- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (683 opinie)
- 2 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (284 opinie)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (240 opinii)
- 4 15-latek autem na minuty uciekał policji (104 opinie)
- 5 Dwa dni zwężenia estakady Kwiatkowskiego (13 opinii)
- 6 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (133 opinie)
Kontrola biletów, która zbulwersowała internautów
Kontrola biletów w gdańskim tramwaju zaowocowała obszernym postem na Facebooku, blisko 1,5 tys. udostępnień i nowym fanpage'em o nazwie "Koniec złej Renomy Gdańska". Sprawa dotyczyła studentki z Litwy. Firma kontrolerska przekonuje, że sytuacja nie wyglądała tak, jak opisano ją na FB. ZTM jednak zdecydował się anulować mandat.
Aktualizacja, godz. 10:50 Gdański Zarząd Transportu Miejskiego zdecydował o anulowaniu kary nałożonej i uiszczonej podczas opisanej w artykule kontroli. Choć podtrzymuje, że kontroler zachował się właściwie i miał podstawy do wręczenie pasażerce mandatu, decyzję o anulowaniu opłaty dodatkowej tłumaczy dezinformacją w kiosku i wyjątkowością tej sytuacji.
Jedną z takich historii opisała kilka dni temu pani Aleksandra, na co dzień pracująca jako przewodnik turystyczny po Gdańsku.
Zdarzenie, którego była świadkiem, miało miejsce 28 listopada w samo południe. Jechała tramwajem nr 8 w kierunku Stogów. We Wrzeszczu rozpoczęła się kontrola, której przebieg przyciągnął uwagę kobiety.
"Za mną siedziała młodziutka dziewczyna, studentka z Litwy. Z uśmiechem pokazuje kontrolerom swój dopiero co skasowany ulgowy bilet oraz kartę upoważniającą ją do studenckiej zniżki. Kontroler z radością informuje miłą panią turystkę w naszym języku ojczystym (a jakże!), bo zobaczył, że jakoś sobie z tym polskim pani studentka radzi, że wskazana ów karta nie upoważnia jej do zniżki."(pisownia oryginalna)
Studentka była mocno zdezorientowana całą sytuacją, ponieważ informacje odnośnie biletu, jaki ma nabyć, dostała w kiosku. Chciała dopłacić do kolejnego biletu, aby z ulgowego zrobił się normalny. Ale jej tłumaczenia na nic się nie zdały.
Kontrolerzy zaproponowali obywatelce Litwy dwa rozwiązania:
"Albo zapłaci opłatę teraz i o sprawie zapominamy, albo wzywają Straż Graniczną, bo "jest pani nie z tego kraju". Usłyszałam tylko: "Proszę, nie. Mam tylko 16 zł. Jutro wracam do domu i nie chcę żadnych kłopotów". Panowie byli nieugięci i wyraźnie rozbawieni konkretną sytuacją."
Pani Aleksandra postanowiła zapłacić mandat za studentkę z Litwy. Na miejscu uiściła 110,20 zł, choć kontrolerzy sugerowali, by tego nie robiła, bo "oni zawsze mają pieniądze".
Po powrocie do domu sprawdziła przepisy dotyczące taryf biletowych ZTM. I dopisała do swojego postu:
"Kontroler biletów BEZWZGLĘDNIE musi wykazać się znajomością przepisów określających zakres uprawnień do ulgowych i bezpłatnych przejazdów środkami lokalnego transportu zbiorowego i dokumentów potwierdzających te uprawnienia. Pani Tatiano, ów pan nie wykazał się tę znajomością ZUPEŁNIE. To druga zaraz po ubiorze złamana przez niego procedura. Okazała Pani wraz z biletem ulgowym tym pożal się Boże tramwajowym kontrolerom młodzieżową kartę EURO 26 STUDENT a co za tym idzie, czytam dalej w tych z****h procedurach, jest to dokument potwierdzający uprawnienie do zniżki jako tej studiującej na zagranicznej uczelni i miała Pani pełne prawo jechać w tym dniu i w każdym do czasu ważności tej karty, ze zniżką."
Choć ta sytuacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu, opisujemy ją dopiero dziś, ponieważ czekaliśmy na stanowisko ''Renomy" w tej sprawie. Firma opisuje tę sytuację w nieco innym świetle.
Zdaniem jej przedstawicieli, pasażerka z Litwy nie okazała do kontroli karty Euro 26, lecz legitymację studencką wystawioną poza granicami Polski. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w komunikacji publicznej w Gdańsku, taki dokument nie stanowi podstawy do udzielenia ulgi.
- Gdyby pasażerka okazała kartę Euro 26, opisana przez panią Aleksandrę sytuacja nie zaistniałaby - czytamy w informacji od Renomy.
I dalej:
- Kontroler biletu nie jest upoważniony do akceptacji innych dokumentów poza tymi, które są wymienione w przepisach obowiązujących w ZTM Gdańsk.
Renoma przekonuje, że podczas kontroli biletów jej pracownik nie miał wątpliwości, że ma do czynienia ze studentką, lecz z uwagi na obowiązujące go regulacje, nie mógł postąpić inaczej. Gdyby zezwoliłby na skasowanie dodatkowego biletu, naraziłby się na odpowiedzialność dyscyplinarną, zaś firma na odpowiedzialność odszkodowawczą wobec ZTM Gdańsk.
Czytaj także: Kontrolerzy mają dość agresji
Miejsca
Opinie (356) ponad 20 zablokowanych
-
2016-12-06 11:14
wszystkie rozkazy wychodzą z urzędu miasta gdańsk (1)
wiec za przepisy trzeba winić włodarzy którzy z komunikacji miejskiej zrobili piekło dla mieszkańców
- 8 1
-
2016-12-06 11:17
Wszystkie rozkazy wychodzą z Żoliborza
z chaty małego gnoma bez zębów i z włosami w nosie
- 3 1
-
2016-12-06 11:16
Te przewodniczka. Jesteśm w Polsce to po jakiemu ma mówić kontroler ? Po mandaryńsku ?
Puknij się babsztylu w łeb a echo cię zabije.
Baba rozumy pozjadała myśli że jak sama zna kilka języków to wszyscy też tak muszą.
A to że kanar nie miał racji to osobna sprawa.- 10 13
-
2016-12-06 11:03
Aaa takie tam pie&%%*(
Że niby musi mieć euro26 żeby była zniżka, bo litewska legitymacja studencka to ch. Jakoś mnie za granicą nikt nie szarpał, że pokazuję zwykłą polską legitymację studenta i kupuję bilet ze zniżką.
Tylko u nas każdy od urzędnika po zwykłego kontrolera wychodzi z założenia, że każdy to oszust...- 14 2
-
2016-12-06 11:03
Europejczycy tylko w gadce
Tylko w gadaniu jacy europejczycy a wyłazi ....
- 5 0
-
2016-12-06 10:11
Jaki władze miasta takie służby w tramwajach. (1)
- 95 21
-
2016-12-06 10:59
A wsrod pasazerow zlodzieje...
- 4 1
-
2016-12-06 10:27
Uprościć bilety I UREALNIĆ Ceny do kilometrów - strefy zrobić, (1)
Miesięczne już są OK7
a inne uprościć, zresztą jest bałagan i niesprawiedliwość, typ jeden każdego dnia wsiada w Przegalinie i jedzie z tobołkami na dworzec w Gdańsku a wieczorem nazad. 30 kilometrów i płaci tyle samo co kto inny za przejazd 1 przystanku!
albo wykupuje godzinny, wysiada na Miałkim Szlaku, idzie na giełdę po towar i jedzie dalej. Ameryka. a Mieszkaniec City za 1 przystanek płaci tyle samo.
Podobnie z turystami, wykupują domek w np Świbnie bo taniej i jeżdżą na 1 bilecie do Gdańska a Gmina MY dopŁacamy do ZKM.
Jak nie pojmujesz to zamów taxi z Dworca Głównego pod Lot a drugą do Przegaliny to zrozumiesz o co caman.- 9 11
-
2016-12-06 10:56
bredzisz trochę
wiesz ?
- 2 0
-
2016-12-06 10:56
Uje
Najlepiej z nimi nie mieć do czynienia chaty itd
- 0 0
-
2016-12-06 10:43
Hmmm (1)
Ciekawe jak by Polskiego obywatela potraktowali na Litwie
- 9 7
-
2016-12-06 10:55
Dostał by mandat musiał zapłacic na miejscu i by siedział cicho.
- 3 3
-
2016-12-06 10:51
Haha haha to jak " dość dyktatury kobiet " :D lewactwem zafajdane
- 6 2
-
2016-12-06 10:16
A ja chciałbym pochwalić kontrolera w Gdyni, który grzecznie pokazał mi, (2)
jak znaleźć opłacony bilet w historii aplikacji MoBilet.
Inny udałby głupiego i wezwał policję (dokumentów nie miałem).
Zapłaciłbym za jej wezwanie, a na pocieszenie ZKM anulowałby mi karę po osobistym stawieniu się gdzieś tam..
Niby prosta sprawa, ale sądząc z powyższego artykułu, nie do końca oczywista.- 37 3
-
2016-12-06 10:34
Wspaniałe są te służby PR-owe Szczurka! (1)
premia!
- 1 10
-
2016-12-06 10:48
Głupiś, panie. Do Szczurka mi daleko, mimo że blisko mieszkam.
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.