• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Idziesz na wyprzedaż? Kieszonkowcy też idą

piw
27 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Przygotowany przez policję film pokazujący sposoby działania kieszonkowców, także podczas wyprzedaży organizowanych w różnych porach roku.



Już wkrótce, wraz ze startem wyprzedaży, w centrach handlowych pojawią się tłumy. Wśród nich będą "robotnik", "tycer", "świeca" i "konik", czyli kieszonkowcy do zadań specjalnych.



Torebkę kieszonkowiec zawsze może przeciąć. Torebkę kieszonkowiec zawsze może przeciąć.
Tłok, ścisk, pełno ludzi - kilka dni po świętach większość centrów handlowych będzie pękać w szwach, a my będziemy biegać od sklepu do sklepu, dźwigając torby z zakupami. Raz po raz będziemy sięgać po portfel, kluczyki do samochodu. Kiedyś jednak może nas spotkać nas przykra niespodzianka, gdy okaże się, że... portfela i kluczyków nie ma.

- Okres wyprzedaży to dla złodziei najlepszy czas do działania. Wykorzystują tłok bądź sami go umiejętnie tworzą. Sprzyja im nasz pośpiech i rozkojarzenie. Wybierają swoją ofiarę i obserwują ją przez pewien czas. Patrzą, gdzie chowa pieniądze. Podchodzą blisko, dotykając sprawdzają, czy zareaguje podczas kradzieży. Jeśli mamy na sobie grubą kurtkę, kożuch czy płaszcz, to ich zadanie jest ułatwione - mówi Błażej Bąkiewicz z zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Kieszonkowcy wykorzystują także sytuacje, gdy odpoczywając od zakupów, siadamy np. w restauracji czy kawiarni. Kurtka z dokumentami lub torebka zawieszona na oparciu krzesła to łatwy łup dla każdego złodzieja. - Kieszonkowcy mogą przysiąść się do sąsiedniego stolika i splądrować nam kieszenie, gdy my będziemy zajęci rozmową lub piciem kawy.

Czy zostałeś kiedyś okradziony przez kieszonkowców?

Kieszonkowcy zazwyczaj działają w grupie. Zespoły złożone z kobiet działają przeważnie w sklepach, grupy męskie "łowią jeleni" w pojazdach komunikacji miejskiej. Podczas wyprzedaży wszyscy ściągają jednak do centrów handlowych. Najbardziej wprawieni w złodziejskim rzemiośle przestępcy znają sposoby, aby okraść praktycznie każdego. Są "uzbrojeni" w żyletki, druciki i spinki od włosów. Gdy nie mogą czegoś wyjąć, zwyczajnie rozcinają torebkę lub kieszeń.

Według policjantów zajmujących się rozpracowaniem grup kieszonkowców, przeważnie działają one wykorzystując "podział na role". Najważniejszy jest "robotnik", czyli osoba, która dokonuje samej kradzieży. Bezpośrednio wspomaga go "tycer", czyli członek grupy, który obserwuje przyszłą ofiarę, powoduje sztuczny tłok, zasłania "robotnika" i jego rękę.

Z dalszej odległości wspiera ich "świeca", czyli osoba, która prowadzi obserwację, rozpoznaje przebywających w rejonie kradzieży policjantów i, w razie potrzeby, podnosi alarm. W większości grup działa także "konik", czyli złodziej, który przejmuje od "robotnika" skradzione przedmioty i odchodzi z nimi w bezpieczne miejsce.

Jak nie paść ofiarą kieszonkowców?

- Poważną przeszkodą dla złodzieja będzie schowanie pieniędzy do wewnętrznej kieszeni marynarki czy kurtki. Jeżeli włożyliśmy portfel czy telefon komórkowy do reklamówki, torebki lub plecaka, to pamiętajmy, by je zamknąć i nieść przed sobą. Poza tym, jeżeli się da, to unikajmy tłoku. Jeśli czujemy, że ktoś nas potrącił, szturchnął może to oznaczać, że złodziej sprawdza jak reagujemy - mówi Bąkiewicz.

Dodaje, że warto mieć przy sobie tylko naprawdę niezbędną gotówkę. Robiąc zakupy nie powinniśmy także obnosić z zawartością naszego portfela. Tego ostatniego nie wolno pod żadnym pozorem chować w tylnych kieszeniach spodni bądź też w bocznych kieszeniach torebek - tam jest on najłatwiejszym łupem dla kieszonkowców.

- Gdy siadamy, żeby coś zjeść w restauracji, wyjmijmy dokumenty i pieniądze z kurtki, zanim powiesimy ją na oparciu. Panie powinny również unikać wieszania torebek na krzesłach. Uważajmy też przy bankomatach - wylicza dalej Bąkiewicz.

Uwaga na kluczyki

Według policyjnych statystyk łupem kieszonkowców coraz częściej padają nie tylko drobne przedmioty, ale też... samochody. - Większość osób myśli, że ten problem ich nie dotknie, bo ich auto ma doskonały alarm. Niestety jest inaczej. Jedziemy na zakupy, zostawiamy auto na parkingu, włączamy alarm, chowamy kluczyki - najczęściej do zewnętrznej kieszeni kurtki czy marynarki. Następnie robimy zakupy, wracamy, a naszego samochodu nie ma. Sięgamy do kieszeni po kluczyki i okazuje się, że ich też nie ma. Nawet najlepszy alarm nie zadziała, jeżeli został dezaktywowany oryginalnym pilotem. Nie zadziała także immobiliser, gdyż kluczyk był także oryginalny - ostrzega Bąkiewicz.
piw

Opinie (118) 6 zablokowanych

  • Dla mnie gorsi są kontrolerzy w ZKM (2)

    i legalnie grabią pasażerów.

    • 16 20

    • trzeba płacić za przejazd

      • 15 2

    • Dla mnie gorsi są Ci co okradają miasto i jeżdżą bez biletów .

      • 12 5

  • z naszych podatków policja kręci filmiki o tym jak kogoś po pupie pomacać... fajnie.

    • 7 12

  • nawet najlepsze zabezpieczenia nie wygraja z glupota (1)

    ruszy taka ciemna masa do galerii bo wisi karteczka ze 50% obnizki, a kierownik sklepu smieje sie w twarz, bo dzien wczesniej ceny zostaly sztucznie podniesione. ale ludzie wierza ze moga dostac cos za pol ceny. a dodatkowo zamiast portfel, klucze i telefon wlozyc do wewnetrznej kieszeni plaszcza (zawsze tak robie) to jeszcze paraduja z nimi na widoku no bo przeciez wazniejsze dobiec predzej do butiku zeby ktos przed toba nie wykupil. a pozniej placz i lament bo mnie okradli i nawet nie wiem kiedy. pozdrawiam myslacych, rozsadnych i nie dajacych sie nabijac w butelke przez fikcyjne wyprzedaze.

    • 18 4

    • Fikcyjne wyprzedaże....

      ...są w ciągu roku. Pod koniec sezonu firmy starają się sprzedać cały zapas magazynowy, żeby wyczyścić magazyny i sklepy pod nową kolekcję. Stąd wyprzedaże i przeceny. W styczniu nikt już nie kupi zimowego płaszcza w cenie pierwotnej bo już go zdążył kupić, ale jak zobaczy inny w atrakcyjnej cenie to łyknie ta okazję i kupi.
      Firmy jakoś muszą się pozbyć towaru jaki zamówiły. A że ludzie daja się robić w balona to ich sprawa.

      • 1 0

  • To dobrze że jest tyle frajerów.

    Jakby nie było cymbałów noszących kluczyki w zewnętrznej kieszeni płaszcza lub portfel w tylnej kieszeni, to kieszonkowcy musieliby okradać ludzi myślących. A tak oni nie muszą się wysilać, a my mamy spokój ;)

    • 13 11

  • Kniwki ...

    A dlaczego - "już wkrótce"? ,przeca w całej UE jak i w Juesej wyprzedaże ruszyły już dziś !!! , a nasze rodzime handlarze- skąpiradła jeszcze pare dni muszą pożdzierać skóre z pacjentów !...

    • 6 0

  • FRAJER (2)

    TO DZIWNE NAZYWAĆ KOGOŚ OKRADZIONEGO MOJE KLUCZYKI CZY PORTFEL MOGĘ NOSIĆ NAWET NA CZUBKU GŁOWY NIKT NIE MA PRAWA KRAŚĆ OSOBIŚCIE OBCINAŁABYM ZA TO ŁAPKI...............

    • 30 2

    • dokładnie (1)

      zawsze noszę wsio tak by nikt nie dał rady mnie okraść.

      ale jeśli by który spróbował i to zauważę to niech Bóg i policja ma go w swojej opiece przede mną.

      zakatuję jak psa taką mendę.

      • 11 2

      • A często psy atakujesz?

        I co na to psychiatra?

        • 3 7

  • (1)

    w Barcelonie to się dopiero dzieje... najgorzej kradną w metrze i autobusach ;] nim się obejrzysz a już nie masz portfela czy aparatu. Czy ktoś również tego doświadczył?

    • 12 3

    • W Egipcie skroją Cię ze wszystkiego co wartościowe, ale robią to dość inteligentnie. Żaden złodziej (kelner w pubie, boj hotelowy, i przede wszystkim sprzątaczki obojga płci) nie weźmie całej kasy. Kelner zawyży rachunek o kilka dolarów, boj hotelowy raz przyjmie "co łaska", innym razem "bez łaski" obszuka Ci bagaż nim go dostarczy, a sprzątaczka zawsze drobiazgowo przeszuka Ci bagaż i wybierze część biżuterii i kasę. Ale biorą nie całą znalezioną kasę tylko połowę - trudniej się połapać, bo widzisz w saszetce/portfelu/spodniach pieniądze i myślisz, że nic nie brakuje.

      • 5 1

  • ech ! te kanarki

    w zatrzaśniętych drzwiach ruszającego tramwaju utkwił mężczyzna którego pozostali pasażerowie wciągneli do środka po czym okazało się ,że gościu stracił obie nogi i b.mocno krwawi ! ale mimo tego gościu zdołał okazać plakietke i zawołać -:Bilety do kontroli"!!!..

    • 4 13

  • Bez użycia przemocy nikt mnie nie okradnie, (3)

    jestem czujny jak ważka wdzydzka,
    i wszystko mam pochowane tam gdzie trzeba,
    tak więc frajerstwu dziękujemy....

    • 15 2

    • pewnie poprostu niema z czego cie okrasc (2)

      • 3 4

      • jest to jakieś rozwiązanie. kumpla kiedyś dresy chciały skroić, a w kieszeniach miał w sumie 20 groszy, wyśmiali go i poszli dalej :P

        • 4 0

      • sztuka kamuflażu i sztuka myślenia,

        ale to zapewne dla takiego głąba jak ty to rzeczy nie do pojęcia.....
        i takich matka Ziemia musi nosić....

        • 1 2

  • (1)

    jeśli tacy ludzie mają pole manewru to ewidentna wina Policji,
    tak to jest przyjęte w Shengen i UE,
    warto popytać kolegów ze służb zaprzyjaznionych krajów i
    zabrac się do racy

    • 7 3

    • pracy

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane