• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak stałem się wrogiem nr 1 dla sąsiadów

Marek
17 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Coraz więcej mieszkań na Chełmie jest wynajmowanych. Nie wszystkie zachowania nowych mieszkańców są akceptowane przez tych, którzy wprowadzili się wcześniej. Coraz więcej mieszkań na Chełmie jest wynajmowanych. Nie wszystkie zachowania nowych mieszkańców są akceptowane przez tych, którzy wprowadzili się wcześniej.

Jak do tego doszło? Nasz czytelnik odmówił podpisania klatkowego listu ze skargą na uciążliwych sąsiadów. Mieszka tuż przy nich i przyznaje, że cisi nie są, ale zarzuty pozostałych mieszkańców wydają mu się przesadzone. Teraz on spotyka się z ostracyzmem.



Czy w twojej okolicy jest podział na "starych" i nowych mieszkańców?

Oto opowieść pana Marka, mężczyzny w średnim wieku, który jednak jest wyrozumiały dla młodzieńczej fantazji swoich sąsiadów.

Mieszkam w bloku z lat 90. na Chełmie. Każdy, kto był choćby kilka godzin w takim mieszkaniu, doskonale wie, o czym mówię: ściany są takie, że naprawdę nie trzeba być wścibskim, by słyszeć nie tylko tych najgłośniejszych sąsiadów.

Moje mieszkanie graniczy z dwóch stron z innymi, do tego są jeszcze mieszkania są pode mną i nade mną. Z jednej strony super: koszty ogrzewania mam mniejsze niż ci, którzy mieszkają w lokalach narożnych. Z drugiej: jestem narażony na hałasy ze wszystkich stron.

Impreza? Owszem, ale w granicach normy



Sporo mieszkań w naszym bloku jest wynajmowanych. Sprzyjają temu niewielkie metraże w niektórych pionach, a także zmiana pokoleniowa. Część z lokali wynajmują studenci, obok mnie też.

No i jak to studenci: nie wiem kiedy śpią, ale przed północą to na pewno nie. Od razu dodam, że nie przesadzają, nie urządzają imprez na 20 osób, nie krzyczą przez balkon. Ale kilka osób, alkohol i nieco głośniejsza muzyka wystarczają, żeby wieczorem było ich słychać.

Czytaj także: Izolacja pomogła poznać sąsiadów (niestety)

Pozostali sąsiedzi pieklą się i dzwonią do właściciela mieszkania, by wypowiedział im umowę. Ten oczywiście obiecuje, że z nimi porozmawia. Nie wiem czy to robi, ale nic się nie zmienia.

Sąsiedzi chodzą więc po klatce i zbierają podpisy, by zanieść je dzielnicowemu. Przyszli też do mnie. No i się zaczęło.

Albo jesteś z nami, albo przeciwko nam



Co ciekawe, studenci najbardziej przeszkadzają nie tym, którzy mieszkają tuż obok nich, ale pozostałym. Mnie nie, więc odmówiłem podpisania listy z zarzutami. Przecież w sobotni wieczór każdy ma prawo do spędzenia czasu z przyjaciółmi jak chce. Zwłaszcza że naprawdę nie przeginają.

Sąsiedzie, nie wystawiaj śmieci na klatkę



Moje argumenty nie tylko nie przekonały sąsiadów. Co więcej, sprawiły że od razu stałem się wrogiem publicznym numer 1. Nagle innym zaczęło przeszkadzać moje parkowanie - rzekomo zbyt blisko wiaty śmietnikowej. Przez ostatnie dwa lata nikomu to nie wadziło. Teraz jest problemem, zdjęcie auta ktoś przesłał już do spółdzielni i straży miejskiej. Musiałem się tłumaczyć.

Potem część sąsiadów przestała odpowiadać na "dzień dobry". Trudno. Ani mnie to ziębi, ani grzeje.

Ale wczoraj ktoś spuścił mi z dwóch kół powietrze. Teraz już wiem, że grupa od podpisów postawiła sprawę jasno: albo jesteś z nami, albo przeciwko nam.

Chyba też będę musiał zacząć słuchać głośniej muzyki, bo u "dziadków" i tak mam przerąbane...
Marek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (541) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Kasta emerytów i rencistów (2)

    nie toleruje niczego, oprócz listonosza z trzynastką

    • 5 31

    • (1)

      klany emerytow - telewizyjne cpuny pelne nienawisci do wszystkich i wszystkiego

      • 2 5

      • Bredzisz,szatan cię opętał? Pomodlimy się za ciebie....

        • 0 0

  • starzy nie lepsi (1)

    Sąsiedzi powinni szanować nawzajem swój spokój.
    U mnie na przykład jest głuchy ch*jek, który rozkręca telewizor.
    A ogląda go codziennie.
    O mirze domowym nie ma mowy, ciągle słyszę lektora albo wiadomości.
    Rozmowy nie pomagają - stwierdza, że tak ma i tyle.
    Ma w du**e to, że dla kogoś ciągłe dźwięki mogą być uciążliwe.
    Pozostaje czekać aż umrze. Strasznie to męczące.

    • 3 3

    • Pewnie ogląda telewizję Trwam.Możesz dołączyć do niego,wyłączając dźwięk w swoim telewizorze.Pomogłem?

      • 0 0

  • na oruni na koralowej patologia gra caly dzien w pike ludzia pod oknami (10)

    Literski kierownik nic z tym nie robi

    • 12 5

    • (5)

      Powinni grać na boiskach szkolnych.W NP to sąsiedzi ze wspólnot mieszkaniowych przychodzą na obcy teren,pod falowiec ,bawić się ze swoimi dziećmi.Bo u siebie to wrzeszczeć nie mogą.Oj,niegrzecznie.,każdy ma prawo do odpoczynku we własnym mieszkaniu.

      • 5 1

      • NP

        Mieszanka wybuchowa---------------hulajnoga ,obcy dzieciak i gwizdek.I tak przez kilka godzin rajd z gwizdaniem dookoła falowca.Oczywiście,jak zwykle,madki zajęte pytlowaniem,nie zwrócą uwagi g*wniarstwu.

        • 0 0

      • Patologiczne rodziny przychodzą przed falowiec na krzywy ryj.Przy swoim domu to trzeba by najpierw posprzątać

        • 0 0

      • Pogonić....

        • 2 0

      • Ta patologia z mieszkań socjalnych i z Ukrainy ,to wszędzie czuje się jak u siebie.

        • 2 0

      • oczywiscie ze tak

        czlowiek placi czynsz i spokoju nie ma zeby odpoczac po pracy

        • 3 0

    • Ludzią to powinni słownik kupić.

      Wzorowi obywatele, co nie potrafią w ojczystym języku się komunikować, ale donos spreparować to pierwsi.

      • 0 1

    • (1)

      W coooo ?

      • 1 3

      • w piłkę.................

        • 0 0

    • ludzia, pike - lol, patologio XD

      • 2 1

  • Wyrzutek (15)

    Nic mnie tak nie wkurza jak hałas zza ściany. I innych podobnie. A ty jeden tolerancyjny, hulaj dusza. No to jak hulaj dusza, to robią co chcą i masz po oponach. Idź do tych głośnych studentów i im to opowiedz, może będą pilnowali twojego auta, ale raczej będą cię mieli gdzieś, nie licz na lojalność z ich strony. Oni też nie oczekiwali jej od ciebie. W końcu się wyprowadzą, a ty zostaniesz na osiedlu jako ten, z którym się nie gada.

    • 70 13

    • aha, czyli spoko że ma po oponach? (8)

      dziady usprawiedliwione. j... logike.

      • 3 4

      • (6)

        Nie, nie jest spoko - ale trochę złośliwie doszukuję się konsekwencji rozumowania tego faceta. Skoro można hałasować sąsiadom i ten pan nie widzi w tym problemu, no to można i przebijać opony i skoro jest taki tolerancyjny, to niech również i w tym nie widzi problemu.

        • 4 5

        • (5)

          Gość nie podpisał "donosu" bo mu nie przeszkadzajak to się ma do rozwalania opon? Miał podpisać, "bo tak"? CZy jak?

          • 4 1

          • (4)

            Po pierwsze hałas jest uciążliwy i jeden sąsiad nie powinien torpedować tego, aby się z tym hałasem uporać. Należało tym podpisem pokazać ewentualnie innym, że hałas na tym osiedlu nie będzie tolerowany. A po drugie - zwyczajnie głupie jest postępowanie tego pana, bo ta młodzież się zaraz wyprowadzi, a starzy lokatorzy zostaną. Widać, że ten facet nie ma w ogóle wyczucia politycznego. Ja - nawet jakby ten hałas mi nie przeszkadzał - to i tak bym podpisał. Nie po to, żeby iść z tłumem i robić to, co wszyscy, tylko po to, aby wróg był jeden - a nie wszyscy wokoło, oprócz tego jednego, który zaraz się wyprowadzi. Trzeba myśleć. A jak to się ma do rozwalania opon to napisałem to dokładnie we wpisie, który skomentowałeś, więc ubolewam nad twoją inteligencją.

            • 3 3

            • Jaki hałas? (3)

              Wypadałoby iść zmierzyć decybele albo wzywać policję. Inaczej to słowo vs. słowo hałas jest/nie ma.

              Podpisując = poparłby, że hałasy są i są uciążliwe. A dla niego nie są. Więc by tzw. zeznawał fałszywie.

              Zresztą co się towarzystwo uparło że musi byc koniecznie i jego podpis też? Myślałby kto, że te 20 podpisów reszty sąsiadów to dużo. Skoro hałas jest realny i problem wg. nich duży, to niech go sobie rozwiązują. Nie jego problem.

              Dla kolesia głośność studentów nie jest problemem - to co ma udawać, że jest.

              • 0 0

              • (2)

                Po co są te podpisy, to ja nie wiem, bo łamanie porządku społecznego na osiedlu nie podlega jakimś podpisom, lub ich brakowi. Może chodzi o to, aby hałasujący się wyprowadzili, ale w to nie wnikam. Podpisy to wyrażenie jakiegoś poparcia, a nie zeznanie sądowe, że mówisz tu o fałszywych zeznaniach. Wyraziłby poparcie dla sąsiadów, a tak wyraził poparcie dla ludzi, których zaraz tam nie będzie i teraz pisze rozpaczliwe maile do redakcji. I nie ma co mierzyć decybeli - komuś hałas przeszkadza i interweniuje, a nie bawi się w mierzenie decybeli. Napisałeś tak, jakbyś znał życie tylko z teorii. Pewnie dużo przesiadujesz w domu i nie masz za bardzo kontaktu z ludźmi. Taki trochę piwniczak jesteś, prawda?

                • 0 0

              • Ja piwniczak ty konfident? (1)

                No więc interweniowaliby. Przykładowo wzywając policję gdy łamana jest cisza nocna. A nie że żyłka pęka, bo sąsiad nie chce dołączyć do krucjaty :P To dziecinada.

                Znam takich, co nie chcą dać się wciągnąć w nie swoje wojny. Tutaj koleś chciał trzymać się z boku i oberwał. Cóż, życie, ale wcale nie zachęca żeby uszy po sobie i się nie wychylać na przyszłość.

                No dokładnie, po co podpisywać się pod czymś czego się nie popiera.

                • 1 0

              • Nie jestem konfidentem, bo nie donoszę na swoich, ani nie donoszę na tych, którzy mi nie przeszkadzają. Np. nie biegam po osiedlu, patrząc kto źle zaparkował, by na niego donieść. Albo nie dzwoniłem po policję, że ktoś nie ma maski w sklepie, a takich było pełno, pewnie ty nawet to robiłeś. Nie rozumiesz słowa konfident. Natomiast jeśli sąsiadom coś przeszkadza, a ja wiem, że problem jest, to nawet jeśli ten problem mi nie przeszkadza, to staję po stronie sąsiadów. Lojalność, nawet czysta polityka (aby mieć sąsiadów po swojej stronie), ale piwniczak może tego nie zrozumieć. Informuję cię - jako teoretyka, a nie praktyka życia - że czasem policja nie wystarcza, czasem hałasy są uciążliwe, uprzykrzające życie, a nawet nie nadają się na interwencję policji. Ja dokładnie dzisiejszego wieczora miałem hałas, bo sąsiedzi postanowili sobie głośno posłuchać telewizora - ci sąsiedzi, którzy od zawsze tu hałasują. Nie nadawało się to na interwencję policji, a było uciążliwe. Albo zobacz jak trudno było mieszkańcom Malborka poradzić sobie z facetem, który się obnażał i onanizował na klatce i im groził. Opisuje to Dziennik Bałtycki. To działo się od lat i sprawa była oczywista i dopiero teraz został zatrzymany i aresztowany. To nie są proste rzeczy, może one są proste dla ciebie, który życie zna z teorii, a nie z realu. Jeśli koleś, który nie podpisał petycji, chciał trzymać się z boku, właśnie jak wyrzutek, to niech teraz nie pisze do redakcji, że mu źle. Każdy dorosły musi ponosić konsekwencje swoich czynów i choć nie popieram przebijania mu opon, to doskonale rozumiem, że ludzie nie chcą z nim rozmawiać. I jak do tej pory nieprawidłowe parkowanie przez niego samochodu im nie przeszkadzało, tak zaczęło.

                • 0 0

      • a może pan po prostu ma paranoję?

        • 1 3

    • (5)

      Już było tak że wszyscy musieli być tego samego zdania. Mam nadzieję że te czasy nigdy nie wrócą. Podziwiam ludzi którzy nie idą za tłumem i mają swoje zdanie. Polecam film pt Dwunastu gniewnych ludzi.

      • 4 2

      • (4)

        Ja też lubię indywidualistów i nonkonformistów, tylko to akurat nie ta sytuacja :) Po pierwsze hałas jest uciążliwy i jeden sąsiad nie powinien torpedować tego, aby się z tym hałasem uporać. A po drugie - zwyczajnie głupie jest postępowanie tego pana, bo ta młodzież się zaraz wyprowadzi, a starzy lokatorzy zostaną :) Nawet jakby mi nie przeszkadzali, to bym podpisał - nie po to, żeby iść z tłumem, tylko po to, aby wróg był jeden - a nie wszyscy wokoło, oprócz tego jednego, który zaraz się wyprowadzi :) Czysta polityka (nie mylić z poprawnością polityczną).

        • 3 5

        • (3)

          Czy ten konkretny hałas rzeczywiście jest uciążliwy, czy się po prostu towarzystwo nakręciło, a jeden pan nie uległ histerii, to akurat nie wiemy.

          • 4 1

          • (2)

            Myślisz, że 20 czy 30 osób to sobie wmówiło? Zbiorowa halucynacja? Przecież właśnie wiemy, że się towarzystwo nie nakręciło, bo sam pan, który "nie uległ histerii", pisze, że hałasy są. Tylko one mu po prostu nie przeszkadzają. A że przeszkadzają 30 innym ludziom, to jego to nie interesuje, bo liczy się jego odczucie i widocznie inni mają się do tego dostosować i położyć uszy po sobie.

            • 2 1

            • a czemu nie? (1)

              • 1 0

              • Bo to tak mało prawdopodobne, że nikt tego nie bierze pod uwagę i facet, który nie podpisał petycji, sam mówi, że hałasy są. Chryste, wyjdź z domu, nie bierz życia teoretycznie, tylko poznaj je z praktycznego punktu widzenia i zobaczysz, że twoje teorie nie będą miały żadnego zastosowania w realu.

                • 0 1

  • Frustraci życiowi

    Jak czytam te komentarze to mnie w brzuchu ściska. Sam mieszkałem na Chełmie przez kilka lat w bloku z płyty. Wiem, doskonale jak to jest. Co zrobiłem ? wyprowadziłem się na wieś. Każdy z Was może zmienić swoje życie, a nie tylko wieczne narzekanie na wszystko i wszystkich. Nie podoba się hałas i zgiełk miasta, ale jest wszędzie blisko, to przestań wylewać swoje żale i siedź dalej w tych betonowych ścianach.

    • 1 1

  • Jak pdpalą ci auto, to podpiszesz...

    • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    Od balowania jest miasto i miejscówki do tego stworzone. (41)

    A w domu powinien być mir aby odpocząć i czuć się komfortowo i bezpiecznie. Co innego drink ze znajomymi w mieszkaniu a co innego subwooferowa biba do 3 w nocy. Są granice.

    • 1107 171

    • Drink (1)

      Tak najlepiej przejść przez życie jak mamusia kazała po cichu nie wadząc nikomu a życie tak krótkie i kruche jest trzeba brać pełnymi garściami a nie narzekać

      • 4 5

      • Imprezuj,ale z kulturą.Chamstwa mamy dosyć na co dzień.Są też kulturalne formy odpoczynku,a nie tylko meliniarskie pijaństwa.Zależy w jakim towarzystwie się obracasz.Zależy co kto lubi i z jakiego domu pochodzi..

        • 0 0

    • (5)

      Wolność, Tomku, w swoim domu

      • 15 152

      • Wolnoć a nie wolność

        Popłakałem się ze śmiechu... Wolność...

        • 4 1

      • Ale wiesz skąd jest to powiedzenie? Pewnie nie jako prawdziwy Polak

        To cię oświecę:

        Paweł i Gaweł
        Aleksander Fredro
        Paweł i Gaweł w jednym stali domu,
        Paweł na górze, a Gaweł na dole;
        Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,
        Gaweł najdziksze wymyślał swawole.

        Ciągle polował po swoim pokoju:
        To pies, to zając - między stoły, stołki
        Gonił, uciekał, wywracał koziołki,
        Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju.


        Znosił to Paweł, nareszcie nie może;
        Schodzi do Gawła i prosi w pokorze:
        Zmiłuj się waćpan, poluj ciszej nieco,
        Bo mi na górze szyby z okien lecą.

        A na to Gaweł: Wolnoć, Tomku,
        W swoim domku.
        Cóż było mówić? Paweł ani pisnął,
        Wrócił do siebie i czapkę nacisnął.
        Nazajutrz Gaweł jeszcze smacznie chrapie,
        A tu z powały coś mu na nos kapie.
        Zerwał się z łóżka i pędzi na górę.


        Stuk! Puk! - Zamknięto. Spogląda przez dziurę
        I widzi Cóż tam? Cały pokój w wodzie,
        A Paweł z wędką siedzi na komodzie.

        Co waćpan robisz? Ryby sobie łowię.
        Ależ, mospanie, mnie kapie po głowie!
        A Paweł na to: Wolnoć, Tomku
        W swoim domku.

        Z tej to powiastki morał w tym sposobie:
        Jak ty komu, tak on tobie.

        • 28 2

      • to se ten dom najpierw wybuduj, biedaku

        • 19 5

      • Mieszkanie w bloku to jeszcze nie Twój dom. Nawet bliźniak lub szeregowiec, a nawet wolnostojący na małej działce- też nie.

        • 44 21

      • "Cov. Id. 19 ... 84"

        ... o ile Twój ten jest daleko od mojego, "kolego" i nie słyszę darcia ryja twego.

        • 70 8

    • Oczywiscie

      Od 22 do 6 rano jest cisza nocna!

      • 1 0

    • no tak, bo ty tak mowisz to tak musi byc :)

      balowac moge i bede tam gdzie chce. Jedyne co mnie ogranicza to wygoda osob w poblizu, czyli jezeli chce balowac w domu to będę, jedynie co to uciszę się na tyle by komus dnia czy nocy nie zepsuć. A takie gadanie ze miasto jest od tego, ze las jest od biegania, ze wies jest od mieszkania itd. to wlasnie Ty jestes tymi sasiadami o ktorych jest wpis

      • 1 1

    • (4)

      Ten artykuł jest o drinku ze znajomymi, ale ludzie dostali piany i minusują wszystko. Nie dziwię się że psychiatria jest w kryzysie, takiej ilości pacjentów nie da się obsłużyć. Mnie tylko zastanawia co się oderwało w społeczeństwie, że kiedyś się zdarzało że sąsiedzi się zapraszali wspólnie na takie właśnie posiadówki a teraz się wszyscy szczują policją. To społeczeństwo jest wrakiem mentalnym, zatomizowanym, nienawistnym względem jakiejkolwiek inności, także ci co się deklarują jako jaśnie oświecona klasa średnia.

      • 44 18

      • (1)

        a kto ci zabrania chodzić do swoich kolegów meneli?

        • 11 17

        • tak tak, w domach na drinka spotykają się tylko menele i patola. Ale wy macie smutne i nędzne życia.

          • 8 1

      • Pieniądz, internet i zombie gotowe. (1)

        Frustracja, pęd za niewiadomo czym i rozdraznienie tym stanem rzeczy. Wtedy wszystko wkurza. Nawet jak widzisz obcych ludzi wchodzacych do sasiadow ze szkłem o 21:00 w sobote. Wkrecasz sobie halas, ktorego nie ma, nasluchujac po 22 i dzwoniac na policje. To wynika z nieszczesliwego zycia i zawodu zwiazanego z tym, ze jednak nowy suv za 280k w garazu nie cieszy i nie leczy depresji. Brak celu w zyciu i zainteresowan. Ludzie zyjcie swoim zyciem i dajcie zyc innym. A imprezy studentow co tydzien w wynajmowanych mieszkaniach to legendy jak smok wawelski :)

        • 23 5

        • Obecni studenci są tak zawaleni obowiązkami (zazwyczaj studia + regularna praca, często w dziwnych godzinach), że jak im się uda impreza raz w miesiącu, to już jest dobrze ;)

          • 5 15

    • (7)

      Mir to coś chyba z Rosyji

      • 16 29

      • Tak, (4)

        a każdy SławoMir to ruski agent

        • 20 0

        • (3)

          A DobroMir i KrzesiMir już nie? :(

          • 15 1

          • A WładiMir?

            • 0 0

          • Ci to już podwójna agentura (1)

            JaroMir i RadoMir to już w ogóle...
            A MIRosław to ruski propagandysta

            • 18 0

            • Strach pomyśleć gdyby ktoś teraz na osiedlu zaparkował MIRafiori. Zaraz zaczną wycinać MIRabelki.

              • 16 0

      • No to super.

        • 0 0

      • Niekoniecznie. Pewnie żartowałeś.

        • 14 1

    • Nie czytales tu raportow o pretensjach takich ludzi?

      Ze koncert za glosny, ze gowniarzeria halasuje/gada pod clubem, ze ciezarowki na paradzie trąbią...
      Ba! Nawet czemu karetki w nocy na sygnale jezdzą

      • 4 3

    • zabawa

      kiedys ludzie bawili sie w piatek isobote o tydzien mala imprezka u innego sasiada wszysy zgodnie zyli byly malutkie dzieci zawsze ktos nad nimi czuwal a my mielismy mozliwosc porozmawiac pobaic sie nawet do bialego rana i nie przeszkadzalo to tym ktozy nawet w niedziele szli do pracy

      • 4 1

    • W punkt (1)

      • 125 10

      • właśnie DOM nie mieszkanie :)

        • 9 20

    • chcesz mir

      to się wyprowadz do lasu wybuduj tam dom i mieszkaj w ciszy ;)

      • 4 9

    • Spokój (1)

      Mieszkając w bloku nie mieszkasz sam. Jeśli przeszkadza Ci codzienność innych łudź to zostaje tylko domek pod lasem. Lokatorzy mają swoje prawa do swobodnego sycia

      • 10 10

      • Skoro impreza jest twoim drugim "JA" to zamieszkaj pod lasem. Nie zmuszaj wszystkich do słuchania twojego wycia i darcia mordy o pralce nie wspomnę.

        • 11 3

    • To nie dom. To blok. Sorry (4)

      • 45 12

      • Sciany cieniutkie,odgłosy echo niesie,a jeszcze po przeróbkach to więcej.

        • 6 0

      • (2)

        Dom przystosowane przez człowieka pod względem konstrukcyjnym i użytkowym miejsce, przeznaczone do celów mieszkalnych. Współcześnie domem (gniazdem) człowieka są: mieszkanie w bloku lub domu wielorodzinnym, dom jednorodzinny, dom dziecka, dom spokojnej starości itp.

        • 30 5

        • To potwierdzenie jest chyba starsze niż

          Wikipedia

          • 0 3

        • Kontynuuj.

          • 7 4

    • Napisał sloik z lubelskiego lub innego elblaga

      • 5 10

    • (3)

      ta ta a ile juz było artykułów narzekaczy z centrum, ze stoczni itd. ze głośno ze to ze tamto. Sorry jeśli faktycznie nie przeginają, to pls dacie żyć. Są tacy wrażliwcy, którym spuszczenie wody po 22 robi różnice i potrafią się przywalić

      • 20 17

      • poczekaj moze obok wprowadzi ci sie sasiad (2)

        i zacznie wlaczac pralke,suszarke kolo 23 bo on jest u siebie , albo stwierdzi ze skladanie mebli kolo 1 w nocy to odpowiednia pora...poczeka na muze,stukanie ,pukanie i najlepsze -ujadanie dziecka lub psa od rana do nocy.

        • 23 5

        • mam sąsiada

          co mu pralka wieczoraminadaje i to nie pełna bo tłucze i co komitet marm robić jak leśnedziadki z komuny lub pisu?
          dziecku nie przeszkadzai się żyje. A kij ma dwa końce.

          • 2 14

        • Miałem takiego chama, pralka tylko w nocy, roboty po 20 bo udało mu się pożyczyć wiertarkę od kumpla.

          W domu było jak na placu budowy, nawet w dni świąteczne latał z młotkiem. Bałwan jeden.

          • 25 2

    • na mieście tez są krzyki o hałas i wielki raban raban, że trzeba zlikwidować imprezownie

      • 19 2

  • Też mam sąsiada...

    ...który pokazał prawdziwe JA. On może wszystko, ja i moja rodzina nic. Próba pierwszego wyjaśnienia zaczęła się (z jego strony) K... Ch... P... się. No i skończyły się uprzejmości ze strony naszej rodziny dla sąsiada. Teraz jest dla nas jak zapach z szadółek, raz na jakiś czas "zaśmierdzi" a my go ignorujemy. Dodam że nie mieszkam w bloku....
    Życzę wszystkim "spokojnych" sąsiadów z wysokim poziomem kultury osobistej.

    • 2 0

  • Bo my Polacy (2)

    to taki zawistny naród. Musimy mieć wroga. Zupełnie w tym podobni jesteśmy do braci Rosjan. Oni mają nas i całe NATO za wrogów. Każdy z nas marzy o suwerenności, nie rozumiejąc, że czegoś takiego we współczesnym nowoczesnym świecie nie ma.
    Możesz zamieszkać w środku lasu, to dzikie zwierzęta będą przeszkadzać. Możesz być suwerebnym narodem ale skończysz jak Korea Północna. Coraz więcej ludzi ma w sobie złość i nienawiść. Diabeł miesza ogonem i czuć, że świat zmierza ku globalnej zagładzie.

    • 24 17

    • Leków dziś nie wziąłeś (1)

      • 4 3

      • na odpolacenie

        • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    "Czasem moralista jest jak kominiarz, czyści kominy, a sam brudny". Autor: Aleksander Fredro (33)

    Też znam takiego człowieka, któremu wszystko przeszkadza. A to dzieci za głośno się bawią, krzyczą i biegają. A to ktoś trawnik kosi. A to młody imprezę urządził (naprawdę po raz pierwszy w swoim życiu) - trzeba policję wezwać. A to ktoś kąpie się późna porą. Ale sam może oczywiście wszystko i belki w swoim oku nie widzi.

    • 485 109

    • nie znam go (16)

      ale bankowo polak

      • 31 31

      • Co to na do rzeczy (3)

        W Polsce mieszkają (jeszcze) głównie Polacy!! Są jacy są, mają prawo być Polakami. Jak się komuś nie podoba - granice otwarte.

        • 20 19

        • (2)

          Ale się husaria skupczyla xd

          • 10 7

          • hehehe (1)

            kupa też jest jaka jest

            • 2 0

            • dokładnie... i smierdzi a to nie znaczy że każdy chce być nią upaćkany

              • 1 0

      • (3)

        precz od Polaków

        • 31 38

        • precz od buraków (1)

          • 4 2

          • Buraków z dużej sie pisze

            • 0 1

        • precz z preczem

          • 42 4

      • bankowo to wyjedz kiedyś z Polski, choćby na tydzien. Pozwiedzaj trochę świata, pomieszkaj w różnych krajach (1)

        • 8 2

        • bylem teraz na 3 tygodnie

          w zadnym kraju ue nie widzialem pajaców przy drodze w krzakach

          • 4 6

      • A ty kto? niemiec? Trzeba się namęczyć, by narodowość wpisać małą literą. Ciekawe, co cię napędza? Nienawiść? (3)

        • 20 13

        • doswiadczenie :)

          • 1 1

        • Niemiec? (1)

          Chciałbym :)

          • 11 9

          • Jeszcze nie znasz.

            • 5 0

      • Nie ma różnicy zatem, między sąsiadami Polakami, a Niemcami. Jedyna różnica to, co się dzieje w twarz, a co za plecami.

        • 12 2

      • jakim zacofańcem, intelektualnym dnem, pustym kmiotem trzeba być żeby pisać takie brednie...

        Czarnek ma jeszcze sporo pracy w ministerstwie ;)

        • 16 33

    • Do mnie przyłaził koleś z dołu o 22 bo znajomi przyszli (9)

      w sobote na piwko czy drinka. Nie zadna impreza, zwykle spotkanie towarzyskie, rozmowy itp. Zaznaczam, ze dziecko w pokoju obok spało jak suseł :) a ten przylazil, ze mu glosno i straszyl biciem i policją :) na szczescie tylko on mial problem. Jak mu.powiedzialem, ze musi dom za miastem postawic i sie wyprowadzic bo nie nadaje sie do mieszkania w bloku to prawie w cymbał dostalem :)

      • 43 25

      • (1)

        Miałeś szczęście, mój mąż od sąsiadki (malarka kiczów, które sprzedaje na Długim Targu) oberwał po głowie tłuczkiem do mięsa.Argument pańci-mąż o 6rano bierze prysznic i zamyka drzwi wychodząc do pracy a ona się przez to się budzi.Ponieważ mąż nie zrezygnował z pracy i dalej wychodził przez drzwi ( a powinien wyskakiwać przez okno) kobieta nie wytrzymała i mąż oberwał.Nie ustąpił i wylądował w szpitalu a pańcia w areszcie

        • 54 1

        • co to za chłop co dał sobie babie młotkiem przydzwonić

          • 0 1

      • Rozumiem, że nie widzisz problemu w hałasowaniu po 22? (2)

        Dlaczego sąsiad ma się wyprowadzić skoro problemy robisz Ty a nie on? I kogo obchodzi Twój bombelek? Po 22 ma być cicho a jak nie umiesz sie zachować to postaw sobie dom na wsi

        • 36 30

        • Problem on ma sam ze sobą, a ja nie bede jego lekarstwem. (1)

          Dlaczego mam podporządkowac się szeryfowi i zakazać znajomym odwiedzin? Ty tez nie pozwalasz znajomym przebywac po 22 u siebie? Aby nie narazic się sasiadom.

          • 21 13

          • Zanim napiszesz pomyśl.

            Niech sobie będą odwiedziny, ale po 22-ej ciszej. Kiedyś ludzie umawiali się na spotkania na 18-tą czy 19-tą, a teraz nastała głupia moda rozpoczynania spotkań o 21-ej. trzeba pamiętać, że typowe bloki mieszkalne stare czy nowe są z betonu i pustaków i są bardzo akustyczne.

            • 10 9

      • Jest regulamin czy nie ma?

        Brak Ci facet wyrozumiałości. Łomot z góry, rozmowy, głośne śmiechy, basy od muzyki czy łażenie w butach lub przesuwanie mebli po podłodze najbardziej przeszkadza tym ludziom z dołu niżej niż obok. Mam takiego muzykalnego z boku co ma jedną płytę i jak wraca do domu to mam po pracy godzinę spokoju z głowy. Podobnie z tymi z góry co łażą po mieszkaniu do 2 czy 3 nad ranem. Trzeba się dostosować do reszty, a jak nie to wynocha do siebie na wioskę.

        • 8 9

      • (2)

        Ja od lat mam podstawowa zasade. Nie otwieram nikomu. Ze znajomymi jestem zwykle umowiona. Kuriera wiem kiedy sie spodziewac. Reszte olewam. Wylacza domofon. Dzwonka nie mam. Pukanie ignoruje. Ja sie nikomu do domu nie wpraszam I do mnie tez prosze sie nie ladowac. Polecam. Szybko zyskuje sie miano aspolecznego dziwaka I ma sie spokoj. Inaczej WG mnie sie nie da.

        • 56 16

        • (1)

          Współczuję w razie pożaru.

          • 18 4

          • w razie pożaru ulatniam się z dymem

            • 20 3

    • Wiec napisz co takiego robi?

      • 1 0

    • Jeden z objawów jednego z rodzajów depresji. Zbytnie przewrażliwienie, przewrażliwienie na dźwięki, zły nastrój, etc.

      • 8 6

    • (2)

      "Też znam takiego człowieka, któremu wszystko przeszkadza."

      Też taka w bloku mieszka pod jedynką.
      Typowe rozmodlone dziady betonowe z mentalnością rodem z PRL.

      • 26 37

      • "rozmodlone" i od razu wiadomo, z jakiej parafii autor. (1)

        • 38 16

        • statystycznie rozmodlony Polak to katolik, a parafia pewnie ta najbliższa :O)

          • 8 6

    • Ja tez mam takiego chwasta za sciana . Sam kreci po cichu lody, wynajmuje na dziko, lazienke tak wyremontowal ze u mnie..

      leci woda.. Ale moralista ze hej! Czekaj ty, moze nie bede tobie z opon spuszczac powietrza ale poczekam na inna okazje.. Odplace z przyjemnoscia..

      • 12 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane