- 1 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (347 opinii)
- 2 Oszukane "30 stopni" w majówkę (33 opinie)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (273 opinie)
- 4 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (74 opinie)
- 5 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (115 opinii)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (366 opinii)
Wydział Chemii jak Trasa Słowackiego? Podwykonawcy bez pieniędzy
Nie ma szans, by budowane od lipca 2010 r. budynki Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego zostały oddane w terminie, czyli do 14 września. Podwykonawcy nie dostają pieniędzy od konsorcjum firm Alpine, które zobowiązały się postawić gmachy, więc zeszli z placu budowy.
Koniec wakacji zbiegł się z ujawnieniem kłopotów na budowie Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego przy ul. Abrahama . Obiekty o łącznej powierzchni 28 tys. m kw., które mają być kolejnym elementem Kampusu UG, nie będą ukończone w terminie, czyli do 14 września. Powód? Ich generalny wykonawca, czyli konsorcjum firm Alpine Bau Deutschland AG, Alpine Bau GmbH i Alpine Construction, nie płaci podwykonawcom, więc kolejne firmy schodzą z placu budowy.
- Zadłużenie konsorcjum względem 10 podwykonawców wynosi ok. 10 mln zł. Opóźnienia z płatnościami sięgają trzech miesięcy. Nasze prace zostały wstrzymane trzy, cztery tygodnie temu - opowiada Jan Maciej Kita, właściciel firmy, która instaluje w powstającym budynku sufity podwieszane.
- Na budowie gmachów Wydziału Chemii UG obecnie pracuje 20 firm podwykonawczych - łącznie ponad 160 osób. Gwarantujemy zapłatę dla sześciu firm podwykonawczych, zatwierdzonych przez inwestora. Pozostałe firmy jak dotąd nie dołożyły starań, aby znaleźć się na tej liście, jednak i one znajdą się pod ochroną inwestorską - zapewnia Krzysztof Klinkosz z biura prasowego Uniwersytetu Gdańskiego.
Problem w tym, że zdaniem podwykonawców, inwestor, czyli Uniwersytet Gdański, nie do końca orientuje się w kosztach budowy.
- Władze uniwersytetu nie mają wiedzy o realnym zaawansowaniu robót. Może się okazać, że inwestorowi zabraknie pieniędzy na pokrycie zobowiązań. Poza tym, by zdążyć z budową w terminie, do pracy musiałoby przystąpić natychmiast ok. 500 osób - mówi Jan Maciej Kita.
Władze uniwersytetu uspokajają. - Zgodnie z normami prawnymi, obowiązującymi w Polsce, wykonawca budowy Wydziału Chemii wniósł zabezpieczenie należytego wykonania umowy w formie gwarancji bankowych - mówi Krzysztof Klinkosz. Te wynoszą zazwyczaj od 2 do 10 proc. wartości kontraktu.
- W chwili obecnej generalny wykonawca nie przedstawił inwestorowi żadnego wniosku o zmianę terminu zakończenia inwestycji. Jeśli taki wniosek zostanie przez generalnego wykonawcę wystosowany, z podaniem przyczyn opóźnienia terminu zakończenia budowy, wówczas inwestor rozpatrzy je i ustosunkuje się do argumentacji wykonawcy - dodaje Klinkosz.
Jak opóźnienia w pracach i zaległości wobec podwykonawców tłumaczą przedstawiciele konsorcjum Alpine? Rzecznik prasowy, Karolina Szydłowska zapewniła nas, że firmy są w dobrej kondycji finansowej. - Koncern Alpine zawsze wywiązywał się ze swoich zobowiązań finansowych wobec podwykonawców i będzie to nadal czynił, odnosi się to także do budowy Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego - tłumaczy.
- Powstałe przejściowe opóźnienie płatności dla podwykonawców jest wynikiem jednoczesnego wystąpienia niekorzystnych zewnętrznych czynników formalno-prawnych. Jednocześnie zapewniamy, iż prowadzimy szerokie działania, które mają na celu doprowadzić do najszybszej realizacji wszystkich zaległych płatności - mówi Karolina Szydłowska.
Firma Alpine Construction ma swój gdański oddział przy al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. Spółka była partnerem w konsorcjum budującym stadion na gdańskiej Letnicy. Ponadto konsorcja firm z rodziny Alpine starały się o budowę lotniskowego i wrzeszczańskiego odcinka Trasy Słowackiego.
Miejsca
Opinie (145) 8 zablokowanych
-
2012-12-19 21:26
Niech zapłaci ten kto wybrał mafię Alpine
Alpine jest znana w EU jako przekręt. Kto wybiera generalnego wykonawcę firmę , która ma tylko wspaniale zorganizowane biuro prawnicze. Alpine w ten sam sposób załatwia firmy podwykonawcze w Niemczech. Tam już nikt nie chce dla nich pracować. Załatwili już dwa stadiony w Gd. i Warszawie nie płacąc podwykonawcom. Ostrzegam przed ALPINE!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.