• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia: powstanie ogród dla niewidomych

Mariusz Kurzyk
29 listopada 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
W planowanym ogrodzie niewidomi będą mogli poczuć piękno kwiatów.


W planowanym ogrodzie niewidomi będą mogli poczuć piękno kwiatów.

Urząd Miasta Gdyni chce stworzyć nietypowy ogród. Nietypowy, bo z myślą o... niewidomych. Skoro nie mogą zobaczyć roślin, to będą mogli je powąchać i dotknąć!



- My idąc do parku możemy cieszyć się z tego co nas otacza, bo wszystko widzimy - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Nam chodzi o to, aby stworzyć taki ogród, który będzie atrakcyjny dla osób niewidomych. Wiąże się to np. z dobraniem zieleni, zróżnicowanej, pachnącej i atrakcyjnej w dotyku. Trzeba też będzie odpowiednio przygotować teren. Wszystkie rośliny zostaną opisane Braillem, ścieżki będą mieć specjalne krawężniki, żeby niewidomi z nich nie zboczyli, będą też pozbawione progów.

Takie ogrody z powodzeniem sprawdzają się na świecie. Gdyńska inicjatywa jest we wstępnej fazie realizacji.

- Zgłosiły się do nas osoby zajmujące się w Kacku ogrodnictwem. Zaproponowały, że jeśli gmina przekaże im działkę sąsiadującą z ich terenem, to chętnie się podejmą stworzenia ogrodu dla niewidomych - dodaje Michał Guć. - Przedstawili nawet wstępny szkic, jak miałoby to wyglądać. Niestety, napotkaliśmy na pewne przeszkody, które musimy rozwiązać.

Chodzi o to, że pomysłodawcy są właścicielami terenu, na którym znajduje się niewielki fragment rzeki Kaczej. Sprawa nie jest prosta. Akwen, wraz z linią brzegową, powinien być terenem publicznym. Jak to się stało, że znalazł się na prywatnej działce? Miasto zastanawia się, co zrobić z tym problemem, a sprawa ogrodu dla niewidomych stanęła w martwym punkcie.

- Oczywiście moglibyśmy zdecydować, że robimy ogród na własną rękę, ale byłaby to trochę taka kleptomania intelektualna. Postanowiliśmy więc poczekać, aż uregulowany zostanie stan prawny tej nieruchomości - tłumaczy wiceprezydent Gdyni.

Opinie (69) 2 zablokowane

  • Gdynia postawiła ogromne wyzwanie, to już nie tylko miasto bez barier,

    ale tworzenie miejsca terapii publicznej gdzie odpowiednio skomponowana szata roślinna oraz tzw.mała architektura. Właściwie dobrane rośliny będą dzielić się na grupy: o zróżnicowanej fakturze liści, pędów, owoców, a także odpowiednio dobrana gleba(pH) po nie, która też wydziela specyficzną woń i rożne zapachy. Myślę, że ogród ten będzie wspaniale oddziaływać nie tylko na węch i na dotyk, ale bardzo dobrze będzie odbierane przez niewidome osoby a w szczególności dzieci. Możne będzie też przeprowadzać testy dla zdrowych ludzi z zasłoniętymi oczyma, którzy sprawdzić lub rozbudzić będą chcieli zmysł węchu i dotyku.



    Wspaniale, że miasto z marzeń i morza wpadło na ten temat, który na pewno zaadsorbuje także odpowiednie stowarzyszenia i fundacje w Polsce i za granicą. Obawiam się tylko, że wspaniała pasja twórców pomysłu jak i przychylność prezydentów Gdyni jak tworzenie ogrodu to za mało, bo i teren musi być odpowiedni i finanse. Ogrody to oazy dla ludzi. Gdynia to zielone miasto, które ma dużo parków, skwerów no i ponad czterdzieśc****re % zalesienia.

    A ty jeszcze tworzenie dla ludzi, którzy mało widzą lub wcale posiadają sprawne narządy powonienia i dotyku, to ogromny sukces. Nawet tworzeniu dla nich zakątków w ogrodach dostosowanych do ich schorzenia jest trudniejsze lecz nie niemożliwe, a już szczytem było zabieranie ogrodu jak to w Oliwie. Zamiast odpowiednie nasadzenia pachnących roślin w przedziale okresów kwitnienia od wiosny do późnej jesieni, a zimą dobieranie owoców i łodyg do tego odpowiednia komunikacja w ogrodzie i główne punkty orientacyjne w postaci stałych niepowtarzalnych elementów jak gazony itd, to bardzo wiele dla niewidomego. Ciekawe co na to Polskie Towarzystwo Niewidomych? zwłaszcza po tym jak to rozdysponowano najwięcej samochodów.

    A tu oprócz tego taki ogród może stać się dla takiej nieszczęśliwej osoby miejscem nie tylko spacerów ale lekiem na jego stany psychiczne spotkaniami integracyjnymi itd.

    Idąc dalej taka wytyczona grządka do samodzielnej pracy w formie terapii i poznawanie roślin przez dotyk i ich podlewanie, dbanie to symptom do rozwijania innych zmysłów do tego roślinki bardzo to lubią i odpłacają w dwójnasób. Dobrze, że Pan prezydent M.Guć potrafi wczuć się w osoby dotknięte takim kalectwem i stwarza inicjatorom tego rozwiązania pomniejszenia problemów organizacyjnych, więc nas wszystkich zadowolenie nasuną się same. Taki ogród - co prawda nie będą to wiszące ogrody królowej Semiramidy(na te mam nadzieje poczekamy, i będą przy nowym Ratuszu i Nowym Forum Morskim - być może przejdą do historii już nie jako Semiramidy - tylko też na "S", ale Szczurka:))) jest tego idealnym miejscem.

    Ciesze się, że właśnie Gdynia podjęła tę inicjatywę a przykładem już jest nowa Hala(sportowa)"Gdynia", która ma zielony dach. Mam nadzieje, że coraz więcej takich dachów się w tym mieście zazieleni i ukwieci, na których sukcesywnie będą zasadzane rośliny, bo dziś technologia budownictwa i wykonane z odpowiednich materiałów nieprzepuszczających wody, jak najbardziej pozwalają na tworzenie takich małych enklaw.

    • 0 0

  • ja się pozachwycam jak już to będzie ... lepiej od razu nie bujać w obłokach :)

    • 0 0

  • Słabo

    Słaby tekst o niczym,wypowiedzi prezydenta miasta i jak zawsze wielka tuba propagandowa działa i ma się dobrze:):):)

    • 0 0

  • Drogi (1)

    Kur**a tutaj inwestycja tam inwestycja a obrzeża Gdyni w tym Pogórze Górne to zapomniane... a tym czasem drogi wyglądają gorzej niż źle- zwłaszcza jak się jedzie z W kierunku Rewy przez Płk.Dąbka. a żeby wykonać lewo skręt na osiedle to trzeba sie nagimnastykować zwrokiem aby zobaczyć czy można bezpiecznie wykonać ten manewr bo na pasie zielenie żywopłot posadzili a dalej to przejscie dla pieszych i barierki przeszkadzają...Zapraszam dziennkarza aby zrobić artykuł na trojmiasto.pl

    • 0 0

    • kuba

      no nie przesadzaj, kolejne boisko ze sztuczną nawierzchnią powstać ma wkrótce na Pogórzu. A co do spr.drogowych, należy skrzyknąć ludzi nie tylko z Pogórza Górnego napisać na transparentach chcemy PILNIE OBWODNICY!!! Może to przyspieszy jej budowe, która jest w planie jak i łącznika TK do nowego terminalu w BD.

      Można do tego wykorzystać zbliżającą się Konferencje Klimatyczna w Poznaniu i omawiane tam technologie w sprawie ochrony klimatu poprzez np. właściwe połączenia transportowe.
      Władze miasta już powołały związek gmin w tej sprawie, a bez wyraźnego nacisku społeczności inwestycja ta będzie spychana na dalszy plan

      • 0 0

  • Ogrody i Parki są wspaniałe

    i każda z nimi związana inicjatywa jest chwalebna zwłaszcza gdy w nią sie włączają ludzie nie w pełni sprawni.

    Mnie nurtuje natomiast problem najbardziej sprawnych i jakie są ich szanse na EURO 2012 w Gdyni?

    Co prawda Gdynia na początku znalazła się wśród miast, które mają szansę gościć jedną lub więcej piłkarskich reprezentacji biorących udział w EURO 2012. Miasto na początku figurowało na liście Centrów Szkoleniowo-Pobytowych najbardziej zbliżonych do oczekiwań UEFA i tu naraz cisza. Czy jak zwykle Gdańsk bojąc się Gdyni, że piłkarzom i związanym z nimi zapleczem będzie lepiej i bardziej profesjonalnie i postanowiły profilaktycznie wyciąć Gdynię?

    Jest jeszcze czas, aby powstał w Redłowie i przy Ejsmonda ośrodki w których uczestnicy EURO mogliby trenować, mieszkać i się rehabilitować. Latem i poza sezonem takie obiekt znakomicie by spełniały role obozów kondycyjnych nie tylko dla całej Polski. Wiem, że takie centrum musi spełniać warunki postawione przez UEFA, które wiążą się głównie ze standardem hotelu oraz odległością od lotniska. Z hotelami nie będzie problemów, lotnisko Gdynia- Kosakowo, pewnie też a ew.i zapasowe w Rębiechowie rozbudowane. Układ klimatyczny, topograficzny i położenie to rarytas.

    Czy Gdyni brakuje hotelu, w którym mogliby przebywać piłkarze? Miasto musi ponaglić inwestora "z Polanki" i ew. wytypować tereny, na których takie obiekt mógłby powstać. Ponadto najwyższy czas, aby władze rozpoczęły też negocjacje z potencjalnymi inwestorami.

    - Atutem jest to, że w Gdyni odbywa się ostatnia dużo wspaniałych o wysokiej randze imprez. Przygotowana na tę imprezę infrastruktura będzie mogła być ciągle aktywnie wykorzystana później.

    • 0 0

  • Jak rozumiem to właściciele działki chcą żeby miasto zrobiło na ich prywatnym terenie ogród. (1)

    Jak rozumiem to właściciele działki chcą żeby miasto zrobiło na ich prywatnym terenie ogród. (Dla niewidomych czy niepełnoprawnych - bo to nieźle brzmi) Na dodatek miasto ma im dać jeszcze dodatkowy kawałek ziemi i pewnie wszystko za darmo.

    A PO KILKU LATACH IM SIE ODMIENI ZMKNĄ OGRÓD tylko dla siebie i pokarzą miasty wskazujący palec.
    Na szczęście chyba do tego nie dojdzie.

    Róbcie taki ogród np na terenie BULWARU, czy Polanki Redłowskiej - jest tam sporo miejsca, a nie w jakiejś sniesznej dzielnicy jak Kack

    • 0 0

    • zgadzam się-nie wiem jak ci ludzie mieliby tam dotrzeć i juz widze jak będzie im się chciało jechać do ogrodu na kack.czemu nikt nie zrobi badania z podziałem procentowym w jakiej dzielnicy Gdyni jest najwięcej niewidomych? miasto woli wydawac pieniądze na zabudowe parków w centrum niż na coś co mogłoby byc estetyczne i wzbogacałoby liste obiektów do zobaczenia chociażby przez turystów...

      • 0 0

  • pomysłodawcy są właścicielami terenu.....

    Zastanawiające jest to bardzo..... Znowu jakieś bzdurne pomysły i mało jasna sytuacja. Racja, niech powstanie taki ogród i dla widzących w okolicy centrum a nie na pipiduwie nie wiadomo gdzie i u kogo. Troche zieleni w tym mieście poprawiło by jego wizerunek na bardziej przyjazny dla mieszkańców.

    • 0 0

  • czytam te wasze wyPOciny, niczym mędrków europy, i oczy przecieram

    przecież nie chodzi o "super inicjatywe" ogrodu dla niedowidząco-niedosłyszących
    ludzie!!!
    czytać do końca
    inicjatwywa wyszła os osoby, która tym nibyzbożnym sPOsobem, chce ZALEGALIZOWANIA PRZEKRĘTU URZĘDNICZEGO!!!!

    "Chodzi o to, że pomysłodawcy są właścicielami terenu, na którym znajduje się niewielki fragment rzeki Kaczej. Sprawa nie jest prosta. Akwen, wraz z linią brzegową, powinien być terenem publicznym. Jak to się stało, że znalazł się na prywatnej działce?"

    moge wam odpowiedzieć słowami znanego "kawałka"

    "jak to się stało nie wiem do dziś
    ale wie cesia i zdziś
    pierwsza sekretarka, ten drugi geodeta
    a linia brzegowa brzegowa od macochy"
    brakuje tu co prawda rymu, ale jaki przekręt taki rym
    rym cym cym

    • 0 0

  • (1)

    PS
    POpuśmy wodze fantazji
    jest ogród - wszystko cacy
    wilk syty i owca cała
    ale
    PO roku
    a może i dwóch
    okaże się, że ten ogród przynosi same straty i albo miasto bedzie go dotować, albo niech se szuka ogrodu wedle pałacu biskupiego:-)))
    ale wy i tak cieszycie sie z tej SUPERINICJATYWY
    bo wy obecnie INACZEJ NIE POTRAFICIE
    jak orkiestra z pewnego transatlantyka, którego nazwy, z wiadomych przyczyn, nie wymienie

    • 0 0

    • :)

      Teoria iście spiskowa ale biorąc pod uwagę fakt że niczego jeszcze nie zrobiono, a już mówią o problemach nie można wykluczyć takiego scenariusza.

      • 0 0

  • Pomysł tak potrzebny jak te wszystkie piszczałki na skrzyżowaniach. Ostatni niewidomy przechodził te światła podczas wojny a te gó...nka wyją dzień i noc bez przerwy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane