- 1 Miliony strat po setkach ataków hakerskich (49 opinii)
- 2 Borawski rezygnuje z wiceprezydentury (137 opinii)
- 3 Kto się przypiął do mojego roweru? (170 opinii)
- 4 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (156 opinii)
- 5 Radna Lewicy dołącza do klubu Dulkiewicz (191 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (31 opinii)
Bez szans na wspólny bilet po starcie PKM. Co pasażerowie dostaną w zamian?
1 września na trasę między Wrzeszczem, lotniskiem, Kartuzami i Kościerzyną wyjadą pierwsze pociągi Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Wciąż jednak nie wiemy ani kto nas będzie woził, ani też z jakim biletem nimi pojedziemy.
Otwarcie nowej trasy kolejowej ma zrewolucjonizować nie tylko podróżowanie po Trójmieście i w kierunku Kaszub, ale wpłynąć też na zmiany w obecnym systemie biletowym obowiązującym na terenie całej aglomeracji.
Z tym drugim zadaniem może jednak być problem.
Urząd Marszałkowski, który odpowiada za komunikację kolejową na Pomorzu, wciąż nie ogłosił przetargu na obsługę połączeń na nowej linii kolejowej. Ogłoszenie przetargu miało nastąpić w grudniu, ale dziś mówi się, że musimy na nie poczekać do lutego.
To o tyle ważne, że to zwycięzca przetargu wskaże system biletowy, a także taryfę, jaka będzie obowiązywać na trasie PKM.
Skąd opóźnienia w ogłoszeniu przetargu?
- By ustalić specyfikację istotnych warunków zamówienia musimy najpierw otrzymać informacje od Urzędu Transportu Kolejowego i spółki PKP PLK dotyczące m.in. tras kolejowych 201 i E65. Wciąż na nie czekamy. Na szczęście cały czas mieścimy się w ramach czasowych przewidzianych do bezpiecznego uruchomienia linii - zapewnia Ryszard Świlski, zastępca marszałka województwa pomorskiego.
Jego zdaniem także dlatego wciąż "nie do końca wiadomo, na jakich dokładnie zasadach będzie odbywał się przewóz pasażerów".
Z tego powodu na razie możemy tylko pospekulować na temat rozwiązań biletowych w PKM. Specjaliści mówią o czterech wariantach systemów biletowych, z których jeden będzie można wprowadzić najwcześniej w 2017 r.
Pierwszy peron na stacji Gdańsk Wrzeszcz gotowy.
Wariant 1 - Najgorszy
Ponieważ pociągi na linii PKM będą kursować nie tylko po Trójmieście (Wrzeszcz-Gdynia), ale i na Kaszuby (Kartuzy i Kościerzyna), trzeba brać pod uwagę, że obie trasy będą obsługiwane przez różne podmioty. Pierwszy przewoźnik woziłby pasażerów między Gdańskiem i Gdynią, drugi do stolicy Kaszub.
W efekcie takiego podziału pasażerowie mieliby dwóch niezależnych przewoźników, jadących po tych samych torach, u których mogłyby obowiązywać różne taryfy biletowe. Sytuacja będzie jeszcze bardziej uciążliwa, jeśli władze województwa nie wprowadzą do przetargu warunku o honorowaniu biletów metropolitalnych MZKZG.
- To byłoby najgorsze rozwiązanie dla podróżnych. Wywołałoby niemal podobną sytuację do tej, która obecnie panuje na linii z Gdyni do Gdańska, gdzie bilety w pociągach SKM nie są honorowane w składach Przewozów Regionalnych i na odwrót. Brak integracji biletowej na jednym szlaku spowodowałby odpływ pasażerów, bo znacznie wygodniej byłoby pojechać do pracy lub szkoły np. samochodem - uważa Paweł Rydzyński, dziennikarz "Rynku Kolejowego", współpracujący z Zespołem Doradców Gospodarczych TOR.
Wariant 2 - Też zły, ale nieco mniej
To kopia poprzedniego wariantu, z tą różnicą, że pasażerowie mogliby posługiwać się biletami emitowanymi przez Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej. Gdyby wprowadzić go w życie, podróżni mieliby do wyboru trzy systemy taryfowe.
Najwygodniej byłoby korzystać właśnie z biletów MZKZG, bo tylko dzięki temu pasażerowie nie musieliby uważać na to, do składu którego przewoźnika wsiadają. Korzystanie z biletów MZKZG umożliwiłoby im też przesiadanie się z pociągu Przewozów Regionalnych do SKM lub PKM we Wrzeszczu bez potrzeby nabywania biletów okresowych dla każdego przewoźnika.
- Z punktu widzenia pasażera to rozwiązanie jest dobre. Mieszkańcy przywykliby do niego, ale pamiętajmy, że aglomerację odwiedzają też turyści, czy studenci, którzy w Trójmieście pojawią się na chwilę i mogą mieć spory problem przy zakupie właściwego biletu - mówi Rydzyński.
Ten wariant jest najbardziej prawdopodobny. Dlatego władze MZKZG przygotowują się do niego poprzez wprowadzenie nowego biletu - jednogodzinnego.
- Ma on umożliwić jazdę dowolnymi środkami komunikacji miejskiej w obrębie całej metropolii, a szczególnie poruszanie się linią PKM. Jego cena nie powinna przekraczać 4,5 zł - mówi Hubert Kołodziejski, dyrektor MZKZG.
Minusem tego rozwiązania jest to, że bilet MZKZG nie obejmie gminy i miasta Kartuzy oraz Kościerzyny. Jadąc do tych miast, trzeba by kupić inny bilet.
Zobacz podbijarkę torową pracującą na placu budowy linii PKM
Wariant 3 - jeden przewoźnik, jedna taryfa
To sytuacja, w której obsługę wszystkich połączeń (między Gdańskiem i Gdynią przez linię PKM, a także z Trójmiasta na Kaszuby) wykonywałby jeden przewoźnik. Obowiązywałby wtedy jeden bilet na całej trasie PKM, jednak przesiadając się do ZKM Gdynia, ZTM Gdańsk i SKM Trójmiasto, trzeba by mieć odrębny bilet.
W środowisku kolejarzy to rozwiązanie jest oceniane jednak jako mało prawdopodobne. Urzędnicy nie chcą bowiem dopuścić do sytuacji, w której jeden przewoźnik będzie obsługiwał większość przewozów w aglomeracji.
Nieoficjalnie mówi się, że w przetargu na obsługę linii PKM wystartują wspólnie, jako konsorcjum, Przewozy Regionalne i SKM, a sam przetarg ma być ogłoszony na wszystkie połączenia kolejowe PKM - zarówno w Trójmieście, jak i na Kaszuby. Taka sytuacja może doprowadzić do wykluczenia innego przewoźnika, a i tak ostatecznie system biletowy będzie podobny do tego, jak w pierwszym wariancie pośrednim.
Zobacz wiadukt Weisera i kładkę przy ul. Dolne Migowo.
Wariant 4 - Jedyny sensowny. Nie szybciej niż w 2017 r.
Samorząd wojewódzki zakłada, że do 2017 r. wprowadzi w aglomeracji trójmiejskiej jeden bilet - połączony kolejowy, autobusowy i tramwajowy. Bilety miejskie w Gdańsku i Gdyni (oraz w Wejherowie) zostałyby zlikwidowane, wszyscy pasażerowie posługiwaliby się biletem o takim samym wzorze. Czy się uda? To już temat na zupełnie inny artykuł.
Opinie (184) 6 zablokowanych
-
2015-01-13 12:59
Fajne ale nie dla mnie
Z oruni, żeby dojechać na lotnisko będę musiał się przesiadać 2 razy.
W głównym i we wrzeszczu.... Stracę więcej czasu i pieniędzy niż samochodem.
Padaka- 27 0
-
2015-01-13 12:57
przecierz ztym Wrzeszczem to chory pomysł
- 14 1
-
2015-01-13 12:53
oglosic miedzynarodowy przetarg
oglosic miedzynarodowy przetarg na uslugi, ktore obecnie realizuje ZTM/ZMK/SKM/PKP -z takim samym budzetem
- 18 0
-
2015-01-13 12:11
1 września, ale którego roku?? (2)
To może okazać się kluczowe pytanie, zaprawdę powiadam Wam.
- 78 4
-
2015-01-13 12:53
Robert, do szkoły ! znowu zaspałeś !!!! Weź kanapki z mortadelą i biegem do szkoły !
- 5 8
-
2015-01-13 12:38
Roku pamiętnego
Lato było wtedy piękne...
- 8 0
-
2015-01-13 12:48
p a r a n o j a
politycy po, zarządy spółek
wszyscy do likwidacji
eksterminacji
bliski jest dzień że zapłacą- 18 0
-
2015-01-13 12:34
te same bilety wszędzie w trójmieście (5)
Powinno byc jak np. w stolicy, gdzie jest 1 bilet na skm, komunikacje autobusową, tramwaje i metro.
- 37 0
-
2015-01-13 12:35
(4)
I jeszcze na Koleje Mazowieckie
- 5 0
-
2015-01-13 12:39
i intercity (3)
- 1 3
-
2015-01-13 12:40
i samoloty (2)
- 1 3
-
2015-01-13 12:40
i to wszystko za 3 zł (1)
- 2 4
-
2015-01-13 12:47
Proponuję za 2,50zł. 3zł to już majątek.
- 2 2
-
2015-01-13 12:24
za 4,50 zł to bilet co najmniej 90-minutowy z nieograniczonymi przesiadkami !!!
- 32 1
-
2015-01-13 12:23
Zatem nie ma co rezygnować z samochodu.
To się zwyczajnie nie opłaca. Kupowanie dwóch biletów jest zwyczajnie nieopłacalne. Jeśli mam do przejechania np. 10 km w jedną stronę mam kasować osobny bilet na autobus a osobny na PKM, to wyjdzie to 3 zł + ? (? - pewnie tak z 4 zł na PKM). Tak więc przejechanie 10 km, to będzie koszt 7 zł. Sorki, ale w tej sytuacji wolę samochód.
- 51 0
-
2015-01-13 12:22
XXI wiek a logika rodem z komuny.
Krew mnie zalewa!!! W europie aby ułatwić ludziom takie skomplikowane sprawy jak bilety to wystarczy kupić i zapłacić RAZ i jeździć w te i wewte, bez komplikacji.
Czy nie można COŚ z tym zrobić????.
Byłem sobie z 10 lat temu w Hamburgu, kupiłem za chyba 10 euro bilet skasowałem i metrem i atubosuem z całą rodziną mogłem jeździć do bólu.
Teraz taki Hans przyzwyczajony do takich standardów jak zobaczy "TABELĘ BILETÓW" zdębieje przy 3 akapicie.
A nasz polak cebulak wsiądzie dalej do tego zdezelowanego Golfa i będzie jeździł nim bo mu wygodniej i nie chce mu się stać do kas.- 50 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.