• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dłużnicy czynszowi zalegają w Trójmieście ponad 218 mln zł

Ewa Budnik
26 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Gdańsk i Sopot co roku oddają na potrzeby najemców komunalnych  nowe budynki. Na zdjęciu budynek komunalny przy ul. Madalińskiego w Gdańsku. Gdańsk i Sopot co roku oddają na potrzeby najemców komunalnych  nowe budynki. Na zdjęciu budynek komunalny przy ul. Madalińskiego w Gdańsku.

W Sopocie od marca zacznie funkcjonować nowy program pomocy dłużnikom czynszowym - część zadłużenia będzie można umorzyć. Urzędnicy chcą w ten sposób pomóc swoim najemcom wyjść ze spirali zadłużenia, bo ich długi stale rosną. Na koniec 2016 roku w Gdańsku, Gdyni i Sopocie wynosiły one w sumie już ponad 218 mln zł.



W jaki sposób miasta powinny radzić sobie z dłużnikami czynszowymi?

O przyjęciu programu edukacji i wychodzenia z zadłużenia mieszkańców lokali komunalnych i socjalnych sopoccy radni zdecydowali w grudniu ubiegłego roku. Od marca ma on wejść w życie. Jest adresowany do najemców mieszkań komunalnych, którzy nie zapłacili minimum dwunastu czynszów. W zamierzeniu program ma pomóc osobom, które wpadły w długotrwałe zadłużenie złożone często z naliczonych odsetek i kosztów sądowych czy komorniczych. Takie długi trudno spłacić. Bywa, że dziedziczą je kolejne pokolenia. Program docelowo ma zapobiec eksmisji dłużników z zajmowanych mieszkań i w konsekwencji ich bezdomności.

Według szacunków program obejmie w Sopocie 314 gospodarstw domowych, zadłużonych na ponad 7 mln zł, w tym 112 osób starszych - powyżej 60 roku życia oraz 43 rodziny wielodzietne, z co najmniej dwójką dzieci (w sumie dłużników powyżej dwóch niezapłaconych czynszów jest w Sopocie 491, zalegają na łączną kwotę 8 256 839 zł). Najemcy, którzy przystąpią do programu będą musieli spełnić określone warunki zanim ich długi rzeczywiście zostaną umorzone.

- Osoby, które będą chciały wziąć udział w programie najpóźniej do maja będą musiały złożyć stosowny wniosek, a potem podpisać porozumienie o restrukturyzacji zadłużenia. Potem konieczna będzie spłata części zadłużenia i regularne spłacenie czynszu do końca trwania programu, czyli do końca 2019 roku - tłumaczy Anna Dyksińska z biura prasowego sopockiego magistratu. - Dopiero kiedy spełnione zostaną te wszystkie warunki w pierwszej połowie 2020 roku nastąpi umorzenie zadłużenia.
Dłużnicy, którzy dotychczas odpracowywali swoje zadłużenie w ramach miejskiego programu lub spłacali zadłużenie w ratach, będą mieli korzystniejsze warunki umorzeń. Osoby, które od 1 stycznia do 30 listopada 2016 r. ratalnie spłacały zadłużenie lub je odpracowywały w formie prac interwencyjnych na rzecz miasta (min. 100 godzin), będą mogli liczyć na umorzenie 80 proc. zadłużenia w przypadku jednorazowej spłaty pozostałej części zadłużenia oraz 60 proc. w przypadku spłaty pozostałej części zadłużenia w ratach. Osoby, które dotychczas nie spłacały zadłużenia ani go nie odpracowywały mogą liczyć na umorzenie 50 proc. zaległości przy jednorazowej wpłacie połowy zadłużenia w terminie czterech miesięcy od podpisania porozumienia.

Czytaj także: W Trójmieście przybywa mieszkań komunalnych

- Mamy nadzieję, że najemcy uregulują swoje sprawy osobiste i dzięki wsparciu miasta oraz instytucji miejskich, wyjdą ze spirali zadłużenia i wykształtują w sobie nawyk systematycznego płacenia - komentował nową uchwałę Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu.
Mieszkania po restrukturyzacji zadłużenia nie będą sprzedawane. Dla najemców którzy mają zadłużenie nieprzekraczające 12 miesięcy Sopot proponuje inne formy wsparcia: dodatki mieszkaniowe, odpracowanie i raty.

Mieszkania komunalne i dłużnicy czynszowi
GdańskGdyniaSopot
liczba mieszkań komunalnych (w tym socjalne)16 3215400 2076
stawka czynszu za m. kw. mieszkania komunalnego4,00-10,20 zł 2,01-5,997,60
liczba dłużników 86692478491
suma czynszów zwindykowanych w 2016 rokuok. 22,7 mln zł3,7 mln zł (2014-2016) brak danych
suma długu wraz z odsetkamiok. 181 mln złok. 29,2 mln zł ok.8,3 mln zł

 


W Gdańsku problem z zadłużeniem warty 181 milionów

W Gdańsku na koniec ubiegłego roku było 8669 zadłużonych lokali (w tym lokali zalegających z opłatami powyżej trzech miesięcy jest 4893, pozostałe 3776 to osoby, które mają zaległości do trzech miesięcy). Na koniec grudnia 2016 r. kwota zadłużenia ogółem wyniosła ok. 181 mln zł (zaległość podstawowa - ok. 142 mln zł, a odsetki ok. 39 mln zł).

- Znaczna część tych zaległości to długi powstałe przed 2003 r., czyli przed powstaniem Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych - tłumaczy Agnieszka Kukiełczak, rzecznik prasowy tej miejskiej instytucji. - Obecnie skuteczna ściągalność wynosi około 95 procent, a czynsz na bieżąco reguluje około 70 procent użytkowników.
Czytaj także: Ile pieniędzy Gdańsk odzyskał od dłużników czynszowych

- Najpierw zostają wysłane wezwania do zapłaty. Dodatkowo stosowana jest windykacja bezpośrednia w miejscu zamieszkania dłużnika bądź telefoniczna. Jeśli występuje zadłużenie powyżej trzech miesięcy, dłużnicy są uprzedzani o zamiarze wypowiedzenia umowy najmu. Jeśli nie nastąpi dobrowolna spłata bądź nie zostanie podpisana ugoda o rozłożeniu na raty, umowa najmu zostaje wypowiedziana - tłumaczy procedurę Agnieszka Kukiełczak. - Z naszych obserwacji wynika, że uprzedzenie i wypowiedzenie umowy najmu to najskuteczniejsze instrumenty, ponieważ następuje uregulowanie zadłużenia z obawy przed utratą prawa do lokalu. Jeśli to nie pomoże, następnym etapem jest przymusowa egzekucja w drodze postępowania sądowego, a następnie komorniczego.
Standardowo długi w Gdańsku są więc odzyskiwane poprzez egzekucję komorniczą, spłatę na podstawie zawartych ugód, dobrowolną spłatę w związku z wysłanym monitem lub otrzymanym sądowym nakazem zapłaty, świadczeniem rzeczowym lub zamianą lokali wraz ze spłatą zadłużenia.

W Gdańsku, podobnie jak w Sopocie, dłużnicy od 2006 roku mogą też zaległości odpracowywać, głównie wykonując prace porządkowe na rzecz miasta - stawka za godzinę pracy wynosi w takim przypadku 13 zł. W roku ubiegłym z takiej formy spłaty zadłużenia skorzystały 253 osoby (zadłużonych lokali jest w sumie 8869).

Istnieje także możliwość umorzenia zadłużenia - uchwała w tej sprawie została przyjęta w Gdańsku już w 2010 roku (uchwała LII/1466/10). Określa ona zarówno zasady, jak i krąg osób uprawnionych do tego typu pomocy. Główną przesłankę do umorzenia długu stanowi dochód, ale jest też brana pod uwagę sytuacja zdrowotna dłużnika, a także czy rokuje ona poprawę. Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych (GZNK) może umorzyć zadłużenie do wysokości 30 tys. zł. Powyżej tej kwoty decyzje podejmuje prezydent, do prezydenta można także się odwoływać, jeśli GZNK nie wyrazi zgody na umorzenie.

W Gdyni zadłużenia nie można odpracować

Tutaj jest 2478 dłużników, którzy na koniec ubiegłego roku zalegali miastu 29 160 600 zł. W latach 2014 - 2016 komornik od dłużników odzyskał 3,7 mln zł.

- W  Gdyni nie ma możliwości odpracowania długu, jest natomiast możliwość rozłożenia długu na raty. Istnieje również możliwość umorzenia części długu oraz odroczenia terminu spłaty - informuje Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni.
Czytaj także: Gdynia zacznie budować mieszkania komunalne

Prezydent miasta może umorzyć spłatę należności głównej, a kierownicy Administracji Budynków Komunalnych mogą umorzyć spłatę odsetek od należności głównej do wysokości 3 tys. zł, w przypadku spłaty należności głównej.

- Z możliwości umorzenia oraz odroczenia skorzystać może najemca posiadający sytuację finansową, majątkową lub społeczną, również gospodarczą, w której zapłata całości należności pieniężnej bądź jej części mogłoby zagrozić dalszej jego egzystencji - tłumaczy Drausal.
Odzyskiwanie długów odbywa się w hierarchii poprzez: upomnienie, wezwanie do zapłaty, komornika oraz wypowiedzenie umowy najmu.

Opinie (302) 7 zablokowanych

  • Mieszkania komunalne we Wrzeszczu (4)

    Po 70 m itp wykup za 30tys zl. Remont,potem wynajem za 2000zl.

    • 11 2

    • no i....co to ma wspolnego z tematem?

      • 3 4

    • (1)

      Jak byś miał mieszkanie komunalne do wykupu też byś tak zrobił !!!! Jest wiele osób którzy mają mieszkanie po rodzicach, wykupują, wynajmują. Czy to jest złe? To nie są cwaniacy tylko ludzie co ciężko pracowali, płacili wiele lat, wychowali tam swoje dzieci, robili remonty, dostali z zakładu pracy. Mówię ogólnie o wykupach mieszkań komunalnych. Nie mówię o osobach które czekają aż mieszkanie się zadłuży i wykupują za bezcen i robią na tym biznes. Mówię o ludziach co mieszkają od pokoleń w mieszkaniach komunalnych. Dodam że wiele lat temu także były takie akcje jak wykup mieszkań za mniejsze pieniądze, to nie jest coś nowego. Kiedyś nie budowało się tylu mieszkań jak dziś.

      • 7 2

      • 70m2 za 30tys? To cwaniactwo. Mozna dac bonifikate 20 ale nie az tyle. To nie sprawiedliwe

        • 3 3

    • daj namiary na te mieszkania, potrzeba upublicznic

      • 2 3

  • (1)

    Układ okrągłostołowy na czele z herr tuskiem i jego mentorem Bolkiem pilnują, aby ludzie tkwili w ubóstwie. To ma być rezerwuar taniej siły roboczej.

    • 5 12

    • Herr Tusk nie był w układzie okrągłostołowym ale Herr Kaczyński Herr Bierecki Frau Pawłowicz owszem.

      • 0 0

  • Nie dziwię sie że są takie zadłużenia... (3)

    Okres zimowy Mój czynsz za 3 os rodzinę 550 zł + osobno prąd i gaz ,sporo co? spółdzielnia w Chyloni to masakra jak nas kroją .

    • 1 8

    • (2)

      ile metrów ?

      • 0 0

      • 43 (1)

        • 0 0

        • też tak mam

          mieszkam sama i nie narzekam.(prąd ok 100, gaz 20)
          A w 3 osoby z czego pewnie 2 pracują lub mają emerytury to nie jest żle

          • 1 0

  • Super jak ktoś ma własne mieszkanie to musi płacić, z za komunalne jak widać nie trzeba.

    • 6 2

  • sie nie dziwie (2)

    mieszkałem we wrzeszczu w starej walącej sie kamienicy w sezonie grzewczym wołali sobie 1250 pln czynszu, a ponad połowa mieszkanców to emeryci których to emerytury był mniejsze od czynszu

    • 9 2

    • a u mnie wołają (1)

      Za ogrzewanie cały rok! Nie tylko w sezonie grzewczym! I dlatego mam nie płacić czynszu? Idiota!

      • 1 1

      • a u mnie patola w ogole ogrzewania nie ma ,wiec nie placi

        Kamienica nie ma podlaczenia do centralnego.Lokal komunalny z ta patola zajmuje pol parteru.Oni po prostu nie ogrzewaja,rozgrzewa ich alkohol.Kamienica niszczeje,zawilgaca sie i wyziebia zima,jesienia.Oni nawet drzwi wejsciowych do klatki schodowej nie zamykaja.Pozostali musza placic mase kasy za ogrzewanie gazem.GZNK zadowolone z siebie i swoich lokatorow.I co ? Mozna? Mozna!

        • 1 0

  • GDańsk w zestawieniu ma najwyższe czynsze!!Druga sprawa ze wiekszosc nawet niechce odpracowac (1)

    Powinno sie takich ludzi eksmitować do kontenerów budowlanych!!Ci co chca odpracują reszta ma to gdzies!!

    • 8 0

    • Jak widać w zestawieniu różnica w stawce czynszu w Trójmieście jest bardzo duża. Te 4 zł w tabelce to nie porozumienie. Czynsz jest 10,40. W Sopocie 7,60. W Gdyni 2-6 zł. Kolejna różnica w tabelce to że Gdańsk ma więcej mieszkańców, a co za tym idzie więcej mieszkań komunalnych. Wszystko to powoduje że Gdańsk jest bardziej zadłużony. Nie ma informacji ile osób nie chce spłacać długi, tylko ile jest dłużników. Nie ma także informacji dlaczego ktoś nie płaci...Głownie piszą że to długi wieloletnie. Kolejna sprawa że skuteczność jest 95%. Reguluje 70%. Może być tak że jedno mieszkanie generuje duży dług, który podwyższa kwotę ogólną długu miastenia przez co nie do spłacenia.

      • 0 0

  • zobacz pajacu kto te mieszkania wykupuje kolesie miasta

    i co powiesz ze to normalne skandal dosc ze adamowicz z lisickim nie remontowali to podniesli jeszcze czynsz do 10. 20zl pytam baranie jeden z drugim ze wywalic do kontynerow moze ciebie bydlaku napewno koles jakiegos urzedasa co tylko czekaja na takie mieszkania adamowicz z lisickim zrobil to z premedytacja nie remontowac a teraz za grosze kuple kupuja a ludzi wywalaja powiem ci buraku sprawdz co jest na biskupiej gorce ktos kupil kamieniace razem z lokatorami i ty mi powiesz ze maja placic powiem nie bo komunalki jak chlew wygladaja a zobacz jak mieszka lisicki adamowicz czy sienkiewicz oni tezmaja mieszkania wara lapy precz od obywateli ja place i co z tego mieszkam jak w chlewie a adamowicz sie smieje i co z tego ze pujde do sadu on wygrywa narazie ale mam nadzieje ze juz niedlugo jch POZAMYKAJA DOSC ZLODZIEJSTWA W GDANSKU I KUMOTERSTWA

    • 5 4

  • dużą część komunalek przejęły cwaniaczki - normalnie pracują , zarabiają

    i do tego mieszkają za friko lub podnajmują - nie da się mieszkać w kilku mieszkaniach naraz :o) Do tego zawyżone koszty budowy i remontów. Taniej by wyszła pomoc finansowa biednym bez tego badziewia.

    • 5 0

  • (1)

    Straszna nagonka na mieszkania komunalne.... Wrzucanie wszystkich do jednego wora... Wiele osób nie zna sytuacji, a pisze...

    Prawda jest taka że duża podwyżka czynszów miała być selekcją. Osoby co mają mieszkanie samodzielne i kasę mają wykupić je lub płacić więcej. Ci co nie mają możliwości wykupu i nie mają pieniędzy mają korzystać z dodatków mieszkaniowych, odpracowania długu. Niestety na tym jedni skorzystali a inni stracili. Ta reforma czynszowa i podwyżki nie brała pod uwagę stan mieszkań i lokalizacji, nie różnicowała stawek. Wszyscy płacą tyle samo, nawet w dalekiej dzielnicy i w starej 100 letniej kamienicy. Mieszkania zadłużone kupują i remontują ludzie z kasą i po znajomościach. Taka cała prawda...

    Oto podsumowanie:

    1. Osoby które miały mieszkania z możliwością wykupu i miały kasę wykupiły mieszkanie za niższą kwotę (w zależności od wieku budynku, lokalizacji, stanu mieszkania). Obecnie płacą mniej, wynajmują lub sprzedali mieszkanie po 5 latach.

    2. Osoby które nie mają samodzielnego mieszkania . Płacą trzy razy więcej niż poprzednio za gorsze warunki i nie mogą go wykupić. Nikt nie pomógł w rozwiązaniu usamodzielnienia takich mieszkań. Ludzie w takich mieszkaniach albo walczą z biurokracją i próbują je samemu usamodzielnić lub płacą duże czynsze bo nie mają wyjścia. Dodam że podwyżka za 10,20 za m2 jest dla wszystkich taka sama. Nie ma różnicy stan budynku, lokalizacja czy niesamodzielny lokal. Takich niesamodzielnych lokali jest dużo, nikt nie chce się na taki lokal zamienić. Kiedyś w starym budownictwie mieszkała jedna rodzina, a potem dawano każdej rodzinie po pokoju a łazienki i kuchnie były wspólne. Brak wsparcia dla tych osób.

    3. Osoby które nie mają pieniędzy na wykup i mają niższe dochody korzystają po podwyżce z dodatków mieszkaniowych, ulgi dochodowej. Nie jest to dla wszystkich tylko dla bardzo ubogich i gdzie nie jest duży metraż. Ci ludzie płacą i nie mają długów bo mają dodatek mieszkaniowy, ale też ledwo ciągną. Gdyby nie mieli wsparcia, też byliby dłużnikami.

    4. Osoby które mają duży metraż, nie mogą wykupić mieszkań lub przekraczają nawet niewiele w dochodach nie mogą z takich zniżek korzystać jak dodatek mieszkaniowy. Wcześniej te osoby nigdy nie miały długów, teraz je mają lub ledwo co opłacają . Bo mimo że pracują ich rachunki za mieszkanie są obecnie 3 razy wyższe niż przed podwyżką. Uczciwi ludzie o trudnej sytuacji, którzy mają dochód ale niski. Te osoby zawsze płacą, chcą odpracować mieszkanie, dostają ugodę spłaty na raty. Robią wszystko by uregulować zadłużenie pożyczki, druga praca itp.Tych ludzi nie stać na nowe mieszkania, mimo że mają prace.

    5. Osoby które zawsze miały długi i od wielu lat mają długi. Po reformie i podwyżce mają 3 razy więcej długów bo czynsz 3 razy więcej kosztuje. Spirala nieskończoności. Jeśli to są długi po rodzicach i one ciągle rosną to te osoby mimo że pracują ciągle są zadłużone. Chyba o te osoby chodzi w artykule czyli umorzenie długów dla tych co pracują,nie mogą z tego wyjść bo od wielu lat je mają. Pytanie dlaczego tak długo ktoś im nie pomógł i nie reagowała administracja. Przepisy zabraniały eksmisje na bruk.

    6. Osoby z patologicznych mieszkań które nie płacą, nie chcą pracować, alkoholicy, awanturnicy. Osoby które nie dbają o mieszkanie i klatkę schodową. Osoby które nie starają się znaleźć sposobu na opłacenie mieszkania. Te osoby generują długi. Te osoby najbardziej są mieszane z innymi mieszkańcami mieszkań komunalnych.

    TAK WIĘC JEŚLI CZŁOWIEK JEST UCZCIWY I CHCE PŁACIĆ, TO TRZEBA MU POMÓC. W INNYCH PRZYPADKACH TRZEBA POMYŚLEĆ CO ZROBIĆ ...

    • 7 2

    • jak to co zrobić

      podniosą czynsz jeszcze bardziej bo wpływy musza się zgadzać czyli rosnąć

      • 0 0

  • Czyli w Gdańsku i Gdyni patologia z połowy mieszkań ma gdzieś opłatę czynszu. (1)

    Chcą na bruk, niech idą na bruk. Wiosna blisko. Żadnej litości dla wieloletnich dłużników, mających pod blokiem poparkowane auta za kilkadziesiąt tys. PLN. i latających po dodatki mieszkaniowe.
    Zaś płacący na czas powinni co 2 lata przechodzić kontrolę stanu majątku i przy poprawie sytuacji bytowej - na bruk.
    Mieszkanie komunalne ma być lokum awaryjnym, przejściowym, a nie darmowym lokalem na całe życie, dodatkowo dziedzicznym z babci na córcię.

    • 11 5

    • !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Aby dostać dodatek mieszkaniowy musisz co pół roku składać pisma i dokumenty o stanie majątkowym całej rodziny.

      Bogaty nie dostanie, musisz spełniać kryteria dochodowe i odpowiedni metraż do ilości osób. Czyli jeśli ci się poprawiło, to nie dostaniesz dodatku, jeśli masz za duży metraż także. Często nawet osoby biedne nie łapią się w kryteria.

      Nie musiałoby być dodatków mieszkaniowych jeśli czynsze byłby adekwatne do zarobków i warunków mieszkaniowych. Jeśli połowa pensji to podatki i składki to jak płacić wielkie czynsze. Jeśli by nie odciągali tyle od pensji to wszystkie zasiłki socjalne można by było zlikwidować.

      Łatwo się mówi jak problem ciebie nie dotyczy. Gdybyś miał mieszkanie komunalne lub twoi rodzice to inaczej byś pisał...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane