- 1 Zamkną przedszkole przez koncert Sheerana (108 opinii)
- 2 Znów pies pogryzł dziecko (397 opinii)
- 3 Zabrał kartę i ją zniszczył. "Procedury" (497 opinii)
- 4 Ograniczenie do 50 km/h nie ma sensu (331 opinii)
- 5 Będzie rzeźba psa, który dryfował na krze (85 opinii)
- 6 Wpadli, gdy wyłudzali kody BLIK (79 opinii)
Dziki zamieszkały w podleśnej dzielnicy
Locha i warchlaki od kilku tygodni zamieszkują osiedle w dzielnicy VII Dwór . Zwierzęta czują się między blokami jak w domu, a mieszkańcy są podzieleni - jedni boją się dzików, a inni je dokarmiają. Lasy Państwowe nie mogą zrobić nic konkretnego, ale spółdzielnia postanowiła się dzików pozbyć.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Locha i minimum osiem warchlaków
Jeśli chodzi o liczbę dzików na VII Dworze, to zdania mieszkańców są podzielone - jedni mówią o czterech czy pięciu osobnikach, inni o minimum 10. Jednak najczęściej widywana jest locha i ośmioro warchlaków. Do pewnego czasu rodzina dzików bardzo często pojawiała się pod świerkiem między blokami, teraz dolne gałęzie drzewa zostały przycięte, przez co dziki nie mają w tym miejscu już schronienia.
- Codziennie rano i wieczorem dziki przychodzą na nasze osiedle. Z początku były atrakcją, ale teraz czują się tutaj aż za dobrze - mówi pani Joanna. - Powiem szczerze, że mi ich obecność nie jest na rękę, dziecka samego na dwór nie wypuszczę, a zakupy muszę robić o określonych porach, kiedy nie ma dzików.
Przychodzą po jedzenie
Dziki nie przychodziłyby tak często, a co za tym idzie nie czułyby się tak swobodnie między blokami na osiedlu, gdyby mieszkańcy ich nie dokarmiali. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę, że dzików nie wolno dokarmiać. Tymczasem na VII Dworze to codzienność.
- Głównym problemem jest fakt dokarmiania dzików przez mieszkańców osiedla. Dziki przebywają tam, gdzie znajdują pożywienie, a że znajdują je pod balkonami, to upodobały sobie teren osiedla. Mieszkańcy nie stosują się do zakazu dokarmiania, pomimo ogłoszeń wywieszanych cyklicznie na klatkach schodowych, a ostatnio wprost do skrzynek pocztowych mieszkańców - mówią zgodnie Joanna Antolak i Andrzej Fidytek z zarządu SM VII Dwór.
Zgodnie z zaleceniami Nadleśnictwa Gdańsk, Spółdzielnia Mieszkaniowa VII Dwór kupiła preparat, który ma odstraszać zwierzęta i nakłonić je do unikania siedzib ludzkich.
- Miejsce, w którym leżały dziki, zostało obsypane nawozem odstraszającym, jednak nie przynosi to oczekiwanego przez nas efektu. Teren osiedla jest duży i nie jesteśmy w stanie obsypać całości ani ogrodzić - przyznają członkowie zarządu SM VII Dwór.
Lasy Państwowe, a konkretnie Nadleśnictwo Gdańsk, zarządza i gospodaruje populacją dzików bytujących na terenie obwodu łowieckiego nr 69, znajdującego się pomiędzy zabudową miejską a obwodnicą Trójmiasta. Oznacza to, że przedstawiciele tych instytucji nie mogą działać w obrębie osiedla mieszkaniowego.
- Lasy Państwowe nie mogą podejmować i realizować zadań na terenie ww. osiedla mieszkaniowego. Natomiast jedyne możliwe działanie z naszej strony to dalsze "rozrzedzanie" populacji dzików na terenie lasów przylegających do powyższego osiedla, które może ograniczyć liczbę dzików wychodzących na teren osiedla. Takie działania są realizowane - mówi Roman Wasilewski z Wydziału Gospodarki Leśnej Lasów Państwowych.
Miejsca
Opinie (286) ponad 10 zablokowanych
-
2018-08-06 09:16
dziki
Jak czytam wasze komentarze to wątroba się wywraca. Ile trzeba mieć głupoty i nienawiści żeby pisać takie bzdury . Ludzie opamiętajcie się.
- 2 1
-
2018-08-06 10:48
(1)
Bezwzględnie rozstrzelać to towarzystwo
- 2 3
-
2019-02-06 20:05
ciebie tez
- 0 0
-
2018-08-06 10:55
też mieszkaniec (1)
Gorzej od dzików zachowuje się młodzież z zagranicy, idąca codziennie wieczorami i rano (po kilka grup) przez VII Dwór do Szkoły Floretu i z powrotem ... Drą się i puszczają po drodze głośną muzę (co dzień !!!).
- 7 0
-
2018-08-06 11:33
Dokładnie!!
Najwięcej do powiedzenia na ten temat mają ludzie którzy na owym osiedlu nie mieszkają bądź mieszkają krótkoterminowo!!!
I to Ci ostatni się boją...
Tu zamiast kotów są dziki, ot co! Nie róbcie sensacji ...- 4 0
-
2018-08-06 11:25
szok
ludzie zamieszkali na terenie dzików
- 2 0
-
2018-08-06 13:13
deweloper
Te dziki są niewychowane. Łażą gdzie chcą. Nawet pod szlabanem osiedlowym. A wiadomo że można włazić tylko na pilota! I co na to budyń?
- 2 0
-
2018-08-06 13:15
Moim zdaniem
na każdym osiedlu powinno być kartoflisko dla dzików, a nie jakieś boiska. Dzieci kochają zwierzątka.
- 0 0
-
2018-08-06 14:22
VII Dwór puknijcie się w głowę
Ten kto pisze, że pobudowali osiedla w miejscach dla dzikich zwierząt, niech się puknie w głowę. Osiedle Młodych im. Janka Krasickiego gdzie biegają dziki z artykułu zaczęto budować w 1959 roku a zakończono w 1967 roku, kiedy większości z was piszących idiotów nie było jeszcze na świecie. Ja byłem, i mieszkałem w szafie przy ulicy Rodakowskiego. Kto pamięta pomnik z głową wyrytą w kamieniu na cokole ww. komunisty Janka Krasickiego?
- 6 0
-
2018-08-06 16:22
Sprawa prosta
Odstrzelić i już. Dziki to szkodniki i roznoszą Asf
- 1 2
-
2018-08-06 20:58
500+ dla każdego dzika
Locha i ośmioro warchlaków. Efekt 500+ działa :D
- 0 0
-
2018-08-07 11:33
Teresa
Osiedle VII Dwór powstało w latach 50tych zatem jest jednym z najstarszych w Gdańsku.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.