- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (200 opinii)
- 2 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (40 opinii)
- 3 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (30 opinii)
- 4 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (64 opinie)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (56 opinii)
- 6 Powinny być alerty RCB o sinicach? (87 opinii)
Cień prezydenta. Jaki kształt Gdańska "po Adamowiczu"
Tragiczna i nagła śmierć Pawła Adamowicza ma wpływ nie tylko na emocje gdańszczan, ale także na bieżącą politykę. Pewne kluczowe decyzje zapadły zanim jeszcze prezydent został pochowany.
Nie gwarantuje tego nawet fakt, że w otoczeniu Aleksandry Dulkiewicz są ci sami ludzie, którzy przez lata pracowali dla prezydenta Adamowicza.
O polityce decydują bowiem nie tylko ludzie, ale także relacje między nimi. Paweł Adamowicz był przez lata niekwestionowanym liderem środowiska rządzącego miastem. A gdy wiosną ubiegłego roku jego pozycja została podważona i jego dawne otoczenie (PO) wystawiło pretendenta do walki o schedę po - wydawałoby się - odchodzącym władcy, stary lew w spektakularny sposób pokonał młodego samca z aspiracjami i obronił swoje stanowisko.
Po wyborczej porażce Jarosława Wałęsy gdańska Platforma Obywatelska położyła uszy po sobie. Pokornie i niemal bez walki zaakceptowała to, że choć jest największym klubem w Radzie Miasta (16 mandatów), będzie miała tylko jednego zastępcę prezydenta. W tym czasie prezydencki klub Wszystko dla Gdańska (sześć mandatów) objął aż trzy takie stanowiska.
Interregnum
Teraz, po śmierci Pawła Adamowicza, PO może próbować wymusić na osieroconym środowisku WdG większy udział w rządzeniu miastem. Posłużyć się może argumentem, że w najbliższych wyborach samorządowych, które odbędą się prawdopodobnie 3 marca, kandydat tej partii nie musiałby być skazany na porażkę w starciu z Aleksandrą Dulkiewicz z Wszystko dla Gdańska (oficjalnie jeszcze nie zadeklarowała, że wystartuje).
Owszem, sympatia poruszonych tragedią gdańszczan z pewnością byłaby przy współpracownicy zamordowanego prezydenta. Jednak o wyniku wyborów zdecydują nie tylko emocje, które - przynajmniej częściowo - już opadną.
O wyniku wyborów decydują także pieniądze.
A tych młode, bo powołane raptem parę miesięcy temu stowarzyszenie Wszystko dla Gdańska, nie ma. Dowodzi tego choćby ogłoszona dość niefortunnie i szczęśliwie szybko wycofana prośba do gdańszczan, by zamiast przynosić kwiaty na pogrzeb prezydenta, wpłacali pieniądze na WOŚP i właśnie WdG. Ostatecznie poproszono ich o wsparcie WOŚP i hospicjum im. ks. Dutkiewicza.
Z kolei PO pieniądze ma i chętnie wydałoby je na przejęcie władzy w Gdańsku. Ale tu nieoczekiwanie w sukurs WdG przyszedł Jarosław Kaczyński. Szef PiS ogłosił, że w najbliższych wyborach na prezydenta Gdańska jego ugrupowanie swojego kandydata nie wystawi.
PiS zyskuje, Platforma ryzykuje
Przejaw współczucia? Raczej efekt politycznej kalkulacji. Jak pokazały jesienne wybory, kandydat Prawa i Sprawiedliwości i tak na razie nie może liczyć na zwycięstwo w Gdańsku. Z kolei wyznaczenie wyborów na 3 marca sprawi, że gdańszczanie pójdą głosować wciąż mając świeżo w pamięci atmosferę z dni po śmierci prezydenta Adamowicza.
Jednostronna i szybko ogłoszona rezygnacja PiS z walki o prezydenturę stawia gdańską Platformę w bardzo niezręcznej sytuacji. Jeśli wystawi ona swojego kandydata, narazi się na zarzut, że żeruje na tragedii Pawła Adamowicza. Gdańszczanie mogą uznać, że nawet niespecjalnie przez nich popierany PiS zachował się w tej sprawie bardziej godnie.
Dlatego politycy PO nabrali wody w usta. W ubiegłym tygodniu wystosowali jedynie oświadczenie, że do czasu pogrzebu Pawła Adamowicza nie będą wypowiadać się w tej kwestii.
Były zastępca prezydenta wchodzi do miejskiej spółki
Także członkowie Wszystko dla Gdańska, których tragiczna śmierć Pawła Adamowicza dotknęła najbardziej, przede wszystkim ze względu na osobiste relacje z zamordowanym prezydentem, nie mogli w ostatnich dniach oddać się wyłącznie żałobie.
O tym, że długofalowe plany Pawła Adamowicza - o których podczas mszy pogrzebowej mówił jego brat, Piotr - są już wprowadzane w życie, świadczy powołanie jeszcze w ubiegłym tygodniu byłego zastępcy prezydenta - Wiesława Bielawskiego - do zarządu Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej.
- Zawsze starałem się dobrze wykorzystać doświadczenie byłych wiceprezydentów - mówił Paweł Adamowicz w ostatnim obszernym wywiadzie, którego udzielił Trojmiasto.pl.
Ten krok, zaplanowany jeszcze przez Pawła Adamowicza, dowodzi, że zapowiedziany przez niego proces przejmowania przez GIWK zadań dziś realizowanych przez Saur Neptun Gdańsk jest w trakcie realizacji.
I zapewne nie jest to jedyny projekt tragicznie zmarłego prezydenta, który jego następcy wprowadzą w życie.
Opinie (771) ponad 50 zablokowanych
-
2019-01-22 12:36
A co to władza dziedziczona?? No takie jaja tylko w Gdańsku.
Normalnie wybory i tyle.
- 5 0
-
2019-01-22 12:43
nie pójdę na wybory
- 1 2
-
2019-01-22 12:46
Dobry zastępca rzadko jest dobrym liderem.
Dlatego właśnie jest zastępcą, a nie liderem.
- 6 1
-
2019-01-22 13:15
Chorzy ludzie
Po co te wybory jak już dziś wybrali kasta ma się dobrze nic się nie zmieni dalej będą betonować Gdańsk
- 3 3
-
2019-01-22 13:20
Z definicji wybory to proces, w którym obywatele wybierają spośród zgłoszonych kandydatów
swoich (w tym przypadku swojego) kandydata na urząd prezydenta Gdańska. Gdyby w wyborach brał udział tylko jeden kandydat nie miałyby one sensu więcej, byłby to oczywisty nonsens ze względu na wydane na wybory pieniądze. Dlatego uważam, że wybory, niezależnie od tragicznego wydarzenia, powinny się odbyć normalnie, niech decydują wyborcy. Emocje nie są dobrym doradcą nigdy i w żadnej sytuacji.
- 2 0
-
2019-01-22 13:40
głosowałem na Kacpra Płażyńskiego
z paru powodów które uważałem za słuszne.
Teraz zagłosuję na Aleksandrę Dulkiewicz z ogromu powodów które uważam za słuszne.
Mam nadzieję że Pan Kacper Płażyński nie odważy się na udział w tych wyborach bo popełni polityczne samobójstwo. Inni mogą tylko pomarzyć o rządzeniu naszym miastem. Gdańszczanie wyczuwają fałsz i butę nawet z 1328 km ..- 1 3
-
2019-01-22 14:04
Już tam do "kanalizacji" zwiał na pewien czas taki 'spec', co to zawalił gdańską mieszkaniówkę
i przed ODpowiedzialnością tam się schronił! Nie na długo, bo go szurnęli. Teraz k o l e j n y 'expert' pcha się tamże, więc pewnie WODA i ścieki podrożeją?! Czyli UKŁAD n a d a l działa?! Naprawdę na nich nie ma rady???!!!
- 3 1
-
2019-01-22 15:07
W tle Hall i ktoś tam
Słabo to widzę
- 1 0
-
2019-01-22 21:02
wybory
ja już nie glosuje robta co chceta
- 2 0
-
2019-01-22 22:47
Urge
Autor artykułu ma problem czytania ze zrozumieniem. Miasto nie ogłosiło zbiórki pieniędzy na WdG, zamiast kwiatów, to jest paszkwil. I czym innym jest poparcie dla WdG ze strony Pani Adamowicz, które w artykule Wyborczej zostało przytoczone. Czytajcie ze zrozumieniem i nie naginajcie rzeczywistości
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.