- 1 Pościg między autami na trzypasmówce (25 opinii)
- 2 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (276 opinii)
- 3 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (34 opinie)
- 4 Kto wygra wybory do Europarlamentu? (231 opinii)
- 5 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (99 opinii)
- 6 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (96 opinii)
Bar mleczny Perełka straci 70 tys. zł przez boczek w jajecznicy?
Właściciel baru mlecznego "Perełka" w Brzeźnie musi oddać 70 tys. zł rządowej dotacji, ponieważ do sprzedawanych dań dodawał mięso i suszone przyprawy.
Jest jednak jeden warunek: potrawy przyrządzone z produktów, które otrzymały rządowe dofinansowanie można sprzedawać z marżą nie większą niż 30-procent.
Czytaj więcej o barach mlecznych w Trójmieście: Bary mleczne mają się dobrze
Gazeta "Polska Dziennik Bałtycki" właśnie opisała sytuację właściciela baru "Perełka" w Gdańsku, Wojciecha Brzeskiego, któremu nakazano zwrócić 70 tys. państwowej dotacji. Dlaczego? Urzędnicy Urzędu Kontroli Skarbowej odkryli, że dodawał on do swoich potraw mięso. Chodziło o żurek, który podawano z kawałkami białej kiełbasy, jajecznicę na boczku i pierogi z okrasą.
- Tymczasem jajecznica, w której znajduje się boczek, to dla urzędnika już danie mięsne - tłumaczy Wojciech Brzeski.
Sęk w tym, że za rządowe dopłaty można przygotowywać wyłącznie dania jarskie. A więc - uznali urzędnicy - dopłaty do jajecznicy, pierogów bez mięsa, za to z okrasą, i żurku z kiełbasą właścicielowi się nie należały.
Ale urzędnicy zakwestionowali nie tylko potrawy z dodatkiem mięsa, ale także używanie w dofinansowanych produktach suszonych przypraw, które zgodnie z prawem mogą być wyłącznie świeże.
Po kontroli Urzędu Kontroli Skarbowej bar musi zwrócić dotację za ostatnie dziewięć miesięcy.
- Nigdy, przez ponad 20 lat prowadzenia tego baru, nie miałem takich problemów. Dla mnie to jakiś absurd. Ci sami kontrolerzy, którzy kontrolowali mnie przez ostatnie 10 lat, dotąd wystawiali mi protokoły "laurki" - zaznacza Wojciech Brzeski, właściciel baru "Perełka" w rozmowie z reporterami Polski Dziennika Bałtyckiego. - Zawsze wszystko było w porządku. A teraz te same osoby nagle stwierdziły, że wszystko jest nie tak - dodaje.
Właściciel "Perełki" uważa, że kontrola urzędników nie była zgodna z prawem.
- Firmy, takie jak moja, powinny być kontrolowane tylko 12 dni, a kontrola trwała od maja do września - mówi Brzeski.
Urzędy Kontroli Skarbowej zaczęły szczegółowe kontrole barów mlecznych kilka miesięcy temu. Już w kwietniu pisaliśmy, że ich inspektorzy nałożyli kary w wysokości kilkuset tysięcy złotych na bary mleczne na całym Pomorzu.
Mecenas Krzysztof Kunowski reprezentujący pana Wojciecha zamierza odwołać się od decyzji Urzędu Skarbowego.
Miejsca
Opinie (343) 9 zablokowanych
-
2013-10-12 10:01
Urzędnicy skarbowi zrobili co do nich należy, bo (1)
autorami TYCH PRZEPISÓW (ustaw podatkowych) są posłowie sejmowi których sami wybraliście. Więcej rozwagi podczas NASTĘPNYCH wyborów, moi drodzy...
- 8 8
-
2013-10-12 10:58
prawnicy
jak zawsze mają jeden dłuższy palec od wskazywania kto winny.
Ktoś opiniuje te ustawy, czyż nie?
Jakoś nie słyszę protestów braci prawniczej...- 1 1
-
2013-10-12 10:56
Banda piep..ch idiotów i krwiopijców
- 4 3
-
2013-10-12 10:53
Panie Vincent Rostowski Gratuluję Panu Podwładnych.
Jak człowiek to czyta to się zastanawia czy to jakaś okupacja wroga jest w naszym Kraju. Vincent się nie odezwie bo Łupie nas na każdym kroku. Wlazi w nasze portfele i kabzę nabija Donaldiniowi.
Panie Min. Finansów tego Kraju żenujące jest to że jakiś Durny Urzedas ze Skarbówki dostał jazdy i chyba na premii mu zależy. Bo jakimże On jest Idiotą jeśli takie wnioski wysuwa pokontrolne.
Panie Vincent czy potrafi Pan tylko oczekiwać Balcerowicza? Zrób Pan coś dla ludzi PODATNIKÓW którzy Pana utrzymują z całą tą machinę urzędników. Czasami totalny Idiotów.- 6 2
-
2013-10-12 10:49
lg
No i dobrze jeździ bmw to go stać
- 3 0
-
2013-10-12 10:39
to nie jest bar mleczny (1)
Bar ten nastawiony jest na turystow. Ma sztuczne i niesmaczne jedzenie . Ceny sa wysokie. Poza sezonem mieszkancy omija ten przybytek.
- 10 1
-
2013-10-12 10:48
Prawda
- 3 0
-
2013-10-12 10:42
Za komuny też pierogi były z omastą ,a bar mleczny nazywał się barem mlecznym, a w grochówie zawsze coś mięsnego pływało
- 3 0
-
2013-10-12 09:21
Zupa z pokrzyw na wodzie, (1)
to by pasiło tym od dotacji.
- 43 0
-
2013-10-12 10:35
Zupa z pokrzyw na wodzie
Ewcia, zapomniałaś dodać na drugie szczaw z nasypu kolejowego, a na deser mirabelki
- 12 0
-
2013-10-12 09:24
tam gdzie kończy się rozum, zaczynają się urzędnik, przepisy i unia europejska (1)
- 35 2
-
2013-10-12 10:27
unia
unia to chory stwor,karmi za nasze pieniadze rzesze urzedasow
- 5 0
-
2013-10-12 10:11
Znowu "interes" państwa jest ponad interesem człowieka :-/ (2)
A tak nie powinno być. Urzędasy mają być po to, żeby ludziom żyło się normalnie, a są tylko od uprzykrzania tego życia. Gdzie w tym wszystkim zdrowy rozsądek? Ku......, jak długo jeszcze tak będzie?
- 11 0
-
2013-10-12 10:25
zob. wpis z 10:01
.
- 0 0
-
2013-10-12 10:13
Tak długo dopóki będzie demokracja.
- 3 0
-
2013-10-12 10:23
oZUSować wszystkie bary mleczne !
- 2 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.