- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (106 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (771 opinii)
- 3 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (43 opinie)
- 4 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (305 opinii)
- 5 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (118 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (53 opinie)
Górka do zjeżdżania: dobro już nie tak powszechne
Pierwszy od dwóch lat większy śnieg w Trójmieście uzmysłowił mi, że dostęp do zimowych atrakcji nie jest taki sam dla wszystkich.
Po wyjściu z rodzinnego domu przy ul. Leszczyńskich na Zaspie miałem trzy minuty do dwóch najbliższych górek, z których można było zjeżdżać na sankach.
Przy oddalonej o pięć minut podstawówce znajdowała się kolejna górka, z której po lekcjach zjeżdżało się na tornistrze, worku na kapcie lub - co odważniejsi - "na butach".
Gdybym zdecydował się na 10-minutowy spacer, takich górek znalazłbym kilkanaście.
W podobnej sytuacji były wszystkie dzieci mieszkające na dużych osiedlach w Trójmieście: nie tylko tych położonych na wzgórzach jak Morena, Chełm, górna Chylonia czy Oksywie, ale i na płaskich jak stół: Przymorzu czy Żabiance.
Górki to było wówczas bardzo sprawiedliwie rozdzielone dobro.
Ale dziś tak już nie jest.
Zdałem sobie z tego sprawę, gdy po latach ignorowania górek, ponownie zainteresowałem się nimi, bo do "sankowego" wieku dorósł mój synek.
Wyjście na sanki, które kiedyś było najprostszą zimową aktywnością dla dzieci, nagle stało się bardziej skomplikowane. O ile bowiem te górki, które powstały kilkadziesiąt lat temu, wciąż stoją i cieszą okoliczne dzieci, to na nowych osiedlach ich jest jak na lekarstwo.
Wiadomo dlaczego: budujący nowe domy deweloperzy pękają z dumy, gdy na rachitycznym placu zabaw ustawią dwie huśtawki i kawałek piaskownicy. Usypanie górki to byłaby już ekstrawagancja pełną gębą.
Pół biedy, jeśli osiedle znajduje się w naturalnie pofałdowanej okolicy. Mali mieszkańcy - nomen omen - Pięciu Wzgórz czy Witomina tego problemu nie mają, ale ci z nowych osiedli na płaskich terenach muszą zapuszczać się na poszukiwania górek gdzieś dalej.
My w tym sezonie mamy już za sobą wyprawę - bo inaczej tego nie można nazwać - na sanki do Kolbud, Matarni i Osowy. Tam nie tylko są górki, ale też znacznie więcej śniegu niż we Wrzeszczu (Zobacz dlaczego: Gdzie jest cieplej, a gdzie zimniej w Trójmieście).
O tyle dobrze, że po piątkowych opadach śniegu biało jest też na dolnym tarasie, dzięki czemu w weekend pewnie odwiedzimy Podleśną Polanę albo górkę na VII Dworze. To w końcu tylko 25 minut piechotą od domu.
Dla spragnionego sankowego szaleństwa pięciolatka - pikuś.
Zobacz, gdzie można zjeżdżać na sankach w Trójmieście
Na Chwarznie dzieci zjeżdżają na sankach
Saneczkowy armagedon w Osowej
Opinie (252) 8 zablokowanych
-
2021-01-16 14:38
Jedyne górki jakie pozostały na terenie Wichlina i Chwarzna nasz milościwie panujący urząd miasta Gdynia ma zamiar w ciągu kilku lat zalać betonem. Wielka, pochłaniająca tony CO2 polana ma być zniszczona, a w zamian samorządność kupi kilka autobusów elektrycznych i bedzie bredzić że są eko. Oby samorzadność nie zdążyla z tym aktem zniszczenia do wyborów, może uda się wybrać takie ugrupowanie które slucha mieszkańców i nie zabiera dzieciom kolejnych terenów do zabawy.
- 6 1
-
2021-01-16 16:35
Ujeścisko naturalne wąwozy i gorki (1)
Ani jednego miejsca do bezpiecznej zabawy na śniegu. Za 30 tys zniczy spokojnie można byłoby zrobić przynajmniej jeden tor do jazdy na sankach, za rydwan conajmniej kilka takich torów...
- 7 4
-
2021-01-16 17:01
Taka prawda. Lepiej inwestować w jakieś g*wno...
- 3 0
-
2021-01-16 16:37
za tej gorki !
Na kamionce za komuny to byla kiedys fajowa gorka do zjezdzania. Przy samym lesie ... Nawet na nartach mozna bylo poszusowac. Od sprzed wojny. A na szczycie tej gorki wystawal z ziemi stary betonowy slupek - pozostalosc po skrecajacej tamtedy w las granicy z WMG ... Tylko ze w latach 80-tych teren ten spodobal sie jednemu ksiedzu i postawili wielki betonowy kloc-pseudobazylike z antenami GSM na dzwonnicy i hotelem dla turystow. Taca to taca, ale prawdziwy biznes musi byc ! Mur oporowy musieli robic, bo im to wszystko zjezdzalo po deszczu z powodu gliniastego ppodloza. Ale frajde okolicznym dzieciom zabrali. Na zawsze ! Zostaly nam tylko wspomnienia z dziecinstwa i Zal, ze tego juz nie ma.
- 2 1
-
2021-01-16 16:43
bo łajzy wszystko sprzedały
- 4 1
-
2021-01-16 17:52
Ja polecam górki na Żabiance naprzeciw szkoły 89 ale i za nią słynny wieloryb (1)
- 4 0
-
2021-01-16 20:46
Na Żabiance najwyzsza byla gorka
Na pomorskiej. W otoczeniu bloków pomorska 16 i 18. Z całej Zabianki sie tam dzieciarnia schodziła w latach 80tych i na poczatku 90tych.
- 1 0
-
2021-01-16 20:17
Prawda jest taka, że śnieg pada coraz żadziej.
To jest w praktyce pierwszy większy opad od trzech lat. Nie zdziwię się jak za tydzień będzie po śniegu. Górki tracą rację bytu.
- 4 1
-
2021-01-16 20:29
Nostalgicznie... (1)
Co prawda w Sopocie zniszczono skocznię narciarską i tor saneczkowy, ale Łysa Góra wciąż czeka!
I na narciarzy, i na saneczkarzy...- 2 0
-
2021-01-16 20:40
Co do tej starej skoczni, to duzo nie trzeba sie narobic, zeby ja odnowic. Wystarczy postawic nowy prog, wyciac pare galezi, zeby nie zawadzaly i utwardzic nawierzchnie. Tylko czy znajda sie chetni do skakania ? .... Chociaz ..... w lecie widac tam slady opon rowerowych. Moze zjezdzaja tam jacys letni kamikadze ?
- 1 0
-
2021-01-16 20:37
Zaspa najlepsza od lat 70!
Startowa i dwie górki. Jedna z wieżą z bali. Kto pamięta? Jakże zdjęcia by się zdały. Startowa forewa!
Mowa o blokach 21, 23, 25, 29, po rogalu się zasuwało. Niczego sobie górka przy szkole 92 przy 13 stce. Na ktoreej teraz UFO stoi Najlepszy lód i jazda na butach ach do goreczki na dole na wylot w górę! Zwłaszcza na sankach!
A ktoś pamięta noszenie wody wieczorne jak już dzieciaki w domach by dołożyć lodu? Ach ech i och! Borówa pozdrawia, Kto mnie pamieta?- 5 0
-
2021-01-16 20:51
Brzmi jakby była potrzebna inicjatywa BO
- 1 0
-
2021-01-16 22:09
Panie Michale- w Osowej, nie w Osowie..
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.