• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Inne spojrzenie na sprawę PORD-u

Gabriela
7 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Przywrócili go do pracy w PORD po 2 latach

Ostatnio w mediach pojawiło się sporo informacji na temat korupcji w PORD-zie. Nie będę wnikać w to, czy faktycznie dochodziło do opłacania pozytywnego wyniku egzaminu, czy nie, bo od tego jest sąd, ale chcę przedstawić problem od innej strony - pisze nasza czytelniczka, pani Gabriela.




Polski egzamin na prawo jazdy nie jest łatwy. Cały system szkolenia i egzaminowania zawiera szereg bzdurnych przepisów, których trzeba przestrzegać, żeby zdobyć prawo jazdy. Podstawowymi i jedynymi kryteriami, jakimi kierują się egzaminatorzy są instrukcja egzaminowania i umiejętności osób egzaminowanych. Przebieg egzaminów na kat. B jest w całości nagrywany i nie ma możliwości egzaminowania w sposób niezgodny z tymi przepisami [w sprawie gdańskiego PORD-u pojawiały się informacje o kamerach ustawionych w ten sposób, by pokazać jak najmniej - dop. red.].

Każdy, kto decyduje się na zdobycie prawa jazdy powinien być świadomy tego, co czeka go na egzaminie. Nie można podejść do problemu z nastawieniem: zapłaciłem za kurs i wymagam zaświadczenia o jego ukończeniu. Zrozumiałe jest raczej: zapłaciłem i wymagam tego, żeby być dobrze przygotowanym do egzaminu.

Wszyscy poruszamy się po tych samych drogach i wszyscy chcemy, żeby było na nich bezpiecznie. Egzaminator nie jest wrogiem publicznym, ale kimś, kto dba, żeby osoba egzaminowana nie stwarzała zagrożenia na drogach, a ogólnie panujące wśród ludzi stwierdzenie: "nie dasz - nie zdasz" nie ma sensu. Nie można bowiem w żaden sposób wycenić ludzkiego życia.

Chcę dodać, że PORD obecnie jest w czołówce ośrodków egzaminowania w całej Polsce pod względem ilości osób przeegzaminowanych w 2008 r. ze zdawalnością wynoszącą ok. 30 proc. (egzaminy praktyczne). Dla dobra osób egzaminowanych i szkolonych (bo przecież w PORD-zie odbywają się również różnego rodzaju szkolenia) został wybudowany nowy budynek w Gdyni i odnowiony 4-piętrowy budynek w Gdańsku.

Cały problem polega na złym nastawieniu ludzi do egzaminu, egzaminatorów i samego PORD-u. Na egzamin trzeba przyjść dobrze przygotowanym i z normalnym, a nie wrogim nastawieniem. Egzaminatorzy to też ludzie i też przecież kiedyś zdawali egzamin na prawo jazdy.  
Gabriela

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (122) 3 zablokowane

  • ciekawe (1)

    pani gabriela to moze pseudo jakiegos ubeka... pani gabrielo badz panie gabrielu! bzdury bzdury i jeszcze raz bzdury.

    • 3 3

    • Pani Gabriela to egzaminator

      Artykuł został napisany przez egzaminatorkę z PORDu. No ale wszystko na marne, decyzją Marszałka skończyło się żniwo dla nich. Lepiej późno niż wcale.

      • 1 2

  • co do artykułu.... (2)

    To mam wrażenie,że pisze go jeden z egzaminatorów lub ich rodzin.
    Pracuje w branży szkolenia kandydatów na kierowców i z doświadczenia wiem,że egzaminatorzy jak chcą to zawsze obleją za chociażby "mało dynamiczną jazdę"
    Fakt wiele osób oblewa z własnej głupoty ale nie brońmy egzaminatorów,że niby oni tacy idealni.
    Bo znam wiele osób które tak na prawdę oblały egzamin za nic.

    • 3 4

    • Znasz wielu takich którzy nie mają dość jaj by przyznać się że oblały bo nie umiały lub się zagapiły...a z tego co mi wiadomo kodeks drogowy zakazuje jazdy z prędkością utrudniającą poruszanie się innym użytkownikom drogi więc w 217(znasz takie rozporządzenie?????????) jest zapis że jest to na egzaminie oceniane. Może więc zamiast wciskać kursantom jacy to egzaminatorzy są czepialscy i wredni pora zapoznać się w tym czasie z przepisami zarówno 217stki jak i K.D.???? Życzę powodzenia w odkrywaniu najwidoczniej niezbyt znanych Ci pokładów wiedzy.........................nikt nie jest święty ale egzaminator musi przestrzegać chorych przepisów bo inaczej albo może wylecieć z pracy albo dostanie zarzuty o korupcje a czemu instruktor nie uczy zgodnie z przepisami??????? Nie umie czy nie chce???????Dobre pytanie co nie?????? Fakt nie wszyscy są tacy ale wielu uczy źle a potem wciska kity jacy to kursanci są pokrzywdzeni na egzaminie i kasują za dodatkowe lekcje...bywa prawda??????? Kto jest winny gdy kursant nie wie gdzie jest miejsce zatrzymania w stosunku do znaku stop lub nie zachowuje szczególnej ostrożności wjeżdżając bez rozglądania sie na skrzyżowanie????? Przez 30 godzin szkolenia można prawie wszystkich nauczyć podstaw jazdy - jak się chce. Pytanie ilu z instruktorów chce.........

      • 0 0

    • CIEKWAE SKĄD WIESZ ŻE OBLAŁY ZA NIC?? SIEDZIAŁEŚ W AUCIE EGZAMINACYJNYM NA TYLNYM SIEDZENIU CZY JAK??

      • 0 0

  • Ważne pytanie

    Mam pytanko -jeśli nie zdam egzaminu praktycznego,to czy mogę mieć wgląd do nagrania zaraz po egzaminie,to jest bardzo ważne gdyż miałem ostatnio wątpliwości co do popełnionego prze zemnie błędu,bo jeśli po zatrzymaniu auta egzaminator stwierdził że przejechałem na czerwonym to wydaje mi się że on stworzył zagrożenie uczestniczącym w ruchu ,a nie ja-z tego co wiem powinien zahamować i nie dopuścić do dalszej jazdy.Wiem że odwołanie długo trwa.Pozdrawiam

    • 0 0

  • s****ie w banię - tną jak cholera, niektórzy od poczatku, juz przy masce , tak wrzeszczą na kursanta , że tracisz resztki przytomnosci umysłu

    • 1 3

  • Zdawalność

    Pisze Pani że:

    ".... PORD obecnie jest w czołówce ośrodków egzaminowania w całej Polsce pod względem ilości osób przeegzaminowanych w 2008 r. ze zdawalnością wynoszącą ok. 30 proc. "

    A co by szanowna Pani powiedziała gdyby taki procent zdawalności występował np w szkolnictwie?? Dobrze by było, czy też szukano by powodów tak nędznego stanu rzeczy?

    • 0 0

  • Oczekiwanie

    To proszę poczekać dwa miesiące na egzamin wziąć wcześniej dodatkowe jazdy (c.a. 250pln) nie zdać i dowiedzieć się, że kolejny termin jest za dwa miesiące
    EFEKT:
    po kolejnych dwóch miesiącach trzeba sobie wykupić jazdy doszkalające bo co tu ukrywać - nieużywane zanika 250pln (że o samym egzaminie nie wspomnę)
    jeśli teraz się nie uda jesteśmy ponad 500pln i pół roku w plecy
    Zakładając, że potrzebuję tego dokumentu do pracy, może się okazać, że zostanę bez środków do życia

    Nie mówię tu o własnych błędach na egzaminie, których się nie wypieram ale oczekiwanie ponad miesiąc jest niezgodne z przepisami... więc obecnie każdy czy chce czy nie łamie te przepisy...

    • 1 0

  • Ja na to patrze inaczej

    Wydaje mi się że po tej całej aferze korupcyjnej w naszym Pord Gdynia jest gorzej niz bylo przed.Oczywiście nie toleruje łapówek tylko teraz egzaminatorzy są dużo gożej nastawieni do zdających za karę ze się w końcu wydało,i przy tym zdawalność egzaminu tragicznie spadla bo z tego co mi wiadomo to na 3 osoby egzaminowane zdaje tylko 1 osoba, poprostu teraz na byle czym oblewają.Ps nie radzę się odwoływać co do egzaminu no chyba że chcecie wydać na siebie wyrok bo przy tym na pewno tak szybko nie zdacie i mozecie zbierać papiery do innego miasta.Ja sam nie zdalem ale nie bede ryzykowal i po kazdej nieudanej próbie wole zachować spokój i czekać na nowy termin.Życzę wszystkim zdającym pozytywnych myśli i gumowych drzew :) POWODZENIA.

    • 0 0

  • nie wszyscy

    zdałam kilka dni temu za 2gim razem.

    otóż za 1szym razem gdy wchodziłam na plac (wielki piątek) egzaminator mi oznajmił 'jest pani ostatnią kursantką którą dzisiaj egzaminuje' i już wiedziałam że nie zdam ;) z placu wyjechałam a potem zaraz za PORDem szanowny pan egzaminator oblał mnie (z impetem i uśmiechem na twarzy nacisnął tak hamulec, że przywaliłam twarzą w kierownicę, co skutkowało rozcięciem wargi;]), stwierdził że wymusiłam pierwszeństwo, mimo że miałam jeszcze dobre 5 m do miejsca gdzie powinnam sie zatrzymać aby ustąpić. sprawiedliwe? a gdy zaczął na mnie wjeżdżać, to grzecznie odpowiedziałam, że za 2gim razem pewnie mi się uda. a egzaminator odpowiedział 'jak pani za 2gim nie zda to lepiej niech pani wogóle nie zdaje' na co odpowiedziałam że jeszcze zobaczymy. był okropny, i po tym egzaminie byłam tak zdołowana, stwierdziłam że wogóle nie nadaję się na kierowcę.

    na 2gi egzamin poszłam po nieprzespanej ze stresu nocy, po 5ciu wykupionych dodatkowo godzinach. siedziałam w PORDzie ze znajomymi i czułam że nie zdam. jak usłyszałam swoje nazwisko to serce miałam przy gardle. i teraz powiedzcie mi kto wprowadza ludzi w taki stan? ja byłam totalnie zrezygnowana, własciwie nawet nie wiedziałam po co ja tam pojechałam na ten egzamin. taki stan zawdzięczam jednemu egzaminatorowi. wchodzę na plac - miły pan egzaminator. czułam że obok mnie siedzi człowiek a nie kat! zdałam, mimo że tak potwornie sie bałam.

    nie mówię że egzaminator ma być milusi i głaskać nas po główce. ale chodzi o to, aby nie wprowadzał nas w zdenerwowanie na samym początku egzaminu. bo wiadomo że nerwy plus potworny paraliż ze stresu dają wynik negatywny na egzaminie.

    wszystkim którzy czekają na egzamin życzę normalnych egzaminatorów, przede wszystkim sprawiedliwych. i nie stresujcie się, nie za pierwszym, to za drugim razem.

    co do pewnej wypowiedzi, że ludzie którzy zdają za 7mym razem nie umieją jeździć.. a jeżeli trafiali na egzaminatorów takich którzy obleją za nic? tak jak ja dostałam za 1szym?

    każdy uczy się do egzaminu, a po zdanym egzaminie uczy się jeździć ;) taka prawda, szczególnie na polskich drogach ze starymi wprawionymi ale niekoniecznie dobrymi kierowcami ;)

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane