- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (101 opinii)
- 2 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (298 opinii)
- 3 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (117 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (758 opinii)
- 5 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (38 opinii)
- 6 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (110 opinii)
Żeglarka odnaleziona na Atlantyku
Odnaleziono jacht Vagant, którym dwójka żeglarzy z Gdańska odbywała rejs przez Atlantyk. Kapitan wypadł za burtę, jego żonę uratowano.
Aktualizacja godz. 1:00 Jacht Vagant z żeglarką na pokładzie został odnaleziony przez M/V Orange Star. Żeglarka została podjęta na pokład statku, a jacht wciąż dryfuje.
Trwają poszukiwania kapitana, który wypadł za burtę. Jego żonie udało się rzucić mu koło ratunkowe i fragment żagla. Jak informuje Radio Gdańsk, żeglarz nie był przypięty szelkami zabezpieczającymi do relingów, nie miał też kamizelki pneumatycznej, która umożliwia unoszenie się na wodzie w razie wypadnięcia za burtę.
Aktualizacja, 17:38 Najnowsze informacje podane przez córkę żeglarzy:
Kapitan jachtu wypadł za burtę, na pokładzie pozostała jego żona, która nie jest w stanie kontrolować jachtu, który znajduje się ok. 180 mil na wschód od Barbadosu. Telefon satelitarny działa, ale z problemami.
O trwających poszukiwaniach poinformowała córka Stanisława i Elżbiety Dąbrownych. Żeglarze z Gdańska wypłynęli 2 listopada z Wysp Kanaryjskich i na jachcie s/y Vagant typu Bavaria 44 zamierzali przepłynąć Atlantyk, kierując się na Barbados.
Pani Agnieszka, córka zaginionych żeglarzy, ostatni kontakt z nimi miała w czwartek. Podczas krótkiej rozmowy usłyszała, że na Barbadosie powinni zameldować się w piątek, 24 listopada. Jak dotąd nie dopłynęli jednak do celu.
- Ostatni telefon, jaki odebrałam, był w czwartek. To było dziwne, moja mama wykrzykiwała moje imię, ale połączenie zostało przerwane. Od tej pory nie można się z nimi skontaktować - poinformowała pani Agnieszka.
Z ostatnich danych jakie wysłały urządzenia lokalizacyjne na jachcie wynikało, że znajdował się on ok. 450 mil morskich na wschód od Barbadosu.
W akację poszukiwawczą zaangażowały się morskie służby Barbadosu.
Stanisław Dąbrowny jest doświadczonym żeglarzem, w Gdańsku prowadzi niewielką firmę czarterową, oferując rejsy s/y Vagant.
Opinie (318) ponad 50 zablokowanych
-
2017-11-26 15:47
Z tego co wiem gosciu wypadl za burte we wtorek. (5)
Probowala zawrocic jacht ale sie nie udalo. Mam nadzieje ze doplynie bezpiecznie do brzegu a gosciu doplynie do najblizszej wyspy i stamtad nawiaze kontakt.
- 13 6
-
2017-11-26 15:49
Mozliwy scenariusz. Oby. (2)
- 2 4
-
2017-11-26 18:17
(1)
no z tym dopłynięciem do najbliższej wyspy to raczej słabo możliwe, chyba, że byli w okolicy jakiejś wyspy.
- 5 1
-
2017-11-26 20:50
Byly w okolicy wysepki ale male
- 3 0
-
2017-11-26 18:13
Najlepiej do Wyspy Sobieszewskiej.
- 12 1
-
2017-11-26 18:49
do San Escobar napewno....Antoni już czeka
- 9 5
-
2017-11-26 15:50
Podobno dziadek wypadł za burtę a babka nie ogarnia
- 21 4
-
2017-11-26 15:54
I tacy ludzie pchają sie przez Atlantyk (4)
"67-letnia kobieta miała także przekazać, że mężczyzna wypadł z jachtu już we wtorek. Miał krzyczeć, by kobieta zawróciła, ale ta nie potrafiła tego zrobić. Wyrzuciła mężowi koło ratunkowe. Nie miała jednak pewności, czy udało mu się je złapać. "
- 31 2
-
2017-11-26 17:12
a jacy ludzide maja sie pchac? (2)
przeciez twoj tusk podzwyzszyl im wiek do 67 lat
- 5 19
-
2017-11-26 17:26
Przygotowani (1)
Pissowski tłuku.
- 15 5
-
2017-11-26 17:38
nieprzygotowani
agata i ekipa
- 6 0
-
2017-11-26 18:16
"co się może stać"
"jakoś to będzie"- 17 0
-
2017-11-26 16:18
To jeszcze pewnie prokuratura
będzie miała pełne rączki roboty.
- 10 2
-
2017-11-26 17:10
nie mozna za duzo pic piwa..
zwlaszcza w Barbadosie i okolicach przy dworcu.
- 15 4
-
2017-11-26 17:16
kto pamieta jeszcze glosna sprawe antoniego szczyta, ktory zaginal w Afryce?
- 15 4
-
2017-11-26 17:36
ta wiadomosc powinna byc w raporcie. (1)
- 5 4
-
2017-11-26 17:44
dokładnie
w korkach Trojmiasto
- 10 1
-
2017-11-26 17:44
Ta kobieta tez jakaś dziwna (3)
Pływa z mężem od lipca i nie wie jak sterować jachtem, jak go uruchomić. Maż jej tego nie pokazał ? I ona nie podpatrzyła jak to się robi? Ciekawe...
- 47 1
-
2017-11-26 17:57
no właśnie (1)
dziwna ta sprawa wypadnięcia za burtę i nie zatrzymania jachtu
skoro w ogóle nie ma o tym pojęcia, jacht już by zatonął, dlatego sprawa bedzie dla prokuratury- 16 3
-
2017-11-26 20:40
albo komisji do baDANIA katastrof lotniczo-jachtowych.
- 5 5
-
2017-11-27 11:32
zwł. że to źadna filozofia, zwł na tak przeautomatyzowanym jachcie jak Bawarka 44
lepszym do rodzinnych regat piwnych na Chorwacji, niż do trawersu Atlantyku- 2 0
-
2017-11-26 17:45
(1)
Ok smutna sprawa, ale co mam po tej informacji? Co ja jako czytelnik mogę zrobić ? Wybrali się na wyprawę na własne ryzyko. Jak mi się samochód w trasie zepsuje to nie robię z tego sensacji. Przykro mi, ale nie obchodzi mnie to. Od tego jest ubezpieczyciel, ratownictwo, a przede wszystkim rodzina.
- 19 4
-
2017-11-28 18:59
nikt nie zmusza do czytania....
- 0 0
-
2017-11-26 17:48
Takie babcie i dziadki to rejs ale na wycieczkowcu w kapokach..... nie te lata już (1)
no i każdy kto na pokładzie - powinien sam dać radę sterować jednostką, zawrócić i podjąć tego, co wypadł... tu tak nie było. Oj niedobrze to widzę...
- 29 5
-
2017-11-26 19:57
Jackowski się znalazł! Niedobrze widzi! To okulary załóż :/
- 1 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.