Gdyńscy funkcjonariusze nie będą nadzorować centrum monitoringu, który wkrótce obejmie całe miasto. Urzędnicy nie są zadowoleni z policjantów obsługujących istniejące już kamery.
Podczas ostatniej sesji rady miasta rajcy przegłosowali zwiększenie wydatków na rozbudowę sieci monitoringu o 2,3 mln zł. Teraz Gdyni "pilnuje" zaledwie 16 kamer, głównie w centrum. Już niedługo będzie ich aż 100 - i to we wszystkich dzielnicach.
Gmina długo przygotowywała się do wyboru monitorowanych miejsc. Poproszono o konsultację policję, swoje sugestie miała Straż Miejska, opinie zgłaszały rady dzielnic. Na tej podstawie stworzono mapę najbardziej niebezpiecznych punktów, które w ciągu roku powinny znaleźć się w zasięgu kamer.
Dotychczasowe centrum monitoringu działa w siedzibie komendy miejskiej policji na pl. Kaszubskim, ale nowego na pewno tam nie będzie. Dlaczego?
- Mówiąc delikatnie, nie jesteśmy zadowoleni z pracy policjantów. Jakoś dziwnie nie mogą poradzić sobie z 16 kamerami. Pierwszy przykład: wandale niszczą stojącą tuż przy komendzie rzeźbę [chodzi o zdewastowaną w maju ławeczkę z postaciami Kaszubów - red.], a sprawcy nie zostają ustaleni - mówi nam jeden z gdyńskich urzędników. Sprawa jest delikatna, więc nikt nie chce wypowiadać się oficjalnie.
Nowe centrum będzie się mieściło w budynku Straży Pożarnej - tam, gdzie sztab zarządzania kryzysowego. Gdyńska policja nie chce tego komentować:
- Im więcej kamer, tym lepiej - mówi jedynie
Donata Kozieniec, rzecznik komendy miejskiej.
Funkcjonariusze nadzorujący kamery - także prosząc o anonimowość - przekonują jednak, że ich
praca przynosi efekty:
- Ostatnio udało się znaleźć zaginioną dziewczynkę, zatrzymujemy handlarzy narkotyków czy ludzi pijących alkohol w miejscach publicznych. Poza tym kamery działają przede wszystkim prewencyjnie. Tam, gdzie zostały zainstalowane, przestępczość spadła o około 50 procent. Nie śpimy przed monitorami, a argument o zniszczonej rzeźbie ławeczki z Kaszubami jest niesprawiedliwy. Akurat tego miejsca, choć to faktycznie sąsiedztwo komendy, kamery nie obejmowały.