• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Każdy głos jest ważny, więc idźmy na wybory!

20 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Choć wynik wyborów samorządowych ma największy wpływ na życie Polaków, zwykle notuje się podczas nich najniższą frekwencję. Przed czterema laty do urn poszło 47 proc. mieszkańców Pomorza i 46 proc. wszystkich Polaków. Choć wynik wyborów samorządowych ma największy wpływ na życie Polaków, zwykle notuje się podczas nich najniższą frekwencję. Przed czterema laty do urn poszło 47 proc. mieszkańców Pomorza i 46 proc. wszystkich Polaków.

Idźmy na wybory! - apelują znane postaci trójmiejskiego życia społecznego i kulturalnego.



Czy pójdziesz na wybory?

Jesteśmy gdańszczanami, Pomorzanami z urodzenia lub z wyboru. Kochamy Gdańsk, kochamy Pomorze.

W najbliższą niedzielę odbędą się wybory samorządowe. Wybierzemy ludzi, którzy będą decydowali o tym jak będzie wyglądało nasze osiedle, nasza dzielnica, Gdańsk i Pomorze.

To wybrani przez nas ludzie będą decydowali w jaki sposób będzie rozwijała się nasza mała Ojczyzna.

W czasach PRL-u tu w Gdańsku, tu na Pomorzu walczyliśmy o wolne, demokratyczne wybory. Od 21 lat mamy system demokratyczny, a udział wyborach jest jednym z podstawowych praw obywatelskich.

My w niedzielę z tego prawa skorzystamy. Zachęcamy Was wszystkich do udziału w wyborach.

Biorąc udział w wyborach współdecydujesz o przyszłości Gdańska i Pomorza!

Twój głos jest ważny!

W niedzielę warto go oddać dla Gdańska, dla Pomorza!

Pod apelem podpisali się:

Danuta i Lech Wałęsa Krystyna Chwin - poetka Stefan Chwin - pisarz Piotr Czauderna - kierownik oddziału chirurgii dziecięcej AMG Abp Tadeusz Gocłowski Aleksander Hall - publicysta Paweł Huelle - pisarz Sławomir Kaszuba - kapitan drużyny Rugby Lechia Gdańsk Grzegorz Klaman - artysta Henryk Krawczyk - Rektor Politechniki Gdańskiej Bernard Lammek - Rektor Uniwersytetu Gdańskiego Jadwiga Możdżer - artystka Leszek Możdżer - muzyk Jarosław Och - politolog

Opinie (217) ponad 20 zablokowanych

  • Polityka to gra bogatych kosztem biednych (3)

    Polityka jest zajęciem dla ludzi bogatych i w imieniu ludzi bogatych. Państwo działa na rzecz grup uprzywilejowanych: przy pomocy organów represji utrzymuje przywileje, zaś za pomocą działania politycznego, wprowadzając ustawy, rozszerza przywileje, umacnia pozycję elit i powiększa krąg ich wpływu, jednocześnie stosując na przemian działania legalne, ideologiczne, używając prawa i policyjnej pałki rozbraja opozycję.

    Obecnie coraz wyraźniej widać, że nie istnieje coś takiego jak partia propracownicza, czy nawet prospołeczna. Przed wyborami mamy oczywiście od groma socjalistów, społecznych patriotów czy europejskich zwolenników rozwoju zrównoważonego. Przed wyborami wszyscy są populistami, wyciągają naszą nędzę na widok publiczny i zaklinają się, że jej zapobiegną, by po wyborach zastanawiać się nad likwidacją publicznej służby zdrowia, przy pomocy policji i ochroniarzy pacyfikować protesty pracownicze, szczuć opinię publiczną na grupy wykluczone ekonomicznie i politycznie, oskarżać demonstrujących i strajkujących o powiązania z zagranicznymi służbami specjalnymi, sugerując, że każdy kto będzie domagać się godnego życia, jest wrogiem Polski… Całe działanie socjalne sprowadza się do filantropii, rozdawania okruszków z pańskiego stołu. Taki pański gest dla wygłodzonej i wynędzniałej masy.

    • 16 1

    • Położyć kres (nie)rządowi (1)

      Populizm partii przejawia się w okresie wyborów i tylko na wybory. Po wyborach zapomina się o społeczeństwie, zaczynają się liczyć sponsorzy, lobbyści, kapitaliści. Władza zaczyna się samorządzić. Taka jest demokracja parlamentarna, takie są zasady kapitalizmu. Ścisłe powiązanie elit politycznych i gospodarczych, odgórne wprowadzanie zasad służących uprzywilejowanym. Władza państwowa jest pasożytem, naroślą na ciele społeczeństwa, wysysającą życiodajne soki z ludzi.

      Nie zmieni tego żadna partia. Wszystkie są elementem układu. Alienacja władzy ma genezę obiektywną, wiąże się ściśle ze strukturą społeczną. Zmiana może przyjść tylko od dołu, od samego społeczeństwa – to czyn mas zmieniających zasady dystrybucji dóbr, władzy. Czyn znoszący przywileje i własność prywatną środków produkcji, na rzecz ich uspołecznienia. Znoszący podział na rządzących i rządzonych, na wyzyskujących i wyzyskiwanych.

      • 3 2

      • W dzień wyborów na piwo - po wyborach na ulice

        Nie głosujemy na żadne szumowiny. Wiemy czym się kierują partie. Nie zamierzamy legitymizować ich władzy. Nie pozostajemy też bierni, ślepi na problemu społeczne. Wręcz przeciwnie, chcemy realnego ich rozwiązania. Szukamy alternatywy dla konserwatywnych i gospodarczo liberalnych partii, dla pseudo-lewicy i neofaszystów zwących się narodowcami.

        Wszystko wskazuje, że jedyną sensowną alternatywą jest protest społeczny, strajki i demonstracje – oddolny nacisk na rządowe szumowiny. Pracodawcy i politycy poza wyborami mówią przychylnie o postulatach pracowników czy grup niezadowolonych, gdy te stanowią siłę mogącą wyrwać im stołki spod dupy i to raz na zawsze. Społeczny, pracowniczy opór, wspólne domaganie się poprawy bytu jest jedyną drogą do godnego i spokojnego życia. Władza rozumie tylko argumenty siły – zagrożona dopiero idzie na ustępstwa.

        Polsce potrzebne są masowe protesty, wskrzeszenie idei samorządności i solidarności. Samorządności rozumianej jako system, gdzie społeczeństwo samo rozwiązuje swoje problemy, a nie władzy partyjnej w skali regionalnej.

        Jeśli zostawimy nasze wspólne sprawy politykom, może być już tylko gorzej. Prawica podzieli społeczeństwo, kanalizując frustracje w spektakularnych polowaniach na czarownice, ograniczając swobody obywatelskie, jednocześnie wprowadzając tak zwany wolny rynek. Rozszerzając swobody dla kapitału, likwidując swobody dla ludzi.

        • 4 1

    • polityka jest zbyt poważną rzeczą, by zostawiać ją w rękach polityków

      20 lat po obaleniu komunizmu, przyjdzie nam obalać znowu, tym razem neoliberalną "demokrację". Ciekawe czy wyniesiemy z tych 20 lat jakąś nauczkę, że polityka to zbyt ważna rzecz, by zostawiać ją w rękach elit.

      • 4 1

  • obłuda

    chodziłam na wybory od 18 roku zyciia i uważalam ,ze jet to moj obywatelski obowiazek ale okazalo sie ze ci ludzie ktorym zaufamy mysla tylko o wlasnych interesach jak sie dostana do złobu.Tym razem sobie podaruje i bede miala czyste sumienie bo mam ddosc teko zaklamania oszustwa i robienia ludziom wody z mozgu.

    • 12 1

  • (1)

    A co to była za kampania? Stado twarzy na plakatach powiedszonych gdzie popadnie, żadnych programów, po prostu nic!

    • 9 0

    • taniec z gwiazdami

      oddawanie głosu na ładną buźkę

      • 5 0

  • GDYBY WYBORY MOGŁY COŚ ZMIENIĆ, DAWNO BYŁYBY ZAKAZANE

    • 13 1

  • Idę na wybory (7)

    Rewolucja Francuska była w latach 1789-1799, Socjalistyczna Rewolucja Październikowa była w 1917, w średniowieczu były rządy Kościoła, w starożytności były rządy faraonów i przede wszystkim rządy stojących za nimi sprytnych kapłanów. I co ? Władza musi być. Jak nie będzie ta to będzie inna. Bez władzy się nie da . Niech będzie taka, która buduje i łączy, a nie taka, która burzy, dzieli, podjudza, szczuje i nie toleruje.

    • 0 4

    • nie jesteśmy bydłem, nie potrzeba nam pasterzy (3)

      • 6 1

      • Do anarchisty. (1)

        Anarchia, cha cha cha cha, wzajemna sąsiedzka pomoc , cha cha cha, to trzeba najpierw zmienić ludzkie geny !

        • 0 1

        • nie trzeba nic zmieniać

          jedynie neoliberalnej propagandy nie trzeba słuchać. No i myśleć trzeba.

          • 4 1

      • co innego widzę na ulicach :)

        ogólnie zgadzam się
        i byłem głosować
        na bezpartyjnych

        • 0 0

    • kiedyś wybierało się najmądrzejszych (2)

      ze społeczności i oni sprawowali władzę. Teraz dostajesz gotową listę kolesi i wybierasz spomiędzy nich. To jest demokracja? To są wybory? Uczciwi politycy, którzy ponad prywatę postawili na dobro ogółu zostali zmieszani z gnojem i wyśmiani przez debili, których na doraźną potrzebę ochrony swych złodziejskich interesów poczęstowano kiełbasą wyborczą w gatunku "młody i wykształcony". Tutaj potrzebna byłaby najpierw jakaś rewolucja, żeby rozgonić tę pazerną sitwę a dopiero później myśleć o wyborach.

      • 5 1

      • A po rewolucji to ty byś już porządził...

        • 0 0

      • mocne!

        • 0 0

  • a ch.. z tymi wyborami

    • 5 2

  • a zrobia podjazdy dla inwalidow???

    Na Oruni Dolnej.. w szkole aby dojsc do urn trzeba sie nie zle natrudzic...a Ci na wozkach nie maja szans!!!!!
    Dwie pary schodow (waskich zaznaczam)........
    Bo przeciez nie mozna w sali sportowej zrobic,,,,,, to za trudne do pomyslenia.......
    A podobno myslenie nie boli

    • 1 2

  • Zagłosować na tych

    co tylko podatki i opłaty za media potrafią podnosić ?!!! NIGDY !!!!!!!

    • 6 1

  • Dzieci na listach (1)

    A ja się zastanawiam co mają do zaoferowania kandydaci poniżej 30 roku życia!! Że skończyli studia????? Jak prawie każdy w ich wieku. Że ich rodzice walczyli z komuną???? Jak wielu w tamtych czasach. Bez doświadczenia, bez planów, bez pracy i każdy chciałby zaraz być radnym lub rządzić w sejmiku. Niech się najpierw czymś wykażą, popracują gdzieś i dopiero wtedy kandydują!!!

    • 18 2

    • należy się zastanowić, co ludźmi którzy pchają się do polityki

      kieruje. Przecież to zwykły pęd do władzy, stanowisk, wpływów, kasy i znajomości. Do polityki nie pchają się ludzie uczciwi, a gdy tam przypadkowo trafią, szybko się z tego wycofują.

      Nie ufaj temu kto chce władzy nad innymi.

      • 10 0

  • trzeba głosować nogami

    i organizować się. Społeczeństwo zorganizowane nie potrzebuje polityków, bo rządzi się samo.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane