- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (97 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (72 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (164 opinie)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (112 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (161 opinii)
- 6 Bałagan po wyborach musi sprzątać miasto (75 opinii)
Czy powinniśmy budować wysokościowce w Gdańsku?
Wysokie budynki od lat wzbudzają w Gdańsku kontrowersje. Choć żyjemy w świecie, w którym planuje się ponad kilometrowe konstrukcje, u nas zdarzają się protesty przeciwko ośmiokondygnacyjnym, niespełna 30-metrowym "wieżowcom", a przecież nawet na Głównym Mieście można spotkać porównywalnej wysokości kamienice - pisze Karol Spieglanin, prezes stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.
Budynki o wysokości mniej więcej 100 m są kością niezgody na Młodym Mieście. Bez większych dyskusji budynki o takiej wysokości powstają w Hamburgu czy Amsterdamie, do których tak często odwołujemy się z racji wspólnych, hanzeatyckich korzeni.
Takie obiekty powstają też w innych polskich miastach i nie piszę tu o Warszawie, lecz o Katowicach czy Wrocławiu. W tym pierwszym jeden z inwestorów buduje obecnie dwa stumetrowe budynki. To ten sam deweloper, którego projekt 97-metrowego budynku na Młodym Mieście nie został zaakceptowany.
Można oczywiście dyskutować o detalach - czy akurat w danym miejscu wysoki budynek nie wchodzi w ważne osie widokowe albo czy nie przysłania bardziej wartościowej zabudowy.
Ale w Gdańsku nie ma miejsca na rozmowę o detalach - wysoki budynek to zło, betonoza, szkarada. Kto może zgłasza weto bez zerkania na projekt.
Czy to dobrze? Odpowiedź brzmi: oczywiście nie.
Wieżowce w Gdańsku mają sens
Po drugie: zwarte miasto to miasto ekonomiczne. Czym więcej ludzi zamieszka na Dolnym Tarasie, tym mniej dróg, torów, instalacji potrzebujemy, aby ich dobrze skomunikować i obsłużyć. Wysokie budynki - przy odpowiednim rozplanowaniu - tylko to ułatwią.
Po trzecie: któż z nas nie chciałby mieszkać z widokiem na morze? Niestety ukształtowaliśmy miasto tak, że zdecydowanie łatwiej jest u nas kupić mieszkanie z widokiem na wysypisko niż na wodę. Oferta mieszkań z widokiem na zatokę ogranicza się w większości albo do pięćdziesięcioletnich blokowisk, albo do blokowisk współczesnych z cenami porównywalnymi z Miami. Widok na morze w nowym budownictwie jest dobrem luksusowym, a w naszych warunkach mógłby być dobrem powszechnym.
Niechęć wynika z zaniedbań i błędów
Co zatem sprawia, że na hasło "wieżowiec" tak wielu mieszkańców Gdańska dostaje gęsiej skórki? Że większość komentujących pod tym tekstem za nic będzie miało wymienione wyżej plusy?
To, że nam, gdańszczanom, wysoka współczesna zabudowa i hasło "wieżowiec" kojarzą się z fatalną architekturą i problemami.
Wieżowce to te obrzydliwe bloki wciśnięte między kamienice przy ul. Wałowej, stojące nieopodal pomnika Poległych Stoczniowców, będące jedną z najgorszych kart naszej polityki planistycznej.
Wieżowce Bastionu Wałowa na Młodym Mieście. Film z 2018 r.
Wieżowce to zamknięte osiedle na granicy Przymorza i Zaspy, które ograniczyło wielu mieszkańcom dojście do przystanków autobusowych.
Wieżowce to szklane budynki na uboczu Oliwy, które nijak nie pasują do charakteru dzielnicy i które wygenerowały całą masę problemów komunikacyjno-parkingowych w okolicy.
Z takim zestawem skojarzeń wieżowce same w sobie stały się u nas nieprzepracowaną społecznie traumą. Prawdę mówiąc, trudno dziwić się w tym kontekście protestom przeciwko 30-metrowym punktowcom. Mieszkańcy ze strachu właściwie wolą nie mieć koło siebie żadnej nowej inwestycji, bez względu na jej wysokość. Wysokość staje się tylko wytrychem ułatwiającym krytykę czy protest.
Ale gdy inwestycja ma powstać na zarośniętym nieużytku, wtedy do gry wchodzi hasło "betonoza", "betonowanie miasta" i "republika deweloperów".
Rzeczowa dyskusja na temat kształtu inwestycji przegrywa z emocjami i prostymi hasłami. Konkrety interesują garstkę aktywistów z zamiłowaniem do urbanistyki.
Miasto odpuszcza zabudowę pasa nadmorskiego
Kilka dni temu władze miasta pokazały plany rozwoju dla nadmorskiej części Brzeźna i Przymorza. Ze względu na krytykę i w obawie przed protestami nie podwyższyły na części działki zabudowy do "oszałamiających" 21 m.
Czy to poprawi odbiór tego terenu, znajdującego się na prawo od zaspiańskiego deptaka? Nie, bo powstanie tu duży parking naziemny i inne - choć niższe - budynki. One zresztą już tam są, ale ponieważ ledwie wystają znad drzew, to niewielu to obchodzi. Powstanie częściowo ogrodzona enklawa z namiastką miasta w kliku newralgicznych miejscach.
Tymczasem jest to idealny teren, aby wybudować kawałek żywej dzielnicy, w genialnej w skali kraju lokalizacji, która naprawdę przybliżyłaby - w końcu - Gdańsk do morza. Czy ktoś jeszcze pamięta, jak 10 lat temu był to głośny postulat w lokalnym dyskursie, tak często padający z ust ówczesnych aktywistów?
Marnujemy świetny teren
Co zrobimy z tak atrakcyjną działką? Zmarnujemy ją tak, żeby tylko za bardzo nikogo nie zdenerwować. Czy będzie to poszerzenie zieleni z parku Reagana? Nie, bo teren zabudujemy i częściowo ogrodzimy. W płaszczyźnie poziomej wylejemy tyle samo betonu bez względu na wysokość inwestycji. Zwolennicy braku zabudowy w tym rejonie i przeciwnicy powszechnej "betonozy" nie będą zwycięzcami.
Czy będzie to tętniący życiem kawałek dzielnicy? Nie, powstanie garść superdrogich apartamentów, niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba. Zwolennicy zabudowy i zbliżenia miasta do wody też nie będą zwycięzcami.
Jedynym plusem takiego podejścia będzie fakt, że nad drzewami nie będą górować marnej urody bloki - podobne do tych, które zaczynają górować nad Letnicą. Nie oszukujmy się - bazując na dotychczasowych doświadczeniach, szanse na stworzenie atrakcyjnej przestrzeni i wartościowej architektury są raczej czysto teoretyczne, zdecydowanie bezpieczniej będzie schować ją za drzewami. Mimo świadomości opisywanego mechanizmu sam się z nim - z żalem - godzę.
Nauczka na przyszłość?
Skoro jednak tak bardzo marnujemy potencjał, może nadszedł najwyższy czas, aby wspomnianą traumę przepracować? Aby drastycznie zmienić politykę planistyczną i zacząć odzyskiwać w tym zakresie zaufanie mieszkańców? Aby mieszkańcy, potencjalni inwestorzy, władze miasta i miejscy planiści przestali widzieć w sobie nawzajem wrogów?
Inwestorzy powinni być tym zainteresowani, w końcu to leży w ich interesie. Mieszkańcy w sumie też powinni być zainteresowani - również leży to w ich interesie, poza tym zawsze znajdzie się lepszy sposób na spędzenie wolnego czasu niż organizowanie protestów.
Otwartym pozostaje pytanie, czy władze miasta są na to gotowe.
O autorze
Karol Spieglanin
prezes stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej
Miejsca
Opinie (383) ponad 20 zablokowanych
-
2020-12-03 14:45
(1)
Tak .W Gdańsku powinny być budowane wysokościowce.
- 6 31
-
2020-12-03 16:28
pełna zgoda
Ale na obrzeżach.
- 1 2
-
2020-12-03 14:45
heh (6)
śmieszą mnie komentarze, że to szpeci... a ja wiem z własnego doświadczenia, że jeśli chodzi o biurowce to każdy pracownik chce siedzieć jak najwyżej bo lepszy widok (np. na morze jak w OBC)
- 14 28
-
2020-12-03 14:47
a co ma piernik do wiatraka? (2)
- 8 3
-
2020-12-03 14:56
(1)
ludzie gdaczą a jak przychodzi co do czego to wariują z radości jak są na samej górze.
- 2 6
-
2020-12-03 15:08
ale dlatego ze brzydko to wyglada ze zewnatrz
- 4 1
-
2020-12-03 14:48
Ciebie moze smisza nas nie.
- 2 1
-
2020-12-04 09:54
O ile w ogóle chce tam siedzieć i o ile dostanie biurko przy oknie... Spędziłam miesiąc w biurze w OBC i nigdy więcej.
- 0 1
-
2020-12-04 11:25
praca
to w biurowcu sie nie pracuje tylko widoki sie oglada
- 0 0
-
2020-12-03 14:48
Bardzo mądry i ważny głos w sprawie wysokości budynków (5)
Panie Kamilu, dziękuję za podjęcie tematu i świetną argumentacje.
Należy podjąć szerokie konsultacje, niestety obecnie w Gdańsku realizuje się pełzająca dyktatura. Tworzy się pozory demokracji i pod ich płaszczykiem narzuca się wydatki w budżecie obywatelskim czy określa się wieloletnie plany.
Trzeba wziąć pod uwagę, że wszelcy przeciwnicy wysokiej zabudowy w miejscach gdzie jest ona wartością dodaną dla całej aglomeracji to zdecydowana mniejszość. O zdanie trzeba pytać wszystkich mieszkańców miasta a nie tylko mieszkańców okolicznych ulic w okolicy inwestycji.
Trzymam kciuki za powodzenie !- 9 21
-
2020-12-03 15:09
Karol nie Kamil
- 2 0
-
2020-12-03 16:20
Bardzo NIEmądry i szkodliwy głos w sprawie wysokości budynków (2)
Trzeba wziąć pod uwagę, że wszelcy przeciwnicy wysokiej zabudowy w miejscach gdzie jest ona wartością dodaną dla całej aglomeracji to zdecydowana większość
O zdanie trzeba pytać przede wszystkim mieszkańców mieszkańców okolicznych ulic w okolicy inwestycji, Uwzględnić ich postulaty, np wybudować garaże, zachować drzewa.
------------------
Postaw Pan SOBIE wieżowiec za oknem.- 3 0
-
2020-12-03 18:10
Pan ma już zapewnioną emeryturę
Ale młodzi muszą sobie na nią zapracować. Nam się nic nie nalezy, jak się należało za komuny. I nie odkładamy złotówki składając się na bieżące emerytury. Musimy ciezko zapracować na swoje, mało kto o tym myśli w wieku 30 lat ale to nie mój problem.
Musi być rozwój, muszą być wieżowce, żeby nie betonować wielkich powierzchni tylko iść w górę., tworzyc miejsca pracy i rozwijac gospodarkę.
---------
Wyprowadź Pan SIĘ na wioskę- 1 3
-
2020-12-04 07:14
Deweloper ci za swoim oknem blok postawi...tak uwazaj..On ma 20 hektarow w parku za miastem w pieknej okolicy...
On tobie i mi zabuduje...ale nie sobie.Glupi nie jest.
- 0 0
-
2020-12-03 16:59
niestety najwięcej aktywnych to zawodowi krzykacze
- 0 0
-
2020-12-03 14:48
podobają mi się wysokościowce w mieście
aczkolwiek mieszkać w takich bym nie chciał, cenie sobie wolność, czyste powietrze i nature
- 12 9
-
2020-12-03 14:50
(4)
W Gdańsku jest pełno bloków 10 pietrowych a nawet 18 pietrowych z PRL ,wg przeciwników wysokosciowców te budynki z PRL powinny być zburzone?
- 7 13
-
2020-12-03 15:06
tak
- 1 3
-
2020-12-03 15:09
one sa w wiekszosci poza miastem (2)
nie czytasz chyba tekstu. tu mowa o Gdansku i jego zabudowie.
- 3 2
-
2020-12-03 15:21
(1)
Wysokie bloki 10 pietrowe sa na Przymorzu,Zaspie,Zabiance ,Wrzeszczu,Morenie a takze w centrum kilka minut od Długiej.
- 3 0
-
2020-12-03 15:27
A co to ma wspólnego z głównym miastem?
- 0 2
-
2020-12-03 14:50
a moze podziemne robcie
i betonowanie motlawy i zatoki. tyle sie marnuje tez przestrzeni w TPK.
- 13 0
-
2020-12-03 14:51
Mamy 30 metrowe kamienice w Gdańsku? (4)
Kto pana zasponsorował?
- 24 7
-
2020-12-03 14:58
(1)
Dom Angielski na Chlebnickiej, 8 kondygnacji, 30 metrów.
- 5 2
-
2020-12-03 15:07
Zdaje się, że płn. cypel WS. to aż 33m.
- 5 0
-
2020-12-03 15:06
doedukuj się proszę.
- 1 0
-
2020-12-03 15:08
Dobre pytanie. Temat wywołany ni z gruszki, ni z pietruszki.
- 2 0
-
2020-12-03 14:52
Budowac poza miastem
tak jak przy lotnisku. na przedmiesciach i za nimi.
- 17 3
-
2020-12-03 14:54
Skandal! (4)
Budować budynki? W półmilionowym mieście? Może jeszcze mieszkalne lub tworzące miejsca pracy? Absurd!
- 20 13
-
2020-12-03 15:11
gdzie ty masz polmilion? jak z Gdanska 200 tysiecy wyjechalo od 2004 roku. (3)
- 1 4
-
2020-12-03 22:21
google nie boli (2)
wg. europejskiego urzędu statystycznego w 2019 roku w Gdańsku mieszkało 582 378 osób
- 3 0
-
2020-12-04 07:36
Pisowiec wie lepiej-on wierzy ,ze pieniadze przynosi dobry wojek Morawiecki a nie ,ze sa one wypracowywane przez obywateli.
- 0 0
-
2020-12-04 13:25
Wg naszego GUSu ok. 450 tys
- 0 0
-
2020-12-03 14:55
Zdecydowanie nie!
Tylko gotyk i cegła.
- 19 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.