- 1 Znów pies pogryzł dziecko (326 opinii)
- 2 Zabrał kartę i ją zniszczył. "Procedury" (424 opinie)
- 3 Ograniczenie do 50 km/h nie ma sensu (318 opinii)
- 4 Wpadli, gdy wyłudzali kody BLIK (71 opinii)
- 5 Będzie rzeźba psa, który dryfował na krze (54 opinie)
- 6 Wyburzenia w UCK. Będą utrudnienia (122 opinie)
Jak zintegrować komunikację?
Badania przeprowadził Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni wspólnie z Uniwersytetem Gdańskim. Odpytano reprezentatywną grupę 1974 osób (1 proc. mieszkańców Gdyni) w wieku 16 - 75 lat. Okazało się, że jedynie 54 proc. mieszkańców korzysta w autobusach i trolejbusach z tzw. normalnego biletu. Reszcie przysługują ulgi lub bilety bezpłatne. Natomiast w SKM aż 72 proc. gdynian musi płacić za pełny bilet. To wyjaśnia dlaczego w autobusach linii autobusowych równoległych do SKM jest tylu pasażerów, a zysk niezbyt duży - tu autobus wybierają osoby "z ulgą", które w SKM musiałyby zapłacić za pełny bilet.
Zapytano też gdynian czy są zainteresowani wprowadzeniem taryfy czasowej w komunikacji miejskiej na takich zasadach jak w Gdańsku - 65 proc. jest zdecydowanie przeciwko. Popiera ją niespełna 15 proc. To poważne problemy dla projektowanej integracji komunikacyjnej.
- Gdańsk chciałby, aby w przypadku integracji trójmiejskiej komunikacji przenieść ich taryfy na całą aglomerację - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia. - Zbadaliśmy stosunek mieszkańców do funkcjonujących rozwiązań, a gdynianie konsekwentnie mówią taryfie czasowej "nie". Kolejny problem to różne taryfy w SKM i komunikacji komunalnej. Jeżeli uprawnionych do korzystania z ulg miałoby być w SKM więcej, to ktoś będzie musiał zrefundować SKM poniesione straty, a to wcale niemałe kwoty.
Z badań wynika również, że już 56 proc. gospodarstw domowych w Gdyni posiada własny samochód osobowy. Dlaczego jednak posiadacze samochodów jeżdżą komunikacją zbiorową? Głównie za sprawą żony, która bierze samochód. Kolejne podane przyczyny to niższy koszt podróżowania autobusem oraz trudności z parkowaniem auta. Okazało się też, że aż 63 proc. mieszkańców zawsze lub przeważnie korzysta z usług komunikacji zbiorowej. To bardzo ważne dla ZKM, bo politycy często twierdzą, że znaczenie takiej komunikacji jest coraz mniejsze i trzeba forować rozwiązania dla samochodów osobowych.
Co dla ankietowanych jest najważniejsze w gdyńskiej komunikacji? Podróżowanie bezpośrednie (niechęć do przesiadania się) oraz częstotliwość i punktualność. 63 proc. nie stwierdziło konieczności uruchomienia żadnej nowej lini. 61 proc. jest zdecydowanie za likwidacją miejsc parkingowych w ścisłym Śródmieściu Gdyni. Mieszkańcy domagają się deptaka - 71 proc. "za". Najmniej zwolenników mają opłaty za parkowanie - 26 proc. Gdyńska komunikacja w skali ocen od 2 do 5 dostała solidną "czwórkę". Tradycyjnie ocenę zaniżyła kontrola biletów - mimo, że jest dość rygorystycznie nadzorowana. "Na minus" wskazywano nieuprzejmość kontrolerów, ich zdecydowanie i brak jakiejkolwiek tolerancji dla nieuczciwych pasażerów.
Jak przebiegały badania? Najpierw wylosowano osoby - odpowiednią ich liczbę w każdym wieku, zamieszkałych w różnych miejscach Gdyni. Potem do ich mieszkań ruszali ankieterzy. Nie obyło się bez problemów.
- Wylosowano np. 29-letnią kobietę u której wiecznie były zamknięte drzwi - relacjonuje Marcin Gromadzki. - Okazało się że to biznes woman, która jeździ samochodem, wychodzi z domu o godz. 6, a wraca o 22. Zdarzały się więc umówione wywiady w solarium czy pociągu.
Opinie (163)
-
2005-04-27 13:15
Taryfy czasowe to przyszłość, tak jest nawet w Nowym jorku, a tam chyba najlepiej znają sie na organizacji komunikacyjnej
- 0 0
-
2005-04-27 13:42
W Rzymie jest taka fajna sprawa:bilet 90 minutowy za troche ponad 1 euro na wszystko:autobusy,tramwaje,metro i trenino-odpowiednik naszej skm.Z tym,ze nie mozna dwa razy wsiadac do tego samego metra na ten sam bilet(ale metro A na metro B mozna zmieniac).I jakos im sie oplaca...i ludzie tym jezdza...
- 0 0
-
2005-04-27 13:45
Aniu droga pewności raczej nie ma że im się opłaca, ja myślę że naszym władzom też się opłaca...mieć burdel w tym temacie i posadki w radach zarządach itp. tworach....
- 0 0
-
2005-04-27 14:01
gdynianie to sobie mogą chcieć albo nie co oni mają do gadania?????????? Gdańsk jest większy i bogatszy i śledzie powinni sie podporządkować!
- 0 0
-
2005-04-27 14:07
mieszkam w Gdańsku i powiem Ci, że od Gdyni to nasze miasto mogłoby się uczyć dłuuuuuuuuuugo :)
- 0 0
-
2005-04-27 14:22
a w Szadółkach i tak jest za friko
- 0 0
-
2005-04-27 14:37
TARYFIE CZASOWEJ ZDECYDOWANE TAK !!!!
TARYFIE CZASOWEJ ZDECYDOWANE TAK.
W zintegrowanej komunikacji to same plusy. Jadac z Witomina w Gdyni na Morene w Gdańsku kupowalbym i kasowal jeden bilet i nie musiałbym kasować trzech. Poza tym można by kupic jeden bilet całodzinny i jezdzic sobie do woli po calym Trojmiescie, a nie za kazdym razem kasowac kolejny bilet.- 0 0
-
2005-04-27 15:46
Jak juz ktos wspomoinał chyba najlepszym pomysłem było by wprowadzenie kart magnetycznych badz tez chipowych. przy wsiadaniu i wysiadaniu trzeba było by ja "zaktualizowac" w czytniku i po sprawie. kto by tego nie zrobił sam by tracił . A kazdy z "osrodków" transportu brał by sobie nalezne pieniazki.
Wyglada to troche jak z SF badz z Japonii ale to chyba jednyn rozsadny pomysł w tej materii. Bo bilety inenj msci zawsze bada rodziły watpliwosi i zarzuty. Ten oczywiscie poponowany przez mnie ma tez jedna no moze kilka wad. Przede wszystkim jest drogi we wprowadzaniu i poczatkowo w exploatacji. Ale z czasem napewno było by to bardzo dobre rozwiazanie. A turysci?? oni przyjezdzaja tu w ciągu dwuch miesiecy i musili by sie podporzadkowac. W wiekszoci i tak sa to samochodziarze.
Oczywscie były by problem z małymi nominałami takich kart bo było by to mało opłacalne ale zazwyczaj ludzie jeżdza jednak duzo i jaokos by to wykorzystali.No i mozna bybyło doładowacw kazdej chwili.
Badz tez rozwiazac problem inaczej tzn bawic sie z karatmi a na koniec miescia pobierac pieniazki a za to co pasazer przejachał tylko to nie w Polsce bo tu trzeba uczciwosci...- 0 0
-
2005-04-27 15:57
Taryfa czasowa, albo coś innego rozsądnego
JEśi bronicie jednorazowych biletów w Gdynii, to pewnie nie mieliście przyjemności przesiadania sie np 2 razy zeby przejechac pol miasta. Wtedy taka przyjemność kosztuje już 6 zł. Np żeby dojechać z pogórza na chylonię, niby rzut beretem. Lepiej czekać godzinę na bezpośredni autobus, czy podjechać 2-3 od razu. NAjlepszym rozwiązaniem dla jednorazówek wydaje mi się system popularny na zachodzie, czyli bilet np 2 godzinny, ale w jedną stronę. Nawet obecne kasowniki do tego wystarczają. W tyle czasu przejedziesz całe miasto. To,m że ktoś ma szczęście, że ma spod domu autobus przejeżdzający całe miasto, a inny musi się przesiadać to jużwystarczy, żeby jeszcze nas karać droższą podróżą
- 0 0
-
2005-04-27 16:02
beznadziejne ZKM
mieszkam w Gdańsku i uważam,że nasze ZKM jest beznadziejne!!! nie dość,że bilety autobusowe są strasznie drogie i co semestr są podwyżki, w autobusach trzeba płacić przy zakupie biletów 40 groszy jako opłatę manipulacyjną!!!to zachowanie kanarów przekracza wszelkie granice moralności!!!ja nie wiem skąd oni biorą tych ludzi,ale są oni nieuprzejmi, niewychowani, i jeszcze wiele można by było dodać na ich temat!!!
szkoda słów i nerwów na ZKM!!!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.