- 1 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (107 opinii)
- 2 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (156 opinii)
- 3 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (130 opinii)
- 4 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (12 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (219 opinii)
- 6 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (81 opinii)
Co zrobić, gdy trafisz na sfrustrowanego kierowcę komunikacji miejskiej?
- Często obserwuję zachowanie kierowców autobusów miejskich i zwykle jest bez zarzutu. Ale dzisiejsza sytuacja kazała mi zweryfikować moją dotychczasową opinię - napisał nasz czytelnik, pan Tomasz. Kierownictwo ZKM obiecało wyjaśnić, czy kierowca rzeczywiście wulgarnie odezwał się do pasażera, ale to może być trudne.
Jednak we wtorek, 28 stycznia, natknął się na kierowcę, który zwrócił się do niego w wulgarny sposób.
- Chciałbym zawnioskować o zwrócenie uwagi kierowcy, który prowadził dziś autobus nr 2032 na linii 162, aby zachował kontrolę nad swoimi odzywkami. Kierowca ten zwlekał z otwarciem pierwszych drzwi do autobusu na przystanku Dobrowolskiego w kierunku Dworca PKP Wrzeszcz, a gdy jednak umożliwił wejście do autobusu dwójce pasażerów: młodej kobiecie i mnie, to przywitał nas słowami: "przechodź, k..wa" - relacjonuje pan Tomasz. - Być może kierowca ten był czymś zdenerwowany, może się spieszył, może otrzymał niekorzystną informację z pracy, może jego sytuacja prywatna jest niezadowalająca - nie wiem, co może się kryć za taką reakcją.
Pan Tomasz przesłał opis tej historii nie tylko do portalu Trojmiasto.pl, ale i do Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku, który kontroluje przewoźników wożących pasażerów po Gdańsku, oraz do Zakładu Komunikacji Miejskiej, który obsługuje linię autobusową 162.
O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy więc Krzysztofa Wojtkiewicza, pełniącego obowiązki rzecznika prasowego ZKM Gdańsk.
- Temat przyjmuję jako skargę, którą zgodnie z procedurami wyjaśnimy. Niezwłocznie po otrzymaniu informacji odniosę się do tego konkretnego przypadku - zapewnił nas. - Niezależnie od tego, czy takie zachowanie faktycznie miało miejsce, jest ono całkowicie sprzeczne z przyjętymi zasadami i kierunkami zmian w firmie. Obowiązuje zasada, iż kierowca czy motorniczy oprócz kwalifikacji zawodowych musi mieć predyspozycje do kontaktów z ludźmi.
Szefostwu ZKM nie będzie jednak łatwo ustalić, czy taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Choć wszystkie pojazdy komunikacji miejskiej w Gdańsku wyposażone są w monitoring, który obejmuje także kabinę prowadzącego, to kamery nie zapisują dźwięku. Tylko to pozwoliłoby na 100 procent ustalić, co powiedział kierowca do pasażera.
Od strony formalnej kwestie te są uregulowane w "Instrukcji dla kierujących pojazdami", która wprowadzana jest zarządzeniem dyrektora ZKM, a każdy kierowca i motorniczy indywidualnie potwierdza jej odbiór i oczywiście zobowiązany jest do jej przestrzegania.
W postanowieniach wstępnych widnieje zapis, że "obowiązkiem kierującego pojazdem jest przewożenie pasażerów w sposób zapewniający możliwie najwyższy poziom: bezpieczeństwa, jakości świadczonych usług, kultury obsługi."
- Punkt "zachowanie wobec pasażera" zaczyna się od podpunktu "w kontaktach z pasażerami kierujący pojazdem powinien zachowywać się kulturalnie i uprzejmie" - cytuje Krzysztof Wojtkiewicz.
Od końca 2011 r. wszyscy kierowcy i motorniczowie przechodzą szkolenia praktyczne (prowadzone przez zewnętrzną firmę) w zakresie zachowania wobec pasażerów, zwłaszcza w sytuacjach stresowych. Psychologowie aranżują scenki typowe dla komunikacji, a następnie cała grupa ocenia zachowanie i szuka najlepszego scenariusza postępowania w danej sytuacji. Psychologowie prowadzący szkolenie tłumaczą typowe reakcje ludzi na pewne zachowania i użyte słownictwo.
Czytaj także: Jacy są kierowcy komunikacji miejskiej w Trójmieście?
Zobacz naszą relację z V Mistrzostw Kierowców Komunikacji Miejskiej.
Opinie (279) ponad 10 zablokowanych
-
2014-01-28 18:19
....
"..Obowiązuje zasada, iż kierowca czy motorniczy oprócz kwalifikacji zawodowych musi mieć predyspozycje do kontaktów z ludźmi..."
Ten fragment mocno mnie rozbawił.
Z komunikacji korzystam sporadycznie ale jak już trafiłem i chcąc kupić bilet powiedziałem kierowcy "dzień dobry" to nawet nie markował żadnego burknięcia.
Dobrze że nie usłyszałem: "spi....."- 7 4
-
2014-01-28 18:30
Tomcio typowy polaczek,podpierda..laczek,wielce obuzony,jaki on musi byc sfrustrowany skoro zamiast zapomniec o temacie(bo twierdzi ze to okazjonalne),to on pisze dlugie listy i narzeka ze ktos powiedzial ku..wa.
Tomcio!glowa do gory. I spital...- 5 5
-
2014-01-28 19:37
A pasażerowie?
Zdecydowanie bardziej denerwujący są pasażerowie, zwłaszcza ci przepychający się, wiozący bagaże podręczne wielkości walizki (raz jeden wiózł drzewko z korzeniami i postawił je inteligentnie między ciągiem siedzeń) i kupujący bilety u kierowców, chcąc zapłacić banknotem, opóźniając tym samym odjazd autobusu. Widząc to codziennie, wcale nie dziwię się kierowcom, że czasami nie wytrzymają. Trzeba jednoznacznie przyznać, że kultura kierowców bardzo się poprawiła.
- 11 1
-
2014-01-28 19:52
Niestety także spotkałam się z chamskim zachowaniem kierowcy autobusy 130 (niestety numeru nie zapisałam) jakiś czas temu miałam niesprawny samochód, więc skorzystałam z komunikacji miejskiej, Ponieważ nie jeżdżę ją codziennie, nie wiedziałam, że przystanek końcowy - Wałowa został zlikwidowany. Słuchając spokojnie muzyki, na końcowym przystanku podeszłam do drzwi autobusu, aby wysiąść. Kiedy poprosiłam kierowcę o otworzenie drzwi, Pan w starszym wieku zaczął do mnie krzyczeć - czy nie wiem gdzie znajduje się ostatni przystanek? Wywiązała się kłótnia, podczas której poprosiłam Pana, aby zwracał się grzeczniej, bo ja na niego nie krzyczę i nie podróżuję. Mam olbrzymi niesmak po tamtej sytuacji. Przecież autobusami podróżują różni ludzie, którzy nie muszę znać częstych zmian w komunikacji. Nie napisałam skargi, ale dzisiaj żałuję.
- 3 5
-
2014-01-28 19:52
Święte krowy i tyle, żadko kiedy włączają kierunkowskazy przy wjeżdżaniu i wyjeżdżaniu (3)
z zatoczek. Przy zwróceniu uwagi, bo nagle bez sygnalizacji "PAN I WŁADCA" większego pojazdu włącza się do ruchu nic sobie z tego nie robią. Nic innego ie potrafią w życiu robić poza byciem kierowcą są po obrażani na cały świat, do tego mega niskie zarobki. Ale czyja to wina jak nie chciało się uczyć.
- 0 11
-
2014-01-28 20:15
Do nakowca:
wiesz, czym się różni doktorant od balkonu? Balkon utrzyma całą rodzinę. Ale pewnie same piątki miałeś, to super pracę masz. Powodzenia.
- 5 0
-
2014-01-29 08:45
Po jakiej cudownej szkole jesteś , że takie wypociny tworzysz słoiku ?
- 1 0
-
2014-01-29 09:18
No chciało się chciało uczyć ,skąd informacja ,że kierują nieuki ? ,kierowcami są ludzie też po studiach i ze średnim wykształceniem .Nie życzę nikomu żle ,ale przez miesiąc przydałaby się Gdańszczaninowi praca z ludżmi to na pewno zmieniłby zdanie o pracy kierowcy .
- 0 0
-
2014-01-28 20:09
tylu kretynów dziennie przewozić...
każdy by się w końcu wściekł
- 8 1
-
2014-01-28 20:10
Znów napuszczanie jednych na drugich,ewangelia wg TVN.
- 2 2
-
2014-01-28 20:20
Po lekturze większości tych wypocin,obiecuje że przestaje być miły dla tzw pasażerów .
- 6 2
-
2014-01-28 20:21
spszedam
sanki z drewna z oparciem i ze sznurkiem kocyk gratys
- 2 0
-
2014-01-28 20:33
Myślę że kierowca nie mówił do pasażera tylko do jakiejś marudy na przejściu dla pieszych.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.