Zaledwie dwa miesiące Zbigniew Maj był komendantem głównym Policji. Były szef pomorskiej policji podał się do dymisji. Rezygnacja jest - wg samego komendanta - odpowiedzią na atak służb przeciw niemu.
Maj oddał się do dyspozycji ministra ds. wewnętrznych, po tym jak funkcjonariusze BSW mieli przygotować akcję, mającą na celu jego skompromitowanie. Mogła być to próba rewanżu po tym, jak Maj na początku kadencji zapowiedział wzmożone kontrole policjantów z tego wydziału. Sam komendant tłumaczy w pierwszych komentarzach, że to jego suwerenna decyzja. Maj twierdzi, że jest szkalowany i pomawiany za sprawy, które przeciwko niemu prowadzi prokuratura.
O Maju zrobiło się głośno w mediach kilka tygodni temu, gdy zwołał konferencję prasową w nowym gabinecie. Narzekał wówczas na przepych i niepotrzebny luksus, jaki zastał po swoich poprzednikach.
Maj nominację na stanowisko komendanta głównego odebrał 11 grudnia. Wcześniej był m.in. twórcą i członkiem Zespołu ds. Uprowadzeń oraz współtwórcą algorytmu działań policji w sytuacjach kryzysowych (tj. uprowadzeń dla okupu). Były już komendant główny był także koordynatorem i twórcą struktur Centralnego Biura Śledczego Policji.
Maj został dwukrotnie odznaczony przez Prezydenta RP - Brązowym Medalem za długoletnią służbę oraz Brązowym Krzyżem Zasługi.
Urodził się 6 grudnia 1971 r. w Kaliszu. Dotychczas pełnił funkcję zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku ds. kryminalnych. Ukończył Akademię Rolniczą w Poznaniu. Służbę w Policji pełni od 1996 roku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
