• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedne dzieci mogą hałasować, a inne nie. Spór o korzystanie z placu zabaw

FK
11 października 2023, godz. 21:00 
Opinie (468)
W trosce o komfort swoich mieszkańców SM Orunia postanowiła ograniczyć w godzinach popołudniowych "ruch" na placu zabaw sąsiadującym z budynkami przy ul. Krzemowej 4/Uranowej 1, zezwalając na korzystanie z niego wyłącznie mieszkańcom wspomnianych bloków oraz ich gościom. W trosce o komfort swoich mieszkańców SM Orunia postanowiła ograniczyć w godzinach popołudniowych "ruch" na placu zabaw sąsiadującym z budynkami przy ul. Krzemowej 4/Uranowej 1, zezwalając na korzystanie z niego wyłącznie mieszkańcom wspomnianych bloków oraz ich gościom.

Za bardzo hałasują, dlatego po godz. 16, kiedy mieszkańcy okolicznych bloków chcą się zrelaksować, dzieci niemieszkające w budynkach przy ul. Krzemowa 4/Uranowa 1Mapka mają zakaz korzystania ze znajdującego się tam placu zabaw. Decyzja Spółdzielni Mieszkaniowej Orunia wzbudziła jednak niemałe kontrowersje: - Mam zabierać dziecko z placu zabaw i sadzać przed komputerem albo ze smartfonem, bo komuś przeszkadza normalna aktywność? - komentuje jedna z mieszkanek Oruni.



Jak oceniasz decyzję SM Orunia o zamknięciu placu zabaw dla innych dzieci niż mieszkańców, po godz. 16?

Bywa, że mieszkańcy osiedli niechętnie goszczą na swoim terenie przybyszów z zewnątrz i robią, co w ich mocy, aby obcych do siebie nie wpuszczać ani na chwilę.

Pisaliśmy już m.in. o  zamykaniu dróg przelotowych , stawianiu płotów czy zamykaniu furtek , uniemożliwiających korzystanie z używanych przez lata przejść na skróty czy o zakazie parkowania samochodów innych osób niż zamieszkujące na terenie konkretnego osiedla.

Bywa, że takie działania są nieźle uargumentowane, bo ich pomysłodawcy nie zawsze kierują się złośliwością lecz względami praktycznymi, troską o dobro wspólne czy bezpieczeństwem.

Sąsiedzkie groźby za parkowanie pod własnym blokiem Sąsiedzkie groźby za parkowanie pod własnym blokiem

Pismo, jakie do Oruńskiej Akademii Przedszkolaka skierował zarząd SM Orunia, wprawiło w osłupienie mieszkańców dzielnicy. Pismo, jakie do Oruńskiej Akademii Przedszkolaka skierował zarząd SM Orunia, wprawiło w osłupienie mieszkańców dzielnicy.

Plac zabaw tylko dla dzieci mieszkańców, bo pozostałe hałasują?



O komfort swoich mieszkańców postanowiła też zadbać Spółdzielnia Mieszkaniowa Orunia, ograniczając "ruch" na placu zabaw sąsiadującym z budynkami przy ul. Krzemowej 4/Uranowej 1. Informację o wprowadzeniu zakazu wstępu dla dzieci niezamieszkujących wspomnianych bloków prezesi przekazali dyrekcji Oruńskiej Akademii Przedszkolaka, mieszczącej się po sąsiedzku.

- W związku ze skargami mieszkańców budynku Uranowa 1, dotyczącymi nadmiernych hałasów powodowanych przez dzieci bawiące się na ww. placu zabaw [w rejonie budynku Krzemowa 2, gdzie mieści się przedszkole - red.] w godzinach popołudniowych (uniemożliwiających odpoczynek mieszkańcom nieruchomości) Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej Orunia zwraca się z prośbą o poinformowanie rodziców dzieci uczęszczających do Państwa placówki, że po godzinie 16 z placu mogą korzystać jedynie dzieci z naszego osiedla z uwagi na fakt, że nie jest to plac publiczny, jest zlokalizowany na gruntach wykupionych na odrębną własność przez mieszkańców Krzemowa 4/Uranowa 1 - czytamy w piśmie adresowanym do Oruńskiej Akademii Przedszkolaka.


Z placem sąsiaduje Oruńska Akademia Przedszkolaka, której podopieczni mogą się na nim bawić, ale w godzinach pracy placówki. Z placem sąsiaduje Oruńska Akademia Przedszkolaka, której podopieczni mogą się na nim bawić, ale w godzinach pracy placówki.

Fala krytyki ze strony mieszkańców Oruni pod adresem spółdzielni



Tym razem działania władz spółdzielni spotkały się ze srogą krytyką ze strony mieszkańców Oruni.

- Jak to dobrze, że byłam dzieckiem, kiedy dzieci mogły być dziećmi - komentowała jedna z mieszkanek Oruni w osiedlowej grupie w mediach społecznościowych.
- Cieszę się, że nie mieszkam w tych blokach, bo byłoby mi wstyd za moich sąsiadów - dodała inna. - Ludzie, serio? Wolicie, żeby dzieciaki siedziały w swoich pokojach ze smartfonami? Czy gdzie?
- Parkować nie można, na plac zabaw nie, chodniki jeszcze dostępne. Wesoło macie w tej spółdzielni - ironizował ktoś inny.
Uczestnicy osiedlowego forum zastanawiali się też, w jaki sposób zarząd spółdzielni odkrył, że to nie dzieci z Uranowej 1 hałasują, tylko te pozostałe. I jak chce weryfikować prawo do ich przebywania na placu zabaw?

Odpowiedzi na te pytania póki co nie udało im się uzyskać.

SM Orunia podkreśla, że plac zabaw znajduje się na terenie prywatnym, należącym do mieszkańców. SM Orunia podkreśla, że plac zabaw znajduje się na terenie prywatnym, należącym do mieszkańców.

SM Orunia nie zabrania korzystać z placu zabaw, tylko stawia warunki



Spółdzielnia Mieszkaniowa Orunia w komentarzu przysłanym do naszej redakcji informuje, że na podległym jej terenie istnieje 17 placów zabaw i miejsc rekreacji, które są prywatną własnością członków, gdyż zostały zbudowane, są utrzymywane i remontowane za ich pieniądze.

- Z tego, co wiadomo, właściciele i ich dzieci korzystają z wszystkich tych miejsc bez żadnych ograniczeń - podkreślają Andrzej RóżańskiJolanta Lęcznarowicz, prezesi SM Orunia. - Odnosząc się natomiast do placu zabaw zrealizowanego na gruntach stanowiących własność nieruchomości i przynależnego budynków Krzemowa 4 - Uranowa 1, który sąsiaduje z budynkiem Krzemowa 2 informujemy, iż Spółdzielnia wyraziła zgodę na korzystanie z tego placu zabaw przez dzieci uczęszczające do przedszkola, które pozostają pod opieką i nadzorem wychowawców, bez żadnych ograniczeń w godzinach pracy placówki. Podsumowując powyższe, uważamy, że upowszechnianie poglądu, że Spółdzielnia ogranicza dzieciom dostęp do placu zabaw przy budynku Krzemowa 2 jest nieprawdą. Jak stwierdzamy na wstępie, właściciele i, co zrozumiałe, ich dzieci czy też ich goście korzystają bez żadnych ograniczeń z dostępnych na terenie Spółdzielni placów zabaw i rekreacji pod warunkiem przestrzegania obowiązujących w tych miejscach regulaminów.
FK

Miejsca

Opinie (468) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • To chyba oczywiste (25)

    Jak plac jest na jakimś osiedlu i zarządza nim jakaś wspólnota to wstęp powinni mieć tylko mieszkańcy i Ci co płacą czynsz do tej wspólnoty. Jeśli zgadzają się żeby ktoś inny korzystał to jest ich dobra wola i mają prawo narzucać zasady a korzystający niech się z tego cieszą. Ja bym zakazał osób z zewnątrz. Amen

    • 188 133

    • Osiedla (3)

      Najlepiej to się zamknijcie w tych ogrodzonych osiedlach I nie wychodźcie stamtąd.

      • 55 27

      • Już się przecież pozamykali

        • 12 5

      • A dlaczego ci co mają domki jednorodzinne mają ogrodzoną swoją posesję. Jakoś nikt nie ma pretensji do nich, że nie może tam wejść i korzystać z ich ogrodu by dziecko się tam bawiło czy piesek sobie tam pobiegał, albo po prostu posiedzieć bo ładnie i czysto. Teren spółdzielni czy wspólnoty to też teren prywatny tylko właścicieli jest więcej. Jeśli chcemy otwartą przestrzeń w mieście to spółdzielnie i wspólnoty nie powinny ponosić kosztów utrzymywania terenów poza ich budynkami, do ich obowiązków powinno należeć tylko sprzątanie i odśnieżanie chodnika przed budynkiem a nie budowa i utrzymywanie placów zabaw czy dróg osiedlowych dostępnych dla wszystkich.

        • 16 3

      • Do osiedla

        Rozumiem, że tu nastąpił brak zrozumienia tematu.

        • 0 1

    • Daj spokój (8)

      Zabronisz też chodzić po chodnikach i trawnikach, które należą do spółdzielni?

      • 34 15

      • Swego czasu byli tacy co zabraniali do lasu chodzić ..

        Co jeszcze przyjdzie ludziom do głów ?
        Dzielenie dzieci na lepsze i lepsiejsze ?
        Poruszanie się tylko w obrębie swojego osiedla?

        • 24 14

      • tak zabronię (2)

        bo szurają

        • 9 4

        • (1)

          Chorym też zabronisz chodzić po chodnikach do przychodni lekarskiej bo kaszlą ?

          • 2 5

          • pierdzielisz?

            • 0 0

      • Won z placu, jak trzeba to będzie wisiała kłódka (2)

        Won z prywatnego placu,won!

        • 12 13

        • Zamontuj jeszcze monitoring i zatrudnij ochronę (1)

          • 3 5

          • Na wielu placach zabaw powinna być ochrona,często są one mekką wszelakiej maści degeneratów,pijaków, ćpunów, dochodzi do tego że trzeba czasem takie miejsca likwidować tak jak ostatnio na przymorzu,gdzie takie miejsce było notorycznie demolowane i okupowane prze wyżej wymienionych.

            • 7 0

      • Po trawnikach tak i to zdecydowanie, zwłaszcza wyprowadzanie tam piesków.

        • 2 0

    • (3)

      Takie place zabaw nie powinny być pod oknami mieszkań.Nie masz placu zabaw u siebie,wyjdż z dzieckiem na plac miejski,a nie korzystaj z cudzego na krzywy ryj.To chyba logiczne.

      • 30 37

      • PiSi lud tego nie pojmie, bo jemu się wszystko należy - za friko! (1)

        • 12 21

        • to jak wygra twoj ryzy to powies sobie tabliczke nur fur deutsche

          • 1 3

      • To nie jest prywatny plac

        to, że go utrzymuje spółdzielnia, nie znaczy jeszcze, że może go sobie zamknąć. Jeśli w MPZP nie jest wskazane, że może, to ciągnij klamkę, eóropejczyku.

        • 0 8

    • Gdyby wszyscy mieli takie podejście jak Ty (7)

      to lasy też już były podzielone. Tak jak plaże - parawanami. Polacy są tak niedowartościowani, że to aż zabawne. Ta część, która rozumie, że wspólne przestrzenie są pomocne w socjalizacji, pomocne w tym, żeby po prostu potrafić obok siebie przebywać, udostępniają swoje place, z których potem chętnie korzystają też ci, ktorzy swoje place zamykają. Swoją drogą - niesamowite. Plac czynny do 16. Rodzice po pracy nie mają już gdzie wyjść z dzieckiem. Najlepiej, żeby założyli im słuchawki i dali Ipody, żeby sąsiad miał odpowiednio cicho. Nie chcesz słyszeć ludzi, kup sobie chatę w lesie z ogrodem, a nie jedno z dziesiątek mieszkań złożonych w blok. Kupi sobie taki jeden z drugim mieszkanie w mrówkowcu,a potem oczekuje, że będzie miał przestrzeń dla siebie jak w 400 m willi :D

      • 9 10

      • (4)

        Przecież nie wieszają kłódek i udostępniają plac wszystkim poza godzinami popołudniowymi. Ich własność, ich prawo. A ci, którym nadal źle i wszystko im się należy, to może niech raczej podejmą jakieś działania, żeby i na ich osiedlu powstał taki płać, a nie, że korzystaja za free i jeszcze jęczą.

        • 17 8

        • Nie, nie i jeszcze raz k... nie! (3)

          To, że coś leży na terenie jakiejś spółdzielni, nie oznacza z automatu, że to jej własność lub że może ograniczyć do tego dostęp.

          • 3 11

          • (2)

            A kto za czyje pieniądze i na czym terenie zbudował i utrzymuje ten plac zabaw?

            • 7 3

            • Spółdzielnia kupiła ten grunt od miasta, czy dostała?

              A nawet jeśli np. deweloper kupuje grunt, to jeszcze nie znaczy, że może sobie go dowolnie wygrodzić, takie rzeczy są ustalane w MPZP.

              • 1 2

            • Akurat spoldzielnie niczego nie zbudowaly, a jedynie sie uwlaszczyly na wspolnym majatku.

              • 1 1

      • art. dot. Orunii (1)

        W poblizu przedmiotowego placu zabaw jest jeszcze 40 innych. Pozdrawiam. W razie wątpliwości proszę sprawdzić.

        • 2 0

        • To trzeba się ruszyć

          Leń zostanie leniem!

          • 1 0

  • (2)

    Potem wielkie zdziwienie, że dzieci nie chcą starszym miejsca w autobusie ustąpić.

    • 57 45

    • To już kwesta wychowania w domu rodzinnym

      • 11 7

    • Te dzieci, których rodzice wychowali jak należy ustępują..........

      • 3 1

  • Opinia wyróżniona

    Cóż można napisać? (31)

    Żenujące i przykre czasy. Roszczeniowość, arogancja, butność. Najlepiej żeby dzieci siedziały przed monitorami w domu. Cieszę się , że ja zdążyłem mieć fajne dzieciństwo.

    • 273 85

    • (10)

      Niech się bawią na płacach przed swoim blokiem, a nie hałasować idą do sąsiadów. Przecież pod mostem nie mieszkają, maja place u siebie w okolicy.

      • 39 45

      • (9)

        Może mieszkają w domkach jednorodzinnych z bardzo małym ogródkiem bez własnego placu zabaw bo gdyby taki mieli to z pewnością by się tam bawiły ale tylko z najbliższymi przyjaciółmi reszta również nie miałaby tam wstępu.

        • 8 18

        • (2)

          Ruszyć 4 litery i iść dalej niż pod okna sąsiadów.

          • 14 8

          • Ruszyć 4 litery z ciasnego zapierdzialego fotela i iść na spacer a nie denne seriale na TVP pykać od 16, malkontencie. (1)

            • 16 11

            • Nie ma czasu na seriale bo pewnie wnukami się opiekuje.

              • 0 1

        • to nie o to chodzi, nawet na małym prywatnym skrakwu zieleni można postawić piaskownicę, trampolinę, czy huśtawkę. (5)

          tylko wówczas takie dzieci bawią się głównie z rodzicami lub rodzeństwem jeśli jest... na placu "przed blokiem" dzieci jest sporo więcej. Można kogoś poznać, zaprzyjaźnić się, to zupełnie co innego. Te czasy i tak już zupełnie nie przypominają lat 80-90 na blokowiskach, gdzie dzieciaki w różnym wieku organizowały sobie zabawy: kapsle w piaskownicy, gra w pola na pustym parkingu, podchody, pościgi rowerowe, lodowisko na boisku, budowanie baz na drzewach... teraz tablet, komputer albo włóczenie się bez celu w okolicach GB.

          • 18 2

          • No wlasnie (3)

            Tak się dzieje że durni dorośli nie pozwalają dzieciom swobodnie się bawić. Zaraz wszystkie.place zabaw pozamykają bo.temu i tamtemu śmiech dzieci przeszkadza. Chore!

            • 5 6

            • (2)

              A z przyszkolnego placu nie wolno korzystać?Tam mogą integrować się do nocy.

              • 2 2

              • przyszkolny plac to gminny plac

                Proszę przeczytać ze zrozumieniem . W artykule jest mowa o placu prywatnym .

                • 0 1

              • Widzę , że ktoś tu nie rozumie praw własności.

                • 0 0

          • Właśnie od tego są miejskie place zabaw!!!

            • 3 1

    • (6)

      Eee roszczeniowosc bo pozwalają korzystać z ich placu na swoich warunkach? To nie jest publiczny plac, tylko plac wspólnoty - wiec roszczeniowosc to chyba jednak z drugiej strony.

      • 40 21

      • Dokładnie tak (2)

        Korzystasz z cudzego, to uszanuj jego zasady.

        • 25 3

        • (1)

          Najgłośniejsi to są goście z Ukrainy.

          • 11 6

          • Kacapy to juz w ogole nie rozumieja, ze jest cos takiego jak prywatna wlasnosc.

            • 4 2

      • To nie jest ich plac zabaw. (2)

        Plac zabaw sfinansowała spółdzielnia, czyli wszyscy okoliczni mieszkańcy.

        • 6 2

        • (1)

          A na czyim stoi gruncie? Kto za ten grunt płaci? Kto ten plac zabaw konserwuje, ubezpiecza, sprząta? Za to wszystko płacą mieszkańcy!

          • 7 2

          • Tak uwazaj

            Bo tam codziennie ktoś śrubki dokreca :D

            • 1 0

    • (1)

      W latch 80tych, kiedy bylem dzieckiem tez tak bylo. Na moim osiedlu bylo kilku takich, ktorym wszystko przeszkadzalo, takze dzieciaki. Jeden dziad wygrazal sie nawet, ze bedzie w nas rzucal ceglami ale ojcowie wybili mu pomysl z glowy.

      • 17 11

      • u nas był "dziad" który na boisku kosze chciał odkręcać bo mu dzieciaki przeszkadzały....

        kosze do dziś stoją a boisko coraz bardziej pustoszeje, jak byłby lepszy dojazd to pewnie na parking by je zaadoptowali.

        • 4 3

    • Tutaj widać tylko roszczeniowość i lenistwo madek,które nie wychodzą dalej niż za próg i wydzierają się nawołując dzieci.

      • 13 7

    • A gdzie poszanowanie cudzej własności? (4)

      Autorowi coś chyba się pomieszało, kto w tym przypadku jest roszczeniowy? właściciele którzy udostępniają swój plac zabaw aby dzieci z przedszkola mogły się bawić, czy roszczeniowe "madki" i ojcowie nie szanujący żadnych zasad oprócz tych które dają im korzyść? się pomieszało w głowach od tego 500+

      • 15 5

      • A ogarniasz koncepcje spółdzielni? (3)

        Mieszkańcy tych bloków nie wyłożyli kasyna plac z własnej kieszeni.

        • 2 4

        • (1)

          Ale ponoszą koszty jego utrzymania, sprzątania, naprawiania, ubezpieczenia... A ty uważasz że ktoś płaci a ty będziesz sobie bezkarnie korzystał?

          • 5 1

          • W takim samym stopniu jak pozostali członkowie spółdzielni

            Widzę że nad tego nie ogarniasz. Myślisz że jak spółdzielnia zleca koszenie trawy to kasuje każdy blok od wielkości trawnika?

            • 0 0

        • A ogarniasz uprawnienia z tytułu własności w spółdzielni mieszkaniowej ? Widzę,że nie. A ogarniasz obowiązki z tytułu korzystania z obcej własności i to jeszcze za friko? Też widzę że nie.

          • 0 0

    • Uwaga! Plac zabaw przy sp 24 w Gdańsk

      Prywata na za publiczne pieniadze
      Jest plac zabaw dla mlodszych dzieci, który jest zamykany na klucz! Dodatkowo w regulaminie zapis ze tylko dla dzieci z placówki. Dzieje sie to na terenie miasta gdansk za miejskie pieniądze

      • 2 1

    • Jesteś ograniczony skoro nie widzisz innych możliwości....

      • 0 1

    • zrozumiesz majac za okne stado cudzych, dracych sie bombelkow

      • 1 0

    • Roszczeniowość? Rozumiem że mówisz o tych co narzekają że im nieswój plac zabrano?

      • 0 0

    • Mylisz się

      Obyś się przekona na własnej skórze to wtedy zrozumiesz

      • 0 0

  • (6)

    Wszystkie prawa te same dla wszystkich

    • 5 26

    • I prawo własności też bo o tym mowa, a nie o zakazywaniu bąbelkom zabawy... (4)

      • 13 5

      • Najpierw to należy dzieci nauczyć zabawy,a nie żeby tylko krzyczały.Madki z nosami w telefonach krzyczą i dzieci to samo.

        • 6 0

      • No to i mozliwosc nabycia tego prawa posiadania musi byc na tych samych zasadach. (2)

        Czyli po prostu ja zakladam sobie spoldzielnie na dowolnym terenie, a wlasciciele mienia z tego terenu mi je w calosci oddaja w uzytkowanie wieczyste. Nastepnego dnia ustanawiam swoje zasady na swojej wlasnosci. Jak sprawiedliwosc, to sprawiedliwosc.

        • 1 4

        • (1)

          To jest jeszcze użytkowanie wieczyste?

          • 0 0

          • To nie jest żadne użytkowanie wieczyste. Grunt objęty przedmiotowym artykułem jest we współwłasności prywatnej, do którego nie ma praw własności Skarb Państwa, Gmina i Ci którzy utworzyli przedszkole jako Spółka Cywilna. Mam nadzieję, iż problem zaczął być jaśniejszy.

            • 0 0

    • to już było?

      • 0 0

  • Ja na dworzu siedziałem od świtu do północy. Przeżyłem tam swój pierwszy papieros, pierwsze piwo i pierwszą miłość. (3)

    Nie miałem smartfonów i komputerów. Wyrosłem na normalnego człowieka.

    • 49 14

    • Od świtu do północy to mogłeś siedzieć jako 17-latek. Wtedy to rzeczywiście z petem w zębach i piwem w ręce

      • 8 8

    • Tak ci się tylko wydaje.

      • 4 0

    • Nie ma się czym chwalić....

      Do północy, jacy rodzice na to pozwalają? No i ten papieros, brak słów.

      • 0 0

  • Przepiekny (1)

    Plac zabaw... Projektant długo pewnie myślał... Taki sam u nas chcieli zrobić. Za 70 koła bodajże... Gdzie te place zabaw z drabinkami wyrabiajacymi siłę i zwinność u dzieci...

    • 36 3

    • Na starych,ponad 40-letnich placach są drabinki.

      • 0 0

  • Jak to czytam to uważam, że coraz więcej jest chorych ludzi łącznie z prezesami spółdzielni. (2)

    • 58 31

    • już jeden siedzi, kolejny już wkrótce

      • 2 1

    • Trzeba czytać ze zrozumieniem

      Hejt dziś w cenie więc nie dziwi taki wpis, ale co napiszesz gdy to w twoim domu nieznani Tobie ludzie będą sobie urządzać zabawy? też uznasz że wszyscy są chorzy? czy może chorzy będą wtedy Ci dla których zajęcie Twojego domu to będzie norma? Może warto pomyśleć?

      • 6 0

  • Rasizm? (4)

    • 15 35

    • (3)

      nie. Prawo własności

      • 21 8

      • Czyli wg Ciebie to powinni tylko w obrębie swojego bloku się poruszać i bawić ?

        Może jeszcze niech im sklepy, kina, muzea i wszelakie przybytki postawią tak by wszystko było w promieniu kilku metrów ( ktoś niedawno miał ideę miast 15 minutowych - proszę sprawdzić bo nie miejsce tu by każdą rzecz tłumaczyć w wypowiedzi) , to będą takie ala małe getta .
        Czy naprawdę tego chcecie ?
        Czy sufit się komuś na głowę nie zwalił ?
        A może w dzieciństwie kot go na podłogę z dywanu zrzucił ?

        • 6 9

      • Za płotem nie jest twoje, nie wychodź.

        • 8 1

      • Racja,święte prawo własności.

        • 3 2

  • Więcej hałasują dzwonnice kościołów. (3)

    A dzieci? To juch naturalne prawo się bawić. Później będziemy płakać że nie ma kto pracować na nasze emerytury.

    • 47 46

    • Sam oszczedzaj i pracuj

      Kolejny który zdaje się na czyjaś łaskę.

      • 11 1

    • Jak łatwo przychodzi rodzicom widzieć problem wszędzie tylko nie u siebie samych...

      • 6 0

    • Bawić się to jedno

      A wydzierać się i piszczeć to co innego, i to przeszkadza i dla innych ludzie nie jest słodkie ani urocze.

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Ania (27)

    Tak się składa ze bawiłam się od dziecka na tym placu zabaw, podobnie jak moje dzieci.. i to było ponad 30 lat temu, także mieszkańcy tych bloków to już schorowani emeryci, a obok tych bloków jest przedszkole. Które korzysta z tego placu. Mnie osobiście nigdy nie przeszkadzały te dzieciaczki.. wtapiały się w tło osiedlaa płac miał swoj urok️

    • 119 45

    • (7)

      Mi dzieci nie przeszkadzaja. Pracuje w domu, za oknem mam plac zabaw i lubie sluchac dzieciecych krzykow. Mozna to porownac ze szczebiotem ptakow. Dorosly, ktoremu w dzien przeszkadzaja dzieci musi miec cos nie tak z deklem. Ja takich unikam.

      • 45 29

      • (1)

        Witaj w klubie. Jakbym o sobie pisala

        • 1 7

        • Obydwie macie coś z deklem!

          • 3 0

      • (2)

        A mnie przeszkadzają, nie lubię dzieci. Ile ludzi tyle poglądów. Problem jest w tym, że żadna ze stron nie potrafi pójść na jakiekolwiek kompromisy. Jak nie lubisz dzieci to jesteś złem wcielonym bo każdy musi uwielbiać krzyki i rozwrzeszczane dzieciaki latające bez żadnej kontroli. Jak lubisz dzieci to w najlepszym wypadku jesteś dzieciorobem. Gdyby rodzice uczyli swoje dzieci szacunku do drugiego człowieka, natury, zwierząt tak jak ja byłam uczona to takich problemów by nie było. Ale lepiej wywalić dzieciaka na dwór, niech się drze jakby go obdzierali i mieć święty spokój.

        • 9 4

        • NIe kumam (1)

          Rozumiem, ze kiedy kupowałaś mieszkanie to tego placu zabaw nie było? Czy po prostu masz problem z łączeniem kropek??

          • 1 1

          • Plac zabaw był później ale nie było przedszkola i żłobka. Po południu wracają rodzice z dziećmi, głównie przedszkolni , myśląc że jest to przedszkolny plac zabaw. W bliskiej okolicy jest kolo 40 placów zabaw i ci ludzie mają obok swoich domów własne place zabaw z których ich dzieci mogą korzystać po 16 do woli ale wola tzw przedszkolny , który nie jest własnością przedszkola ani gminy , a mieszkańców tej nieruchomosci na której się znajduje. Mam nadzieję że jest to już jasne.

            • 3 0

      • Jesteś przygłucha?

        • 2 0

      • darcie sie bombelkow to szczebiot ptakow? Z deklem powiadasz? mowisz to patrzac w lustro?

        • 5 0

    • zawse najgorsi są nowi mieszkańcy (2)

      którzy, jak większość, ciułali na mieszkanie, ale w przeciwieństwie do reszty - zachowują się, jakby kupili prywatny dworek. Nie potrafią uszanować zasad czy klimatu okolicy, a przynoszą ze sobą swoje oczekiwania i przyzwyczajenia.

      • 34 9

      • Nie hałasować pod oknami mieszkań. (1)

        A co z grą w piłkę.Nie można podejść kawałek dalej i na boisku szkolnym grać,krzyczeć i używać gwizdków?

        • 5 0

        • Nie tylko tam

          Na każdym osiedlu dzieciarnia woli kopać piłkę pod oknami drzeć się nawet czSem przeklinać (8-10 lat) wszystko słychać przy cza mnie tych oknach... Kopia piłkę tak ze prawie okna nie wybija na parterze, a 5 min dalej jest pole, trawa ale wola kopać o drewniane ławki

          • 2 0

    • Sąsiadka z klatki A (1)

      To pewnie szanowna pani sąsiadka z Uranowej 2 z klatki A. Ta co ma wyjątkowego wrednego kundla. Na tyle chamska w stosunku do dorosłych i innych psów, że nie chce się wierzyć, że akurat dzieci jej nie przeszkadzają. Nie pozdrawiam emerytki z paskudnym i agresywnym psem.

      • 8 6

      • No tak, ta wariatka z agresywnym szczuropsem. Prawdziwe utrapienie

        • 0 3

    • Ja popieram mieszkańców (5)

      Sami zapłacili za plac zabaw, jest na ich działce więc jest własnością prywatną mieszkańców.
      Dlaczego mają z niego korzystać inni? Bo to dzieci? Bo inaczej będą siedzieć przed TV lub w smartfon wpatrzone?
      To niech jedna madka z drugą, zabiorą dzieciakowi smartfona i pilota od TV i zapewnią im prawdziwą rozrywkę. Ale na własnym podwórku a nie u kogoś, kto za swoje postawił coś fajnego.
      Wiadomo - nie moje, to mam to gdzieś, mogę skakać, niszczyć. Niestety tak to działa.
      Czy na place i sale zabaw które są zlokalizowane w komercyjnych miejscach, wchodzą dzieciaki za darmo? Nie! Rodzic płaci za każdą spędzoną tam przez dziecko godzinę. A czym się różni ten plac zabaw od tego? Też jest czyjś, prywatny.
      Dziś społeczeństwo roszczeniowe na maksa. Tylko daj, daj, daj. Bo im i ich bombelkom się należy!
      Zbudujcie więc swój plac, wyłóżcie na niego swoje ciężko zarobione pieniądze i wtedy pogadamy.

      • 23 11

      • (1)

        Oj już tak nie ciułaj, zwlaszcza cudzych pieniędzy. Mieszkam w spacerowej okolicy, mamy przy bloku placa zabaw otwarty dla wszystkich, i bardzo dobrze. Niech sie dzieci bawią, nie będę nikomu wydzielac

        • 3 7

        • bo nie masz wyboru

          • 1 0

      • Mieszkańcy tych dwóch bloków nie zapłacili za plac. (1)

        Za plac zapłaciła spółdzielnia, czyli wszyscy członkowie. Po to spółdzielnia administruje dużym terenem, żeby nie trzeba było stawiać osobnego placu pod każdym blokiem.
        Pod moim blokiem biegnie chodnik, którym chodzi sporo osób. Chodnik należy do naszego bloku i w księdze wieczystej nie ma służebności. Mamy tam postawić płot, bo nasze?

        • 6 6

        • Na Jasieniu tak właśnie zrobili.

          • 0 1

      • Roszczeniowe i bezczelne.

        • 3 1

    • Schorowani emeryci (1)

      Tylko w większości mają problemy ze słuchem.
      Kiedyś też tacy byli ale nie było problemu aby dzieci się bawiły!!

      • 0 4

      • Emeryt przygłuchy,więc hałas dzieci mu nie przeszkadza.Czepiaj się tramwaju i gęby starszymi nie wycieraj.

        • 1 0

    • (2)

      Dokładnie, ten plac zabaw w weekend to swieci pustkami. Niestety tego typu zakaz w wykonaniu tej spółdzielni niespecjalnie mnie dziwi

      • 0 1

      • A co Spółdzielnia ma z tym wspólnego, problem leży po stronie klientów przedszkola i ich dzieci. A mieszkańcy mają prawo otwierać okna tylko w dwa dni weekendowe, a pozostałe pięć dni na głucho pozamykane ? Kompletna bzdura

        • 3 0

      • natomiast w tygodniu

        Natomiast w tygodniu , aż się gotuje od dzieci i ich rodziców. Place obok puste. Pozdrawiam

        • 3 0

    • (1)

      A może byłoby dobrze zastanowić się nad tym co mogą mieć do powiedzenia ci mieszkańcy których okna i balkony są w bezpośredniej bliskości placu zabaw, a nie tylko krytykować i wypisywać różne bzdury bo Was ten problem nie dotyczy.
      Nie zapominajcie, że każde dziecko i każdy młody rodzic także będzie starszy i może schorowany (nikomu tego nie życzę, żeby było to jasne). Ludzie !!! trochę więcej zrozumienia. Swiat nie składa się tylko z ludzi młodych i zdrowych. Trochę więcej empatii

      • 4 0

      • i kultury

        • 1 0

    • Do Pani Ani

      Teraz już nie ma tego uroku Pani Aniu.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane