• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

45 lat gdańskich pięcioraczków

DŁ/KFP
12 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Mali Rychertowie na Kamiennej Górze w Gdyni. Mali Rychertowie na Kamiennej Górze w Gdyni.

Dokładnie 45 lat temu, czyli 12 maja 1971 r., w Gdańsku przyszły na świat pięcioraczki. "Pierwsze pięcioraczki w Polsce i ósme na świecie!" - krzyczały nagłówki prasowe nad Wisłą. - W tym roku obrodzi nam nie tylko na polach. W gdańskim szpitalu - sensacja na skalę światową! - informował radosnym głosem lektor Polskiej Kroniki Filmowej.



Poród w Instytucie Położnictwa i Chorób Kobiecych Akademii Medycznej przy ul. Klinicznej zaczął się o godzinie 10.50. Pierwszy urodził się Adam, po kwadransie Piotr, a następnie - w pięciominutowych odstępach - Roman, AgnieszkaEwa.

Młodzi Rychertowie ważyli odpowiednio 1780, 1380, 2000, 1810 i 1460 gramów.

"Szczęśliwą mamą jest 32-letnia Leokadia Rychert, robotnica oddziału Wojewódzkiej Spółdzielni Spożywców 'Społem' w Pruszczu Gdańskim; ojcem - podoficer Wojska Polskiego, Bronisław Rychert" - donosił następnego dnia "Głos Wybrzeża".

Leokadia Rychert, matka gdańskich pięcioraczków, otrzymuje kwiaty od personelu szpitala. Leokadia Rychert, matka gdańskich pięcioraczków, otrzymuje kwiaty od personelu szpitala.
Rodzice mieli już dwóch synów. Czekali na córkę. Nie mogli ani przypuszczać, ani wiedzieć, jak bardzo zmieni się ich świat. Nikt wtedy nawet nie słyszał o czymś takim jak ultrasonograf.

- Nie spodziewaliśmy się pięcioraczków. Liczyliśmy, że będą raczej trojaczki (...) Jak wiadomo, w ostatnim półwieczu tego rodzaju przypadki należą do bardzo rzadkich. Z dostępnych nam źródeł wynika, że pięcioraczki przychodzą na świat raz na 52 miliony porodów - powiedział reporterowi "Głosu" położnik lek. med. Janusz Rudziński.
- Początkowo było nieco zamieszania i zabiegów. Piąte z kolei dziecko, które przyszło na świat, wymagało natychmiastowego przetoczenia krwi. Z miejsca więc zgłosiły się pielęgniarka oddziałowa Teresa Janiak i jedna ze studentek przebywająca akurat na ćwiczeniach. Zresztą u nas tak jest zawsze, gdy zachodzi potrzeba, niemal każdy z pracowników gotów jest oddać swą krew dla ratowania życia człowieka - dodawała doktor Anna Dziedziuszko.
Pielęgniarki przy inkubatorze, do którego trafiło jedno z pięcioraczków. Pielęgniarki przy inkubatorze, do którego trafiło jedno z pięcioraczków.
Dwa dni po szczęśliwych narodzinach gdańskie pięcioraczki i ich dzielna mama znajdowały się już "w centrum zainteresowania nie tylko społeczeństwa Wybrzeża, ale także całego kraju i licznych agencji prasowych i dzienników z zagranicy". Gratulacje świeżo upieczonym rodzicom składał Tadeusz Bejm, przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku. Honorowymi ojcami chrzestnymi niezwykłej piątki zostali partyjni dygnitarze - Wojciech JaruzelskiPiotr Jaroszewicz.

Maluchy pierwsze tygodnie życia spędziły w inkubatorach. Ze szpitala wyszły po trzech miesiącach. Rychertowie pojechali z kliniki do nowego mieszkania. Wcześniej mieszkali w Pruszczu, ale zwolniło się piętro willi po jednym z miejscowych dygnitarzy i cała dziewiątka mogła przeprowadzić się do większego lokum we Wrzeszczu.

Pochód zorganizowany z okazji urodzin pięcioraczków. Pochód zorganizowany z okazji urodzin pięcioraczków.
Dzieci były rówieśnikami "drugiej Polski", której budowę ogłosili ówcześni przywódcy - socjalistyczne państwo nie mogło przejść obok takiego cudu obojętnie. Długo czuwało nad Rychertami. Fotografia maluchów znalazła się w jednotomowej encyklopedii PWN pod hasłem "Polska", w sąsiedztwie godła i flagi.

W domu 9-osobowej rodziny przybywało dowodów wielkiej troski państwa o obywateli. Telefon z okolicznościową tabliczką był "darem ministra Poczty i Telekomunikacji". Zmechanizowaną pralnicę przekazał minister handlu wewnętrznego, robota wieloczynnościowego podarowała załoga Eldomu. Załoga legnickiej Fabryki Pianin i Fortepianów ufundowała pianino Etiuda, a do instrumentu wmontowała specjalną ławę, aby pięcioraczki mogły zagrać utwór na dziesięć rąk. Meble do salonu sprezentowali Rychertom gdańscy stoczniowcy. Radioodbiornik stereofoniczny Ewa dostarczył Zakład Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych. Wózki dla dzieci zrobiła Fabryka Wózków Dziecięcych z Poraju.

Pięcioraczki świętują pierwsze urodziny. Pięcioraczki świętują pierwsze urodziny.
W czasach Solidarności i stanu wojennego Polska zapomniała o pięcioraczkach. Informacje o nich pojawiały się tylko z okazji rocznic urodzin. - Wszyscy interesowali się nami na pokaz - powiedział po latach Bronisław Rychert Elżbiecie Lewandowskiej, reżyserce filmu "Pokazowe dzieci PRL" (2005 r.).

Rodzeństwo Rychertów w dniu swoich 18. urodzin. Rodzeństwo Rychertów w dniu swoich 18. urodzin.


Rodzeństwo Rychertów unika rozgłosu, nie zależy im na kontakcie z mediami. Czworo z nich wciąż jest związanych z Trójmiastem.

Zobacz także: Więcej zdjęć z życia gdańskich pięcioraczków
DŁ/KFP

Opinie (160) 4 zablokowane

  • Smutna ciekawostka (2)

    Zawszę kiedy słyszę/czytam o gdańskich pięcioraczkach przypomina mi się historia opowiadana przez mamę. W tym samym czasie urodziła synka - mojego brata, który był za słaby by sam przeżyć. Niestety wszystkie inkubatory były zajęte między innymi przez bardziej "propagandowe" pięcioraczki.

    • 7 20

    • Nie wiem czy Twoja mam słusznie zrobiła (1)

      mówiąc ci o tym.]
      I nie wiem czy i Ty powinieneś o tym pisać, po co obciążać tą wiedzą zainteresowanych? Nie mieli nic do gadania...

      • 12 4

      • dsvd

        uderz w stół a nożyce się odezwą.

        • 0 4

  • Piecioraczki

    Znalem Mame piecioraczkow byla dla mnie dobra szefowa w Zaciszu jak i jej Mama .W trudnych dla mnie czasach - zawsze pomocna.Zycze calej Rodzince wszystkiego najlepszego

    • 12 1

  • Fajnie byłoby się dowiedzieć jak im się życie ułożyło:) (1)

    • 35 1

    • kilka lat temu pisali w jakiejś gazecie o tym że porozjeżdżali się po całej Polsce a jeden nawet za ocean wyemigrował. chyba do Australii każde ma rodzinę Jeden w ABW podobno pracuje a inny jako pilot w wojskowy był w Afganistanie i chyba tam zginął bo pisali, ze jedno z nich nie żyje . jedna z dziewczyn jest dentystką i ma klinikę w gdańsku a druga ma agroturystykę w dworku magnackim na Podlasiu.

      • 1 1

  • Pochód dla pięcioraczków wygląda jak pochód KOD (2)

    • 4 13

    • taki liczny (1)

      czyli było bardzo dużżo ludzi

      • 2 0

      • zależy kto liczył

        ciekawe czy 200 a może 2000

        • 1 0

  • Niestety Ewa nie żyje... (2)

    • 6 2

    • Prawda (1)

      Dlatego tylko 4 pozostaje związana z Gdańskiem.

      • 0 3

      • chyba nie bo

        kilka lat temu czytałem, że tylko jeden/jedna mieszka w Gdańsku a reszta rozeszła się "po świecie" jak to się mówi. Jedno z nich gdzieś na Podlasiu zamieszkał/a , a jeden z chłopaków za ocean gdzieś wyemigrował do Ameryki albo Australii nie pamiętam dokładnie tego artykułu .

        • 0 0

  • komputer (2)

    Dostała również laptopa. Jak na tamte czasy bomba!

    • 3 0

    • faktycznie (1)

      wygląda jak ipad

      • 2 0

      • to nie iPad tylko tabliczka do pisania kredą (do szkoły takie się nosiło kiedyś)

        • 1 0

  • polska (2)

    ponoc jeden z nich juz nie zyje !!!???

    • 3 2

    • to straszne!

      Tu w komentarzach piszą że już dwoje nie żyje !?

      • 0 1

    • skad masz takei info

      • 2 0

  • szacun dla rodziców. (14)

    Ja przy dwójce czasami padam.

    • 280 3

    • tatuś wojskowy w PRLu to co się dziwić , że i "wadza" ludowa chętnie pomagała rodzince (5)

      dobrze pamiętamy jak dbano o ten "wybryk natury"

      dziś ciąża wielomnoga to częste zjawisko uboczne przy sztucznych zapłodnieniach invitro....ale w tamtych czasach ? hmmmm może w wojskowej kantynie do alkoholu dosypywali jakieś bojowe środki chemiczne ?

      • 7 31

      • PRL był sprawiedliwy dla wszystkich oprócz cwaniaczków, oszustów, cinkciarzy i (4)

        bumelantów migających się od roboty i jątrzących. Ci, co teraz są na piedestale i stawiani za wzór, czyli kibole, za komuny byli bici pałą równo i trzymani za mordę krótko. Ten kto pracował uczciwie i miał gdzieś politykę, nie należał do partii jak mój ojciec miał wszystko o czym my możemy pomarzyć. 8h pracy, święty spokój, zero stresu, że wywalą z roboty, pensja na czas, umowa o pracę itp. itd... Oddałbym pepsi czy iphona za ten luksus. Teraz umowa o pracę to niebywaly luksus.

        • 21 16

        • ale jak chciał sprowadzić autko używane z Zachodu, to na samo cło

          musiałby pracować 3 lata (zarobki ok. 30 dolców mies.)

          • 1 3

        • bo było tzw sztuczne zatrudnienie....byle WPHW czy inne zakłady zatrudniały np pięciu do otwierania bramy (2)

          gdyż w socjalizmie nie było bezrobocia.... każdy absolwent szkoły dostawał kartę przydziałową do pracy i nieważne było, że młotkowych w zakładzie mają już 10, on szedł jako 11 , nieistotne było, że fabryka czy PGR miały już setkę pań księgowych czy innych referentek.... był przydział to miały pracować - no i tym sposobem zagospodarowana była cała gawiedź ale prędzej czy później musiało gdzieś brakować bo to z ekonomią zarządzania nie miało nic wspólnego

          • 15 8

          • Czyli tak jak jest w bogatej socjalistycznej (1)

            Skandynawii czy innych krajach zachodniej eu. To co wykonuje u nich 4 ludzi, u nas wykonac musi jedna, oczywiscie 4 razy taniej niz jeden u nich. U nas ludziom sie wmowilo, ze my jestesmy dla systemu, a nie odwrotnie i stad ludzie maja wyprane myslenie.

            • 13 1

            • blisko,blisko, ale u nich nie funkcjonował socjalizm bloku wschodniego zarzadzany przez Moskwę

              Tak więc porównanie mocno nie trafione

              • 8 4

    • a jaki mieli wybór?

      spodziewali się trójki a była piątka

      • 0 0

    • To słabo, grunkt, że min. 500 zł na szpileczki wpada co miesiąc.

      • 0 1

    • (2)

      a co mieli zrobić, oddać nie mogli (PRL i media nagłośniły) to musieli się męczyć

      • 6 33

      • Wtedy łatwiej było wychować i utrzymać 5tkę przy jednej pensji (1)

        niż obecnie jedno przy dwóch pensjach. Stąd przyrost na takim a nie innym poziomie. Co z tego, że dziś zarabiam 5000 netto i żona 3000 netto. Jeśli jutro firma sprzedana lub bankrutuje i zostaje z niczym. A koszty życia teraz w duzym miescie to minimum ~4-5k miesiecznie z kredytem. To jest standard.

        • 37 8

        • a ile masz lat?

          No to żyjcie jak kiedyś! Bez samochodu, kolorowych telewizorów, telefonów komórkowych, laptopów, wczasów za granicą, wypasionych mieszkań. Ubrania, buty kupujcie na wiele lat np. na co dzień i na święta, wystawajcie w kolejkach po parę godzin a nawet dni. Jeżeli tak będziecie żyć to już nikt nie będzie miał siły na narzekania.

          • 11 3

    • (2)

      No mamie pięcioraczków nie było tak całkiem ciężko. Rodzina dostała nie tylko mieszkanie i kilka elementów jego wyposażenia ("urządzenie pralnicze", czyli pralka automatyczna, o której nikt nie słyszał, a jak słyszał to uważał za fanaberię. Szczytem nowoczesności była Frania). Były też dyżurujące całą dobę pielęgniarki i domowa opieka medyczna. Jak ja szłam na spacer ( czyli codzienne zakupy), to jedno dziecko było w wózku, drugie trzymałam na rękach, a trzecie trzymało się mojej spódnicy. Mama pięcioraczków nie miała takich problemow, bo było parę osób do popychania wózków, a potem do prowadzenia za rączki. I o ile dobrze pamiętam, mama jeździła też na wczasy wypoczynkowe, a dzieci zostawały pod opieką wyspecjalizowanego personelu. W kolejkach po śpiochy, "niebieskie" mleko czy bobowity też nie stała. Kiedyś przeczytałam wywiad z mamą trojaczków, która mówiła, że matki pięcioraczków i czworaczków dostają od państwa pomoc, a matki trojaczków muszą już radzić sobie same i to jest dopiero "masakra"! W komunizmie łatwiej było mieć wieloraczki niż "rodzić pojedynczych".

      • 26 16

      • Tak, tak, na pewno przy tej gromadzie jedynie odpoczywała. (1)

        Zwłaszcza, że była tam jeszcze dwójka starszych dzieci. Puknij się w głowę nim coś napiszesz.

        • 42 5

        • Wcale nie napisałam, że jedynie odpoczywała, tylko że miała zorganizowaną pomoc i ułatwienia, o których nie mogła marzyć żadna inna kobieta w PRLu.

          • 14 8

  • To były czasy... (8)

    Kobiety chciały mieć własne dzieci a dzisiaj dają cztery litery temu kto ma więcej.

    • 92 60

    • zmądrzały?

      chciałbyś wydać córkę za kochanego gołodupca, czy zarozumiałego bogacza?

      • 1 0

    • Dawniej ludzie wychowywali dzieci, teraz puszczają je samopas, bo jest moda na bezstresowe wychowanie. Bezstresowe dla dzieci, dla matki, która ma je w d*pie, ale niestety nie dla sąsiadów...

      • 4 1

    • (1)

      Jakbys to powiedzial przy mojej zonie, to bys samodzielnie nie wrocil do domu, gnoju.

      • 7 13

      • Taka gruba ? Czy tak dobrze się bije?

        • 11 1

    • to chyba zależy,

      z jakimi kobietami przebywasz..

      • 8 2

    • (2)

      Ale za kasę jest ok to tylko usługa .Pomyśl masz kobietę , dzieci czyli zero wolności ,same obowiązki. Bawienie się w rodzinę to moim zdaniem zły pomysł .

      • 10 24

      • Szpilek widać z twoich wypocin ! Że jesteś niedorozwinięty !

        • 14 2

      • to nie jest zabawa, czas dorosnąć

        • 23 3

  • Janusz Jychert starszy brat zgninął w kolizji drogowej........

    fajnie jest ich znać

    • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane