuciła się pod pociąg na Oruni. Według jej koleżanki, dzień przed śmiercią 14-latka miała jej powiedzieć, że spotkała się ze starszym mężczyzną, który miał ją zgwałcić. Tym gwałcicielem miał być właśnie Krystian W.
Bywalec modnych klubów
Według portalu Kulisy24, który - obok Reportera - Magazynu Kryminalnego - jako pierwszy opisał historię Krystiana W., mężczyzna wyszukiwał od lat młode dziewczyny w Internecie i umawiał się z nimi, proponując im np. pracę w charakterze hostess w znanych sopockich klubach. Imponował nastolatkom, bo zapraszał je do lokali, o wejściu do których mogły tylko pomarzyć. Wpuszczano go tam bez kontroli i traktowano jak stałego bywalca.
W. miał też nagrywać telefonem zbliżenia z nastolatkami - jak twierdzi większość z nich - wymuszone. Miał także szantażować swoje ofiary ujawnieniem nagranych w ten sposób filmów. Według nieoficjalnych informacji przez lata Krystek mógł nagrać nawet około stu dziewczyn.
Opinie (134) 5 zablokowanych
-
2016-01-19 07:26
W więzieniu wiedzą co zrobić z pedofilem :)
- 5 1
-
2016-01-19 09:12
Co faceta kręci żeby pójść do łóżka z małolatą !
- 3 0
-
2016-02-01 16:53
Do pieca go!!!
Niech się przysłuży społeczeństwu
- 0 0
-
2016-02-11 10:04
On był zapewne, tylko pionkiem odpowiedzialnym za werbowanie malolat. Zwykły kundel!!! Zaraz, zaraz... - kundel ma przecież swoich właścicieli, jest posłuszny, na komendy reaguje itp. Teraz trzeba miliony wyłożyć, żeby odzyskaće reputacjce. Tak jak jeden gliniarz powiedział "Sopot powinien być zbombardowany i zrzucony na niego napalm" Smutne, ale prawdziwe!!!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.