• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Eksperymenty społeczne: edukują czy sprawiają, że obojętniejemy?

Ewa Palińska
6 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Eksperyment z chłopcem bez kurtki marznącym na mrozie pokazał, że Polakom brakuje empatii.


Oddałbyś marznącemu dziecku kurtkę? Kupiłbyś kawę bezdomnemu? Pomożesz człowiekowi, który stracił przytomność na ulicy? Codziennie jesteśmy wystawiani na próbę przez różnego rodzaju akcje, których celem jest zwrócenie uwagi na jakieś istotne problemy natury społecznej czy egzystencjalnej. Choć cel jest szczytny to warto się zastanowić, czy symulowane problemy, zamiast uczyć nas wrażliwości, nie spotęgują znieczulicy.



Każdego dnia nasza empatia jest wystawiana na próbę. Z jednej strony ciężko przejść obojętnie obok potrzebującego człowieka. Z drugiej - przekonywani jesteśmy, że bezdomnym pomagać nie wolno, ponieważ do tego celu powołane są konkretne instytucje. Osoba, która straciła przytomność na ulicy, to zapewne pijak i degenerat - wytrzeźwieje i sobie pójdzie. Matka z dzieckiem na rękach należy natomiast do gangu wyspecjalizowanego w żebractwie.

Eksperyment z chłopcem bez kurtki marznącym na mrozie pokazał, że Polakom brakuje empatii. Nie tylko nie pomogli, ale i nie szczędzili malcowi kąśliwych uwag. Zupełnie inaczej postąpili Norwegowie, którzy zostali wystawieni na podobną próbę jakiś czas wcześniej. Czy to oznacza, że jesteśmy narodem bezdusznym?

Jak zareagowałbyś na widok pijanej kobiety pchającej dziecięcy wózek?


Inny eksperyment, organizowany w ramach akcji "Dość przemocy", miał na celu zbadanie reakcji ludzi na agresywne zachowanie mężczyzny wobec kobiety. W internecie krążą również filmy pokazujące symulowane scenki matki znęcającej się nad dzieckiem czy przedstawiające reakcje ludzi na niestosowne zachowanie wulgarnych i pijących alkohol nastolatków.

Cel bez wątpienia szczytny, a wnioski są mało optymistyczne i dają wiele do myślenia. Jesteśmy nieczuli i brak nam empatii. Czy zatem należałoby organizować więcej takich akcji? Czy dzięki takim symulowanym sytuacjom staniemy się bardziej wrażliwi i chętniej będziemy ruszali z pomocą? Szczerze w to wątpię.

Śledząc komentarze pod wspomnianymi filmami odnoszę wrażenie, że ludzie bardziej niż na poruszany problem zwracają uwagę na reakcje zwrotne - szczególnie te "niewłaściwe". Mimowolni uczestnicy eksperymentów są w internecie ośmieszani a ich postawa ostro krytykowana. Problem się zaciera. Szerzy się hejt.

Im więcej filmów powstaje, im większą cieszą się popularnością, tym bardziej zaciera się granica pomiędzy tym, co realne, a tym, co symulowane. Przed rokiem jedna z organizacji postanowiła sprawdzić, jak zareagują ludzie na matkę wymierzającą klapsy swojemu dziecku. Akcję zorganizowano w miejskim parku trzykrotnie, dzień po dniu, o tej samej porze i w tym samym miejscu. Ostatniego dnia zareagowała tylko jedna osoba. Fama się rozniosła, więc tłum gapiów nagrywał show komórkami, zamiast wziąć udział w "inscenizacji". Jak uczestnicy tego zdarzenia zachowają się w sytuacji realnego zagrożenia?

Filmy Wardęgi potrafią rozbawić do łez. Mam tylko nadzieję, że policjanci nigdy nie potraktują sytuacji realnego zagrożenia jako jeden z jego kolejnych żartów.


Inną kategorię, równie groźną, choć niewątpliwie zabawną, stanowią pranki. Practical joke to, w dużym skrócie, próba ośmieszenia czy wywołania dyskomfortu u osoby, którą practical joker obrał sobie za ofiarę. Najsłynniejszy polski prankster, Sylwester Wardęga, szczególnie upodobał sobie policjantów. Nie da się zaprzeczyć, że nie idzie na łatwiznę - jest perfekcyjny, finezyjny, ma niesamowitą fantazję i potrafi rozbawić do łez. Przyznaję się - sama subskrybuję jego kanał na youtube. Mam jednak nadzieję, że nie oglądają tego policjanci. W przeciwnym razie, kiedy zobaczą zbira, który w stroju Lorda Vadera kradnie, morduje czy gwałci, zamiast podjąć interwencję wyciągną komórkę i zaczną nagrywać filmik na pamiątkę. Albo widząc sytuację skrajnie nienaturalną nie zareagują w ogóle, bojąc się publicznego ośmieszenia.

Niestety, w ślady Wardęgi poszło wielu "mniej finezyjnych" jutuberów. Ośmieszenie stróżów prawa, i to za wszelką cenę, jest ich nadrzędnym a często i jedynym celem. Nawet jeśli są świadkami przekroczenia przez policjantów uprawnień, popełnienia przestępstwa czy wykroczenia, nie informują o tym odpowiednich służb, tylko starają się zrobić z nich idiotów. Gawiedź się cieszy, hejterzy komentują, a młodzież odbiera jasny sygnał, że z policjantów należy się śmiać, a nie darzyć ich zaufaniem i prosić o ewentualną pomoc.

Granica między światem realnym a wirtualnym zaciera się coraz bardziej, przez co tracimy umiejętność trafnej oceny sytuacji. Jeżeli zostaniemy wplątani w akcję wymagającą naszej interwencji, może nam się przypomnieć, że podobną "scenkę" widzieliśmy w telewizji czy w internecie. Jeśli odezwie się w nas głód sławy i podejmiemy interwencję licząc na splendor, to nawet gdyby sytuacja nie była ustawiona, będziemy mieli satysfakcję, że zachowaliśmy się właściwie. Niestety, nie każdy ma naturę aktora i wielu po prostu może sobie odpuścić, żeby nie wyjść na idiotę. Tylko tym razem może nie być kamer, człowiek potrzebujący pomocy może nie być podstawiony, a zagrożenie może okazać się jak najbardziej realne. Tylko jak rozpoznać ustawkę? Ja nie mam pojęcia.

Opinie (94) 1 zablokowana

  • nie oddam (1)

    mi ktoś dał ? -NIE !!!
    poza tym mam, bo zapieprzam nadgodziny, ,kupiłem puchową

    Mam kurtkę a pod nią T-shirt
    w t-shircie bym zamarzł
    a w kurtce jest fajnie

    co może mam ze sobą w drodze do/z pracy nosić torbę z rzeczami dla zziębniętych w każdym rozmaże ?

    • 12 13

    • Do matoła puchowej kurtki

      Matole ! Nie chodzi o oddanie,ale chwilowe okrycie zziębniętego człowieka,zanim nie przyjedzie fachowa pomoc . Wystarczy Pomyśleć a nie siedzieć i pisać idiotyzmy . Ptasi mózgu!!!!

      • 4 9

  • Rzeczywistość -czyli TU i TERAZ

    Niestety ,obecnie mamy epidemię ...Pojawił się ogrom ludzi ,których drugie imię to POGARDA ..
    Pogarda dla każdego biedniejszego , gorzej wyglądającego chociaż często mądrzejszego .
    To właśnie doprowadza nas do upadku człowieczeństwa

    • 10 3

  • niepoważne (1)

    taka zabawa cudzym kosztem ! potem jak naprawdę coś złego będzie się działo to nikt nie uwieży tyko machnie ręką i pójdzie dalej

    • 30 5

    • Może ktoś UWIERZY...

      • 5 4

  • Podstawowa metodyka eksperymentu

    zakłada, że:

    1. Środowisko (otoczenie) jest w pełni kontrolowalne przez eksperymentatora i takie samo dla każdego przypadku
    2. Testowane zjawisko nie jest "zaburzone" przez inne czynniki (patrz pkt. 1. ale nie tylko, bo mogą być czynniki wewn. - ktoś nie pomógł bo był chory, spieszył się albo jest psychiczny itp.)
    3. Eksperymenty na ludziach wymagają zgody uczestników (i ich świadomości) - ci ludzie muszą przynajmniej wiedzieć, że będą uczestniczyć w pewnym badaniu; to już zaburza trochę reakcje, ale pozwala skoncentrować się na tym co badamy;

    Nic z tych rzeczy nie można zrobić "na ulicy". Takie eksperymenty na ludziach bez ich zgody miały miejsce w niemieckich obozach koncentracyjnych, jednym ośrodku radzieckim na Syberii i japońskiej Jednostce 731 na przykład. I moralnie wystawienie dzieciaka na mróz niewiele się od tego różni.

    Eksperymenty przeprowadzone za zgodą to choćby ten słynny Zimbardo z podzieleniem studentów na więźniów i strażników. Tam się nic nikomu nie stało (tylko filmy demonizują historię) bo eksperyment był kontrolowany i łatwo było go przerwać.

    Dokładnie i naukowo to całe tomy napisano o metodyce eksperymentu. Eksperyment w naukach społecznych - taki prawdziwy, a nie to co opisano - też jakoś przesadnie wiele nie wyjaśni. Bo ludzie są "jednocześnie twórcą i tworzywem", że zacytuję "Rejs" i inaczej się zachowują jak wiedzą, ale jak nie wiedzą to nie zanalizują swojego zachowania.

    Także nie używajmy na psychozy debili uzależnionych od internetowych lajków określenia "eksperyment" bo to co najwyżej myślowy ekskrement.

    A oczekiwanie, że dzieciaki urodzone po 1990, rozpieszczone, niewychowane i przyrośnięte do komórki podejmą jakąkolwiek interwencję to już efekt oderwania od rzeczywistości. Ci którzy podejmą to przeważnie młodzi ludzie nie mający czasu na takie idiotyzmy.

    • 12 5

  • Więcej pranków sr*nków i eksperymentów społecznych (3)

    nie dość że większość młodych ludzi jest odrealniona to częściej poddajmy społeczeństwo różnorakim eksperymentom potem tylko Prankowcom i Reżyserom Kina Akcji podziękujemy za pomocną dłoń gdy sami będziemy krzyczeli zamiast pomocy to : TO NIE JEST PRANK PROSZĘ O POMOC

    • 86 1

    • (2)

      Potwierdzam, sytuacja z mojego życia: wchodzę do sypialni a tam mężczyzna przebrany za wiewiórkę z pejczem, pomyślałem prank... to nie był prank!

      • 25 0

      • (1)

        przebrany za wiewiórkę z pejczem? ty się ciesz, że nie za królika!

        • 16 0

        • To nie był prank tylko spank

          Wiewiórkowy spanking, grubo.

          • 17 0

  • (3)

    Wszystko zależy od tego kto to jest! Ja osobiście nie pomagam i nigdy nie pomogę osobą w moim mniemaniu paskudnym. A i pomagać należy za swoje ! Nigdy za cudze! Przy udzielaniu komuś pomocy zawsze trzeba m mieć na uwadze to ,ze ktośfhce cię oszukać i zwyczajnie uczynił sobie z udawania potrzebującego sposób na życie!

    • 28 5

    • Ciekawe jaka z ciebie jest maszkara

      • 2 4

    • Dokładnie (1)

      Daja cygunom, a oni później was okradaja, napadaja i rabuja!

      • 12 1

      • Cyganie to bardzo specyficzna nacja 97%bezrobotnych na utrzymaniu podatnika . Ale tu nie chodzi o meneli czy docelowo o jakąś grupe etniczną .Jest wielu ludzi co chodzą po zasiłki ,dary , darmowe papu , dotacje i są zdolni do samodzielnego zapewnienia sobie bytu. Bardzo roszczeniową grupą społeczeństwa są rodzice lub opiekunowie osób z zespołem downa lub innymi dolegliwościami psychicznymi.

        • 16 4

  • Widziałem na własne oczy (2)

    Bezdomny patol prosi o cos młodego w BMW, przed McDonaldem kolo UG. Młody z gracją podaje mu swoją porce frytek, jak nawiedzony przez kieckowych. Patol sie nazarl i zaczął walic jak wariat otwartą dłonią w szyby lokalu, niechybnie by je rozwalił gdyby nie były odpowiednio grube i solidne.!!!!

    • 18 17

    • Życzę ci byś też stał sie takim patolem

      • 5 14

    • No skoro po frytkach z maka dostaje się takiego szału, znaczy działają gorzej niż dopalacze!

      • 23 5

  • żaden eksperyment nie pomoże, jeśli brakuje empatii

    w domu, szkole, wśród znajomych, rodziny, show biznesu, polityki, itd

    takie rzeczy uczy się poprzez naśladownictwo, a nie wzajemne ośmieszanie,

    poza tym, skąd wiadomo że tym którzy nie pomogli brakowało empatii?, czy ktoś ich zapytał co pomyśleli, co poczuli, dlaczego tak a nie inaczej się zachowali? NIE, więc wnioski mogą daleko odbiegać od prawdy

    całkiem ciekawy wywód pani Ewo :)

    • 16 0

  • Ten caly KOD to chyba rowniez eksperyment spoleczeny

    czekaja az ktos nie wytrzymie tego cyrku i spusci im manto.

    • 22 16

  • Dziecku trzeba pomoc-bezdyskusyjnie.

    Mieć świadków, żeby nic nie zarzucili. Powiadomić policję i zaprowadzić do sklepu, kawiarni i zaczekać. Dorośli sa odpowiedIalni sami za siebie, ale ... No właśnie... Mozna zasłabnac, kiedyś gdy byłam w ciazy tak złe sie czułam, o mało nie padłam na ulicy, w takiej sytuacji zależy mi na pomocy innych. Znajoma w skm zemdlała-miała chory wyrostek, jechała z pracy- nie dała rady, ale zanim to poprosiła młodego chłopaka, żeby otworzył okno- pózniej pomógł, ocucil, wysiadł z nią i wezwał pogotowie.

    • 19 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane