• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy kierowca z Monciaka pozostanie w szpitalu?

ms
20 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Prokuratura skarży zwolnienie kierowcy z Monciaka
Od 2 lat Michał L. jest leczony w szpitalu psychiatrycznym. Jego obrońca uważa, że może być poddawany terapii poza szpitalem. Sąd Rejonowy uznał, że mężczyzna powinien pozostać w izolacji. Od 2 lat Michał L. jest leczony w szpitalu psychiatrycznym. Jego obrońca uważa, że może być poddawany terapii poza szpitalem. Sąd Rejonowy uznał, że mężczyzna powinien pozostać w izolacji.

Po tym, jak Sąd Rejonowy w Sopocie przedłużył leczenie psychiatryczne "kierowcy z Monciaka", jego adwokat zaskarżył tę decyzję i poprosił o pomoc Rzecznika Praw Obywatelskich.



Michał L. jest przymusowo leczony psychiatrycznie od 2 lat, gdy został zatrzymany po wjechaniu samochodem na ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie i potrąceniu 23 osób. Biegli ustalili wtedy, że mężczyzna leczy się psychiatrycznie i w momencie popełnienia czynu był niepoczytalny. Z tego powodu prokuratura umorzyła śledztwo, a sąd orzekł wobec 32-latka przymusowe leczenie. Od 2014 r. mężczyzna przebywa w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Starogardzie Gdańskim.

Niedawno Sąd Rejonowy w Sopocie orzekł, że leczenie powinno być kontynuowane. Wystąpiła o to prokuratura. Jednak w opinii biegłych, wydawanej co pół roku, nie ma już konieczności izolowania Michała L.

Dlatego tym razem obrońca Michała L. złożył zażalenie na decyzję sądu. Jego zdaniem opinia biegłych wskazuje, że w leczeniu jego pacjenta są widoczne postępy. Dlatego - zdaniem adwokata Jacka Potulskiego - jego klient nie musi już być izolowany.

- Dlatego zdecydowaliśmy się zaskarżyć decyzję sądu. Nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie rozprawa. Dodatkowo skierowany został wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich - mówił prawnik w rozmowie z TVN24. Jego zdaniem dalsze trzymanie Michała L. w szpitalu psychiatrycznym jest bezprawne.
Sąd rozpatrzy to zażalenie w najbliższym czasie.

Przypomnijmy: do zdarzenia, w którym 23 osoby zostały ranne, w tym kilka ciężko, doszło 19 lipca 2014 r., po godz. 23. 32-letni Michał L. wjechał wtedy swoją hondą na wypełniony spacerującymi Monciak. Jadąc przez tłum potrącił 23 osoby. Tylko szybkie pojawienie się na miejscu policji uchroniło go od samosądu.
ms

Opinie (236) ponad 10 zablokowanych

  • To zwykły bandzior maminsynek.mamusia doskonale wie jak poprowadzić sprawę, żeby bobas nie poniósł kary . A teraz mozna sie spodziewać jak będzie sie ubiegać o odszkodowanie za lata spędzone w psychiatryku . On jest już całkiem zdrów do następnego rozboju , a wtedy mamusia znowu stanie na wysokości zadania. Współczuje ofiarom

    • 20 1

  • Plus

    Bardzo dobrze. Jak nie psychiatryk to więzienie. Zdrowia za taki czyn nie odda żadna kara.

    • 16 0

  • Od takich alkaida sie uczy

    • 7 0

  • Biedulek

    A czy jak wyjdzie i znowu w kogoś wiedzie to za niego będzie siedział pan obrońca, który tak się pali by go wypuścili. Normalnie strach się bać

    • 13 0

  • Papuga ala Nergal..

    • 4 2

  • Nie leczyć

    Tylko skazać za wielokrotne usiłowanie zabójstwa tego biedaka.

    • 8 0

  • ANTYPOLSKA

    To gdyby kierowca TIR-a z Berlina przeżył to też by wypuszczono go na wolność po dwóch latach ????
    Chyba coś jest na rzeczy skoro sąd i podejrzewam lekarze nie chcą go wypuścić ????
    Codziennie moja decyzja o wyjeździe z tego kraju jest pewniejsza :(

    • 6 1

  • Nie wymaga już leczenia?
    OK, to do pierdla za swój czyn...

    • 16 0

  • skoro nie ma potrzeby trzymania go w psychiatryku...

    ... to niech go przewioza do wiezienia

    • 11 0

  • Jaka szkoda, że Policja zdążyła go uratować przed linczem :(

    by było jednego karalucha mniej.

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane