Po włamaniu i kradzieży pieniędzy z parkingu przy ul. Lawendowej do fundacji Społecznie Bezpieczni zgłosiła się firma, która na własny koszt zamontuje na parkingu dodatkowe zabezpieczenia. Przekazała też na rzecz podopiecznych fundacji 3 tys. zł.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nieznany sprawca wyłamał zamek w drzwiach i dostał się do środka, skąd ukradł utarg z poprzedniego dnia i datki z puszki (w sumie ok. 4 tys. zł).
Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Nagrania mają pomóc policji w ustaleniu, kto stoi za kradzieżą pieniędzy. Dzięki temu, że zostały opublikowane w mediach, o sprawie dowiedzieli się pracownicy jednej z częstochowskich firm, handlujących sprzętem służącym do zabezpieczenia mienia.
Niemal natychmiast po tym, jak sprawę opisali dziennikarze - w tym portal Trojmiasto.pl - firma skontaktowała się z fundacją i zobowiązała się do pokrycia strat powstałych w wyniku kradzieży i przekazania na konto fundacji 3 tys. zł. Ponadto firma zamontuje w parkingowej budce dodatkowe zabezpieczenia.
- To dla nas bardzo miła wiadomość i zaskoczenie, że tak szybko znalazły się osoby, które zechciały nam pomóc w tej sytuacji. Firma nie tylko zobowiązała się do pokrycia strat z kradzieży, ale też w najbliższym czasie zamontuje dodatkowe zabezpieczenia w naszej budce parkingowej. To przywraca wiarę w ludzi i pozytywnie nastawia nas do dalszej pracy na rzecz osób potrzebujących - mówi Dominik Kwiatkowski, prezes fundacji.
Sprawcy lub sprawców włamania i kradzieży szuka policja.
Nagłośnienie sprawy w mediach często pomaga nie tylko policji w ustaleniu sprawcy, ale i skłania do bezinteresownej pomocy poszkodowanym.
fot. Łukasz Unterschuetz/Trojmiasto.pl