• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Gdynia dorzuci swoje śmieci do spalarni w Szadółkach? Bez niej inwestycja może się nie zbilansować

Katarzyna Moritz, Michał Sielski
5 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Spalarnia w Szadółkach, poglądowa wizualizacja. Spalarnia w Szadółkach, poglądowa wizualizacja.

Z blisko 60 gmin na Pomorzu tylko 18 zadeklarowało, że będzie oddawać odpady do spalarni, która kosztem 400-500 mln zł powstanie w Szadółkach. Jeśli Gdynia postanowi spalać swoje odpady w Bydgoszczy, to gdańska spalarnia może nie mieć ekonomicznej racji bytu.



Jak powinna postąpić Gdynia?

W Polsce obecnie budowanych jest sześć spalarni śmieci. Powstają w Białymstoku, Koninie, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie i - najbliższa Trójmiasta - w Bydgoszczy. Gminy śpieszą się z ich budową, bo chcą ruszyć przed 1 stycznia 2016 roku. Po tym terminie będą musiały płać kary za składowanie na wysypiskach frakcji odpadów wysokoenergetycznych - tak mówi dyrektywa unijna.

Bardzo zaawansowana jest budowa spalarni w Bydgoszczy, gdzie w listopadzie przeprowadzono już próby hydrauliczne kotłów obu linii spalania. Ma ona ruszyć pełną parą w drugiej połowie przyszłego roku. Pracując przez 24 godziny na dobę przerobi rocznie na prąd i ciepło około 180 tys. ton odpadów z Bydgoszczy, Torunia i okolicznych gmin.

Przeciwnicy tej inwestycji krytykowali zarówno samo spalanie śmieci jako sposób na ich pozbywanie się, jak i to, że instalacja będzie za duża na potrzeby regionu, a co za tym idzie, nie będzie miała czego palić.

Tymczasem spalarnia śmieci w Gdańsku, która powstanie na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach, będzie gotowa dopiero w 2020 roku. Ma rocznie spalać 250 tys. ton odpadów.

Dziś na gdańskie wysypisko trafia rocznie ok. 200 tys. ton odpadów pochodzących od mieszkańców Gdańska, miasta i gminy Pruszcz Gdański oraz gmin Żukowo, Kolbudy, Somonino, Przodkowo oraz Kartuzy.

W przeciwieństwie jednak do spalarni w Bydgoszczy, która ma spalać wszystkie śmieci, do gdańskiej spalarni mają trafiać wyłącznie wysortowane odpady wysokoenergetyczne, czyli głównie plastikowe butelki, worki czy drewno.

Kto ma dostarczać odpady do gdańskiej spalarni?

Od dłuższego czasu władze Gdańska oraz ZUT prowadzą rozmowy z 60 gminami z województwa pomorskiego, które miałyby dostarczać odpady do spalarni. Na dziś 18 gmin przyjęło już odpowiednie uchwały w tej sprawie. Są to m.in. Słupsk, Tczew, Malbork, Ustka, Kwidzyn i Pruszcz Gdański.

Ustalenia z innymi gminami są w toku, z każdą na różnym poziomie zaawansowania. Planuje się, że ostateczne lista dostawców oraz dokładna ilość zagwarantowanych odpadów, a tym samym ilość produkowanej energii elektrycznej i ciepła będą znane pod koniec pierwszego kwartału 2015 r.

Skoro dziś do Szadółek trafia 200 tys. ton wszystkich odpadów rocznie, to jak uda się pozyskać aż 250 tys. odpadów wyłącznie wysokoenergetycznej frakcji? Co się stanie, jeśli nie wszystkie gminy z Pomorza zdecydują się na spalanie swoich odpadów w Gdańsku?

- 250 tys. ton to jest maksymalna ilość wskazana w decyzji środowiskowej. Jednak nie wiadomo, czy rzeczywiście będziemy spalać taką ilość od razu. Gdy obiekt powstanie, w pierwszym etapie zakładamy spalanie rocznie 125 tys. ton odpadów. Będziemy obserwowali sytuację na rynku, zobaczymy, w jaki sposób spalarnia wpłynie na system ciepłowniczy - zastrzega Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska.

Warto zaznaczyć, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej opiniując każdą taką inwestycję zawsze zwraca uwagę, czy planowane instalacje nie zostały przewymiarowane.

- W celu zminimalizowania takiego ryzyka, zaplanowano badania odpadów w pięciu zakładach utylizacyjnych biorących udział w projekcie. Na ich podstawie sporządzane są prognozy ilości odpadów wraz z tendencjami przyszłych zmian w ich strukturze. Te badania pomogą przy podejmowaniu ostatecznej decyzji odnośnie ilości odpadów przyjmowanych do spalarni, tak by skala inwestycji była możliwie najbardziej adekwatna do potrzeb - tłumaczy Cyprian Maciejewski, rzecznik ZUT w Szadółkach.

Zgodnie z Regionalnym Programem Gospodarowania Odpadami, dostawa odpadów do spalarni objęta jest rejonizacją, co oznacza, że poszczególne gminy z Pomorza będą miały obowiązek oddawać odpady do spalarni w Gdańsku. Z drugiej strony marszałek województwa zgodził się na pewne odstępstwa i np. w Starogardzie Gdańskim będzie mogła powstać niewielka spalarnia.

Spalarnia w Gdańsku powstanie jednak nie wcześniej niż w 2020 roku. Co Gdańsk będzie robił ze swoimi odpadami zanim powstanie ten obiekt?

Miasto już teraz wysyła frakcję wysokoenergetyczną swoich śmieci do cementowni, płacąc za to ok. 150 zł/t. Niewykluczone, że w przyszłości gdańskie śmieci będą wysyłane do nowo powstałej spalarni w Bydgoszczy.

Sporą niewiadomą jest to, czy drugie największe miasto na Pomorzu, a więc Gdynia, zdecyduje się na spalanie swoich śmieci w Gdańsku.

- Wciąż tego nie wiemy - przyznaje Andrzej Bojanowski. - Obecne porozumienie ze stowarzyszeniem Komunalny Związek Gmin Dolina Redy i Chylonki nas nie satysfakcjonuje. Musimy mieć twarde gwarancje w postaci umowy i uchwał poszczególnych gmin, tak jak mamy już ze Słupskiem czy Tczewem. Gdynia na razie twierdzi, że wystarcza im system, w którym funkcjonuje.

Od urzędnika zaangażowanego w ochronę środowiska, który nie jest związany ani z Gdańskiem, ani z Gdynią, usłyszeliśmy, że gdyńscy urzędnicy biorą pod uwagę wysyłanie swoich śmieci nawet do Szwecji, jeśli będzie to tańsze, niż spalanie w Gdańsku. Czy to możliwe?

Dziś, w momencie przewiezienia śmieci z Gdyni do Ekodoliny w Łężycach, to właściciel wysypiska, czyli Komunalny Związek Gmin Redy i Chylonki, staje się ich dysponentem. Gdyńscy urzędnicy twierdzą jednak, że nie będą sabotowali gdańskiej inwestycji.

- Od początku chcemy spalać śmieci w Gdańsku, bo dla nas to gwarancja bezpieczeństwa cenowego. Nawet jeśli - teoretycznie - za 15 lat pojawi się lepsza ekonomicznie możliwość, to dla nas cenna będzie długoterminowa umowa, która zagwarantuje, że przez 20-30 lat nie będziemy płacić za to więcej, niż ustalona stawka - podkreśla wiceprezydent Gdyni Michał Guć.

Sęk w tym, że uchwała gdyńskiej Rady Miasta w tej sprawie wciąż nie została podpisana, bo mają w niej być zawarte konkretne zobowiązania, dotyczące ilości dostarczanych śmieci. A te dynamicznie zmieniały się po wprowadzeniu tzw. reformy śmieciowej.

Na ile śmieci z Gdyni mogłaby liczyć spalarnia w Gdańsku? W całym 2013 roku gdynianie wyprodukowali 88 tys. 865 ton śmieci. Dane za rok 2014 będą za kilka tygodni i wtedy będzie można oszacować liczby konieczne do podpisania umowy.

Spalarnia w Gdańsku ma powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Od października trwa proces wyłaniania podmiotu, który jednocześnie zaprojektuje, wybuduje i zostanie operatorem spalarni na około 25 lat. Wstępnie inwestycją zainteresowało się 13 firm, m.in. z Polski, Hiszpanii, Austrii, Wielkiej Brytanii i Włoch.

Na początku grudnia Zakład Utylizacyjny wybrał pięć firm, które mają największe doświadczenie w takiej działalności. Najlepiej oceniono oferty firm: Dalveo Poznań (grupa Dalkia - 110 pkt.) i Sita Bałtycka Energia (110 pkt.), ITPOK Gdańsk z grupy EEW Energy from Waste (100 pkt.), NDI Project Development (82 pkt.) oraz konsorcjum Astaldi, Termomeccanica Ecologia, TIRU (grupa EDF) (64 pkt.) Będą one uczestniczyły w dalszym etapie postępowania, tzw. dialogu konkurencyjnym.

O wyborze wykonawcy spalarni zadecyduje oferta, w której oceniane będą wynagrodzenie (waga 1), podział ryzyk (waga 2), terminy i wysokość przewidywanych płatności (waga 3). Wadium będzie wynosić 3 mln zł.

Spalarnia w Szadółkach nie powstanie wcześniej niż w 2020 roku. Podpisanie umowy z wybranym partnerem zaplanowano na koniec 2015 roku. Budowa spalarni ma ruszyć w roku 2016. W drugim kwartale 2019 roku ma powstać sam budynek. Wstępnie oszacowano, że koszt budowy wyniesie od 400 do 500 mln zł, z czego być może uda się pozyskać 68 proc. dofinansowania z funduszy UE.

Miejsca

Opinie (262) 7 zablokowanych

  • Do Bydgoszczy bede jezdzil, a ty nie bede kupowal!!

    https://www.youtube.com/watch?v=LxjxqgMG6GE

    • 0 0

  • (1)

    Lepiej Szwedom sprzedać, niż tym wrogom zza miedzy!

    • 0 0

    • To nie wrogowie :] tylko Prezia mają dziwnego i ludzi np. w GOMie, którzy Gdyni nie lubią.

      • 2 1

  • Toksyczne opart polecą na mieszkańców. (2)

    Nie zazdroszczę mieszkańcom, będą spalać plastiki, a o tym nikt nie mówi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! te ich filtry to pic na wodę. żeby spalarnia była eko to by musieli wydać 5 razy więcej.

    • 5 2

    • nawet obecnej instalacji w szadółkach nikt nie potrafi naprawić (1)

      podobny scenariusz bedzie i tutaj. Problem w tym, że wielostopniowy system filtracyjny w tych instalacjach wyłapuje 99% zanieczyszczeń a i tak emisja jest spora. W przypadku awarii tego systemu (co bedzie notoryczne) ładunek jaki będzie emitowany to kompletna masakra.

      Nie mozemy porownywac sie do Europy Zach, tam nie ma łapówkarstwa, nepotyzmu i nieudacznictwa na taka skale.

      • 3 0

      • Bo jest na większą skalę

        Ale masz rację. Awarie się zdarzają, zgodnie z Pierwszym Prawem Murphyego

        Zróbmy taką oczyszczalnię w Helu... na terenach portu, komin w miejscu latarni. W razie draki wionęło by syfem na Ruskich...
        A Hel miał by drogą inwestycję, wyższą latarnię i stanął by wreszcie na nogi

        • 1 0

  • Wikipedia kłamie

    pisząc że Polska jest państwem unitarnym. Nie jest, a przynajmniej istnieją u nas tendencje odśrodkowe, wcale nie związane z kaszubskością Kaszubów, śląskością Ślazaków itd.

    Ustawa o burdelu śmieciowym sprzyja regionalnej niejednorodności rozwiązań państwowych. Moi współpracownicy spoza Gdyni muszą się uczyć jak wyrzucać u nas śmieci. Zupełnie jak Obcokrajowcy. Bo co gmina to inne zasady.

    Inny przykład jak nasi prawodawcy sabotują jednorodność kraju to czas Regionalnych Kas Chorych, jaja z komunikacją miejską w Trójmieście i ustawa o ubezpieczeniach komunikacyjnych, powodująca, że Sopociaki płacą za OC mniej niż GA i GD, bo są "z mniejszej miejscowości".

    Czy to dobrze, czy to źle - nie wiem. Ale tak jest.

    • 6 0

  • Jak dla mnie Gdynia może spalać śmieci w gdańskiej spalarni pod warunkiem, że zapłaci za to minimum 3x drożej niż wszyscy inni (2)

    • 2 5

    • (1)

      Nastepny głupek który nie rozumie, to nie Gdynia się prosi, tylko gminy które bedą miały spalarnie o to żeby u nich spalać te śmieci.

      • 3 1

      • Odwracanie kota ogonem. To śmieci są problemem

        Spalarnia może na siebie zarobić bądź nie (jak gdyńskie lotnisko) ale czy będzie opłacalna czy nie to jest potrzebna

        • 0 3

  • Jak zwykle podkresla sie konflikt Gdansk-Gdynia (1)

    przy skłóconej gawiedzi łatwo ubić prawdziwy interes a tym jest budowa spalarni i zwiazane z nia profity (łapówy, Rada nadzorcza, zlecenia itp)

    Polacy to kłótliwy naród i łatwo tę głupotę wykorzystać.

    • 8 0

    • pismaki na tym jada

      Najbardziej niemoralni ludzie, a uwazaja sie za bog wie kogo...

      • 3 0

  • Hałda , rafineria, wysypisko śmieci, port północy, siarkopol itd. itp. (1)

    Gdańsk jest skażony totalnie więc i to nie zaszkodzi. Oliwę, Sopot i Gdynię, ratują lasy i górki morenowe oraz odległość od strefy skażonej (czyt.Danzig) więc luzik. Zawsze możecie się przeprowadzić. I przestańcie mówić o zabytkach, w Danzigu, bo to tylko replika i nawet Gdynia ma starsze śródmieście. Wolna, zabytkowa Oliwa!

    • 7 2

    • dlatego planuje sie zastosowanie niskiego komina

      • 1 0

  • A co ze starą spalarnią? (2)

    Nie tak dawno przecież powstała spalarnia w Szadułkach. Wprawdzie firma budowlana zbankrutowała i do dzisiaj nie specjalistów do jej obsługi, ale...jest! Po co nam nowa? Po raz kolejny utopimy pieniądze w tym szambie? Może by tak kupić porządne filtry na komin obecnej spalarni?!

    • 0 3

    • Z BYKA SPADŁAŚ?

      O CZYM TY PISZESZ? O JAKIEJ SPALARNI?

      • 0 0

    • odp.do:A co ze starą spalarnią?

      to jest elektrociepłownia opalana biogazem odsysanym z wysypiska, a nie spalarnia

      • 0 0

  • Spalarnia..biznes kilku kolesi (1)

    Miasto czyt. Budyn i jego zastepcy...Czy oni zdaja sobie sprawę co tak naprawdę fundują nam mieszkańcom? Od lat nie potrafia zalatwic sprawy rakotworczego fetoru unoszacego sie nad gdanskiem z szadulek a już wpadli na nowy genialny pomysl....Brawo panowie. Szadulki to ludobójstwo rozlozone na lata-niewidzialny zabojca.

    • 8 2

    • "Rakotwórczy fetor"
      Chryste, co za brednie.

      • 1 3

  • Czyli najpierw zaczęli budować spalarnię, a teraz zastanawiają się, co w niej spalać? (3)

    No cóż, za niczyje (państwowe) pieniądze można się bawić.

    • 8 4

    • Lepiej..wybuduja za pieniadze podatnika a oddadza w dzierzawe na 30 lat jakiejs spolce ...rozumiesz..za nasze podatki..ktos (2)

      To jest tak..Miasto..Wybudyuje..Za nasze pieniadze spalarnie i odda..W lapy jakiejs wylonionej po znajomosci spolce...W dzierzawe na 30 lat....Normalnie interes zycia...

      • 4 1

      • (1)

        Rozumiesz kretynie czym jest partnerstwo publiczno-prywatne? Z jakich pieniędzy podatnika będzie to budowane? Weź może najpierw przeczytaj ze zrozumieniem tekst, który komentujesz.

        • 1 8

        • Nie napinaj sie tak i wez wdech czystego powietrza z nad Szadulek .

          Tak a co to za partnerstwo w ktorym to ja jako spolka mam prawo zebrac juz posegregowane smieci i przerobic sprzedajac w Holandii a re3szte ze spalenia przetworzyc na energie...Dla mnie czysty zysk..Dla mieszkancow smrod. i podwyzszone ryzyko zachorowalnosci na nowotwor .Pytanie co ma z tego miasto?Miasto czyli kto?Ps.Kretyna poszukaj sobie we wlasnych wspolpracownikach zza biurka.

          • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane