• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hala w Sopocie: dach ok, ale przetarg nieudany

Michał Brancewicz
20 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Niestety wciąż nie można powiedzieć, że budowa sopockio-gdańskiej hali pójdzie już teraz jak z płatka. Niestety wciąż nie można powiedzieć, że budowa sopockio-gdańskiej hali pójdzie już teraz jak z płatka.

Niezbyt dobre wieści płyną z placu budowy sopocko-gdańskiej hali. Zmieniony projekt dachu dostał co prawda pozwolenie na budowę, ale w ważnym przetargu nie została złożona żadna oferta.



- Pozwolenie na budowę zostało już wydane i uprawomocni się 23 marca - mówi Magdalena Sekuła z wydziału inwestycji Wielofunkcyjna Hala Widowiskowo-Sportowa UM Sopot. - Prace polegające na umacnianiu dachu ruszą niezwłocznie.

W tym przypadku urzędnicy wykazali się sprawnością i wydali decyzję kilka tygodni przed ostatecznym terminem, a mogli z nią zwlekać aż do 12 kwietnia.

Niestety po raz kolejny nie udało się znaleźć wykonawcy dla potrójnego zadania: wykonania projektów wykonawczych dla instalacji grzewczo-chłodniczej i instalacji systemu telewizji dozorowej; wybudowanie instalacji sanitarnych (wentylacja, instalacja grzewczo-chłodnicza); zapewnienia finansowania wykonanych robót.

Ten, warty ok. 100 mln zł przetarg, staje się powoli przekleństwem inwestora. Już raz nie udało się znaleźć wykonawcy na te zadania. To zmusiło miasto do zmiany umowy z wykonawcą, dzięki czemu Budimex-Dromex uniknął wielomilionowych kar za 12-miesięczne opóźnienie w terminie oddania hali.

- Niepowodzenie przetargu to dla nas zaskoczenie, gdyż wcześniej dostaliśmy ok. 500 pytań od zainteresowanych firm. Ostatecznie jednak nikt nie złożył oferty - przyznaje Magdalena Sekuła.

Po perypetiach z dachem miasto nie chce dopuścić do kolejnych opóźnień. Dlatego inwestor postanowił przyspieszyć kolejne postępowanie. Zgodnie z prawem zamówień publicznych można teraz wysłać zaproszenia do wybranych wykonawców (minimum pięciu) i zaprosić ich do negocjacji. Tak właśnie zrobią sopoccy urzędnicy. - Chcemy zakończyć to postępowanie jeszcze w kwietniu - deklaruje Sekuła.

Opinie (104) 1 zablokowana

  • głupoty z tą halą.

    "przetarg, staje się powoli przekleństwem inwestora" nie jest to żadne przekleństwo, tylko "projektanci" są z łapanki a wykonawca chciał zaoszczędzić. Co do dachu - trzeba go rozebrać i nową konstrukcję zrobić. Bedziecie wkrótce wszystko demontować bałwany bo się na konstrukcjach stalowych nie znacie.I nie dziwcie się że żadna z firm nie będzie tego naprawiać bo to jest nieopłacalne. żenujący jest ten wasz "problem".

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane