• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chciał się napić, więc wezwał pomoc

ms
1 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Pijany mężczyzna śpi na ulicy w Sopocie. Zdjęcie wykonane 11 czerwca, nie przedstawia bohatera opisanego w poniższym artykule. Pijany mężczyzna śpi na ulicy w Sopocie. Zdjęcie wykonane 11 czerwca, nie przedstawia bohatera opisanego w poniższym artykule.

Gdy pijanemu mężczyźnie odmówiono sprzedaży alkoholu, to położył się przed sklepem i zażądał wezwania pomocy. A potem tego pożałował.



Czy odmówiono ci kiedyś sprzedaży alkoholu?

"Alkohol prawem, nie towarem" - zdawał się uważać turysta z Kutna, który w czwartkowy wieczór bardzo potrzebował się napić w centrum Sopotu. Raczej nie z powodu upału, bo wczorajszy wieczór był stosunkowo chłodny, ale może z obawy przed zapowiadaną burzą?

W każdym razie, gdy w sklepie odmówiono mu sprzedaży alkoholu, mężczyzna położył się przed wejściem i zażądał wezwania pomocy. Jak wyjaśnił - bardzo rozbolała go noga.

Być może bolało go także coś innego, bo nie zwracając uwagi na pieszych, na chodniku załatwił również potrzebę fizjologiczną.

Świadkowie zdarzenia nie do końca uwierzyli w jego problemy zdrowotne, bo co prawda wezwali pomoc, ale nie w postaci karetki, lecz patrolu policji.

I mieli rację.

Gdy policjanci pojawili się na miejscu, 47-letni mieszkaniec Kutna wstał - choć nie bez problemów. W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się, że nie potrzebuje żadnej pomocy. Oświadczył też, że położył się na ziemi i wołał o pomoc, by zrobić na złość obsłudze sklepu.

Za wszystkie wykroczenia, w tym nieobyczajny wybryk, turysta otrzymał mandaty na łączną kwotę 1600 złotych.

Policjanci przypominają! Zgodnie z art. 66 kodeksu wykroczeń, kto:

  1. chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,
  2. umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego - podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.

Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
ms

Opinie (67) 1 zablokowana

  • Kiedyś 500zl bolało, a teraz takie piękne kwoty

    • 1 0

  • (1)

    "Zdawał się uważać turysta z Kutna"....

    Nie turysta, tylko pato-turysta! Takich teraz tu na pęczki. Prymitywne menele z większą ilością kasy, czyli nadal mentalnie menele, nawet jeśli są psudo-nowobogaccy. Co jak co, ale Sopot i Gdańsk Główny sukcesywnie zamieniono w niebezpieczne imprezownie dla krajowej stonki oraz glonojadów z kiłą. Bleee.

    • 18 0

    • Niestety, lepiej się tego określić nie da.

      • 2 0

  • Opowiesc czlowieka z Kutna byla balamutna

    • 12 0

  • I bardzo dobrze że dostał mandat. Należało mu się. (1)

    Co za człowiek. Jak tak można się w ogóle zachowywać, moi drodzy i kochani.

    • 31 1

    • Przyjedzie taki, zobaczy 3 kluby i 2 Żabki na krzyż, to odbija mu palma wielkomiejskości. NIe cierpię stonki!

      • 3 2

  • rodzina pewnie dumna. To wręcz potencjalny noblista, trzeba dbać o takie błyskotliwe umysły

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane