- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (27 opinii)
- 2 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (165 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (238 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (149 opinii)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (42 opinie)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (54 opinie)
Gdański pirat Andrzej nie żyje
Legendarny pirat, od 20 lat przechadzający się po śródmieściu Gdańska, nie żyje. Pan Andrzej w piątek wieczorem miał wylew i upadł na klatce schodowej. Zmarł w szpitalu.
Był uwielbiany przez dzieci i dorosłych. Stanowił nieodłączny element historycznego śródmieścia Gdańska. Niemal każdy turysta wiedział, że nad Motławą czy na ul. Długiej można spotkać pirata. Prawdziwego, bo Pan Andrzej nie musiał udawać.
- Uwielbiałem słuchać jego opowieści. Ten człowiek potrafił godzinami opowiadać, jak prawdziwy wilk morski. Hipnotyzował historiami, opowiadanymi z pasją i ciętym dowcipem. Nigdy nie słyszałem, by na kogoś się zdenerwował, by źle komuś życzył - wspomina Robert, jeden z sąsiadów pana Andrzeja.
Piratem został z wyboru. Na początku po prostu się przebrał i poszedł do centrum Gdańska, by wywołać choć kilka uśmiechów. Od tamtej pory minęło już 20 lat. Wcześniej był szkutnikiem w stoczni Wisła. Później pracował w gazowni i tam doznał urazu kręgosłupa, musiał iść na rentę.
Postanowił więc "wyjść na ulicę". - Strój wykonałem sam, wzorowałem się na wyglądzie gdańskich kaprów z 1445 r. - opowiadał pirat Andrzej. Nosił przy sobie nie tylko pirackie atrybuty, ale również talizmany: łapki koguta, kryształ górski, róg kozicy, czyli ząb po... świętej pamięci teściowej.
Od kilkunastu lat za promocję miasta płacił mu Urząd Miejski, ale na każdym kroku udowadniał, że praca była dla niego wielką przyjemnością. Także dlatego z całego świata dostawał pocztówki. Adres najczęściej był prosty - Pirat, Gdańsk, Polska.
Ahoj, gdański Piracie!
Galerię ostatnich zdjęć gdańskiego pirata można obejrzeć w serwisie agencji fotograficznej
Kosycarz Foto Press.
Opinie (828) ponad 50 zablokowanych
-
2010-08-14 14:05
[*][*]
"Ahoj" panie Andrzeju:((
Widywałam pana prawie codziennie...wczoraj również:(
Kto by pomyślał,że widzimy się ostatni raz?;((
Był pan wizytówką naszego pięknego miasta!
Zawsze zostaniesz Piracie Gdański w pamięci Gdańszczanów!
Kondolencje dla rodziny...zwłaszcza wnuczki,która była pana oczkiem w głowie:((
Spoczywaj w spokoju- 22 0
-
2010-08-14 14:04
Jeszcze wczoraj....
Jeszcze wczoraj widziałem Go pozdrawiającego odpływających na "Perle". Dobroduszny, zawsze wesoły stanowił część gdańskiej starówki. Był po części symbolem Długiego Targu tak jak kiedyś Parasolnik na Monciaku. Teraz już na wiecznej pirackiej wachcie. Szkoda, że tak szybko.
- 13 0
-
2010-08-14 14:00
prosimy o informacje dotyczące pogrzebu Pana Andrzeja . Panie świeć nad Jego duszą, wybacz Mu wszystkie słaości, (*)(*)(*)
- 27 0
-
2010-08-14 13:59
Przykro
:(
- 15 0
-
2010-08-14 13:58
smutno
Napiszcie kiedy i gdzie będzie pogrzeb..?
- 17 0
-
2010-08-14 13:58
:(
- 12 0
-
2010-08-14 13:57
pusta długa.
jego "ahoj" grzmiało od złotej bramy aż po zieloną. aż smutno pomyslec, ze wczoraj nalewalem mu jedno z jego ostatnich piw. Wieczny odpoczynek Panie Andrzejku, Magister.
- 34 0
-
2010-08-14 13:56
szkoda-może jakiś pomnik dla Pana Pirata Andrzeja
- 36 0
-
2010-08-14 13:55
[*]
Pirat Andrzej to był niegdyś mój sąsiad. ; ( Zawsze lubiałam wziąść od niego pieczątke. ; ) Spoczywaj w pokoju Panie Andrzeju ! . Ahoj ! . ;*;(
- 15 0
-
2010-08-14 13:55
szkoda
Zawsze zastanawialem sie co to za czlowiek!widzialem na Długiej ostatni raz tydzień temu spoczywaj w pokoju Piracie+
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.