• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Już ponad 20 osób wpadło do ujścia Wisły

Katarzyna Moritz
15 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 10:00 (15 marca 2017)
  • Przykład łamania zakazu i przechodzenia przez płot na kierownicy wschodniej.
  • Jazda motocyklem po kierownicy wschodniej.
  • Spacery na kierownicach, mimo zakazów, są coraz częstsze.
  • Kolejny przykład łamania zakazu wejścia na kierownicę.

W maju zeszłego roku przy ujściu przekopu Wisły zobacz na mapie Gdańska do Zatoki Gdańskiej utonęły dwie młode osoby spacerujące wbrew zakazom po betonowych kierownicach wzdłuż rzeki. Okazuje się, że od tego czasu musiano wyciągać tam z wody kolejne 22 osoby. Co planuje z tym zrobić RZGW w Gdańsku, który administruje tym odcinkiem rzeki?



Aktualizacja godz. 10:00: Po publikacji artykułu dyrektor RZGW Stanisław Otremba, zdecydował, że w dziale przygotowania inwestycji zostaną zaprojektowane specjalne łańcuchy ratownicze.

- Będą one przymocowane do kierownic, po cztery sztuki z każdej strony. Będą one swobodnie zwisać do wody, by można było w razie potrzeby się ich złapać. Według naszych obliczeń to jedyna rzecz, która może przetrwać spływ lodu. To właśnie lód demoluje wszystko na swojej drodze i dlatego nie chcemy tam montować innych rzeczy. Ponadto tak jak wspominałem, będą też uzupełnione znaki ostrzegawcze - zapowiada Bogusław Pinkiewicz, rzecznik RZGW.



Czy ryzykował(a)byś spacer po kierownicach Wisły?

15 maja zeszłego roku dwójka młodych osób: 16-latka i 21-latek wpadli do wody przy ujściu przekopu Wisły do Zatoki Gdańskiej, powyżej Świbna. Młodzi ludzie spacerowali po wyremontowanej dwa lata temu betonowej zachodniej kierownicy, która przypomina nabrzeże, ale ma inne przeznaczenie. Najpierw do wody wpadła dziewczyna, a potem mężczyzna, który usiłował jej pomóc. Tonące osoby zauważył przechodzeń, który niezwłocznie powiadomił służby ratownicze. Niestety nie udało się ich uratować.

Utonięć mogło być znacznie więcej

Kilkusetmetrowe betonowe kierownice przy ujściu Wisły są dwie, zachodnia i wschodnia. Są to w zasadzie podłużne konstrukcje wykonane z betonu, po to żeby nasza królowa rzek zwiększała swoją prędkość, w wyniku czego w rzece tworzą się większe głębokości i piasek niesiony przez nurt nie osiada na dnie, ale jest wrzucany w głąb zatoki.

Problem w tym, że nowe kierownice zaczęły przyciągać amatorów spacerów. Doskonale wiedzą o tym członkowie Grupy Badawczej Ptaków Wodnych Kuling, którzy w pobliskim rezerwacie Mewia Łacha zajmują się ochroną i edukacją, związaną z ptakami.

- Podczas naszej codziennej obecności w rezerwacie [od kwietnia do września - red.] wiemy o 22 osobach, które ześlizgnęły się z kierownic ujścia i wpadły do Wisły. Z czego 20 osób wpadło po wschodniej stronie, a dwie osoby po zachodniej stronie Przekopu Wisły. Większości z nich pomagaliśmy wydostać się na brzeg. Powrót na kierownice bez pomocy osób na niej pozostających jest praktycznie niemożliwy. Zdarzały się sytuacje, że do wody ześlizgiwały się osoby chcące pomóc tym, którzy wpadli - podkreśla Szymon Bzoma, prezes grupy Kuling.
Co istotne członkowie grupy nie mają ani przeszkolenia z ratownictwa wodnego, ani nie otrzymują żadnego wsparcia przy tego typu zdarzeniach. Tymczasem obserwują oni, że liczba ludzi odwiedzających to miejsce z roku na rok jest coraz większa. Na przekazanych nam od grupy zdjęciach widać nie tylko spacerujących omijających przegrody na kierownicach, ale nawet osoby jeżdżące tam na motocyklu.

- Niemal każdego dnia były tam też wycieczki dzieci i młodzieży w różnym wieku. W przypadku braku nadzoru, w kolejnych sezonach tragiczne wypadki mogą się powtarzać, a sprawa ta wymaga rozwiązań idących dalej niż tylko zakazy wstępu i informacje o zagrożeniach. Na pewno powinna znaleźć się po obu stronach Przekopu Wisły infrastruktura do ratowania życia - przekonuje Bzoma.
  • Akcja poszukiwawcza przy przekopie w maju zeszłego roku.
  • Kierownica zachodnia po tragicznym zdarzeniu w maju zeszłego roku.
  • Ekopłot ustawiony przez grupę Kuling na kierownicy zachodniej.
  • Obecne oznaczenia przy wejściu na kierownice Wisły.
Informacje te zostały zawarte w sprawozdaniu z realizacji porozumienia między grupą Kuling a Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Gdańsku, który administruje tym odcinkiem rzeki. Porozumienie to jednak w głównej mierze dotyczy nie ratowania ludzi, ale ochrony ptaków przed drapieżnikami, które niszczą lęgi.

Zakazy są po to by je łamać?

Po tragicznym utonięciu dwojga młodych ludzi w zeszłym roku RZGW ustawiło w czerwcu dodatkowe oznakowanie na kierownicach. Czy umieści tam choćby sprzęt ratowniczy?

- Ze spacerami na kierownicach jest jak z wchodzeniem na lód, wszyscy wiedzą, że to niebezpieczne, ale wchodzą - mówi Bogusław Pinkiewicz, rzecznik RZGW. - To że ludzie tam chodzą obserwujemy też na kamerach monitoringu, problem w tym, że do kierownic jest dość daleko i trudno za każdym razem pędzić by te osoby przegonić. Mamy świadomość, że ludzie lekceważą zakazy, jednak umieszczanie sprzętu ratowniczego byłoby bezcelowe, bo by nie przetrwał nawet sezonu.
RZGW planuje w najbliższym czasie poprawić i uzupełnić umieszczone tam znaki. Zarząd poprosił w zeszłym roku także o częstsze monitowanie tego terenu przez straż miejską i policję.

Czy nakazy i prewencyjne patrole wystarczą żeby nie doszło tam do kolejnych tragedii?

Można mieć spore wątpliwości. Trudno bowiem zmienić przekorną ludzką naturę i chęć poznawania nowych miejsc. Tymczasem nie ma przy ujściu Wisły niczego co mogłoby pomóc w razie dramatycznych zdarzeń, na dodatek w okolicy nie ma też żadnych domostw.

Może dlatego warto by tam umieścić dodatkowe drabiny do wychodzenia z wody, nie mówiąc już o kolejnych tablicach ostrzegawczych, wyraźnie wyjaśniających, że rzeka w tym miejscu ma silny nurt, a po ześlizgnięciu się z betonowej konstrukcji, praktycznie nie ma na nią powrotu.

Ponadto wyposażenie tego miejsca w koła ratunkowe nie byłoby aż tak dużym wydatkiem. Cena jednej sztuki, z 30 m liną, to koszt w przedziale od 150 do 200 zł. Mimo ryzyka, że sprzęt ratunkowy nie przetrwa sezonu, warto by się tam pojawił.

Miejsca

Opinie (300) ponad 10 zablokowanych

  • Zamknąć, zagrodzić, zakazać wszystkim i wszystko.. (1)

    Taka debilna PO-lityka tego debila budynia

    • 5 7

    • Akurat trafiles jak kula w plot.To nie on.

      • 0 0

  • A mozna bylo ogrodzic postawic ciecia i kasowac dla miasta po 5 zl od spacerowicza.

    • 1 0

  • Atrakcyjne miejsce? (7)

    Patrząc na zdjęcia, miejsce wydaje się atrakcyjne pod kątem spacerów.
    Nie dziwi więc, że ludzie próbują tam się dostać.
    Szkoda, że kiedy odnawiano tę infrastrukturę, nie pomyślano o przystosowaniu jej do spacerów, choćby poprzez niewielkie ogrodzenie wzdłuż brzegu.
    Ja pamiętam jak w latach 90-tych byłem ze szkołą na wycieczce i spacerowaliśmy właśnie wzdłuż brzegu. Jeśli dobrze pamiętam, brzeg wówczas był wyłożony płytami "jumbo".

    • 105 79

    • (3)

      To jest urządzenie hydrotechniczne a nie spacerniak!

      • 54 11

      • dla POPiSu każdy przejaw zainteresowania obywatela nawet czymś takim jak spacerem jest niebezpieczny - tylko drut kolczasty i mandat

        • 4 1

      • Urządzenie hydrotechniczne, a nie spacerniak powiadasz?

        Twierdzisz, że nie można połączyć obu funkcji?
        Falochron w Nowym Porcie również jest urządzeniem hydrotechnicznym, ale jednak przystosowanym do spacerów.
        Jedno drugiego nie wyklucza.

        • 32 13

      • I takie tez były cele wyprawy ze szkoły !

        • 5 3

    • Sa wytyczone sciezki ale wiadomo lepiej lamac przepisy i wchodzic do rezerwatu... Ale wjrlezdzac

      • 1 1

    • Kolejny idiota a maszty telekomunikacyjne tez trzeba udosteponiac bo tam piekne widoki znich sa!! (1)

      • 21 7

      • Np. ten w Kolibkach...

        i bardzo dobrze ktoś pomyślał

        • 10 2

  • Tak ..to dobra zmiana/ (3)

    Po co dawac tam kola ratunkowe i drabinki..jeszcze ciemny lud ukradnie..a tak taki zakaz to duzo da, jestem tego pewien...a tak na serio to kto za ten cyrk tam odpowiada?

    • 11 17

    • Tia, ciemny lud nie przestrzega przepisów i prawa a później krzyczy "Wina Państwa" :)

      • 4 0

    • ten, kto tam włazi

      patrz zdjęcia

      • 4 0

    • RZGW

      • 0 0

  • nos dla tabakiery

    Kim są ci urzędnicy, jakim prawem zabierają ludziom prawo chodzić po tych nabrzeżach? Te płoty tam prowokują tylko ich pokonywanie, to jest publiczne miejsce, a nie własność prywatna. To niemoralne zamykać ludziom przejście tylko dlatego, że czasem są tam wypadki. W Tatrach też bywają, na drogach tez bywają, czy zamkniemy Tatry i drogi by urzędnicy mieli spokój?!

    W normalnym kraju postawiono by tam posterunek obserwacyjny dla bezpieczeństwa spacerowiczów, a już na pewno postawiono by koła ratunkowe, a u nas postawiono płot. Totalitaryzm mózgów tych małych ludzi jest tak głęboko zagnieżdżony, że pewnie nie rozumieją, jak śmieszni są. Liczę się, ze kilku homo sovieticus mnie skrytykuje za ten tekst, ale to nienormalne, że bez ważnego powodu ograniczono dostęp ludziom i jeszcze ich się krytykuje za egzekwowanie ich przyrodzonej i niezbywalnej wolności.

    • 8 3

  • co za madre pytanie w artykule?

    musiano wyciągać tam z wody kolejne 22 osoby. Co planuje z tym zrobić RZGW w Gdańsku, który administruje tym odcinkiem rzeki?

    jak to co? dobijać wiosłami albo bosakami!!!

    • 1 2

  • To nie tędy droga... (2)

    Wcale się nie dziwię ludziom którzy tam chcą iść. Promujemy turystykę, Region, a tu takie "schody"...
    Przecież to bardzo duża atrakcja! Zobaczyć jak Wisła wpada do Bałtyku to duża ciekawostka. Świetne miejsce na spacer połączony z nauką.
    Stawianie tabliczek, zasieków to błędne koło i jak widać nieskuteczne działanie.
    Tam trzeba było od razu postawić barierki ochronne, takie jak stawia się na nabrzeżach. Chociażby takie jak na Stogach, czy Ołowiance. Zwykłe, z rur...
    Ludzie tam spacerują odkąd płynie tam Wisła. Jak można taką atrakcję odbierać??

    • 10 7

    • Jestes dokladnie takim idiotą .Widok (1)

      z wieżowców jest piękny dlatego wszystkie powinny byc udostepnione dachy i wyposazone w barioerki najlepiej ze spadachronem na wszeklki wypadek:)
      Podobnie maszty telekomunikacyjne piekne widoki powinny byc udostepnione dla wszystkich :)

      • 3 3

      • Wiesz.... jak mamy rozmawiać na takim poziomie to nie ma sensu ...

        To najlepiej zabrońmy też wchodzenia na ulicę, bo tam też giną ludzie...Zabrońmy uprawiania sportów ekstremalnych , bo tam mnóstwo ludzi ginie... Na spacerach w górach też giną... Kąpiąc się obok ujścia Wisły na plaży też giną...Zabronić???
        Chyba absurd...Nie porównuj brzegu rzeki do masztów i bloków. Bo to idiotyczne.

        • 3 1

  • Ktos tu sugerowal pomysl montarzu zwisajacych lancuchow, mysle ze to dobry pomysl.

    • 2 0

  • Czego spodziewać się po ped**arzach? Wielokrotnie pokazują, że mają mózg wielkości orzeszka. (1)

    • 5 4

    • idioto piracie drogowy to zdjecia takich jak ty idiotów co dziennie pokazuja wypadki drogowe

      To tacy jak ty piracie drogowy codziennie, udowadniacie ze macie zatruty mózg od spalin. i kazdy twój wpis udowadnia twoja głupote!!
      Gdybyś nie był idiotą ped**arzu to byc wiedział ze w aucie sa 3 pedały

      • 1 1

  • Selekcja

    Jesli pismienni ludzie łamią zakazy ktore mają chronić ich zdrowie i życie to trudno. Tact ludzie prędzej czy później i tak zrobią sobie krzywdę.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane