- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (253 opinie)
- 2 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (67 opinii)
- 3 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (59 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (55 opinii)
- 5 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (315 opinii)
- 6 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (9 opinii)
Kosztowna walka z zimą na drogach Trójmiasta
W styczniu i lutym gdańscy drogowcy na odśnieżanie dróg w mieście przeznaczyli aż 12 mln zł. Do końca zimy, a także na jesienno-zimowe wydatki pod koniec roku, zostało zaledwie 3,2 mln zł. Pieniędzy zabrakłoby w Gdyni, gdzie podobne prace pochłonęły aż 16 mln zł. By nie doprowadzić do paraliżu, władze miasta musiały zwiększyć tam budżet na zimowe wydatki o 4 mln zł. Urzędnicy przyznają wprost: tak duże wydatki to efekt medialnego wyścigu pomiędzy miastami.
Gdańsk wydał 12 mln zł na odśnieżanie
Od kilku dni sypią także drogowcy, ale zamiast śniegu - sól i piasek. Tylko w styczniu i lutym Gdańsk przeznaczył na zimowe utrzymanie miasta aż 12,2 mln zł. Koszty są wysokie, bo w sumie w Gdańsku do odśnieżenia jest aż 1 tys. km dróg. Zdarza się też, że odśnieżane są przystanki, od lat wyłączone z eksploatacji.
- Drogi są odśnieżane, walczymy z ich śliskością za pomocą kruszywa i chlorku sodu - tłumaczy Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Ilość zastosowanych środków jest uzależniona od nasilenia warunków zimowych. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie przejezdności. Jednak miernikiem jakości utrzymania zimowego stały się czarne drogi. Takie stawiane są oczekiwania i presja mediów. Aby uzyskać efekt czarnej drogi, trzeba wysypać odpowiednią ilość soli. Pytanie na ile rozsądny jest wyścig pomiędzy miastami, w którym jest więcej czarnych dróg? Efekty tego wyścigu, który jest wynikiem presji medialnej, widać na drogach.
Liczy się przejezdność
Jak podkreślają urzędnicy z Gdańska, umowy z wykonawcami utrzymania zimowego dróg są skonstruowane w taki sposób, że płatność uzależniona jest od uzyskanego rezultatu wykonanej pracy, czyli przejezdności dróg, a nie od liczby przejechanych kilometrów, liczby pojazdów czy wysypanej soli. W pierwszej kolejności odśnieżane są drogi tranzytowe - krajowe, wojewódzkie i powiatowe oraz prowadzące komunikację autobusową. To łącznie 28 tras o długości 584 km.
- W warunkach niskiej wilgotności powietrza, kluczowe drogi zabezpieczamy już przed wystąpieniem prognozowanych opadów śniegu, wysyłając w trasy auta wyposażone w zraszacze solanką. Ponadto rozstawiamy sprzęt w newralgicznych punktach miasta, aby w przypadku wystąpienia korków mógł łatwo dotrzeć w różne rejony Gdańska. Mamy w swojej pieczy również drogi o znaczeniu lokalnym o długości 357,1 km. Ponadto jesteśmy odpowiedzialni za zimowe utrzymanie dróg rowerowych, przystanków tramwajowych i autobusowych, parkingów ogólnodostępnych, płatnych miejsc postojowych oraz zastrzeżonych miejsc postojowych, kopert parkingowych, kładek dla pieszych, tuneli dla pieszych oraz części chodników, wydzielonych ciągów pieszych i schodów terenowych - wylicza Kiljan.
Gdynia wydała 16 mln zł na odśnieżanie dróg
Jeszcze więcej, bo niemal 16 mln zł pochłonęło odśnieżanie jezdni i chodników w Gdyni. W sumie posypano drogi o łącznej długości 74 tys. kilometrów, odśnieżono ponad 1,7 tys. km. Aby zabezpieczyć ciągłość działań i nie doprowadzić do paraliżu, władze miasta podjęły decyzję o zwiększeniu o 4 mln zł budżetu na zimowe utrzymanie. W sumie wynosi on już ponad 18,5 mln zł.
- Do początku marca wartość wykonanych prac związanych z utrzymaniem zimowym dróg wyniosła w Gdyni 15,9 mln zł - wyjaśnia Wojciech Folejewski, zastępca dyrektora ZDiZ w Gdyni. - W ramach tych środków na jezdniach głównego układu komunikacyjnego wykonano prace w zakresie posypu środkami chemicznymi i pługowania. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni do usuwania skutków zimy na terenie miasta może zadysponować specjalistyczny sprzęt m.in. 35 pługo-posypywarek. Większość z nich wyposażona jest w urządzenia solankowe, a także trzy pługi klinowe, 23 ciągniki z osprzętem dostosowanym do pracy na wąskich ulicach, jedną ładowarkę samojezdną oraz 27 ciągników z osprzętem, przeznaczonych do odśnieżania chodników i dróg rowerowych. Ilość zadysponowanego sprzętu uzależniona jest od panujących warunków atmosferycznych - dodaje Folejewski.
W Sopocie nakłady na odśnieżanie - głównie ze względu na mniejszą sieć tras - są kilkukrotnie mniejsze niż w Gdańsku i Gdyni.
- Koszty zimowego utrzymania dróg w Sopocie wahają się w granicach 350-500 tys. zł miesięcznie i wprost uzależnione są od intensywności warunków atmosferycznych, a więc opadów i mrozu - wyjaśnia Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miasta w Sopocie. - W styczniu ten koszt wyniósł 460 tys. zł, w lutym 420 tys. zł. Podobnie koszty kształtowały się w ubiegłym roku. W budżecie Zarządu Dróg i Zieleni nie ma takiego paragrafu jak zimowe utrzymanie dróg. Pieniądze na walkę z efektami zimy pochodzą z różnych paragrafów - oczyszczania, zieleni czy płac - dodaje.
Opinie (364) 6 zablokowanych
-
2018-03-06 08:35
(1)
Za duuuuuuuuzo soli.
Nie dosc, ze niszczy to buty, rosliny, to to swinstwo dostaje sie potem do wod gruntowych, rzek i jezior.
Wszystko jest skazone :(- 15 0
-
2018-03-06 08:57
Ja też nie lubię jak jest przesolone.
- 4 0
-
2018-03-06 08:53
umiaru trochę z tą solą
Czy kogoś pogięło z tym sypaniem ?!?!
Lekko popruszy śniegiem, a sypią solą jakby zima stulecia była.
Jeździć wolniej i ostrożniej na zimówkach i tyle.- 11 0
-
2018-03-06 08:49
Tyle lat nic nie bulili, to jak zła zima przyszła raz na 5 lat, to nic im się nie stanie
tyle zaoszczędzali co roku! A i tak sól sypią, dziadowską.
- 6 0
-
2018-03-06 06:35
Bo cała akcja prowadzona była bezmyśnie (2)
droga była czysta, a oni lali lub sypali ten syf. Wystarczyło odśnieżyć. Często widziałem puste przebiegi.
- 48 1
-
2018-03-06 08:41
Inaczej byś piszczał, gdybyś wpadł w poślizg na zamarzniętej, choć odśnieżonej, jezdni. (1)
- 3 4
-
2018-03-06 08:47
benon
Trza UMIĆ jeździć :)
- 1 1
-
2018-03-06 08:43
typowe reakcje :śnieg na jezdni kto winny ?oczywiście Szczurek i otoczenie , jezdnie czarne ale przy użyciu chemii kto winny ? oczywiście ci sami . ogarnijcie się bo sami nie wiecie czego chcecie .bycie matką i jednocześnie dziewicą zdarzyło się tylko raz i nie wiadomo czy na pewno
- 2 2
-
2018-03-06 08:43
A ja chcę mrozu i śniegu !!!
- 3 1
-
2018-03-06 07:34
Ścieżka nadmorska (2)
"Ponadto jesteśmy odpowiedzialni za zimowe utrzymanie dróg rowerowych" Niech lepiej nie sypią tej solanki na drogi w pasie nadmorskim. Po ubiegłym sezonie zimowym i rozsadzaniu asfaltu przez zamarzniętą wodę, ten trakt zaczyna przypominać ser szwajcarski, a raczej gdański. Masakra! Zgłaszałem to do oficera rowerowego, to skierował mnie do ZDiZ, " bo on nic nie może". W ZDiZ powiedzieli krótko, że nie mają kasy na takie naprawy!!!
- 8 0
-
2018-03-06 07:50
(1)
Solankę się leje. Sypie się sól.
- 5 0
-
2018-03-06 08:39
Jak zwał tak zwał, dziur jest dużo, ba nawet kilka lat temu wycieli w paru miejscach asfalt na głębokość ok 1 cm i do dzisiaj tego nie uzupełnili. Taka sytuacja ma miejsce przy domu wczasowym " Rzemieślnik"
- 4 0
-
2018-03-06 08:37
No bez jaj. Snieg padal kilka razy. Do teraz czesc chodnikow i ulic nie jest odsniezona.
- 10 0
-
2018-03-06 08:27
Gdyby zamiast solą sypano hojnie diamentami.
Uznałbym że było to kosztowne.
To nie była zima a jakaś popierdółka. Pan się Panie Karolczuk, naczytał chyba brytyjskiej prasy...- 13 0
-
2018-03-06 08:27
Koszty sypania bez umiaru soli to dopiero koszty dla mieszkańców.Budyń powinien solą posypać sobie głowę za takie niszczenie naszego mienia.
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.