• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca zatrzymał autobus, by uratować rannego

Marzena Klimowicz-Sikorska
13 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kierująca autobusem znalazła uciekiniera
Gdyby nie błyskawiczna reakcja pana Arkadiusza, ranny mężczyzna mógłby już nie żyć. Gdyby nie błyskawiczna reakcja pana Arkadiusza, ranny mężczyzna mógłby już nie żyć.

Kierowca autobusu linii 262 w Gdańsku zatrzymał wypełniony pasażerami autobus i udzielił pomocy mężczyźnie, który leżał przy drodze w kałuży krwi. Gdyby nie jego natychmiastowa reakcja, mężczyzna najprawdopodobniej wykrwawiłby się na śmierć.



Czy prowadząc samochód i widząc nieprzytomną osobę, zatrzymał(a)byś się, żeby udzielić pomocy?

To było szokujące przebudzenie dla pasażerów jadących we wtorek tuż po godz 9 autobusem linii 262 w stronę Wrzeszcza. Na wysokości hipermarketu Carrefour kierowca pojazdu dostrzegł leżącego w kałuży krwi mężczyznę.

- Autobus ruszył z przystanku Piekarnicza w  stronę Wrzeszcza i nagle, w połowie wiaduktu zobacz na mapie Gdańska, kierowca stanął i wybiegł z kabiny. Na chodniku za barierkami leżał w kałuży krwi młody mężczyzna. Kierowca zawołał chłopaka z autobusu, by pomógł mu tamować lejącą się krew. Dzięki jego reakcji ranny szybko trafił do karetki - mówi pan Marcel, świadek tego zdarzenia. - Przed autobusem jechało tamtędy sporo aut, niestety żaden kierowca nie zatrzymał się, żeby pomóc temu człowiekowi.
Dotarliśmy do kierowcy autobusu, który udzielił nieprzytomnemu mężczyźnie pomocy.

- Zatrzymałem autobus, gdy zobaczyłem, że ktoś leży. Przeskoczyłem przez barierki i zobaczyłem, że mężczyzna leżał w dużej kałuży krwi, musiał mocno uderzyć głową o barierki. W chwili, kiedy go znalazłem, był nieprzytomny i cały czas krwawił - relacjonuje Arkadiusz Guenther, kierowca ZKM. - Odwróciłem go, próbowałem nawiązać z nim kontakt, ale bez efektu. Nie mogłem dodzwonić się na pogotowie, więc wskoczyłem do autobusu i poprosiłem jednego z pasażerów, żeby pomógł mi go podnieść, żeby tak nie krwawił. Ja tymczasem wezwałem pogotowie przez naszą centralę.
Leżał częściowo na jezdni, nikt się nie zatrzymał

Następnie kierowca wrócił do mężczyzny, by ucisnąć mu ranę. Wiedział doskonale co robi, bo szkolenia z udzielania pierwszej pomocy są dla kierowców autobusów obowiązkowe, a on dodatkowo przez kilka lat był w wojsku m.in. sanitariuszem.

- Napatrzyłem się na różne rzeczy. Zdarzało mi się opatrywać rannego kolegę, któremu urwało palec - dodaje pan Arkadiusz.
Jeszcze przed przyjazdem karetki ranny mężczyzna ocknął się.

- Powiedział tylko, że boli go ramię. Nie potrafił powiedzieć, jaki jest dzień, ani co tutaj robi. Nie wiedział, co się stało - mówi kierowca.
Podczas zajmowania się rannym mężczyzną pomocni okazali się też sami pasażerowie.

- Jedna pani dała chusteczki, inna wodę, żebym mógł obmyć ręce z krwi. Generalnie pasażerowie bardzo pozytywnie zareagowali na nieplanowany postój. Przykro mi tylko, jak pomyślę, że przede mną przejeżdżało tą trasą kilka innych autobusów, wiele samochodów i nikt się nie zatrzymał, nie wezwał karetki... Głowa mężczyzny wystawała spod barierek, trudno było jej nie zauważyć - dodaje kierowca autobusu. Na pewno mężczyzna leżał tu już jakiś czas, bo krew zaczynała krzepnąć.
Kierowcą autobusu chciał być od dziecka

Pan Arkadiusz przyznaje, że spokojną pracę za kółkiem autobusu wymarzył sobie już dawno temu.

- Do wojska poszedłem po to, żeby zrobić prawo jazdy na autobus. Tam też byłem kierowcą, potem zrobiłem szkolenie na sanitariusza. Autobusy to moja pasja z dzieciństwa, którą dziś realizuję - mówi Arkadiusz Guenther.
ZKM nie ukrywa dumy z takiej postawy swojego pracownika.

- Nasz kierowca zachował się bardzo dobrze. Pan Arkadiusz już nie raz został doceniony przez pasażerów. Jesteśmy dumni, że pracują z nami tacy ludzie. Oczywiście odpowiednio nagrodzimy jego zachowanie. Jesteśmy przyzwyczajeni, że ludzkie życie na ogół ratują lekarze, strażacy, policjanci czy strażnicy miejscy, ale okazuje się, że bohaterów mamy też w komunikacji miejskiej - mówi Jerzy Zgliczyński, prezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (404) 8 zablokowanych

  • Szacunek Panie Arku!

    • 3 1

  • Bardzo dobra postawa ale obwinianie innych też nie do końca na miejscu (1)

    - czy wszyscy przejeżdżający mieli się zatrzymać blokując całą drogę aby pomóc?
    - jeśli już widzą, że pomoc jest udzielna to po co mają się zatrzymać jeśli nie mają wiedzy ratowniczej/medycznej?

    • 2 8

    • Chodzi o to ,że nikt sie nie zatrzymał w celu udzielenia pomocy przed autobusem... tylko jechali dalej Ci spokojnie by mogli dostac wyroki sadowe za nie udzielenie pomocy.

      • 5 0

  • super zachowanie

    oby wiecej takich ludzi na swiecie

    • 5 0

  • Brawo!!!!

    Brawo!!!

    • 4 0

  • (1)

    Obowiazkiem kazdego kierowcy jest zatrzymanie sie i udzielic pierwszej pomocy.Za nieudzielenie pomocy grozi do 5 lat pozbawienia wolnosci dotyczy to nas wszystkich...Nie tylko kierowcow ale i pieszych

    • 3 1

    • Mylisz pojęcia - kierowca - jeśli brał udział w zdarzeniu

      Wszyscy muszą pomóc bo czeka ich kara:

      § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

      piękne prawo tak abstrahując od całej sytuacji - musisz pomagać bo pojdziesz na 3 lata do paki.

      • 1 1

  • Wielki szacunek dla tego Pana. Prawdziwy bohater. Brawo.

    • 4 1

  • Z tą zakrzepłą krwią to słaba poszlaka, iż długo leżał (2)

    Z neta:
    4 - 10 minut, w temperaturze 37 stopni
    6 - 12 minut, w temperaturze 20 stopni

    Czyli na ciele po 4 minutach możemy mieć zakrzepłą krew; nie wiem czy ktoś w tak odludnym miejscu zauważy kogoś leżącego w ciągu tych kilku minut.

    Ale generalnie - brawo za postawę!

    • 1 3

    • Ktos minusuje gratulację za postawę?

      • 0 1

    • za to, ze piszesz o sasiadujacym z marketem wiadukcie jak o odludnym miejscu

      tam nie ma minuty zeby ktos nie przechodzil lub przejezdzal

      • 0 0

  • Kierownik od wrzeszcza pewnie da 200 zł premi wiecej (2)

    Jest tak skąpy ze tylko potrafi ucinać premie

    • 7 1

    • (1)

      Ztm dużo obiecuję mało robi taka prawda

      • 2 2

      • Nie ZTM

        Pracodawcą p. Arka jest ZKM a nie ZTM. W tym wypadku ZTM jest nietrafionym adresatem uwag. Dla p. Arka słowa uznania za postawę i działania w stresowej sytuacji. BRAWO!!!

        • 1 0

  • taki artykuł dobitnie pokazuje, jaka hipokryzja panuje w naszym społeczeństwie (1)

    wszyscy są za pomaganiem, sami miłosierni samarytanie, a w realu wiadomo, jak jest. Wpływ może tu mieć przebrzmiałe ego, jacy to jesteśmy dobrzy i uczynni - dopóki nie nadejdzie sprawdzian w życiu.

    W moim przypadku - zamiast książkowej wdzięczności - były podśmiechujki osób postronnych, prośba o "zostawienie w spokoju", ciąganie po sądach w charakterze świadka, a raz nawet pogróżki (bo chciałem wezwać pogotowie). A gdy mnie się działa krzywda, to i tak nigdy tych złotych ludzi z komentarzy nie było.

    • 1 2

    • moze po prostu niektorzy nie wychodza z domu

      • 0 0

  • Dziękuję , że ma Pan serce!

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane