12-latek z Sopotu natrafił na ślad dwóch złodziei. Mimo iż ci zaczęli mu grozić, nie stracił zimnej krwi i doprowadził do zatrzymania złoczyńców przez policję.
nie, nie zdarzyło mi się
38%
była(e)m nawet ofiarą przestępstwa
30%
W piątek koło południa 12-letni Kacper bawił się przy ul. Kolberga w Sopocie. W pewnym momencie zobaczył dwóch mężczyzn, którzy, zachowując się podejrzanie, zabrali spod jednego ze sklepów zaparkowany tam skuter i zaczęli go prowadzić w kierunku znajdujących się w okolicy zarośli.
Chłopiec poszedł za nimi. Mężczyźni początkowo nie zauważyli go. Skuter schowali w krzakach i przykryli dodatkowo gałęziami. W pewnym momencie starszy z nich zorientował się, że są obserwowani. Wyciągnął z kieszeni nóż i podszedł do 12-latka. Zagroził mu, że jeżeli komuś opowie o tym, co widział, zrobi mu nim krzywdę.
Malec uciekł na bezpieczną odległość, po czym... zadzwonił na policję. -
Przedstawił się i powiedział, że dorosły mężczyzna grozi mu nożem, a tak w ogóle, to mężczyzna ten chwilę wcześniej ukradł z kolegą skuter. Powiedział także dyżurnemu, że ma cały czas na oku złodziei i pokierował policjantów w miejsce, w którym się znajdują - mówi sierż.
Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Obu mężczyzn - 60-latka i 27-latka - chwilę później zatrzymano. Za kradzież grozi im do pięciu lat więzienia, a za kierowanie gróźb karalnych względem 12-letniego Kacpra - dwa lata.
-
Jesteśmy bardzo wdzięczni chłopcu za pomoc. Niemniej przy tej okazji chcielibyśmy zaapelować do wszystkich, aby, gdy widzą coś podejrzanego, dzwonili na policję i myśleli przede wszystkim o swoim własnym bezpieczeństwie. Lepiej poczekać na przyjazd radiowozu w bezpiecznej odległości, bez narażania się na spotkanie z przestępcami - dodaje Kamińska.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
