• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: żeby kupić bilet, trzeba złamać zasady

Igor
9 czerwca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Do urzędu nie wejdziesz? "I dobrze!"
Od 1 czerwca w pojazdach komunikacji miejskiej w Trójmieście można kupować bilety u kierowców, jednak - zdaniem naszego czytelnika - jest to kontrowersyjne rozwiązanie. Od 1 czerwca w pojazdach komunikacji miejskiej w Trójmieście można kupować bilety u kierowców, jednak - zdaniem naszego czytelnika - jest to kontrowersyjne rozwiązanie.

Po 10 dniach sprzedaży biletów w pojazdach komunikacji miejskiej przyszedł czas na refleksje związane z tym faktem. Nie jest dobrze - uważa pan Igor.



Gdzie obecnie kupujesz bilety na komunikację miejską?

Oto jego spostrzeżenia:

W mojej ocenie to, co się wyprawia zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni, woła o pomstę do nieba. Co prawda sanepid wydał zgodę na prowadzenie sprzedaży biletów przez kierowców, jednakże przy zachowaniu warunków, jakie postawił, ta sprzedaż nie ma sensu, gdyż powoduje jedynie groteskowe sytuacje.

Gdańsk chociaż zobowiązał kupujących do odliczonej kwoty, natomiast w Gdyni totalny chaos. Dalej funkcjonują - co prawda okrojone - strefy buforowe, które - przynajmniej w Gdyni - wymagają od kupujących ponadprzeciętnej długości rąk, a od kierowcy otwarcia drzwi kabiny, co niweczy ochronę epidemiczną zalecaną przez sanepid.

W Gdańsku kupujący wchodzi przednimi drzwiami, dokonuje zakupu, następnie wychodzi na zewnątrz i wraca do pojazdu następnymi drzwiami.

Dwóch przewoźników, a jakże różna interpretacja zaleceń sanepidowskich.

Komunikat o obowiązkowych maseczkach w pojazdach


Wspólnym mianownikiem tych działań jest dążenie do wzrostu sprzedaży biletów i spowodowana tym nadmierna - w mojej ocenie - skłonność do ryzyka. Takie zachowanie grozi kwarantanną znacznej części kierowców, co może przełożyć się na ograniczenia w kursowaniu komunikacji w zbliżającym się sezonie turystycznym.

Skoro organizatorom zależy na wzroście sprzedaży biletów, to niech zatrudnią swoich konduktorów sprzedających bilety. Zmaleje tym samym bezrobocie spowodowane zastojem części branż i sprzedaż będzie się odbywała w sposób cywilizowany, jak na czas pandemii przystało. Bo, co prawda, sytuacja epidemiologiczna na Pomorzu jest jedną z najlepszych w kraju, to pamiętajmy, że COVID-19 nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Igor

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (199) ponad 10 zablokowanych

  • (4)

    Jezdzijcie na gape i problem z glowy

    • 11 5

    • Tak, "na gapę" najłatwiej (3)

      • 0 0

      • (2)

        No najłatwiej, po co wydawac kasę? Malo sie juz ZTM nakradl? Nie wystarczy ze placisz za KM w podatkach?

        • 0 2

        • (1)

          podatki idą na nierbów z 500+

          • 0 0

          • Z ZTM tez.

            • 0 0

  • Bilety nie dla wszystkich

    Szanowni Panstwo moi przedmowcy a co z ludzmi ktorzy nie maja tych super telefonow to co maja jezdzic na gape powinien ktos to przemyslec i problem rozwiazac.

    • 3 0

  • (2)

    O czym jest w zasadzie ten artykuł? Sprzedaż biletów w autobusie czy tramwaju nie powinna istnieć i tyle. Zresztą w Gdańsku od kiedy wprowadzono karnety praktycznie nikt nie kupuje.

    • 75 21

    • w zasadzie artykuł jest o

      tym, że dokąd obowiązują zarządzenia o pandemii to wprowadzenie sprzedaży przez kierowców jest bez sensu

      • 0 0

    • I karnety to rozsądny kompromis

      Kupno biletu w pojeździe powinno być opcją awaryjną, a nie podstawową. I tyle.

      • 6 1

  • Bez głowy

    Nie powinno sprzedawać się biletów to jest zawracanie głowy jak przyjedzie pojazd spóźniony i jeszcze kolejka po bilety i kupę pytań od niektórych człowiek nie zdąży na przesiadkę wiązaną. Kierowca powinien być kierowcą a nie sprzedawcą.

    • 2 1

  • Prawda jest taka

    Jeśli odmówimy sprzedaży biletów, miasto straszy że obetnie ilość kursów i poziom płac. Dlatego milczymy i sprzedajemy

    • 1 1

  • Ja na szczęście nie mam takiego problemu (8)

    Jeżdżę na gapę już parę dobrych lat i jeszcze nigdy mnie nie złapali

    • 61 37

    • Ty sobie oszczędzasz, ale okradając wszystkich po trochu... (1)

      • 8 4

      • nawet jak cię 1x czy 2x na rok złapią i tak wychodzisz na swoje!

        • 1 0

    • To ty zwykły złodziej jesteś . Przepraszam niezwykły bo jeszcze głupi bo się tym jeszcze szczycisz. Cóż dla takich jak ty złodziejstwo to sposób na życie.

      • 3 3

    • Złodziej

      • 3 3

    • Ruletka (1)

      I co jak trafisz "to co"? Będziesz się przebijał fizycznie.? Blokowany użyjesz "środków przymusu bezpośredniego" przeciw nim? Agresja nie popłaca. Jak wpadniesz w oko to nie podejmą ale zapobiegawczo wezmą policję.

      • 2 2

      • W.Gdyni za brak biletu 220 PLN....

        Za płatność "do ręki" zniźka na 110 PLN, za płatność w ciągu 7 dni 154 PLN.
        Cena biletu jednorazowego: 3.60/3.80 PLN. Wystarczy w najgorszym przypadku 61 przejazdów żeby wyjść na zero..... w najlepszym 30 przejazdów.

        Co myślę o jeżdżeniu na gapę? To kradzież.

        • 5 2

    • Nie bój nie bój w końcu Cie dopadną

      • 5 3

    • Ja raz za małolata miałem takiego niefarta że trzy razy w tygodniu mnie złapali... Za trzecim razem kontroler powiedział po nazwisku :" O dzień dobry Panie #..... jak rozumiem biletu nie ma?" :-D

      • 20 1

  • :D XXI wiek, środek Europy a ci nadal gotówką płacą... (1)

    • 7 7

    • W Niemczech więcej ludzi płaci gotówką niż u nas, a w USA jest wiele miejsc gdzie nie przyjmują kart kredytowych

      ale można nadal płacić czekiem.
      No zobacz, wszędzie sami d**ile, tylko ty taka nowoczesna i postępowa.

      • 3 0

  • Maseczki w autobusach to fikcja (1)

    Sytuacja z porannego kursu S w Gdyni:

    Połowa pasażerów w ogóle nie miała maseczek. Na szybach wielkie infografiki o obowiązku zakrywania ust i nosa. Nikt sobie z tego nic nie robi. Jedna osoba kichnęła, druga kaszle - ot, wesoła atmosfera.
    Na Grabówku wsiadło 3 kontrolerów. Sprawdzili bilety, ale nikomu nawet nie zwrócili uwagi, żeby zakryli usta i nos.
    Skoro zakazy mogą być bezkarnie łamane, to może ja zacznę relaksować się w autobusie z fajką i browarkiem, oczywiście jadąc na gapę?

    • 5 4

    • Ktoś to powinien kontrolować- nie dostosujesz się to idź na pieszo

      • 2 1

  • W Gdyni nie ma tak jak w Gdańsku biletomatów na przystankach, a kioski z biletami to już dawno trzeba szukać i pewnie i tak szybciej znajdzie się igłę w stogu siana.. Póki nie postawią biletomatów na każdym przystanku w Gdyni - co uważam byłoby najlepsze - to niestety sprzedaż u kierowców powinna zostać. Dziwi mnie tylko, że nikt nie pomyślał jeszcze o terminalach płatniczych u kierowcy - dla każdej ze stron byłoby to ułatwienie

    • 0 3

  • Skoro organizatorom zależy na wzroście sprzedaży biletów, to niech zatrudnią swoich konduktorów sprzedających bilety.

    Wg mnie sensowniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w autobusach i tramwajach w Gdańsku biletomatów w pojazdach. Zero kontaktu z kierowcą/motorniczym.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane