• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

31 lat temu zatonął prom Jan Heweliusz. Katastrofa, która wciąż wzbudza emocje

Piotr Weltrowski
13 stycznia 2024, godz. 12:00 
Opinie (176)
Obraz Grzegorza Nawrockiego: "Zatonięcie promu Jan Heweliusz".
Obraz Grzegorza Nawrockiego: "Zatonięcie promu Jan Heweliusz".

31 lat temu zatonął prom Jan Heweliusz. Była to największa w historii katastrofa polskiego statku w czasie pokoju. Zginęło w niej 55 osób. Do dziś sprawa budzi emocje - z jednej strony jej przykład pokazuje, jak drobiazg może zaważyć na ludzkim życiu. Z drugiej zaś - wciąż prowokuje do snucia teorii, czasem zahaczających o te spiskowe.





Wiatr tak silny, że na przyrządach brakowało skali



W całym rejonie Morza Bałtyckiego wiatr był tego dnia niezwykle silny. Także w Trójmieście, gdzie w mieszkaniach dosłownie wyrywało okna.

Prawdziwe piekło rozgrywało się jednak na wodzie. Jak po latach wspominają członkowie załogi Mikołaja Kopernika, innego polskiego promu, który również był wówczas na morzu i odebrał sygnał ratunkowy z Heweliusza - sztorm był tak silny, że na przyrządach do pomiaru siły wiatru zabrakło skali.

Sygnał SOS z Heweliusza nadano nad ranem 14 stycznia 1993 r.

- Najpierw usłyszałem wołanie [kapitana] Heweliusza na szesnastym kanale Ukaefki. Mówił, że prom ma przechył 30 stopni i ogłasza alarm opuszczenia statku. Na fonii było już Roenneradio. Stacja brzegowa wywołała Jana Heweliusza, pytając o pozycję jednostki. Odpowiedziano, że przechył na burtę dochodzi do 70 stopni i zapadła cisza. Na tym jakakolwiek łączność z promem została przerwana na zawsze - relacjonował dwa dni po wypadku na łamach Dziennika Bałtyckiego Edward Bieniek, kapitan Mikołaja Kopernika.
Jak później ustalono, prom Heweliusz obrócił się dnem do góry i zatonął o godz. 5:12.

Jedną z osób, które przeżyły katastrofę, był drugi elektryk - Grzegorz Sudwoj. W Narodowym Muzeum Morskim znajduje się kombinezon, który uratował mu życie. Jedną z osób, które przeżyły katastrofę, był drugi elektryk - Grzegorz Sudwoj. W Narodowym Muzeum Morskim znajduje się kombinezon, który uratował mu życie.
W katastrofie zginęło 55 osób - 20 marynarzy i 35 pasażerów. Części ciał nigdy nie odnaleziono. Uratować udało się tylko dziewięć osób znajdujących się w chwili zatonięcia statku na pokładzie. Wśród ocalałych nie było pasażerów jednostki, lecz wyłącznie marynarze. Kapitan statku - Andrzej Ułasiewicz - także nie przeżył.

W katastrofie śmierć poniosło m.in. sześciu mieszkańców Gdyni.

Jan Heweliusz albo... "Jan Wypadkowy"



Jan Heweliusz był promem kolejowo-samochodowym zbudowanym w 1977 r. w norweskiej stoczni Trosvik dla Polskich Linii Oceanicznych. Była to 125-metrowa jednostka mogąca rozwinąć prędkość 14 węzłów i przyjąć na pokład 18 ciężarówek, 30 naczep i 36 wagonów towarowych. Poza załogą pasażerami promu byli kierowcy samochodów.



Od samego początku Heweliusz był jednak dość pechową jednostką. Kilkukrotnie miał kolizje z kutrami rybackimi, do rzadkości nie należały też awarie silników. Jednostka dwukrotnie też przewróciła się w porcie, prawdopodobnie przez źle zaprojektowany i wykonany system balastowy.

Koło ratunkowe z Heweliusza. Koło ratunkowe z Heweliusza.
W 1986 r. na promie wybuchł pożar. Zapaliła się ciężarówka, a ogień objął nadbudówki jednostki. Po tym wydarzeniu armator - Polskie Linie Oceaniczne - zdecydował się na specyficzny remont: spalony pokład zalał... betonem, co dziś byłoby nie do pomyślenia, bo ograniczało stateczność jednostki.

Wszystko to sprawiło, że przez lata służby prom dorobił się wśród marynarzy i armatorów przydomku "Jan Wypadkowy". Mimo to wciąż obsługiwał trasę między Świnoujściem a Ystad.

Jan Holoubek kręci serial o katastrofie promu Jan Holoubek kręci serial o katastrofie promu "Heweliusz". Zdjęcia w Gdyni

Heweliusz wypłynął w rejs niesprawny?



Dosłownie kilka dni przed feralnym i ostatnim rejsem Heweliusza, 10 stycznia 1993 r., jednostka - podczas cumowania w Ystad - uszkodziła tzw. furtę rufową. Ówczesny armator promu - Euroafrica (spółka wyodrębniona w 1991 r. z Polskich Linii Oceanicznych) - zdecydował, że jej naprawa będzie odbywała się na raty, podczas kolejnych postojów statku.

Naprawy nie ukończono przed wyjściem jednostki w swój ostatni rejs.

To właśnie tę usterkę i niezdatność promu do wyjścia w morze uznała za przyczynę katastrofy orzekająca w tej sprawie Izba Morska w Szczecinie. Odwoławcza Izba Morska uznała z kolei, że do katastrofy przyczynił się zły stan techniczny statku oraz błędy kapitana (m.in. decyzja o zmniejszeniu prędkości statku w warunkach dużego zafalowania oraz silnego wiatru, co spowodowało utratę sterowności).

W Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku znajduje się szczegółowy model promu. W Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku znajduje się szczegółowy model promu.
Po tym orzeczeniu kilkunastu członków rodzin marynarzy złożyło skargę do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Twierdzili oni, że w Polsce naruszono ich prawo do sprawiedliwego sądu. Trybunał przyznał im rację w 2005 r. i nakazał wypłacenie odszkodowań.



Według Trybunału Izby Morskie w Szczecinie i Gdyni nie rozpatrzyły sprawy zatonięcia promu w sposób bezstronny, pomijając materiał dowodowy oraz nie przesłuchując istotnych świadków.

Przemyt broni na polskich promach?



Przez lata wokół prób ostatecznego wyjaśnienia przyczyn katastrofy Heweliusza narastać zaczęło wiele wątpliwości, pojawiać zaczęły się też teorie mniej lub bardziej spiskowe. Jedną z nich była sprawa rzekomego przemytu broni na polskich promach, o której wspominaliśmy już lata temu.

Szczegółowo badał tę kwestię Marek Błuś, który był nie tylko gdańskim dziennikarzem, ale również kapitanem żeglugi wielkiej oraz wykładowcą Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Za swe publikacje został nawet oskarżony przez armatora i w 2000 r. musiał przestać pisać o zatonięciu promu.

Prom Jan Heweliusz w porcie w Świnoujściu. Prom Jan Heweliusz w porcie w Świnoujściu.
Trzy lata temu zaś teorie spiskowe krążące wokół tragedii Heweliusza dość szeroko opisali dziennikarze Onetu. Oni również skupili się na kwestii rzekomego przemytu broni.

Zatonięcie Heweliusza od razu przyciągnęło ogromną uwagę służb, w tym WSI. Dlaczego cywilny prom przyciągnął uwagę służb specjalnych? Niespełna rok wcześniej brytyjscy celnicy odkryli na polskim statku "Inowrocław" karabiny i granaty. Broń była ukryta w kontenerach, które według dokumentów powinny być wypełnione glazurą, a jednostka należała do tego samego armatora.

Różna waga przewożonych wagonów



W przypadku Heweliusza dodatkowo pojawiły się wątpliwości dotyczące wagi przewożonych wagonów. Ciężar pięciu z nich był inny w dokumentach sporządzonych przez kolejarzy podczas ważenia i inny na listach przewozowych. Różnica w wadze wynosiła kilka ton.

Wszelkie wątpliwości mogłoby oczywiście rozwiać podniesienie promu z dna, ale na taką operację armator się nigdy nie zdecydował, tłumacząc to zbyt dużymi potencjalnymi kosztami.

Sensacyjne doniesienia o nielegalnych imigrantach



Teoria dotycząca przemytu broni nie jest jedyną teorią spiskową pojawiającą się wokół sprawy katastrofy Heweliusza. Jeszcze bardziej sensacyjnie brzmi teoria o przewożeniu przez polskie promy nielegalnych imigrantów do Szwecji.

Co ciekawe, szwedzka Ikea miała w styczniu 1993 r. aż trzykrotnie informować tamtejszą policję, że w wagonach, którymi przewożone miały być promem meble, znajdowano koce, resztki jedzenia, a nawet odchody.

Na cmentarzu w Gdyni Witominie znajduje się pomnik poświęcony ofiarom katastrofy, wśród których było sześciu mieszkańców miasta. Na cmentarzu w Gdyni Witominie znajduje się pomnik poświęcony ofiarom katastrofy, wśród których było sześciu mieszkańców miasta.
Oliwy do ognia dodał też raport kanadyjskich służb specjalnych, które twierdziły, że główny kanał przerzutu nielegalnych imigrantów - m.in. z Rumunii - do Ameryki Północnej wieść miał przez Świnoujście i dalej właśnie przez Szwecję, a w Polsce działać miała specjalizująca się w przerzucie grupa przestępcza.

O tym, dlaczego wagony przewożone na promie były cięższe niż w listach przewozowych, dziś już prawdopodobnie nie dowiemy się. Oczywiście wydobycie wraku mogłoby w tej kwestii wiele zmienić, ale tego typu operacja raczej nie jest przez nikogo rozważana.

Opinie (176) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (1)

    Smutna historia.Kondolencje dla rodzin tragicznie zmarłych,niestety często biznes armatora jest przedkładany ponad ludzi,vide Estonia.A czemu na Heweliuszu przewożono ponad wagę i w sztormie...patrz zdanie poprzednie.

    • 37 11

    • zdanie odrebne,,podobno,przypuszczalnie,tak na ryneczku mowil",proponuje wziac zaglowke,grota na sztywno trzymac i czekac na wiatr,silny wiatr boczny.

      • 6 1

  • Pamietam. To byla straszna wiadomosc

    • 40 8

  • (1)

    Co ci ludzie musieli czuć w takiej sytuacji...

    • 32 8

    • Ci którzy spali mieli mało czasu na to żeby coś na siebie ubrać i wyjść z kabiny która przewracała się na bok trzeba było iść po ścianach jak meble zatarasowały drzwi to był koniec śmierć w klitce którą zalała woda ci którzy wyszli na górny pokład to musieli walczyć z wiatrem który zwiewał ich do morza i z wodą o temperaturze blisko zera

      • 5 0

  • Pamiętam (1)

    Straszna tragedia
    Straszna pogoda była
    Bardzo ciekawe filmy na YT z wraku jeśli ktoś się interesuję
    Tragedia przez błąd ludzi nie powinien wyjść w morze ....

    • 34 5

    • Guzik tam prawda że nie powinien wyjść w morze w momencie wyjścia z portu sytuacja nie była taka zła

      • 0 0

  • (3)

    Z tego co pamiętam, Sven miał chyba kapitański epizod w swojej karierze!

    • 18 15

    • Był kapitanem swojego łóżka na oddziale psychiatrycznym.

      • 34 4

    • kapitan planeta

      • 3 0

    • Miał czapkę z napisem Kapitan.

      • 2 0

  • 1993 rok i przemyt nielegalnych imigrantow czyli szlaki przemytnicze funkcjonowy juz wtedy pewnie sluzba bezpieczenstwa je kontrolowala tak jak przez te wszystkie lata do teraz.

    • 27 8

  • Kiedyś Polacy byli nielegalnymi imigrantami dlatego dzisiaj są pełni empatii i sami pomogą biednym ludziom z Afryki (11)

    Mamy potencjał finansowy i mieszkaniowy żeby przyjąć nawet kilkaset tysięcy ludzi. Otwórzym swoje domy i serduszka na cudze cierpienie.

    • 12 100

    • ilu jest w twoim domu?

      • 25 5

    • W Gdańsku jest 5000 pustostanów

      Pierwsi mężczyźni powini przyjechać do bastionu platformy

      • 14 13

    • To weź sobie paru do domu i ich utrzymuj lewacka miernoto, a najlepiej won do nich i nie wracaj do Polski

      • 26 4

    • U mnie w rodzinie nikt nie był nielegalnym emigrantem

      • 14 2

    • Czyżby pieniądze z okradzionych emerytów szły na emigrantów?

      • 13 2

    • Film Zielona granica otworzył mi oczy na cierpienie (5)

      Popieram rząd Tuska I pakt o przymusowej relokacji

      • 3 29

      • To jedź do Francji pomagać. (4)

        • 24 4

        • Polakom na ulicy? (3)

          • 2 13

          • (2)

            Tak, tym którzy za rządów Tuska wyjechali zbierać winogrona we Francji i teraz mieszkają na paryskich ulicach.

            • 16 3

            • Ja przyjmę 3 naraz

              • 6 2

            • lata 2005-2007, masowa emigracja za rządów kaczystów

              • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    Byłem na "Posejdonie " z PRO który wyszedł w morze aby go ratować . (23)

    Kiedy zatonął skierowano nas do Gdyni , niemal prosto do stoczni bo tak po trzech dniach w morzu Posejdon był zdewastowany . A w czerwcu braliśmy udział w wydobywaniu paliwa z wraku . Większość tirów wypadła z wnętrza ale kilka zostało . Osobiście słyszałem jak nurek podawał numery rejestracyjne których nie było na liście przewozowej . To coś jest na rzeczy . Choć uważam że kapitan nie powinien podejmować decyzji o wyjściu w morze .

    • 186 9

    • (4)

      Kapitan...ma naciski od armatora..i to on powinien za to odpowiadać..

      • 20 38

      • Nic nie wiesz o statkach (1)

        Taka prawda

        • 44 8

        • Wie dużo. Sytuacja finansowa plo i euroafriki była zła i wysłanie promu na dłuższy remont byłoby bardzo kosztowne i pogłębiło kryzys finansowy. Poza tym prognoza meteo nie zakładała że wydarzy się taki kataklizm warto zauważyć że tej nocy na morzu w bliższej lub dalszej okolicy Rugii bylo kilka polskich statków czy ich kapitanowie to byli również samobójcy? Prawda jest taka że przyczyny katastrofy są pomijane akcja ratunkowa była fatalna i tylko zwiększyła liczbę ofiar śmiertelnych niemiecki statek Frank Michael czy Michel pływał sobie po miejscu katastrofy i poszatkowal rozbitków załoga tego statku nie zrobiła niczego by ratować ludzi poza nadaniem sygnału mayday realay byli tam w momencie kiedy Heweliusz się obracał byli na miejscu a jednak nie udzielili pomocy nie zrzucili szalup niczego.

          • 11 1

      • Zgadza się , ale nie bez winy jest również kapitanat który powinien zamknąć port dla statków wychodzących .

        A ich udział został kompletnie pominięty .

        • 64 4

      • Dokladnie do czasu tego wypadku praktycznie o wszystkim decydowala eksploatacja , teraz decyduje w pelni kapitam

        • 0 0

    • Pierwszymi osobami ktore byly na wraku byli rosyjscy nurkowie wojskowi, wiec pomyslcie w jakim cely tam byli??? (3)

      • 10 54

      • Ciekawe skąd te wiadomości ?

        Byłem tam i widziałem , ten wrak był ciągle pilnowany z powietrza i wody przez Niemców .

        • 53 2

      • (1)

        Taaa bursztynowa komnata

        • 31 3

        • Wagony

          Powyżej tony? gold train

          • 6 9

    • Z tego co pamiętam (2)

      to wychodzący z portu prom "Jan Heweliusz" mijał się w wejściu do Świnoujścia z ORP ' Heweliusz", który chronił się przed huraganem i zszedł z dozoru. Nad ranem okręt w alarmowym trybie wyszedł w morze na poszukiwanie rozbitków.
      Znaleziono jedno ciało w tratwie ratunkowej, które przewieziono do Świnoujścia po zakończeniu akcji poszukiwawczo -ratowniczej.
      Przedwczoraj zapaliłem znicz na witomińskim cmentarzu Markowi Behrendtowi i pozostałym.

      • 43 1

      • H w nazwisku? (1)

        • 1 0

        • TAK

          "h" w nazwisku Marka

          • 0 0

    • Gdzieś, chyba w tvn, słyszałam, że dowodził ojciec Arciszewskiej (2)

      To prawda, że to jego wina?

      • 2 19

      • Pomyliłeś z Leros Strength

        • 16 0

      • Pomyliłeś z Leros Strength.

        Masowiec który zatonął 30 mil od Stavanger 8 lutego 1997.

        • 21 0

    • Xxx (2)

      A może kapitan nie miał wyjścia?? Może decyzje szły ze szczebla wyżej i nie miał nic do gadania???

      • 19 1

      • Kapitan za odmowę mógł zostać ukarany finansowo albo nawet stracić pracę . (1)

        No ale nikt nie był w stanie zmusić go do wyjścia w morze i to była jego decyzja !

        • 10 1

        • Ale żadna prognoza pogody nie zakładała wiatru poza skala beauforta na morzu były inne statki Śniadecki Kopernik Silesia sztormowa pogoda w styczniu na morzu bałtyckim to raczej normalne zjawisko

          • 6 0

    • 1993 Heweliusz, 1994 Estonia (4)

      Oba to promy, oba na Bałtyku ...zbieg okoliczności ?

      • 2 7

      • Na Estonii też nie pozwolili wyjaśnić sprawy niby furta dziobowa odpadła i statek zalała woda a spiskowa teoria mówi że wywaliło dziurę w poszyciu pod linią wodną

        • 2 0

      • psipadek?

        • 0 0

      • jo, najlepiej wierzyć że to spisek (1)

        bo na morzu 30% większym niż powierzchnia Polski 2 promy przez te wszystkie lata to na prawdę coś niebywałego

        • 1 1

        • Nie chodzi człowieku o to czy to jest niebywale czy nie ale o postępowanie władz które ewidentnie szukały sposobów żeby ukręcić łeb a nie wyjaśnić

          • 4 1

  • tylko i wyłącznie 100% wina kapitana (28)

    mógł podjąć decyzję o niewychodzeniu w morze w taka pogodę, jako kapitan - jego decyzja była by niepodważalna.

    • 88 64

    • Aha (4)

      Kopernik też płynął w tą pogodę.

      • 32 5

      • W "tę" pogodę, gamoniu (2)

        • 7 8

        • Co nie zmienia faktu że kilka innych statków było na morzu w okolicy Heweliusza zatem między bajki można włożyć gadkę że samobójca kapitan wyszedł na morze się utopić

          • 7 0

        • masz rację, ale dlaczego od razu gamoniu?

          codziennie kilkanaście razy w tv tak błędnie mawiają

          • 4 0

      • kopernik byla kobieta

        • 1 0

    • Nie znasz tematu..

      • 6 24

    • (12)

      Pracowałeś niedawno na statku na stanowisku przynajmniej oficerskim?

      Milion maili z biura i ponaglenia.
      Teraz to już w ogóle rzeźnia, bo pracując dla wielkiego armatora z biurami rozrzuconymi po całym świecie, musisz się "kopać" z "najmądrzejszymi" Hindusami.

      • 69 2

      • (5)

        Też robię w tym biznesie i wybrałem sobie firmę gdzie jak CE czy Kapitan powie nie, to nikt z biura nie odważy się wysłać maila śmiało zmieścisz się. Tak więc sorry, ale można. Tym bardziej, że obecnie w ofertach można przebierać.

        • 35 10

        • (4)

          Też robię w tym biznesie.
          Od 2005 roku na morzu i obecnie rynek zalany jest załogantami z UA.

          Wystarczy przejrzeć na Linkedinie pod ofertami pracy, jak od razu zlatuje się stado chętnych z Odessy, którzy uciekli z UA.

          Ostatnio byłem na zastępstwo na statku offshore z "najlepszej" agencji w Polsce, z siedzibą w Gdańsku. W agencji Ukrainka.

          Stary Norweg, C/O z UA, ja za 2OFF/DPO, reszta DPO z UA, wszystkie A/Bki z UA z dyplomami offa. C/E Polak, reszta w maszynie z UA, cała kuchnia z UA.

          Do firmy maile pisali, że nie chcą normalnie po 4 tygodniach zjeżdzać tylko siedzieć dłużej.

          Mówili, że rodzina siedzi w UA, oni i tak nie mogą wrócić do domu, bo ich do wojska wezmą i tak siedzą po 12 tygodni zamiast 4 tak jak w kontrakcie, blokując innym miejsca i rozwalając rotację.

          Od 2005 do 2013 pracowałem na cargo, od 2013 tylko offshore. Porównując ostatnie lata mogę stwierdzić, że dziś rynek offshore przez nich rozwalony.

          Trzeba było od razu pchać się na LNG i tam siedzieć z Chorwatami :)

          • 49 0

          • Ta zaraza a UA jest wszędzie (3)

            • 30 6

            • (2)

              coś jak zaraza z PL w zachodniej Europie od 2004

              • 10 10

              • Szacuje się że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w 2004 wyjechało 2,4 mln Polaków.

                A tu w ciągu kilkunastu miesięcy Europa została zalana milionami Ukraińców.

                Od 24 lutego 2022 roku, czyli dnia początku agresji Rosji, granicę polsko-ukraińską przekroczyło ponad 18,4 mln osób z Ukrainy - informuje Straż Graniczna.

                Do Polski w ciągu minionej doby przybyło 25 tys. osób z Ukrainy - podała Straż Graniczna.

                Oznacza to, że od początku wojny, do Polski wjechało już ponad 18,412 mln osób.

                Szukam dalej informacji gdzie i ilu wyjechało do innych państw EU oraz ilu wróciło.

                • 11 2

              • Gratuluję szybkiego przyswojenia języka polskiego.

                • 2 3

      • pracowałem na statku jako oficer 45 lat (4)

        stary i tylko stary decyduje, jak jest trzesidupa i boi się biura - to takie skutki są potem.

        • 58 1

        • Dokładnie!
          100% zgody.
          W życiu bym nie był ze starym nie został na burcie, co trzęsie gaciami przed biurwami.

          • 41 1

        • (1)

          Teraz takie czasy, że jak stary "non-flexible" to się go wymienia.

          • 11 0

          • A jak "flexible" to obatczy się go winą, a ubezpieczenie wypłaci odszkodowania.

            • 17 0

        • gdyby odmówił, to mialby właśnie taką ksywkę, wszak inne statki wyszły

          • 1 0

      • a dlaczego niedawno? To było 30 lat temu

        • 10 0

    • Wina kapitana, bo wyszedł zanim nie przebalastowal wody z jednej z burt. Tam była awaria tego systemu.

      • 7 8

    • Zawsze jest wina kapitana

      Tak jak i zawsze wypadki drogowe się zdarzają,przeznaczenia nieoszukasz.

      • 10 0

    • Tak. Przechlapane fucha - gdyby nie wyszedł to pewnie wyleciałby z roboty... (1)

      Poza tym - w Świnoujściu aż tak nie wiało podobno siódemka....
      ....dopiero po wyjściu zza osłony Rugii dostali z boku ten orkan.

      • 13 0

      • ....ale by żył i inni też by żyli.

        • 3 0

    • Zastapili by go innym

      • 6 0

    • Niby tak ale promy wszystkich linii na Bałtyku wyszły wtedy w morze.

      • 1 1

    • Tamtej nocy wyszły w morze wszystkie promy na Bałtyku linii krajowych i zagranicznych.

      • 4 1

    • Piszesz o podjęciu decyzji nie znając realiów. Łatwo jest osądzać kogoś kto nie może się bronić. A świadomie podjął decyzję że zostaje zgodnie z zasadą że kpt. schodzi ostatni. kpt. Andrzej Ułasiewicz był dobrym dowódca szanującym swoją załogę i dbającym o nią .

      • 3 1

    • POlscy śmiałkowie.

      Identycznie jak z pilotami którzy nawet na drzwiach od stodoły POtrafili latać.

      • 2 3

  • (8)

    Jak w przypadku katastrofy przyczyna nie jest jedna, ale jest to splot nieszczęśliwych wypadków. I tak jak na kapitana Arkadiusza Protasiuka była wywierna presja, że się zmieści, tak samo w tym przypadku zabrakło...
    Po latach pływałem na promach i słyszałem historię jak Szwedzi i Duńczycy powiedzieli, że w taką pogodę, to oni mogę... iśc na piwo i zostali w portach.

    • 77 10

    • W Smoleńsku to był zamach. (1)

      Zamach pychy i głupoty braci Kaczyńskich na zdrowy rozsądek załogi Tu- 154M.

      • 47 11

      • Po tym jak Tusk całował się z Putinem na molo wszystko jest oczywiste. A jak spotkali się w Smoleńsku były żółwiki i buziaki.

        Przyjaciele po prostu.

        • 20 37

    • Nie porównuj Smolenska,gdzie byl zamach (2)

      • 8 39

      • Buahahaaaaaa

        • 0 1

      • Jak tam prokuratura 0 i ten zamach?

        • 1 1

    • weź człowieku skoñcz farmazonić o naciskach ma pilota Tupolewa (2)

      te 13 samobójstw smoleñskich to też w wyniku nacisków ? czy tak po prostu sië złożyło ?

      o agencie Turowskim słyszałeś ? to sobie poczytaj, tylko uważaj wielki brat nie śpi.

      • 6 19

      • Topole zasadzili dzień wcześniej podobno (1)

        • 14 1

        • I brzoza zaatakowała samolot

          • 12 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane