- 1 Nocna komunikacja do poprawki (209 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (389 opinii)
- 3 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (74 opinie)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (54 opinie)
- 5 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (15 opinii)
- 6 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (335 opinii)
Autor raportu o nieprawidłowościach stracił pracę
Czy audytor, który odkrył możliwe nieprawidłowości w działaniu Gdańskich Nieruchomości, został zwolniony z tego powodu z pracy? Tak sugeruje radny PiS Kacper Płażyński. Dyrekcja GN zaprzecza: powodem zwolnienia tego pracownika nie jest opracowanie krytycznego raportu.
Przypomnijmy: pod koniec lutego radni PiS ujawnili wewnętrzny raport powstały w zarządzających budynkami komunalnymi Gdańskich Nieruchomościach. Wynikało z niego, że w instytucji mogło dochodzić do nieprawidłowości.
Dwa tygodnie później dyrektor GN Przemysław Guzow potwierdził zarówno istnienie tego raportu, jak i wypływające z niego wnioski. Treść audytu zamieszczono na ogólnodostępnej stronie internetowej tej instytucji.
Minęło kilka tygodni i okazało się, że autor tego raportu został zwolniony z pracy.
- Z tego, co mówili mi pracownicy GN, padło na niego podejrzenie, że wynosił z pracy informacje na temat swojej pracy i z tego powodu został zwolniony. Chcę oświadczyć, że ja nie znam tego pana, nigdy się z nim nie widziałem na oczy i żadnych dokumentów od niego nie dostałem - zapewniał Kacper Płażyński.
Zdaniem Płażyńskiego zwolnienie pracownika Gdańskich Nieruchomości świadczy o tym, że "z jednej strony, prezydent Gdańska urządza polowanie na czarownice wobec osób, które rzekomo wynoszą publiczne dokumenty z GN, a z drugiej człowiek, który powinien zostać nagrodzony za fantastycznie wykonaną pracę, odważną, zgodną z jego obowiązkami, bo to był pracownik na stanowisku pełniącego obowiązki szefa działu audytu wewnętrznego, stracił pracę z tego powodu".
Odpowiedzialny za politykę komunalną miasta, w tym nadzór nad mieszkalnictwem, wiceprezydent Piotr Grzelak, odbijał te argumenty.
- Dokument, o którym mowa, powstał na konkretne polecenie moje oraz dyrektora Guzowa [szefa Gdańskich Nieruchomości - dop. red.]. Prowadzimy kontrolę wewnętrzną, udoskonalamy procedury. Na tym właśnie polega nadzór prezydenta. Prosiłbym, aby nie mówić, że ten audytor to zrobił samemu. On dostał takie polecenie od swojego dyrektora, po czym wyniósł dokumenty na zewnątrz, czyli zadziałał niezgodnie z procedurą tego zakładu budżetowego - tłumaczył Piotr Grzelak. - Wnioski z tego audytu zostały wprowadzone w życie.
Pracownik odchodzi, bo "zlikwidowano jego stanowisko"
O ustosunkowanie się do tych informacji poprosiliśmy dyrekcję Gdańskich Nieruchomości, czyli pracodawcę audytora.
Otrzymaliśmy informację, że:
- 1 lutego 2018 r. w Gdańskich Nieruchomościach utworzono Dział Audytu i Kontroli. Obowiązki kierownika nowo utworzonego działu zostały powierzone audytorowi, który już wcześniej pracował w GN. Tę pracę miał wykonywać w określonym czasie, od 1 lutego do 31 grudnia 2018 r.
- 27 grudnia poinformowano go, że powierzenie obowiązków na stanowisku kierownika nie będzie kontynuowane oraz wszczęto wobec niego procedurę wypowiedzenia umowy o pracę. "Wynikało to wprost z likwidacji stanowiska Audytora Wewnętrznego, na którym pracownik był zatrudniony przed zmianami organizacyjnymi i utworzeniem Działu Audytu i Kontroli".
- Zatrudnienie audytora ustanie z dniem 30 czerwca 2019 roku.
Przypomnijmy, że radni PiS ujawnili dane z raportu w lutym 2019 r.
- Nieprawdziwe jest stwierdzenie Radnego Miasta Gdańska z Prawa i Sprawiedliwości, że pracownik został zwolniony w związku z wykryciem rzekomych nieprawidłowości. Dokumenty wyniesione z zakładu przez pracownika nie stanowiły oficjalnego dokumentu audytowego podlegającego udostępnieniu, a jedynie formę wewnętrznych notatek z dokonywanych czynności. Sprawozdanie ze zleconego audytu zostało zaprezentowane i upublicznione przez dyrekcję zakładu na konferencji prasowej - informuje Aleksandra Strug, rzecznik Gdańskich Nieruchomości.
Aktualizacja: Po publikacji tego artykułu skontaktował się z nami zwolniony z pracy audytor. Zapowiada: Pozwę wiceprezydenta Piotra Grzelaka za zniesławienie
Opinie (377) ponad 50 zablokowanych
-
2019-03-28 18:57
kacperku - wyluzuj chłopczyku.
- 11 34
-
2019-03-28 17:07
Cud, że jeszcze żyje (1)
i tak łagodnie go potraktowali
- 89 10
-
2019-03-28 18:56
dobre paniska
- 9 0
-
2019-03-28 18:53
Układ gdański?
- 40 2
-
2019-03-28 18:53
Brawo autor raportu!!!
- 43 1
-
2019-03-28 18:48
Ja się nazywa ten audytor?
- 5 4
-
2019-03-28 18:36
A lodziki będzie się kręcić dalej panie Grzelak ,proszę się nie bać żadnych służb ,bo słyszałem że rozmawiał pan z rybami z Motławy gdy była mała katastrofa ekologiczna
- 37 2
-
2019-03-28 18:24
napisze nie na temat bo i tak mnie zablokuja
zamiast podnosic oplaty za parkowanie moze mandaciarni miejskiej rozdac lopaty niech buduja parkingi !
- 19 6
-
2019-03-28 18:20
Kacuś, spadaj do prezesa w stolnicy i nas zostaw w spokoju.
- 16 48
-
2019-03-28 18:16
Przecież to Gdansk I wszystko jasne!!
- 52 4
-
2019-03-28 17:59
Płażyński, jesienią kandydujesz do Sejmu
że tak się produkujesz?
- 19 44
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.