• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

850 mln zł na zakup pociągów na Pomorzu

Maciej Naskręt
24 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Do tej pory jednorazowo maksymalnie na zakup taboru kolejowego województwo wydało ok. 114 mln zł - na dostawę składów dla PKM. Teraz ta kwota ma wzrosnąć kilkukrotnie. Do tej pory jednorazowo maksymalnie na zakup taboru kolejowego województwo wydało ok. 114 mln zł - na dostawę składów dla PKM. Teraz ta kwota ma wzrosnąć kilkukrotnie.

Władze samorządu województwa pomorskiego planują kupić 34 elektryczne zespoły trakcyjne. Na ten cel potrzeba jednak aż 850 mln zł. Lwią część tej kwoty miałaby pokryć dotacja z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko Unii Europejskiej. Niebawem ruszą prace nad studium wykonalności dla tego przedsięwzięcia. Pociągi będą jeździć m.in. po trasie PKM.



Czy Pomorze potrzebuje aż tak dużych inwestycji w tabor kolejowy?

Jeśli uda się zakupić 34 zespoły trakcyjne, będą to rekordowe kolejowe zakupy taboru przez samorząd województwa.

Urzędnicy oszacowali, że na tego typu przedsięwzięcie potrzeba aż 850 mln zł. Oznaczałoby, że średnio za jeden skład samorząd skłonny jest wydać 25 mln zł. Dla porównania trójmiejski przewoźnik - Szybka Kolej Miejska - zapłaci lada dzień za jeden pociąg serii Impuls jego producentowi z Nowego Sącza - firmie Newag - ok. 17,8 mln zł.

- Oczywiście zakup 34 składów to nasze oczekiwania. Pamiętajmy, że w konkursach na środki unijne będą startować też inne samorządy, będzie więc rywalizacja o każdą złotówkę. Może się okazać, że nasze przedsięwzięcie jest wymagające finansowo, więc trudno będzie nam pokryć jego koszty z programu RPO dla województwa pomorskiego, dlatego ubiegać się będziemy o dotacje z programu krajowego POIiŚ - mówi Ryszard Świlski, zastępca marszałka województwa pomorskiego.
Władze samorządu województwa mają też nadzieję, że ich projekt uda się dofinansować w 85 proc. z budżetu unijnego. Oznaczałoby, że w budżecie samorządu należałoby znaleźć jeszcze nieco ponad 127,5 mln zł.

Co ważne, na ten rok samorządowcy zapisali ok. 233 tys. zł na przygotowanie studium wykonalności, które jest niezbędnym dokumentem do ubiegania się o jakiekolwiek środki unijne.

Gdzie trafiłyby nowe składy?

Z przygotowanego przez urzędników Regionalnego Programu Strategicznego wynika, że 14 z planowanych 34 elektrycznych zespołów trakcyjnych zastąpiłoby szynobusy obecnie kursujące z Trójmiasta na Kaszuby w ramach projektu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

Powodzenie tych planów uwarunkowane jest elektryfikacją linii kolejowej PKM, a także szlaku z Gdyni do Kościerzyny. Tym zadaniem zajmuje się spółka PKP PLK. Niedawno opisaliśmy szczegółowo plany zarządcy linii kolejowych, z których wynika, że oprócz elektryfikacji, na trasie od Osowy do Kościerzyny powstanie też - dla lepszej przepustowości - drugi tor.

Pozostałe 20 składów zasiliłoby inne szlaki na Pomorzu. Część nowych pociągów zastąpiłoby wysłużone już kolejki serii EN-57, które mają za sobą miliony kilometrów.

Zmodernizowany skład serii EN57 z budżetu samorządu województwa i UE dla Przewozów Regionalnych. Zmodernizowany skład serii EN57 z budżetu samorządu województwa i UE dla Przewozów Regionalnych.
Rekordowe zakupy

Ostatnie tak duże zakupy taboru przez samorząd województwa pomorskiego to kontrakt z 2014 rokuw sprawie dostawy 10 spalinowych zespołów trakcyjnych do obsługi połączeń kolejowych przez linię Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Umowa opiewała na kwotę 114 mln zł.

Warto podkreślić, że w zasobach województwa są 24 elektryczne zespoły trakcyjne. Niedawno marszałek zlecił modernizację jednego z nich (serii EN57) za kwotę aż 9 mln zł. Z tego powodu samorząd naraził się na krytykę ekspertów branży kolejowej, bowiem ich zdaniem lepiej byłoby zamówić nowy skład w cenie od 15 do 18 mln zł.

Tak wysokie koszty modernizacji składów władze województwa tłumaczą tym, że w całości odtwarzają elektryczny zespół trakcyjny.

Miejsca

Opinie (163) 7 zablokowanych

  • nowe pociągi

    pierwszy być może pojawi się w 2030 roku

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane