- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (200 opinii)
- 2 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (58 opinii)
- 3 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (44 opinie)
- 4 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (31 opinii)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (60 opinii)
- 6 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (65 opinii)
1,5 roku funkcjonowania ECS. Jeszcze sporo do zrobienia
Chodniki wokół budynku Europejskiego Centrum Solidarności pokryte są rdzawym nalotem z elewacji, wjazd do parkingu wymagał już przebudowy za prawie 100 tys. zł, taras zamknięty jest przy opadach śniegu, zaś fontanna wciąż czeka na naprawę. Sprawdzamy, jak sprawuje się gmach muzeum nieco ponad 1,5 roku od otwarcia.
Czy nikt nie przewidział na etapie projektu, że dojdzie do takiej sytuacji?
- Nie da się temu zapobiec. Taka jest uroda cortenu [z tego materiału wykonana jest elewacja ECS-u - red.]. Zrobiliśmy wzdłuż całego budynku odwodnienie z kratkami, które częściowo "zbierają" zabarwioną wodę. Dodatkowo, cofnęliśmy okna do środka budynku - tłumaczy Wojciech Targowski z pracowni Fort, odpowiedzialnej za projekt architektoniczny ECS-u.
- Stal, którą pokryty jest budynek, "dojrzewa" przez ok. 36 miesięcy. Efektem tego może być rdzawy nalot na materiałach znajdujących się poniżej. Po upływie tego czasu, czyli ok. sierpnia 2017 r., chodniki zostaną wyczyszczone środkiem o kwaśnym czynniku pH w odpowiednim stężeniu - zapowiada Paweł Golak p.o. zastępcy dyrektora ds. finansowo-administracyjnych ECS-u.
Czytaj też: Rdzawa fasada ECS to świadomy wybór
Innego typu problem natury estetycznej widoczny jest w obrębie wyjść awaryjnych i jednocześnie dodatkowych miejsc, skąd można podziwiać Plac Solidarności. Elewacja oraz schody pełne są ptasich odchodów. Dlaczego nie zamontowano tutaj kolców?
- Nieczystości usuwane są systematycznie myjką ciśnieniową. Ta technika nie może być stosowana w czasie mrozów i wówczas, gdy można się spodziewać temperatury około 0 stopni. Montaż kolców - w opinii firmy, która zajmuje się tego typu realizacjami - w tym przypadku nie przyniósłby pożądanych efektów, ponieważ jest zbyt wiele płaszczyzn, na których ich montaż byłby niemożliwy np. schody, poręcze, elementy wyposażenia technicznego - mówi Golak.
Wkrótce do walki z tym problemem mają być wykorzystane ultradźwięki. Jeżeli urządzenia do ich emisji sprawdzą się, zamontowane zostaną na stałe.
Problemy w użytkowaniu budynku dotyczą jednak nie tylko wyglądu, ale też jakości wykonania robót oraz zastosowanych rozwiązań.
Wjazd do garażu podziemnego zaledwie kilka tygodni temu przeszedł przebudowę. Skorygowany został kąt nachylenia wjazdu, a koszt prac sięgnął prawie 100 tys. zł (w tym blisko 13 tys. zł projekt) i został pokryty z budżetu miasta.
- Prace te wynikły z konieczności poprawy komfortu użytkowników obiektu. Parking w ECS jest płatny, ogólnie dostępny. Zdarzały się przypadki, że mimo znaków informacyjnych, kierowcy zbyt szybko zjeżdżali do garażu, ocierając zderzakiem auta o nawierzchnię - dodaje Paweł Golak.
Bez dodatkowych kosztów odbędzie się natomiast naprawa fontanny, która miała być główną atrakcją przestrzeni wokół budynku. Nieszczelna niecka zmusiła do wyłączenia jej w szczycie poprzedniego sezonu wakacyjnego. Wiosną tego roku, w ramach naprawy gwarancyjnej, zostanie ona ponownie przywrócona do życia.
Czytaj też: Fontanna przy ECS okazała się bublem
Problemem jest także znalezienie... wejścia do budynku. Konia z rzędem temu, kto stojąc na placu Solidarności domyśli się, że główne wejście do budynku wymaga okrężnej drogi przez bramę stoczniową , gdzie jeszcze niedawno odbywała się regularna kontrola przy wejściu.
Wiele osób kieruje się więc do doskonale widocznego z placu wejścia przy fontannie . Tu jednak gości wita kartka o zamkniętych drzwiach. Część z nich próbuje więc przejść przez fontannę, gdzie natkną się na boczne wyjścia awaryjne (mijając po drodze wspomniane schody z ptasimi odchodami). Inni wybierają drogę w przeciwnym kierunku, gdzie znajduje się tzw. wejście boczne . Informacja o nim jest ledwo widoczna od frontu.
Ale i wejście boczne nie wygląda na takie, które byłoby czynne. Szyby w nim zostały zaklejone, przez co z zewnątrz trudno cokolwiek dostrzec i upewnić się, że jest to wejście do muzeum, a nie zaplecza magazynowego.
- Główne wejście zostało zaprojektowane od Drogi do Wolności. Od placu Solidarności jest jedynie wejście letnie i wyjście ewakuacyjne, ponieważ nie ma tam odpowiednich urządzeń [m.in. kurtyny powietrznej - red.] - objaśnia Targowski.
Czytaj też: Droższa promenada "Droga do wolności". Kiedy budowa?
Jednak, gdy na zewnątrz zaczynają panować ujemne temperatury, cały budynek staje się trudno dostępny dla osób niepełnosprawnych i rodziców z wózkami dziecięcymi. Jedyne wejście z automatycznie otwieranymi drzwiami (od strony Drogi do Wolności) jest blokowane w taki sposób, by używać bocznych - ręcznie otwieranych - drzwi.
Podobnie zmieniają się zasady korzystania z tarasu widokowego. Choć zabezpieczony został on wysokimi barierami, a jego przestrzeń jest niewielka do ewentualnego odśnieżania, jest zamykany dla zwiedzających.
- Nawierzchnia tarasu nie jest jednorodna, wokół ścieżek spacerowych wyłożonych kamieniem, znajdują się rabaty, które porastają rośliny, również wieloletnie. Wystarczy, że spadnie temperatura, a nawierzchnia tarasu staje się śliska. Sytuacja staje się jeszcze trudniejsza, gdy spadnie śnieg. Usuwanie oblodzenia nie może być w pełni skuteczne, bowiem nie możemy używać soli, chlorku wapnia czy chlorku magnezu, co zagrażałoby roślinności. Duża ilość soli w glebie powoduje długotrwałą suszę fizjologiczną. Priorytetem dla nas jest bezpieczeństwo zwiedzających, dlatego gdy taras jest oblodzony lub zaśnieżony, nie udostępniamy go gościom - wyjaśnia p.o. zastępcy dyrektora ds. finansowo-administracyjnych ECS-u.
Jedna z naszych czytelniczek ma także wątpliwości dotyczące liczby kamer wewnątrz budynku.
- Niedawno odwiedziłam Europejskie Centrum Solidarności i jestem zszokowana liczbą kamer w budynku. W malutkim pomieszczeniu z windami na poziomie garażu podziemnego są aż cztery kamery. Jeszcze więcej jest ich przy wejściu. Czy to nie przesada? - pisze do nas pani Wioletta.
Jak przekonują pracownicy ECS, cały system jest w pełni przemyślany, a nie wszystko, co wygląda jak kamera, faktycznie nią jest. Trudno się z tym nie zgodzić, bo naszego fotoreportera, który robił zdjęcia wielu różnych urządzeń w wielu pomieszczeniach, nikt nie niepokoił. Może nikt nie ogląda obrazu z kamer?
- Kamery umiejscowione przy głównym wejściu do budynku oraz na poziomie -1 przy windach różnią się typem, funkcjonalnością oraz przeznaczeniem. Część z nich służy do liczenia gości wchodzących do budynku, inne do monitoringu. Kamery liczące są niezbędne do prowadzenia statystyk osób odwiedzających ECS. Pozostałe kamery są wykorzystywane do monitoringu budynku i służą przede wszystkim zapewnieniu bezpieczeństwa - odpowiada Paweł Mostowy, starszy informatyk w Europejskim Centrum Solidarności.
Taras widokowy na dachu ECS-u.
Miejsca
Opinie (237)
-
2016-02-27 15:17
to miło, że znalazło się grono ekspertów, którzy wyjaśniają czemu jest do d*py (1)
i że tak ma być. Te karteczki i zamieszanie przy wejściach, to masakra - od razu wprowadzają nastrój prowizorki i bylejakości.
- 125 6
-
2016-02-28 12:54
Nooo, właśnie chodziło przecież o atmosferę... podobnie jak tabliczka, że taras widokowy zamknięty do "momentu poprawy warunków pogodowych"... powinni jeszcze dopisać że najbliższy taras widokowy na muzeum znajduje się w Bydgoszczy.
- 3 0
-
2016-02-27 15:14
Potrzebne to jak kotu buty (2)
Następne będzie muzeum przekrętów na wybrzeżu
- 173 19
-
2016-02-28 12:52
Kotu buty?
pozdrawiam
Kot w czapce- 0 1
-
2016-02-27 16:35
teczki przetrwają nie jeden budynek
- 7 2
-
2016-02-28 12:20
"plecy" ściany obok ecs
Szkoda, że ściana ("plecy") od strony ECS z pamiątkowymi tablicami "Solidarności" przy Krzyżach nie została pokryta cortenem z perforacją (otworami celem nadania lekkości). Plecy tej ściany wyglądają ohydnie ! Gdyby pokryto je blachopodobnym rdzawym cortenem, współgrałyby
z budynkiem ECS stanowiąc z nim całość. Obecnie to brzydka, ciężka betonowa ściana nie pasuje swymi "plecami" do otoczenia. Szpeci.- 1 0
-
2016-02-28 09:06
Fatalna obsługa sklepu z pamiątkami (1)
Należy dodać jeszcze fatalną obsługę sklepu z pamiątkami.
Mam wrażenie, że osoby tam będące "siedzą za karę". Na "Dzień dobry" zero reakcji, na stolikach, które tam się znajdują resztki chińskiego jedzenia a w powietrzu unosił się nieprzyjemny zapach fast food-u.
A kiedy chciałem zrobić zakupy dowie osoby wyszły sobie "na przerwę"...
Tak chyba nie powinno to działać i wyglądać... :/- 9 1
-
2016-02-28 11:48
i kiedy w sprzedaży będzie pluszowy Bolek?
- 0 2
-
2016-02-27 17:13
(3)
ta buda to jedno wielkie nieporozumienie!! miejsce pracy dla dzieci przydupasów solidarności takich jak np. borowczak....
- 39 5
-
2016-02-28 00:20
(2)
Albo synek Katarzyny Hall .
- 4 1
-
2016-02-28 08:20
(1)
Serio tam taki pracuje? Ale nepotyzm...
- 3 0
-
2016-02-28 11:47
Konrad K . nazwisko po jej pierwszym mężu .
- 3 0
-
2016-02-28 10:38
esteta (1)
co na to szanowni dzienikarze z dziennika baltyckiego tuby propagandowej skorupowanegoukladu wladz Gdanska przed budowa ecs i w czasie budowy ich zachwyt i pianie jaka to nie zwykla budowla powstaje graniczyl z szalenstwem efekt rzeczywiscie wyglada jak wizja ludzi na haju szkoda pieknego Gdanska od lat dewastowanego przez kliki szemranych politykow z nieudolnymi wladzmi miasta ecs jest tego przykladem
- 8 0
-
2016-02-28 11:02
esteta na haju?
No nie dziwota....
- 0 2
-
2016-02-28 07:49
(1)
A czemu niema onformacji o tw bolek I jego kompanach?? Ogulnie wydatek zbedny takie museum powino byc na terenach stoczni w starych hala udalo by ta mte chwile
- 6 3
-
2016-02-28 10:55
A czemu
Nie zrozumialem co belkoczesz.
- 1 1
-
2016-02-28 10:37
Najgorsze jest to, że często nie potrafię odróżnić budynku ECS od dworca w Sopocie. Chyba nie znam się na niuansach architektonicznych. Za trudne to dla mnie.
- 8 0
-
2016-02-28 09:36
Pod przewodem bolka i heni
rozebrać ten symbol przekrętu a do rozbiórki zatrudnić autorów pomysłu, tych z bardzo długiej listy, którzy się wypaśli na legendzie S.
- 9 1
-
2016-02-27 15:06
(9)
niedługo będą to rozbierać
- 239 47
-
2016-02-28 09:19
Najlepiej
Biuro Bolka
Przenieść na lotnisko. Razem z jego 47 wersją. Aha i żeby koniecznie naprzeciw kiosku Lotto - żeby spròbował wygrač jeszcze raz i zamknął usta niedowiarkom.- 7 3
-
2016-02-27 15:19
A czy ta pyląca rdza nie jest szkodliwa? Pylicy od tego nie można dostać? (3)
Ma to jakieś atesty?
- 34 7
-
2016-02-27 16:22
(2)
Masz przecież w artykule nazwę materiału z którego to jest zrobione. I jakbyś się doinformował to to nie jest rdza.
- 8 21
-
2016-02-28 00:02
xxx
to nie jest rdza, choć jest rdza, ale nie jest-wiec zapewne to jest drewno.
- 7 1
-
2016-02-27 16:29
dobra dobra, napisali tak bym nie zmylić.
- 13 3
-
2016-02-27 17:45
niewypal od samego poczatku. zamiast zaadaptowac stoczniowa hale ktos wpadl na pomysl bydowy brzydkiego, drogiego budynku, ktory w dodatku rdzewieje i budzi wszystko w kolo rdza.
oryginalny budynek bylby lepszy - czuc bylo by w nim prawdziwa historie.
a tak mamy - niszczenie stoczni, muzeum bubel- 40 6
-
2016-02-27 15:15
(1)
Oby
- 47 9
-
2016-02-27 16:31
nie ma się czym chwalić, stan chodnika m.in. na Długiej jest druzgocący, piękna wizytówka
- 18 8
-
2016-02-27 16:04
Mam taka nadzieję,
Z jednym brudem rozebrać jeszcze Złoty Nocnik.
- 16 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.