- 1 Napad na bank czy głupi żart? (77 opinii)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (68 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (629 opinii)
- 4 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (288 opinii)
- 5 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (98 opinii)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (188 opinii)
Konserwator przymusił właściciela do wzięcia dotacji na ratowanie dworu
Jest szansa, że Dwór Studzienka, który jest w prywatnych rękach, zostanie zabezpieczony przed kompletną ruiną. To efekt dość niekonwencjonalnego działania konserwatora zabytków, który wymógł na właścicielce, by skorzystała z 350 tys. zł ministerialnej dotacji na ratowanie dworu.
Była to oddolna, anonimowa inicjatywa, która później trafiła na fora internetowe, z następującym apelem:
"Nie wiem już jak zwrócić uwagę władz miasta na ten przygnębiający akt obumierania czystej i pięknej materii(..) Zróbmy coś, by sami sobie udowodnić, że można. Klepanie w klawiaturę i wzdychanie do starych pocztówek to fajna rzecz. Ale czy nie warto, by zrobić choć trochę więcej?" - czytamy na Forum Dawny Gdańsk.
Czytaj też: "Akcja klepsydra" na pożegnanie Dworu Studzienka.
Nie wiadomo, czy z powodu tej akcji, ale Dariusz Chmielewski, obecny pomorski konserwator zabytków też miał dość, że zabytek, który od 15 lat jest w prywatnych rękach Aleksandry Kociałkowskiej, prezes Europejskiej Fundacji Ochrony Zabytków, popada w coraz większą ruinę. Co zrobił?
- Po niełatwych rozmowach z właścicielką zasugerował, by wzięła dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na ratowanie zabytku. Wsparł też procedurę pozyskania tej dotacji i udzielił rekomendacji. Nic nie stało na przeszkodzie, by właścicielka się o nią ubiegała, tym bardziej, że jest to chyba jeden z najlepiej przebadanych i udokumentowanych dworów - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
Wysokość ministerialnej dotacji to 350 tys. zł. Dzięki temu prace ratownicze przy zabytku mają rozpocząć się jeszcze w tym roku. Kwota ta wystarczy na zabezpieczenie najbardziej zniszczonej północnej ściany dworu oraz dachu. Inspektorzy pomorskiego konserwatora zabytków podczas przeprowadzonej w lipcu zeszłego roku kontroli stwierdzili katastrofalny stan tych elementów obiektu, którym w każdej chwili grozi zawalenie.
Co ciekawe, mają też zostać zabezpieczone odkryte zupełnie niedawno na suficie w jednym z pomieszczeń dworu polichromie, prawdopodobnie z XVIII wieku. W przyszłości, po renowacji, znów będą mogły stać się częścią wystroju obiektu. Jednak do tego jeszcze daleka droga.
- Na to, by miejsce to odzyskało dawny blask potrzebne są znacznie większe środki. Właścicielka dworku deklaruje chęć pozyskania grantu 1 mln euro z tzw. funduszy norweskich. Konserwator będzie się jej działaniom w tym kierunku przyglądał - zapowiada Tymiński.
Dwór Studzienka wraz z wozownią oraz terenem o powierzchni blisko 7 tys. m kw. kupiła od miasta w 1998 roku spółka Aleksandra, należąca do Kociałkowskiej. Zapłaciła za wszystko 180 tys. zł, ponieważ uzyskała 50-procentową bonifikatę. Dodatkowo została zwolniona z podatku od nieruchomości.
Właścicielka, chcąc odbudować obiekt, założyła Europejską Fundację Ochrony Zabytków. Jednak mimo wykonanego programu konserwatorskiego, badań archeologicznych i sporządzenia pełnej dokumentacji i projektu remontu, przez lata nie udawało jej się znaleźć funduszy na remont. W odtworzonym zespole Studzienka miałby powstać hotelik, określony mianem domu pracy twórczej dla artystów. W zrekultywowanym parku właścicielka chciałaby zrekonstruować "cudowne" źródełko.
Opinie (106)
-
2013-08-21 07:50
To jakieś kompletne jaja są .
Sprawa ciągnie się ponad 10 lat , teraz konserwator uniżenie prosi włascielkę o pobranie kasy i remont. To przypomina sprawę Zajezdni Tramwajowej w Oliwie .
A tak nawiasem mówiąc to działka jest mało atrakcyjna .- 25 0
-
2013-08-21 07:54
właścicielka kompletnie oderwana od rzeczywistości (2)
dom pracy twórczej i źródełko? No i jak to ma na siebie zarobić, nie mówiąc o zwrocie nakładów? Wnioskuję o natychmiastowe odebranie obiektu, obciążenie właścicielki grzywną za dewastowanie zabytku, a prace ratunkowe powinno wykonać miasto.
- 40 0
-
2013-08-21 08:26
pierwsze (1)
co powinna zrobić to produkować wodę stołową z tego źródełka. Ładne szklane butelki i cena z górnej półki. Do restauracji, sklepów ze zdrową żywnością, delikatesów i sklepik firmowy (na początek kiosk, kontener, a nawet namiot) na terenie posiadłości.Zyski przeznaczać najpierw na reklamę tej wody co zwiększy sprzedaż a potem za zyski z wody odrestaurować dwór i park
- 3 3
-
2013-08-21 09:02
proponuję nazwę dla wody: "Straszny Dwór"
- 7 0
-
2013-08-21 08:03
Cudowne Źródełko
dla właścicielki kapie już od lat jak sądzę-no bo tu bonifikata ,tam grant a jeszcze dotacja-słowem żyć nie umierać ino żeby nie remontować wiecie tak za szybko, czy na siłę, to jeszcze sobie wnuki z tego "remontu" pozyją...
- 26 0
-
2013-08-21 08:04
czego się spodziewać?!
jeśli sprawą zajmuje się :"Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zarybków"
- 14 0
-
2013-08-21 08:19
WYWŁASZCZAĆ
Jeśli Cię nie stać - sprzedaj, a jeśli nie sprzedasz, to powinno działać wywłaszczenie i następnie miasto sprzedaje grunt/obiekt ponownie. Gwarantuję, że ciśnienie na remont byłoby wysokie.
- 27 1
-
2013-08-21 08:21
"Właścicielka" musi być nieźle umocowana
Za państwowe pieniądze odbudowa, a potem prywatny hotelik. To się skończy akcją CeBeA, a kto wie czy nie KaGieBe.
Rym cym cym, kolejny rym:-)- 27 0
-
2013-08-21 08:31
15 lat
tyle czasu minęło od kupna z odpowiednimi bonifikatami zabytku...i co się przez ten czas stało?//
może zrobimy listy zabytków, które również mają podobny los?
Panie Adamowicz -może czas na nowy projekt dotyczący kupna zabytków?- 21 0
-
2013-08-21 08:35
na stare samochody też można dostać dotację? (1)
na starego trabanta i poloneza?
- 10 0
-
2013-08-21 09:39
Na poloneza jak najbardziej,ale na trabanta musisz pytać Angelę.
Powinna dać dotacje celową na koszt utylizacji wszystkich tych bijem,ałdic i wieśfagenów,którym dawno należą się żółte tablice ;)
- 1 0
-
2013-08-21 08:36
STARA ZAJEZDNIA TRAMWAJOWA W OLIWIE (2)
Panie Konserwatorze a co ze Starą Zajezdnią Tramwajową w Oliwie zapomniał Pan że coś takiego istnieje ? Poprzednik ten nieudacznik nic w tej sprawie nie zrobił , oczywiście chciał bardzo ale wszyscy naokoło mu nie pozwalali i kładli kłody pod nogi ale on bardzo chciał nawet kciuki trzymał i całym sercem był za Starą Zajezdnia Tramwajową w Gd.Oliwie jedyne co mógł zrobić to brać pokaźną wypłatę za wykonywaną pracę ,serce i kciuki tyle mógł zrobić. Przypominam panu jeżeli mogę że Stara Zajezdnia Tramwajowa w Oliwie - to ta dzielnica za Gd.Wrzeszczem w kierunku pięknej i zadbanej Gdyni - musi pan tylko trzymać się ciągle prawej strony Stara Zajezdnia Tramwajowa znajduje sie na rogu ul.Grunwaldzkiej i ul.Pomorskiej
- 34 0
-
2013-08-21 08:50
Zajezdnia to już nie do uratowania , podobnie jak Rzeznia Miejska (1)
a co z budynkiem Przychodni w Oliwie ,
co z dawnymi budynkami TVP na Sobótki,
co z budynkiem Domu Dziecka na Jaskowej Dolinie .
jak się to widzi to płakać się chce.- 10 1
-
2013-08-21 14:56
dawne budynki TVP na Sobótki są do wyburzenia
TVP Gdańsk nie stać na utrzymanie budynków w Oliwie, więc ma zamiar sprzedać działkę i wrócić na Sobótki. Do wyburzenia pójdą budynki na wzgórzu, "niestety" na dworku trzyma łapę konserwa.
- 0 0
-
2013-08-21 08:37
a ten konserwator to swoje daje? zapytano społeczeństwo? (1)
może te nasze pieniądze przekazać na kilka operacji dzieciom specj. troski?
- 6 8
-
2013-08-21 12:35
te pieniądze są z ministerstwa kultury a nie ministerstwa zdrowia młotku
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.