- 1 Obława w Letnicy. Nowe fakty (35 opinii)
- 2 Promenada po remoncie hitem sezonu (83 opinie)
- 3 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (194 opinie)
- 4 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (86 opinii)
- 5 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (199 opinii)
- 6 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (136 opinii)
Czy kobiety wezmą udział w "Czarnym strajku" w poniedziałek? Manifestacje również w Trójmieście
Od kilku dni przez Polskę sunie fala nawoływań do udziału w poniedziałkowym strajku kobiet, który miałby być protestem przeciwko ograniczaniu ich praw poprzez zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej. W Trójmieście odbędzie się kilka wydarzeń związanych z ogólnopolską akcją. Internetowa łatwość składania odważnych deklaracji o udziale w proteście może jednak trafić w poniedziałek na twardy mur realiów.
Przypomnijmy: w ubiegły piątek Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy liberalizujący ustawę antyaborcyjną, natomiast do dalszych prac skierował inny obywatelski projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Ta decyzja sprawiła, że w weekend kobiety protestowały w czarnych marszach, także w Trójmieście. Dziś aborcja jest możliwa w trzech przypadkach - kiedy dziecko zostanie poczęte w wyniku gwałtu, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia matki oraz gdy badania wykażą uszkodzenie płodu.
W ślad za Islandią
Organizujące się kobiety radzą, aby postąpić tak, jak ponad 40 lat temu zareagowały Islandki. 24 października 1975 roku w Islandii 90 proc. kobiet postanowiło urządzić strajk. Powód - niskie płace, nierówność płci i generalnie lekceważące podejście mężczyzn. Ponieważ jednak panie nie były zorganizowane w związek zawodowy, a protest dotyczył też kobiet niepracujących zawodowo, dlatego Islandki formalnie nie strajkowały, lecz wzięły wolne.
Efekt? Banki praktycznie nie działały, telewizje odwołały większość programów, a zdesperowani mężczyźni nie radzili sobie z codziennymi obowiązkami. Kobiety spotkały się natomiast na manifestacji, która w stolicy wówczas 220-tysięcznego kraju zgromadziła 25 tys. osób.
To samo proponują inicjatorki strajku w Polsce. Na swoich forach i w mediach społecznościowych piszą:
3 października:
- bierzemy urlop na żądanie
- bierzemy dzień wolny na opiekę nad dzieckiem
- nie idziemy na uczelnię
- bierzemy urlop bezpłatny
- korzystając z jakiejkolwiek innej legalnej możliwości - nie idziemy do pracy i na uczelnię!
Trudno przewidzieć, czy polski strajk odniesie tak spektakularny frekwencyjny sukces jak ten islandzki, jednak już teraz można zauważyć, że zainteresowanie akcją jest duże.
- Nie spodziewałam się takiego odzewu. Nikt się nie spodziewał. Utonęliśmy w postach publikowanych na naszym wydarzeniu - opisuje na Facebooku Marta Lempart, jedna z inicjatorek "Czarnego Strajku".
Dwie manifestacje w Trójmieście
Do akcji włączyła się również grupa Dziewuchy Dziewuchom Trójmiasto, która namawia do spotkania przed hotelem Scandic w Gdańsku, oraz przy fontannie na Skwerze Kościuszki w Gdyni.
- Grupa Dziewuchy Dziewuchom Trójmiasto nie organizuje samego strajku. Organizujemy natomiast czas i przestrzeń dla osób, które biorąc udział w strajku nie pójdą do pracy, na uczelnie lub porzucą obowiązki domowe - mówi Agata Kułak. - W poniedziałek chcemy pokazać, jak ważną częścią społeczeństwa są kobiety - w gospodarce, w życiu codziennym - i że bez nas ten kraj funkcjonować sprawnie nie może. Jesteśmy ważnymi uczestniczkami życia społecznego. Żądamy, by traktowano nas z powagą i szacunkiem przynależnym każdemu człowiekowi. Jesteśmy oburzone faktem, iż odrzucono w pierwszym czytaniu projekt "Ratujmy Kobiety", a projekt "Stop Aborcji" jest dalej procedowany. To ogromne zagrożenie dla wolności Polek - dodaje.
Choć nie każda z kobiet może pozwolić sobie na opuszczenie dnia w pracy, na facebookowej stronie wydarzenia wiele z pań zapewnia, że w rozmaity sposób okażą solidarność z protestującymi.
Deklaracja samorządowców o poparciu
Na rosnącą popularność akcji w internecie zareagowali pracodawcy, w tym samorządowcy. Prawdopodobnie jako pierwszy w Polsce sygnał do wsparcia strajku dał Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy (związany z SLD).
Dzień później podobną deklarację złożył prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz (PO).
Reakcje pracodawców zależą od postawy pracowników
Prywatni pracodawcy niechętnie afiszują się ze swoimi sympatiami politycznymi i są mniej wylewni niż politycy. Część z nich, nawet po naszym zapewnieniu o zachowaniu ich anonimowości, nie chciała odpowiedzieć, jak zareagują na udział w akcji zatrudnionych u nich pracownic. Jak się okazuje, sam fakt wspierania protestu przez pracodawcę nie oznacza jeszcze przychylnego spojrzenia na udział swoich pracowników.
- Myślę, że dla firmy to będzie duży problem, jeśli nagle przyjdzie połowa zespołu. Nieprzychodzenie do pracy bez uprzedzenia zawsze będzie źle odebrane przez przełożonych. Szczególnie jeśli jesteśmy postawieni już pod ścianą i nic nie możemy zrobić - przyznaje osoba zarządzająca działem obsługi klienta w dużej trójmiejskiej firmie.
Co więc powinna zrobić kobieta, która chce wziąć udział w proteście, ale zależy jej na utrzymaniu dobrych relacji z pracodawcą? Zdaniem przedsiębiorców najlepiej uczciwie poinformować o swoich planach i dać szansę na inne zaplanowanie pracy tego dnia.
- Sama popieram inicjatywę protestu. Jednak jeśli się okaże, że rano w poniedziałek dostanę SMS-y informujące o tym, że moi pracownicy masowo biorą urlop na żądanie, będę rozczarowana. Moich klientów, także tych zagranicznych, nie interesuje fakt, że w Polsce jest obecnie taka sytuacja. Nikt z tego powodu nie poprzesuwa terminów realizacji planów produkcyjnych. A wystarczy powiedzieć wcześniej i tak poukładać pracę, żeby pracownicy mogli pójść na protest, a firma na tym nie straciła - opowiada kierownik odpowiedzialny za zatrudnienie w branży produkcyjnej. - Pracodawcy wiedząc o takiej sytuacji też mogą zapytać pracowników wprost, czy chcą wziąć udział czy nie.
Prawdopodobnie większość pracowników, którzy wezmą udział w akcji 3 października, skorzysta z urlopu na żądanie. To dużo lepszy pomysł niż zwolnienie lekarskie, które w tej sytuacji może być uznane za jawne oszustwo. Urlop na żądanie, w wymiarze czterech dni rocznie, przysługuje każdemu pracownikowi zatrudnionemu w oparciu o umowę o pracę, który nabył prawo do urlopu wypoczynkowego. Swoją nieobecność powinien zgłosić najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu za pomocą dowolnej, ale skutecznej formy, np. mailowo, telefonicznie, czy nawet SMS-em. Pracodawca jednak nie zawsze ma obowiązek zaakceptować taką sytuację.
- Do udzielenia urlopu na żądanie mają zastosowanie ogólne reguły, w tym także ta, wyrażona w art. 163 § 11 KP, zgodnie z którą wniosek pracownika jest brany przez pracodawcę pod uwagę, ale nie jest dla niego wiążący. Pracodawca powinien go uwzględnić, jeśli zwolnienie urlopowe w czasie wskazanym we wniosku nie koliduje z koniecznością zapewnienia normalnego toku pracy - wyjaśnia Wojciech Kawczyński z Kancelarii Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Wydarzenia
Wydarzenia
Opinie (1086) ponad 20 zablokowanych
-
2016-09-28 16:48
To jest sciema
zasłona dymna, żeby zatrzymać podwyższony VAT do 2018r.
- 12 2
-
2016-09-28 16:53
Moje zdanie (2)
Każdy powinien decydować o swojej d...e
Eunuch karłowaty niech decyduje o swoim kocie- 30 10
-
2016-09-28 18:15
Masz rację, dlatego proponuję aby nic nie wkładać do swojej d...y i gdzie indziej
i wtedy nie będzie trzeba skrobać.
- 2 6
-
2016-09-28 18:22
Ale tu nie chodzi o twoją d*pę, bo ją wszyscy mamy w poważaniu. Chodzi o płód.
- 4 1
-
2016-09-28 16:58
w poniedziałek (2)
znowu będzie pomidorowa zrobiona z rosołu z wczoraj :)
- 9 6
-
2016-09-28 19:06
Zawsze możesz sobie zrobic obiadek, chyba aż takim idiotą nie jesteś...?
- 6 2
-
2016-09-29 09:21
do do roboty, leniu śmierdzący: przynieś siaty z zakupami, obierz kartofle, wytłucz kotlety
wstaw zupę jakąś. Zró tak żeby to było jadalne, Nakryj do stołu, a po obiedzie pomyj naczynia
- 1 0
-
2016-09-28 17:10
"zastrajkują"- kto to znowu napisał?
Poszę użyć poprawnej polszczyzny. Dziękuję.
- 9 1
-
2016-09-28 17:14
A może by tak w bieliźnie? (1)
Drogie Panie, zachęcam do przyjścia w samej bieliźnie.. kolor czarny. Zyskacie rozgłos.
- 15 16
-
2016-09-28 17:49
Feministka w bieliznie stary ty chyba nie sr*les tydzien
- 2 5
-
2016-09-28 17:16
(1)
Ja popieram, przyłaczam się i wszystkich zachęcam do strajku, równiez Panów.
- 23 8
-
2016-09-28 22:50
Ja też biorę udział.
Biorę urlop n arządanie. Szef wie, że chodiz o tę sprawę, a że nie lubi Pis-u jak cholera to się zgodził.
- 1 1
-
2016-09-28 17:18
... (5)
Czekam na dzień, gdzie prawa Ojca będą równe prawą Matek... I wy pitolicie, że nie ma równouprawnienia? Każdy kto z wami się nie zgadza to debil? To jakim prawem, macie prawo do własnego zdania? Popieram wasz protest, ale od was bije taka hipokryzjaaaa. (w domyśle: rządzący nim mężczyźni) przekona się na własnej skórze, jak wygląda dzień bez naszej pracy. Z tego artykulu wynika, że to wszystko wina facetów, faktycznie, Pani Premier jest facetem :) Feministką mówię stanowczo nie :)
- 10 16
-
2016-09-28 17:37
minusy lecą, choć popieram ale wyraziłem swoje zdanie o niektórych kobietach to już źleeee :)
- 2 3
-
2016-09-28 19:07
Ty się po polsku naucz pisac imbecylu, a dopiero potem sie rozmnażaj.
"Prawą" ty....
Jakim prawem macie prawo - no debil :)- 6 1
-
2016-09-28 19:12
A teraz to samo tylko spróbuj tym razem po polsku.
- 5 1
-
2016-09-29 14:24
feministKOM tłuku
deklinacja była w podstawówce
- 0 0
-
2016-09-29 14:26
Nie, to nie jest tylko wina facetów. To jest wina też tych ciemnych kobiet, które głosują na konserwę i daja facetom rządzić swoim życiem.
- 1 0
-
2016-09-28 17:24
idźcie na całośc
Koniecznie załóżcie na głowy papierowe torby - jak na kongresie kobiet - mogą być czarne. Może nikt was nie rozpozna, będzie mniejszy wstyd.
- 11 20
-
2016-09-28 17:32
jeden dzień protestu (4)
to mało.Jakby tak z tydzień to by sobie chłopy zobaczyli.Sklepy zamknięte domowe obowiązki strajk itd.Oczywiście o dzieci dbać.Popieram protest w 100%.
- 20 8
-
2016-09-28 18:31
Jakie dzieci ? Dzieci nie bedzie bo wyskrobane. Nie wiesz nawet o czym piszesz a popierasz (2)
- 3 10
-
2016-09-28 19:08
Niech cię zgwałcą i urodz to dziecko, a jak jeste sprzygłupim facetem to niech cię gwałcą regularnie.
I zrzekaj się z prawa do ukarania sprawców.
- 9 2
-
2016-09-28 20:51
wiem o czym piszę
chodzi mnie o dzieci,które są w domu.Uważam,że aborcja jest sprawą indywidualną kobiety.Ja mam dwoje dzieci i nigdy bym ciąży nie usunęła.Choć niewiem jakbym postąpiła przy ciąży chorego(upośledzonego) dziecka.Dlatego uważam,że kobieta powinna sama decydować Jej życie Jej sumienie i Jej prawo.Żaden pilityk Jej nie pomoże w wychowaniu chorego dziecka a tym bardziej ekonomicznie.
- 7 0
-
2016-09-28 21:04
To ta akcja jest w końcu przeciwko zaostrzeniu przepisów o aborcji czy przeciwko chłopom?
Tak na marginesie, nie każdy chłop to pi*duś, który nic nie umie w domu zrobić.
- 4 0
-
2016-09-28 17:34
(1)
Uważam, że ci co są za całkowitym zakazem aborcji powinni obowiązkowo wziąć jedno ciężko uposledzone dziecko na wychowanie. I to przymusowo.
Ponadto kastracja księży, pedofilia i gwalcicieli.
Więzienie dla mężczyzn uciekających od rodziny, gdy urodzi im się chore dziecko.
Kastracja dla nieplacacych alimenty.
Byłoby kwita.- 45 11
-
2016-09-29 22:01
a ja uważam, że Ci co są za leczeniem ciężko chorych
powinno obowiązkowo poświęcić jeden dzień w tygodniu na pomoc w hospicjum. I to przymusowo. To dokładnie ta sama logika a jeśli spojrzeć na statystykę, w Polsce na chwilę obecną legalna aborcja to około 700 przypadków rocznie natomiast zachorowania na nowotwory to około 100.000.
Więc jak, drogi pomysłodawco, wchodzisz w taki deal??- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.