- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (15 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (234 opinie)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (127 opinii)
- 4 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (47 opinii)
- 5 Lewica chce walczyć o krótszy tydzień pracy (174 opinie)
- 6 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (32 opinie)
Kierowca autobusu stracił pracę po ataku na pasażerkę
Kierowca gdyńskiego autobusu stracił pracę po ataku na pasażerkę. Spór zaczął się od psa podróżującego bez kagańca, a zakończył rękoczynami. - W gdyńskiej komunikacji miejskiej nie ma miejsca na takie zachowanie. Ten kierowca już u nas nie pracuje, został także ukarany naganą z wpisem do akt. O tym co się stało, powiadomiliśmy policję - informuje ZKM Gdynia.
Według jego relacji spór zaczął się od tego, że pasażerka podróżowała z psem bez kagańca. Dyskusja szybko stała się gorąca, a zaraz po niej doszło do rękoczynów. W ich trakcie kierowca przewrócił pasażerkę na ziemię.
- Około godziny 16 kierowca PKA zaatakował pasażerkę w autobusie o nr bocznym 5832. Doczepił się, że mały piesek nie ma kagańca, potem zaczął ją wyrzucać z autobusu, a na końcu gdy go odepchnęła, rzucił na glebę i gdyby w autobusie nie było ludzi, którzy krzyczeli aby ją zostawił, to by ją pobił. Widać było, że kierowca celowo wszczął awanturę.
Incydent w autobusie (97 opinii)
Relacja świadka zamieszczona w Raporcie z Trójmiasta trafiła do Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni (organizatora transportu miejskiego) oraz Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej (przewoźnika i pracodawcy kierowcy biorącego udział w zdarzeniu).
Nagranie z monitoringu potwierdziło winę kierowcy
Analizie została poddana zarówno relacja świadka, jak i notatka służbowa sporządzona przez kierowcę.
Wątpliwości rozwiało nagranie z zabezpieczonego monitoringu. Samo nagranie to wyłącznie zapis obrazu (bez dźwięku), ale to wystarczyło, by relację naszego czytelnika uznać za wiarygodną.
Kierowca ukarany naganą i zwolniony
W piątek po południu ZKM poinformował o rozwiązaniu umowy z kierowcą. Sprawą zajęła się też policja.
- W gdyńskiej komunikacji miejskiej nie ma miejsca na takie zachowanie. Ten kierowca już u nas nie pracuje, został także ukarany naganą z wpisem do akt. O tym co się stało, powiadomiliśmy policję - informuje Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy ZKM w Gdyni.
Jak dodaje, zarówno spółka PKA jak i ZKM przepraszają pasażerkę biorącą udział w zdarzeniu oraz inne osoby, które były świadkami zachowania kierowcy.
- Dokładamy wielu starań, aby pasażerowie podróżujący gdyńską komunikacją miejską czuli się bezpieczni. Takie sytuacje są niedopuszczalne - podkreśla Gromadzki.
Miejsca
Opinie (799) ponad 50 zablokowanych
-
2022-12-10 01:41
Ankieta Kijowa (3)
Moim zdaniem każdy jak idzie w takie bardziej zatłoczone miejsca z psem to powinien mieć kaganiec. Są miejsca i każdy wie jak wyjdzie że swoim spokojnym psem nic się nie stanie. Ale do autobusu czy innego trajtka bez kaganca? No nie
- 408 35
-
2022-12-10 08:42
(2)
Nie twoim zdaniem, takie sa przepisy i nie rozumiem tej całej dyskusji, powinno sie leczyc właścicieli psów, którzy uważają, że psu wolno tyle samo co człowiekowi P.S. sama mam psa i nigdy nie wsiadłabym do autobusu/tramwaju czy innego pojazdu publicznego z psem bez kagańca
- 16 0
-
2022-12-10 10:47
(1)
Proponuje również oberwać psa z sierści, bo jesteś uczulony :)
- 1 7
-
2022-12-12 13:31
on jest może i uczulony ale na twoją głupotę
- 0 0
-
2022-12-10 22:20
(1)
Należałoby wezwać Prezesa PKA aby uprzejmie przybył na miejsce i z pocałowaniem rączki wyprosił Panią z autobusu.
- 3 2
-
2022-12-12 07:05
Czyli wg ciebie popychanie i bicie jest ok? Aha.
- 0 0
-
2022-12-10 21:33
Pies (1)
Bez dyskusji . Kierowca miał rację. Kiedyś byłem świadkiem takiej sceny. Dosyć terroryzmu kundli na osiedlach i w środkach transportu. Przywrócić kierowcę do pracy . Miał rację
- 7 2
-
2022-12-12 07:04
Miał rację ale nie załatwił tego zgodnie z prawem. Przemoc fizyczna to nie rozwiązanie problemów.
- 0 0
-
2022-12-09 16:35
Kierowcy są zmęczeni i słabo opłacani (10)
Częściej będzie dochodziło do takich sytuacji
- 126 31
-
2022-12-09 17:38
(2)
Ja tez jestem zmęczony jak ratownik medyczny ! To nie znaczy ze mam bić ludzi w karetce .
- 9 11
-
2022-12-11 20:52
Nawet nie wiesz co to zmęczenie
W dzień w dzień jesteś zmęczony... 30 razy w miesiącu jesteś tak zmęczony że szkoda gadać...
- 0 0
-
2022-12-09 18:12
ich inaczej uczono w milicji czy zomo
- 1 9
-
2022-12-11 20:50
Weź ogarnij
Bo miliony powinni zarabiać .
- 0 0
-
2022-12-10 07:40
Hahahahahaha (2)
Co za bzdura.... Wszyscy są zmęczeni i słabo opłacani, zatem bijmy się wszyscy o wszystko... Jak pobiję Ciebie lub kogoś Ci bliskigo, to powiem "Sorki, jestem zmęczony i słabo mi płacą", zbijemy piątkę i pójdę dalej.
- 2 4
-
2022-12-10 08:23
Nic nie wiesz o stresie w pracy (1)
- 2 1
-
2022-12-11 01:00
Wiesz, jak w efekcie stresu w pracy spróbujesz mnie walnąć na glebę, to skończysz w szpitalu. Co to za uzasadnienie?
- 1 0
-
2022-12-10 06:10
Widzę że dużo tu kierowców
Słabego macie pracodawcę jeśli dla PR wolał poświęcić pracownika. Chyba, że dowody agresji kierowcy były bezsprzeczne.
- 4 1
-
2022-12-10 04:31
Ja jak jestem zmęczona
I bez kasy nigdy przenigdy nikogo z tego powodu nie napadam
- 1 5
-
2022-12-09 17:34
To się nie klei. Jak jestem zmęczony, to nie szukam awantury
Po co? Wystarczyło słownie zwrócić uwagę: proszę o nałożenie kagańca lub opuszczenie pojazdu i w duszy. Dalej robić swoje.
- 7 7
-
2022-12-11 18:53
to tak samo w sklepie, czy w aptece , już w spożywczaku nie powinni wpuszczać a od razu psy wzywać lub sm,
- 3 1
-
2022-12-11 18:15
Czlek
Nie powinni go zwalniać z pracy
- 6 2
-
2022-12-11 17:24
każdy pies w komunikacji miejskiej powinien mieć kaganiec ta pani też
- 3 1
-
2022-12-09 17:09
(1)
Panie kierowco iść do dobrego prawnika i pozwać zakład pracy i tą babę z psem.
- 86 15
-
2022-12-11 13:40
najpierw to '' pan ''kierowca
powinien iść '' leczyć swoje emocje ''.....damski bokser
- 0 0
-
2022-12-11 13:37
wpuszczać tylko w krawatach
Ludzie w krawatach są mniej awanturujący się
- 3 0
-
2022-12-11 13:29
profesjonalizm
Byłam świadkiem podobnej sytuacji, kierowca po prostu wyłączył silnik i powiedział ,że dalej nie pojedzie jak Pani z psem nie opuści autobusu. Dzięki temu nie stracił pracy bo nie dał się wyprowadzić z równowagi. Pani wreszcie opuściła pojazd i na pewno na przyszłość będzie miała kaganiec. A druga sprawa kierowca zawodowy który pracuje z ludźmi powinien trzymać emocje na wodzy.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.