• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dziadek molestował swoje małe wnuczki

(boj)
19 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
68-letni dziadek molestował swoje wnuczki. Dziewczynki mają zaledwie 9 i 11 lat. Czuli dziadkowie zazwyczaj całują wnuki w czoło. Ten "dziadziuś" trochę inaczej pojmował rodzinne czułości, traktując wnuczki jak dorosłe, obce kobiety. Sąd zdecydował o jego 3-miesięcznym areszcie.

Stanisław G. to 68-letni dziadek dwóch, mieszkających w Gdyni dziewczynek. Starał się jak mógł okazywać wnuczkom swoją miłość. Po czasie okazało, że ta miłość była po prostu chora.

MIeszkał poza Gdynią, lecz zabierał dziewczynki do siebie do domu. Chodził też z nimi na działki, ale... zawsze zabierał je pojedyńczo. W końcu dziewczynki coraz bardziej izolowały się od rodziny i nie chciały spotykać się z dziadkiem. Stały się skryte i wstydliwe.

Matka była coraz bardziej zaniepokojona dziwnym zachowaniem córek, tym bardziej, że odkryła, że miały dziwne ślady pod majteczkami. 18 czerwca poszła na policję i zgłosiła swoje wątpliwości. Podejrzewała, że dziadek może wykorzystywać seksualnie jej dzieci.

- Mężczyzna został wtedy zatrzymany, wykonywane były czynności - mówi Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Wówczas w sprawie brak było dowodów, które jednoznacznie wskazywałyby, że to on jest sprawcą.

Dziadek wrócił do domu, a policja zaczęła zbieranie dowodów. Dziewczynki trzeba było przesłuchać. Można było to zrobić szybko, ale narażając je na wielokrotne przesłuchania i wielokrotne przeżywanie swojego koszmaru. Dlatego spokojnie przesłuchano je w obecności biegłego psychologa i sędzięgo rodzinnego.

Okazało, że "dziadziuś" właśnie na działce wykorzystywał seksualnie swoje wnuczki. Rozbierał je, całował i dotykał w miejscach intymnych. Jak długo to trwało?

- Nie wiadomo. Dziewczynki nie były w stanie dokładnie podać, jak długo to trwało, ale na pewno to się odbiło na ich psychice - dodaje Dariusz Kaszubowski. - Zaproponowaliśmy opiekę psychologa, ale ze względu na to, że te dzieci nie są w stanie w ogóle o tym mówić - matka będzie decydować kiedy i czy w ogóle skorzystają z takiej pomocy. Na pewno nie pozostaną same.

Przesłuchanie dostarczyło na tyle wystarczającego materiału dowodowego, by 68-letniemu Stanisławowi G. postawić zarzut popełnienia przestępstwa określonego w art. 200 kk, za co grozi kara pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat. Póki co sąd zdecydował o 3-miesięcznym areszcie.
(boj)

Opinie (34)

  • dziadzius

    uważam, że 3 miesiące to stosunkowo za mało w porównaniu z tym, że dzieci do końca życia będą nosiły w sobie piętno wyryte przez dziadunia, na psychice. Niepokoi mnie fakt, że za takie czyny na nieletnich są tak niskie kary. To napewno nie przestraszy rodzinnych pedofili a tym bardziej ich nie powstrzyma. Zastanawiam się również nad tym, czy psychologowie dotrzymają słowa i będą opiekować się dziewczynkami?Skąd taki pesymizm we mnie? No cóż. Mi nikt nie pomógł i żyję z tym do dzisiaj

    • 0 0

  • psychologowie mają "dotrzymać słowa"? lekarze też? Sorki, ale jeśli potrzebujesz pomocy to Ty idź do lekarza czy psychologa.

    • 0 0

  • Jaka różnica ?

    Czy jest różnica między pedofilem a pederastą? Moim zdaniem niema żadnej . I jedno i drugie jest zboczeniem, jedno i drugie trzeba leczyć , albo odizolować od reszty. Jedno i drugie jest chore i to bardzo ! I tym samym NIE JEST NORMALNE.
    A teraz oczekuję wyzwisk ze strony HOMO !Nie przejmę się tym !!!! Jesteście niebezpieczni !!!

    • 0 0

  • JaK TaK mOShnA?

    To straszne! To były dzieci niewliel młodsze odemnie! Pewnie teraz do końca zycia będą się bały zblizyć do męrzczyzny....
    Wogu;le co to za dzidek? Mysle, że dałoby rade wynając prostytutke...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane