• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabytki giną. Prywatne i publiczne

Katarzyna Moritz
12 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Zajezdnia tramwajów konnych w Oliwie: do takiego stanu doprowadziły lata zaniedbań i sobotni pożar. Zajezdnia tramwajów konnych w Oliwie: do takiego stanu doprowadziły lata zaniedbań i sobotni pożar.

Nasze zabytki niszczeją bez względu na to, czy są w prywatnych, czy w publicznych rękach. Te pierwsze jednak częściej płoną, te drugie rozsypują się ze starości.



Zakłady Mięsne przy ul. Angielska Grobla ostatnio płonęły w lipcu zeszłego roku. Zakłady Mięsne przy ul. Angielska Grobla ostatnio płonęły w lipcu zeszłego roku.
Miasto, które jest opiekunem Baszty pod Zrębem, ale nie ma pieniędzy na jej zabezpieczenie. Miasto, które jest opiekunem Baszty pod Zrębem, ale nie ma pieniędzy na jej zabezpieczenie.
W sierpniu właściciel rozebrał Dom Młynarza. Chciał go odbudować, ale teraz ma sprawę w prokuraturze o zniszczenie zabytku. W sierpniu właściciel rozebrał Dom Młynarza. Chciał go odbudować, ale teraz ma sprawę w prokuraturze o zniszczenie zabytku.
W należącym do prywatnej osoby zabytkowym Parku Migowskim na Morenie kilka lat temu zaczęły usychać drzewa. W należącym do prywatnej osoby zabytkowym Parku Migowskim na Morenie kilka lat temu zaczęły usychać drzewa.
Dawna zajezdnia tramwajów konnych w Oliwie niszczeje od lat, ale sobotni pożar ten proces znacznie przyspieszył. Choć konserwator Marian Kwapiński zapewnia, że zabytek jest do odbudowy, trudno uwierzyć, by tak miało się stać. Obecny właściciel zajezdni - należąca do Krzysztofa Mielewczyka, męża senator Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, firma easy.pl - nic nie zrobił, by chronić zabytek przed powolną dewastacją. Trudno zakładać, że teraz zabezpieczy obiekt znacznie wyższym kosztem.

Aktualizacja godz. 16.25 Gdańska policja uznała, że przyczyną pożaru w zajezdni było podpalenie. Wszczęto śledztwo, które ma ustalić sprawców.

Równie niezabezpieczone są od lat dawne Zakłady Mięsne przy ul. Angielska Grobla w Gdańsku. Od upadku rzeźni i przejęcia jej terenów przez prywatnego właściciela wybuchło tu kilkanaście pożarów. Ostatni miał miejsce w lipcu zeszłego roku, gdy w płomieniach stanął dach na części jednej ze zdewastowanych hal dawnych zakładów.

W zrujnowanych budynkach zginęły trzy osoby. Ostatni tragiczny wypadek miał miejsce w czerwcu 2001 roku, 21-latek został przygnieciony przez podtrzymujący strop hali żeliwny słup, który próbował zdemontować. Właściciel hal zmieniał się w tym czasie wielokrotnie.

Kolejnym przykładem, gdy prywatny właściciel nie służy zabytkowi, jest Dwór Migowski przy ul. Myśliwskiej na Morenie. Dziesięć lat temu miasto sprzedało teren - ze względu na to, że jest to zabytek - o połowę taniej, niż wynikałoby z rynkowej wyceny. Nabywca, trójmiejski biznesmen Kazimierz Dargacz, miał zadbać o dworek i otaczający go park. Ponieważ budynek nie był remontowany bezpowrotnie się zawalił, zostało po nim rumowisko, które uprzątnięto. Pozostał po nim jedynie park, który też znika, bo z nieznanych powodów usychają tworzące go drzewa.

Najnowszym przykładem, gdy prywatny właściciel unicestwia zabytek jest sierpniowe rozebranie Domu Młynarza stojącego przy skrzyżowaniu ul. Kartuskiej i Nowolipie na Siedlcach. Właściciel tłumaczył, że chciał go wyremontować, ale by to zrobić, musiał go rozebrać. Teraz sprawę bada prokuratura.

Wkrótce bezpowrotnie możemy też stracić Dwór Fischera w Nowym Porcie, Dwór Olszyński, IV Dwór Oliwski, Srebrniki. Jednak poza fatalnym stanem technicznym łączy je jeszcze to, że mają publicznych właścicieli: samorządy Gdańska i Pomorza.

Średniowieczna Baszta pod Zrębem nad Motławą już w połowie runęła. Miasto Gdańsk dostało od konserwatora nakaz zabezpieczenia obiektu. Zrobi to jednak, ale tylko dorywczo, wykonawca przystani kajakowej. W każdym z tych przypadków powód popadania w ruinę jaki słyszymy jest ten sam - brak pieniędzy.

Dlaczego warto kupić zabytek (i potem o niego nie dbać)

Prywatny inwestor chcący kupić zabytek od państwa lub samorządu może skorzystać z 50 proc. bonifikaty, pod warunkiem, że spełni wymogi konserwatora zabytków, ale także Skarbu Państwa lub samorządu, który go sprzedaje. Najczęściej są to z góry określone warunki użytkowania.

W przypadku każdego zabytku wszystkie remonty czy zmiany w konstrukcji budynku muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków. Wielu właścicieli się do nich stosuje, tym bardziej, że samorządy dokładają do takich remontów. Chlubnych przykładów jest sporo, np. opisywana przez nas niedawno historia przedwojennej willi w gdyńskiej Chyloni.

Jednak wielu inwestorów traktuje kupno zabytku, jako szansę na kupno atrakcyjnej i taniej działki z uciążliwą ruderą.

- Wielu inwestorów przychodzi do nas z dwoma pytaniami. Czy mogą nie prowadzić na działce badań archeologicznych i czy mogą rozebrać zabytek, bo według ekspertyz, które posiadają, nadaje się on tylko do rozbiórki - mówi nam jeden z pracowników Urzędu Konserwatora Zabytków w Gdańsku.

Co robić, gdy właściciel nie dba o zabytek? Na takiego właściciela nakładane są kary, które jednak trudno wyegzekwować. Właściciel zajezdni w Oliwie otrzymał karę w wysokości 50 tys. zł, ale odmówił jej zapłacenia i odwołał się do ministerstwa kultury.

Niezwykle trudna do przeprowadzenia jest procedura wywłaszczenia z zabytku. Wszczyna ją konserwator, który zwraca się z tym do samorządu. Mimo kilku zapowiedzi w Polsce nie przeprowadzono tej procedury z sukcesem.

Opinie (173) ponad 10 zablokowanych

  • Bojkot spichrza w Borczu (1)

    OJ panie Mielewczyk ! ! !Klienci to zapamiętają ! ! !

    • 38 1

    • Dobry

      z pana numer panie Mielewczyk , wielki wstyd , ale ty tego uczucia wstydu nie znasz !!!!!

      • 7 1

  • Pi....ie o "szopenie" !!!!

    Nie ma pieniedzy na ratowanie zabytków? To niech ci co tak mówią zwolnią się z zajmowanych posad i pozwolą innym zdobyc te fundusze. Na renowację kościelnych budowli pieniądze są prawie zawsze. Miasto oddaje działki pod kolejne kościoły za złotówkę. Może czas to zmienić ?

    • 47 1

  • Senator Arciszewska wraz z mężem bardzo dbają o zabytki!

    Żółć się we mnie zbiera jak ją widzę na lotnisku!

    • 49 3

  • to jest rozwiązanie

    słyszałem od jego z "włodarzy" miasta z 3city, że gdy nie ma pomysłu co zrobić z budynkiem, zabytkiem, miejscem to podłożyć tam ogień.spłonie! kłopot z głowy.zburzy się i postawi b...ronkę czy Galerię B...ycką 2

    • 18 1

  • Zatem trzeba skończyć z ochroną zabytków (3)

    Skoro samorządów/państwa nie stać na zatrudnienie dobrych prokuratorów lub też rząd/sejm jest za słaby aby zmienić prawo (np. to odnośnie procedury wywłaszczenie), to lepiej będzie wykreślać obiekty z listy zabytków. Zostawić można te, które są na międzynarodowej liście UNESCO. W ten sposób z miasta zniknie część zabytków, ale i zniknie wiele ruder i każdy na tym zyska. Przedsiębiorca - bo zarobi, miasto - więcej zarobi na sprzedaży działki, a mieszkańcy nie będą musieli oglądać rozpadających się obiektów (jak chociażby zajezdnia).

    • 5 23

    • (2)

      Ale nie rozumiesz tego ,że człowiek nieszanujący historii swojego miasta jest nikim. Po co nam kolejna biedronka lub inne dziadostwo?

      • 3 1

      • za 300 lat biedronka będzie cool zabytkiem ;-))

        • 1 0

      • Powiem tak - idąc ulicą wolą oglądać blaszany supermarket, niż rozsypujący się ponad 100-letni budynek.

        • 1 3

  • nastepny w kolejce do spalenia dworek na Traugutta 94 (2)

    aż żal patrzeć a taki piękny był

    • 20 0

    • tam nie trzeba nic palić

      z pół roku i sam się zawali. Co ciekawe, został sprzedany razem z lokatorami sąsiedniego budynku.

      • 4 0

    • fakt faktem

      tereny potrzebne politechnice też są oczyszczane ogniem

      • 0 0

  • w tytule napisali ze zabytki gina.....

    po przeczytaniu, wiem o co chodzi, bo juz myslalem, ze nasi rodacy znowu kradna

    • 14 0

  • Zabytkom NIE! (2)

    Równie dobrze blok z komuny, to też zabytek. Toaleta publiczna w centrum też bo ma 50 lat. Zabytkami powinny być tylko budynki wysokiej klasy kulturalnej, a nie byle rudera.

    • 4 36

    • Widzę masz dość mgliste pojęcie o zabytkach, nie każdy stary obiekt jest nim.

      • 6 1

    • Widziałeś kiedyś np. dworek na Morenie? Znasz jego historię?Zapewne nie bo byś nie piep.... farmazonów.

      • 3 0

  • a co to za zabytki

    te bilboardy stojące przy zajezdni konnej? to nowoczesnośc i robienie kasy ! a co miało byc inaczej niby odrestaurowanbie i inne takie tam ha ha ha ha

    • 1 11

  • Dalej głosujmy (2)

    na Adamowicza co jest do d... prezydentem, na PO, PiS i innych ludzi z góry co patrzą tylko na swoje portfele a niczym się nie interesują. Niby miasto miało nadzorować remont zajezdni tramwajów konnych gdy to jeszcze było własnością Fundacji Publico Bono, a miasto nawet nie zauważyło tego że ta fundacja to sprzedała, mimo że nie miała takiego prawa, bo takie były warunki umowy między fundacją a miastem. Czy nie lepiej zmienić rządy miasta i głosować na ludzi nieznanych, zobaczyć co oni zdziałają ? Dajmy w końcu szansę młodym politykom, młodym samorządowcom i w końcu wyrzućmy ze stołka Adamowicza.

    • 43 1

    • Waszyngton powiedział kiedyś:

      więcej jak dwie kadencje to zboczenie.

      • 6 0

    • Czyli

      mamy zboczonego Budynia ???

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane