- 1 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (309 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (253 opinie)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (66 opinii)
- 4 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (74 opinie)
- 5 Umorzono śledztwo ws. pożaru hali sportowej (39 opinii)
- 6 W majówkę ruszają linie sezonowe (59 opinii)
Ewakuacja na aby-aby
Ok. kwadransa po godz. 18 wrzeszczańskie centrum handlowe pełne było klientów. W pewnym momencie gruchnęła wieść, że w budynku podłożono bombę. Pomiędzy sklepikami, barami i punktami usługowymi przemykali pracownicy ochrony obiektu informujący o konieczności zamknięcia poszczególnych pawilonów i opuszczenia budynku. Klientów informowano o tym poprzez system głośników.
Choć wśród pracowników i klientów Manhattanu panowało przekonanie, że to tylko głupi żart, który jednym burzy pracę, a innym zakupy, wszyscy karnie opuszczali budynek. W całym tłumie najbardziej przejęta była pani, która z mokrą głową musiała opuścić zakład fryzjerski.
Mniej więcej w ciągu 10 minut z Manhattanu udało się wyprowadzić wszystkie osoby. Byłby to może nawet niezły wynik, gdyby nie to, że ewakuowani z budynku ludzie zgromadzili się... tuż pod jego głównym wejściem. Ani kierująca ewakuacją - choć to może zbyt szumnie powiedziane - ochrona, ani żadne inne służby nie nakazały im odejścia spod - teoretycznie zagrożonego - gmachu.
Gdyby w budynku rzeczywiście była bomba i gdyby rzeczywiście doszło do eksplozji ich los byłby łatwy do przewidzenia. Równie dobrze mogliby pozostać na swoich stanowiskach pracy, czy przy sklepowych półkach.
Zapewne już w momencie przyjęcia zgłoszenia o bombie można było zakładać, że mamy do czynienia z głupim żartownisiem, którego policja najpewniej zidentyfikuje jeszcze dziś, a sąd obciąży kosztami prowadzenia akcji ratowniczej. Pomimo to postanowiono zgodnie z procedurami ewakuować i przeszukać budynek. Postąpiono słusznie, ponieważ nawet do najbłahszych zagrożeń powinno się podchodzić poważnie, gdy ceną za ich lekceważenie może być ludzkie życie.
Ktoś jednak w pewnym momencie stwierdził, że z podejściem na serio nie wolno przesadzać. Skoro procedury nakazywały budynek opuścić, to się go opuściło, ale skoro generalnie wiadomo, że z tą bombą to tylko żart, to nie ma co się męczyć: niech sobie ludzie postoją pod Manhattanem i wypalą swoje wieczorne papierosy.
Po mniej więcej godzinie, gdy okazało się, że w budynku nie ma żadnej bomby, pracownicy i najbardziej wytrwali kupujący powrócili do Manhattanu. Cóż, daleko nie mieli.
Przed Euro 2012 wiele musi się zmienić, nie tylko w naszym mieście i naszym kraju, ale i w naszych głowach.
Opinie (24) 2 zablokowane
-
2007-04-24 09:27
ewakuacja
okazuje sie, ze nie wszystkich udalo sie ewakuowac. Na 3 p. trwaly zajecia w Szkole Jezykow Obcych i nikt nic nie wiedzial o koniecznosci opuszczenia budynku. Dopiero po moim telefonie do zony, ktora w tych zajeciach uczestniczyla rozpoczela sie ewakuacja. Dobrze, ze byl to tylko falszywy alarm.
- 0 0
-
2007-04-24 09:43
oohoho
U Fryzjera było śmiesznie:) Ale mi sie podobało, że chociaż spokojnie dokonczono moją fryzure;)
Faktycznie całosc wyglądała bardzo spokojnie i bez pośpiechu. Nawet zauważyłem, ze niektórym się nie chciało wychodzić. A wszyscy stali potem po centrum i chyba czekali na BUM!- 0 0
-
2007-04-24 09:44
Bombowej i terrorystycznej histerii ciąg dalszy
Ostatnie bomby w Gdańsku wybuchały w marcu 1945. Ludzi jednak trzeba straszyć, bo zastraszonych łatwiej kontrolować.
- 0 0
-
2007-04-24 09:54
Jak na razie nie jest źle...
Z wieżowca spada facet
i powtarza sobie:
jak na razie nie jest źle,
jak na razie nie jest źle.
Ale nieważne jak spadasz,
tylko jak lądujesz....- 0 0
-
2007-04-24 10:07
Zachowanie ochrony przypomina mi to, jak się zachowali podczas flash moba w alfie jakiś czas temu. Pozostawali oni najmniej zorientowaną i zorganizowaną grupą wśród wszystkich ludzi w budynku. Myślę, że nie powinno się zatrudniać na tą funkcję osób, które swoja pracę utożsamiają ze spacerowaniem po hali i rozmowami z kolegami przez krótkofalówkę...
- 0 0
-
2007-04-24 11:31
Kto odpowie za to wielkie zaniedbanie ze ludzie stali pod centrum?
Ochrona to tylko ochrona, ale gdzie Policja byla?
- 0 0
-
2007-04-24 13:04
U mnie w firmie tez kiedyś przeprowadzono ćwiczenia w ramach, których odbyła się ewakuacja całego 6 piętrowego budynbku. Nie trzeba mówić, że trwało to całe wieki, ludzie zamiast schodami wsiadali do wind, a spora część wogóle się nie przejęła i pozostała w swoich biurach. Byli tez tacy co po opuszceniu budynku wracali do środka bo nie wzięli komórki itp.
- 0 0
-
2007-04-24 14:12
zna ktos jakas Anie ?
wlasnie dzieki takim sytuacjom i takiej mentalnosci Polakow takie Misie Rysie Dni Swira etc. beda wiecznie powstawaly...
- 0 0
-
2007-04-24 17:57
komunikat puszczany przez glosniki brzmial: "z powodow technicznych prosimy opuscic budynek" i nie brzmial zbyt przekonująco, gdyby powiedzieli ze proszą o ewakuację czy jakoś tak to może by ludzie potraktowali to poważnie. Poza tym na zewnątrz nikt nie wiedział o bombie, nie było wiadomo po co ta ewakuacja. Ja pomyślałam, że pewnie coś się zapaliłó
- 0 0
-
2007-04-24 18:36
o ewakuacji nie była powiadomiona ani straż pożaran, ani pogotowie ratunkowe i chyba policja też o niczym nie wiedziała
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.