• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zbierać grzyby - radzi znany mykolog

Marcin "Borsuk" Wilga
20 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Borowiki szlachetne to jedne z najbardziej pożądanych gatunków przez polskich grzybiarzy. Borowiki szlachetne to jedne z najbardziej pożądanych gatunków przez polskich grzybiarzy.

Dlaczego sromotnik śmierdzi? Jak odróżnić kanię od muchomora? Jaki nowy gatunek grzyba jadalnego z Ameryki Północnej można spotkać w polskich lasach? O tym, na co warto uważać podczas grzybobrania pisze Marcin "Borsuk" Wilga, znany trójmiejski przyrodnik i mykolog.



Czy byłe(a)ś w tym roku na grzybach?

Deszczowa pogoda sprzyja pojawianiu się w pomorskich lasach grzybów, w tym także nadających się do celów kulinarnych. Oczywiście najcenniejszym znaleziskiem są zawsze owocniki prawdziwka, czyli borowika szlachetnego. Nieoficjalnie, ze względu na swoje walory zapachowe i smakowe, jest on uznawany za króla grzybów.

Wśród zbieranych grzybów są także borowik sosnowy, podgrzybek brunatny, pieprzniki jadalny i wyblakły, koźlarze: grabowy, babka i pomarańczowożółty oraz inne.

Od dwóch lat szmaciak gałęzisty, zwany obecnie siedzuniem sosnowym, nie jest już gatunkiem chronionym i można go pozyskiwać w celach konsumpcyjnych. Zawiera on antybiotyk sparassol, dlatego dość długo utrzymuje się świeżość owocników.

Niestety, wielu amatorów grzybobrania swój zbiór przechowuje nie w przewiewnych koszach, lecz w plastikowych torbach. Przy dużej wilgotności środowiska oraz wysokiej temperaturze, w tak transportowanych owocnikach zachodzi reakcja chemiczna - niegroźna dla naszego zdrowia cholina przeobraża się w toksyczną neurynę. Poza tym źle przechowywane owocniki mogą być miejscem rozwoju mikroskopijnych grzybów pleśniowych; zawierają one trujące dla nas substancje chemiczne.

Nie kopać, podziwiać i zbierać tylko jadalne

Jeżeli w 100 procentach nie rozpoznamy gatunku znalezionego grzyba, to pozostawiamy go w lesie
Częstym widokiem są leżące i pokopane owocniki grzybów, co świadczy o niskiej kulturze niektórych zbieraczy. Nagannym zjawiskiem jest też odsłanianie ściółki w poszukiwaniu drobnych owocników. Wytrawny grzybiarz nie zbiera ani owocników drobnych i niedojrzałych, ani tych przejrzałych.

W przypadku tych pierwszych nie można określić wszystkich charakterystycznych cech ich budowy morfologicznej i tym samym bezbłędnie oznaczyć gatunek grzyba. A naczelna zasada brzmi: jeżeli w 100 procentach nie rozpoznamy znalezionego gatunku grzyba, to go pozostawiamy w lesie. W drugim przypadku przejrzały (stary) owocnik zwykle jest zaczerwiony (niepoprawnie: robaczywy) i może być zainfekowany mikrogrzybami pleśniowymi.

Dlaczego sromotnik śmierdzi?

Sromotnik smrodliwy kojarzony jest m.in. z nieprzyjemną wonią. Sromotnik smrodliwy kojarzony jest m.in. z nieprzyjemną wonią.
W wiadomościach podawanych w mediach przewija się stały wątek mylenia czubajki kani ze sromotnikiem. Według mediów osoby zatrute owym sromotnikiem wylądowały na oddziale intensywnej terapii i w szczególnych przypadkach musiały poddać się przeszczepowi wątroby, aby uratować życie. Otóż owe informacje nie do końca są ścisłe jeśli chodzi o prawdziwą przyczynę zatrucia.

Rzeczony "sromotnik" smrodliwy jest gatunkiem niejadalnym, ale nie zawiera toksyn. Niektórzy próbują konsumować na surowo jego niedojrzałe owocniki przypominające jaja. Dojrzały owocnik ma porowato-gąbczasty trzon oraz kapelusz zawierający tzw. glebę. Wydziela ona nieprzyjemny zapach przypominający padlinę, co przyciąga padlinożerne owady. Wyjadają one glebę zawierającą zarodniki i wówczas widoczne są komory w kształcie pszczelego plastra.

Muchomor zielonawy i przeszczepy wątroby

Po lewej stronie sromotnik smrodliwy, a po prawej muchomor zielonawy nazywany też muchomorem sromotnikowym. Po lewej stronie sromotnik smrodliwy, a po prawej muchomor zielonawy nazywany też muchomorem sromotnikowym.
Sromotnik smrodliwy, czyli sromotnik bezwstydny, mylony jest z muchomorem sromotnikowym, który obecnie nazywany jest muchomorem zielonawym. Nazwa wywodzi się od zielonoszarawego koloru skórki kapelusza. Owocnik zawiera silnie trujące amato- i fallotoksyny. Te pierwsze powodują zatrucie cytotropowe narządów wewnętrznych: wątroby, serca i nerek, objawiające się rozpadem ich komórek. Ratunkiem dla zatrutych osób jest wspomniana operacja przeszczepu wątroby. Różnicę w budowie morfologicznej sromotnika smrodliwego oraz muchomora zielonawego przedstawiają fotografie.

Jak odróżnić kanię od muchomora zielonawego?

Jest dla mnie niezrozumiałe, jak można pomylić owocniki czubajki kani i muchomora zielonawego. Jednak informacje o takiej pomyłce, czyli o przyczynie śmiertelnego zatrucia, pojawiają się często w mediach.

Pierwsza różnica to wielkość - dojrzała czubajka kania jest sporych rozmiarów. Kapelusz ma średnicę 10-30 cm, a jego górna powierzchnia jest pokryta licznymi przyrośniętymi, wełnistymi i odstającymi łuseczkami.

Po lewej stronie dojrzały owocnik czubajki kani, a po prawej młode okazy. Po lewej stronie dojrzały owocnik czubajki kani, a po prawej młode okazy.
U muchomora zielonawego skórka na kapeluszu jest prawie gładka, z wrośniętymi ciemniejszymi włókienkami. Pierścień pod kapeluszem u dojrzałej czubajki kani jest wełniasty, podwójnie obrzeżony i można go przesuwać po trzonie. Pierścień muchomora zielonawego jest strzępiasty i trwale przyrośnięty do trzonu - stąd nie da się go przesunąć. Podstawa trzonu kani jest bulwiasta i zgrubiała, ale nie ma pochewki, tak charakterystycznej u muchomora zielonawego.

Nowy jadalny gatunek z Ameryki Północnej

Dla mykoobżartuchów, czyli amatorów grzybowych potraw, mam dobrą wiadomość. Otóż kilka lat temu w Polsce pojawił się nowy, jadalny gatunek grzyba pochodzący z Ameryki Północnej. Pierwotnie nazywano go borowikiem wrzosowym, ale badania genetyczne dowiodły, że jest spokrewniony z rodzajem złotak; stąd jego nowa nazwa - złotak wysmukły.

Złotak wysmukły - nowy grzyb jadalny w Polsce. Złotak wysmukły - nowy grzyb jadalny w Polsce.
Pierwsze informacje o jego występowaniu w Europie pochodziły z Mierzei Kurońskiej na Litwie. W naszym kraju odnotowano go w okolicy Białogórylatarni morskiej Stilo. Grzyb wchodzi w związki symbiotyczne z sosną zwyczajną, stąd zasiedlił on nadmorski bór bażynowy w wymienionych okolicach. Podobno stwierdzono go już w rejonie Torunia, został napotkany także w lasach bytowskich.

Pragnę życzyć wszystkim grzybiarzom wielu sukcesów w zbiorze grzybów, ale dokonanych z poszanowaniem środowiska. Przydałoby się także dużo rozsądku i podstawowej wiedzy mykologicznej, aby nie znaleźć się w szpitalu. Darz Grzyb!

Marcin "Borsuk" Wilga to znany trójmiejski przyrodnik i pasjonat mykologii. Jako autor oraz współautor opracował kilka książek o przyrodzie okolic Gdańska.

Wśród nich są między innymi: "Trójmiejski Park Krajobrazowy w czterech porach roku", "Ścieżki przyrodniczo-dydaktyczne w Trójmiejskim Parku Kraj­obrazowym" - tom 1 i 2 oraz "Szlak Królewski w Lasach Oliwskich" i  "Wędrówki przyrodnicze po okolicach Gdańska".

Od wielu lat publikuje w czasopismach naukowych artykuły poświęcone głównie grzybom makroskopijnym Pomorza Gdańskiego. Prowadzi też prelekcje o tematyce przyrodniczej oraz wycieczki między innymi dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Współpracuje z Ligą Ochrony Przyrody, Europejską Fundacją Ochrony Zabytków oraz Centrum Informacji i Edukacji Ekologicznej w Gdańsku.

Zobacz grzybiarzy w akcji. Materiał z 2013 r.

Marcin "Borsuk" Wilga

Opinie (92) 1 zablokowana

  • znalazłem dziś dwa siedzuny !!

    Olbrzymie grzyby. Flaczki z siedzunów jutro będą na obiad, reszta do suszenia na zimę. 2 grzyby ważyły 1,37 kg - zważyłem z ciekawości. Życzę wszystkim powodzenia w grzybobraniu - a jak grzybków mało, to chociaż zdrowie życzę łapać na spacerku po lesie :)

    • 4 1

  • temat na czasie dla mnie. spędzam urlop na warmii

    w czasie 1h tyle grzybów, że wybieraliśmy "te ładniejsze" bo małych nie opłacało nam się zbierać. siata pełna. dodam, że jesteśmy z Lubą amatorami. grzybiarzy tu w ogóle nie widać, miejscowi chodzą "za stodołę" na grzyby. a wycieczka rozpoczęła się od poszukiwania nietypowego bunkra wg mapy :)

    • 6 1

  • Nigdy nie kupil bym grzybow ze zwyklego (1)

    targowiska. Jesli kupowac grzyby to tylko z wiekszych pawilonow zywnosciowych gdzie sa one oficjalnie sprzedawane. Zbieranie grzybow to bardzo odpowiedzialna sprawa i tylko dla znawcow w tej dziedzinie. Kiedys zapraszano mnie na obiad do jakiejs rodziny gdzie wlasnie starsi dziadkowie przygotowali obiad i podawali salatke zrobiana z zebranych przez siebie grzybow. Odmowilem grzecznie.....

    • 21 17

    • Ja bym zjadł

      brzmi dobrze

      • 1 0

  • Nie zbierac samemu-kupic na rynku (2)

    • 9 66

    • ja najwiecej grzyba to mam po basenie

      • 5 5

    • Tak, najlepiej od jakiejś babci która ledwie widzi i Bóg wie co nabrała do swoich koszyczkow

      • 27 2

  • Ja tylko halucyny zbieram jeden rodzaj i tylko wyłącznie te rok w rok i nigdy się nie pomyle . Posmakujcie a te wszystkie prawdziwki zajączki zaraz odstawicie na boczny tor

    • 21 6

  • Grzyby - fantastyczna sprawa:
    kurki w śmietanie, marynowane rydze, gąski zielone panierowane w bułce tartej czy opieńki w occie. Pycha!
    Fakt, trochę obierania jest, szczególnie dużo pracy z maślakami, ale jaka potem satysfakcja!
    Lepiej samemu, jeżeli ktoś się zna na gatunkach lub może pozwolić sobie na dłuższy spacer po lesie.

    • 35 0

  • mniam

    Zbieranie grzybów to wspaniały relaks .
    Co roku suszę , żeby później wzbogacać obiadki wspaniałym aromatem.

    • 37 1

  • Odcinać nożem...

    Często Więcej grzybiarzy niż grzybów...

    • 16 4

  • Zawsze rozdaje to co zebrałem :D

    Właśnie ze strachu przed zatruciem oraz przez lenistwo - nie chce mi się obrabiać tego w domu. Chodzenie po lesie to bardzo zdrowa forma spędzenia czasu. Niestety mój organizm jest tak przyzwyczajony do spalin i miejskiego syfu, że pobyt w lesie dłuższy niż 3 godziny oznacza mocny ból głowy. W tym roku oprócz grzybów, planuje wyruszyć na bursztyn - ale tych zbirów już nie rozdam :D

    • 29 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane