- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (142 opinie)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (82 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (199 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (30 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (124 opinie)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (176 opinii)
Kary i upomnienia za wejścia do lasów i wycieczki jachtami
Ponad 100 pouczeń w związku z wejściem do lasów oraz kary finansowe i upomnienia za wycieczki jachtem - pomorskie służby mają pełne ręce roboty w związku z obostrzeniami, wprowadzanymi przez rząd w reakcji na pandemię koronawirusa. Tymczasem pojawia się coraz więcej apeli o złagodzenie ograniczeń. Pod petycją, której autor domaga się otwarcia lasów, podpisało się już prawie 160 tys. osób.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Przedstawiciele resortu środowiska uzasadniali to tym, że mimo próśb i apeli, wciąż dużo osób wykorzystywało czas odizolowania na pikniki i towarzyskie spotkania, m.in. na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe.
"Antyepidemicznym" obostrzeniom nie sprzyja jednak wiosenna pogoda oraz to, że wcześniej zamknięto trójmiejskie plaże, parki, boiska i place zabaw. W ostatni weekend nie wszyscy zastosowali się więc do wytycznych leśników, którzy w 117 przypadkach pouczali spotkane na ścieżkach osoby, informując je o obowiązujących wytycznych oraz ustalając powód pobytu w lesie.
Poza tym od zeszłego piątku do niedzieli wystawiono cztery mandaty na łączną kwotę 1,8 tys. złotych. Nie były one jednak bezpośrednio związane z "zamknięciem" lasów - dotyczyły osób, które wjechały między drzewa autami czy na quadach, a to zabronione było już wcześniej.
Petycję z wnioskiem o otwarcie lasów podpisały tysiące osób
Tymczasem o ile decyzja o zamknięciu plaż czy placów zabaw przez większość mieszkańców Trójmiasta została przyjęta ze zrozumieniem, to zakaz wstępu do lasów wywołał krytykę. W e-mailach do naszej redakcji czytelnicy pytali, gdzie mają wychodzić na dozwolone krótkie spacery - zarówno te dla podtrzymania kondycji psychicznej, jak i w związku z posiadaniem zwierzęcia. Zażarta dyskusja na ten temat toczyła się również w Raporcie z Trójmiasta, pod wpisem, w którym poinformowaliśmy o wprowadzonych obostrzeniach.
A tekst o zakazie wchodzenia do lasów doczekał się blisko 1,5 tys. komentarzy.
Nie trzeba było także długo czekać na to, by w sieci pojawiła się petycja z apelem o wycofanie się z zakazu wstępu do lasów.
- "Uważamy, że decyzja o zakazie wstępu do lasu jest pochopna i wyrządzi dużo więcej szkody dla ludzkiego zdrowia niż potencjalne zarażenie się wirusem w przestrzeni leśnej. Obostrzenie o zachowaniu bezpiecznej odległości jest wystarczające. Ogromne obszary lasów w naszym kraju są najbezpieczniejszym miejscem w jakie może udać się człowiek w tym trudnym okresie, jednocześnie najłatwiej tam zachować zalecaną odległość" - czytamy w niej.
W chwili pisania tego tekstu, poparło ją ponad 158 tys. osób.
Kary i upomnienia za wycieczki na jachcie
Pobyt na świeżym powietrzu, połączony z pewną formą izolacji próbowały zastosować także osoby, które w miniony weekend wybrały się na morskie wycieczki. Jak się jednak okazuje - również i w takim przypadku trzeba liczyć się z konsekwencjami.
Czytaj też: Czy podczas epidemii koronawirusa wolno biegać i jeździć na rowerze?
Jak bowiem poinformowali lokalni pogranicznicy, służba dyżurna Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej otrzymała informację dotyczącą jachtów rekreacyjnych, które pomimo zakazu Bosmana Portu w Helu wypłynęły w morze.
- Większość załóg zajęta była połowem ryb, pozostałe pływały rekreacyjnie. Jeden z żeglarzy wprost przyznał, że wypłynął w morze, bo chciał się przewietrzyć. W związku z tym, że rekreacyjne wyjście jednostek narusza obecne ograniczenia wprowadzone z powodu stanu epidemii, cztery jachty zostały zawrócone do portu w Helu, jeden do Gdyni, kolejny do Gdańska. Tam czekali już na nich powiadomieni o zdarzeniu policjanci, którzy prowadzą dalsze postępowanie - przekazał nam kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Z naszych ustaleń wynika, że osoby będące na jachcie zostały pouczone, w niektórych przypadkach funkcjonariusze zastosowali jednak karę finansową - od 100 do 500 złotych.
W ostatni weekend Trójmiasto było patrolowane z powietrza. Kamera zarejestrowała puste ulice i plaże.
Opinie (842) ponad 20 zablokowanych
-
2020-04-08 06:35
uuu
A na Stogach naczelnik poczty wychodzi do ludzi stojacych w kolejce i zbiera awizo,bez żadnych zabezpieczen .Masakra.
- 2 4
-
2020-04-08 06:52
Przynajmniej przyroda w jakimś stopniu odetchnie od wirusa ludzkiego.
- 2 4
-
2020-04-08 07:00
Park Reagana zamknięty taaaak? Codziennie z okna widzę spacerowiczów (1)
O każdej godzinie jedna, dwie, trzy osoby naraz spacerują po parku. Dla niepoznaki często z jakimś psem, pewnie wypożyczonym. Oczywiście o odległościach można zapomnieć. Parki trzymające się za ręce itp.
Jak tu ma być dobrze?- 2 7
-
2020-04-08 08:31
Nie będzie bo są takie sk..syny ormowcy jak ty w czasie okupacji takie coś jak ty byłoby zapewne szmalcownikiem
- 3 0
-
2020-04-08 07:01
Bez stanu wyjątkowego takie ograniczenia są bezprawne, to tylko zalecenia.
- 5 3
-
2020-04-08 07:17
Wszystko robią od dudy strony....
- 4 0
-
2020-04-08 07:49
Przepisy to tylko kilka liter poskładanych czasami bez sensu. Ci którzy karzą za pływanie jachtem nie są zbyt logiczni...
- 2 1
-
2020-04-08 07:54
Co za kretynizm.
- 1 0
-
2020-04-08 07:57
przynajmniej co drugi komentarz i**otyczny
To tyle i aż tyle...
- 1 2
-
2020-04-08 08:01
Pseudo pandemia (1)
Ściema stulecia
- 6 2
-
2020-04-08 08:09
Kondona wirus wpisano w statystyki grypy
a o grypie cicho
- 1 0
-
2020-04-08 08:23
Asia (4)
Od kiedy to wszyscy nagle chodzą do lasów? Parząc na liczbę tu komentujących to lasy były dla wszystkich miejscem gdzie codziennie spędzali czas i były bardziej popularne niż galerie,parki,mola czy bulwary.Sama często biegałam po lesie i jakoś tylu ludzi w nim nie widziałam.Teraz nagle wszyscy są w nim przebywać.Biegając w lesie przed zakazami widziałam jak ludzie spotykają się w nim większymi grupami i grilują .Przykład lasy oliwskie.Sama jestem przeciwna ich zamykaniu ale widocznie inaczej nie można by wykluczyć przykłady o których pisałam.Pojedyńcze bieganie lub jazda na rowerze powinna być dozwolona ale pozwalając jednym inni wykorzystają to w celu spotkań.
- 3 11
-
2020-04-08 09:22
(1)
jestem ciekawy dlaczego minusujecie,napisała prawdę.Też byłem naocznym świadkiem takich grili w lesie.
- 1 5
-
2020-04-08 10:54
Minusują te same matołki które w weekend grillowały ;)
- 0 1
-
2020-04-08 10:39
Asia masz rację
- 0 1
-
2020-04-08 13:14
No popatrz. Pewnie dlatego, że zamknięto wszystko inne.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.