Od kilku miesięcy codziennie w drodze do pracy przejeżdżam obok budowy wielkiego centrum handlowego Galeria Bałtycka na skrzyżowaniu ul. Kościuszki i al. Grunwaldzkiej. Ruch na trzypasmowej w tym miejscu Grunwaldzkiej poza szczytem (korki) jest bardzo szybki.
Budowa zajęła istniejący chodnik, pieszym zostało przeciskanie się wzdłuż miejsc parkingowych na styku ulicy i chodnika. Jednak to "przejście" często całkowicie tarasują betoniarki, rozładowujące się ciężarówki, koparki.
To miejsce wspólnej egzystencji przechodniów i ciężkiego sprzętu budowlanego nie jest w żaden sposób oznakowane ani zamykane. Pilnujący go robotnicy, o ile są, to udają pachołki ostrzegawcze - czyli są kompletnie bierni i w ogóle nie reagują.
Piesi omijając pracujące koparki wchodzą pod koła pędzących samochodów. Kiedy tu dojdzie do tragedii? Czy inwestor ma odszkodowania wkalkulowane w koszty? Jest to prostsze/tańsze niż zezwolenie na zamknięcie chodnika albo jednego pasa Grunwaldzkiej?
P.Sz. (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)