• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto zawinił na skrzyżowaniu we Wrzeszczu?

Maciej Naskręt
8 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wizualizacja sytuacji opisanej przez naszą czytelniczkę. Wizualizacja sytuacji opisanej przez naszą czytelniczkę.

Opisany przez naszą czytelniczkę incydent z rowerzystą, który kopnął w samochód, wywołał sporo kontrowersji. Czytelnicy zastanawiali się, kto w tej sytuacji zawinił. Postanowiliśmy wyjaśnić, który uczestnik ruchu zachował się w tej sytuacji prawidłowo na jezdni. Zapytaliśmy o to policję i egzaminatora z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego.



Jak oceniasz swoją wiedzę na temat przepisów ruchu drogowego?

W czwartek po południu opublikowaliśmy list naszej czytelniczki, w którym opisała ona sporną sytuację na skrzyżowaniu ul. Chopina z al. Grunwaldzką zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu. Prowadzone przez jej męża auto zablokowało drogę rowerową, co sprowokowało przejeżdżającego rowerzystę do kopnięcia w złości w maskę samochodu.

Czytaj także: Rowerzysta kopnął samochód. "Straciłam zaufanie do ludzi"

Artykuł wywołał ogromne kontrowersje, zebrał ponad 1500 komentarzy. Nie chodziło jednak o ocenę reakcji rowerzysty, bo 63 proc. z 3800 głosujących w ankiecie uznało, że jest ona nie do zaakceptowania. Spór dotyczył tego, kto złamał przepisy Ustawy o ruchu drogowym.

Czy samochód musiał zatrzymać się przy znaku "stop"?

Zacznijmy od kwestii oznakowania skrzyżowania. Auta dojeżdżające do skrzyżowania ulicą Chopina, widzą znak "stop" stojący przed przejściem dla pieszych i przejazdem dla rowerów. Ale związana z tym znakiem linia bezwzględnego zatrzymania znajduje się już za przejściem i przejazdem rowerowym.

Czy w tej sytuacji samochód powinien się zatrzymać na wysokości znaku, czy też mógł przejechać przejście dla pieszych i stanąć przed linią, tuż przed wjazdem na al. Grunwaldzką?

- Kultura jazdy nakazuje w takiej sytuacji zatrzymać się na wysokości znaku stop, następnie upewnić się, że nikt nie chce przejść przez pasy bądź przejechać rowerem przez przejazd i podjechać do linii zatrzymania - tłumaczy Marcin Dzięgielewski, koordynator egzaminatorów w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego.
- Nie mógłbym jednak nie zaliczyć egzaminu, gdyby kierowca nie zatrzymał się przed pasami. Zgodnie z literą prawą nie musi tego zrobić - dodaje Dzięgielewski.
Jeśli przy znaku nie ma linii bezwzględnego zatrzymania, to kierowca musi zatrzymać się w miejscu zapewniającym mu dostateczną widoczność przy wjeździe na skrzyżowanie.



Co mówi art. 27 Prawa drogowego

Jest jeszcze art. 27 ustawy Prawo drogowe, który określa relacje między rowerzystami a kierowcami na przejazdach dla rowerzystów.

Jego punkt 1 mówi: "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe".

Czy rowerzysta był już na przejeździe? Nie widać go przed maską, gdy auto dojeżdża do przejazdu. Można oszacować, że od zatrzymania się samochodu przed przejazdem, do pojawienia się przed maską rowerzysty mijają trzy sekundy. To czas, który pozwala przejechać rowerzyście kilkanaście metrów. Wydaje się więc, że skoro rowerzysta dopiero dojeżdżał do przejścia, to on powinien ustąpić przejeżdżającemu samochodowi.

- Gdy kierujący samochodem widzi wjeżdżającego lub już jadącego przez przejazd rowerzystę powinien umożliwić mu pokonanie jezdni. Ale działa to też w drugą stronę. Gdy rowerzysta zauważy samochód przejeżdżający przez przejazd dla rowerów, nie powinien mu utrudniać opuszczenia przejazdu - mówi mł. asp. Tomasz Latusek z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Co mówi art. 49 Prawa drogowego

To nie jest jednak jedyny przepis, który może mieć tu zastosowanie.

Artykuł 49: "Zabrania się zatrzymania pojazdu: na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem; na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem".

Także taryfikator mandatów na 2016 rok kwalifikuje sprawę jednoznacznie: "za zatrzymanie się na przejściu dla pieszych lub na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem, a na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu - także za nimi: od 100 do 300 zł (art.49 ust.1 pkt 2)".

Sęk w tym, że przypadku skrzyżowania we Wrzeszczu nie można tego artykułu zastosować. W punkcie 4 tegoż 49. artykułu, czytamy, że "zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego." Oznacza to, że można zatrzymać się przed linią zatrzymania nawet nieco wystając na przejście autem. Wtedy rowerzysta powinien umożliwić zjechanie takiemu autu z przejścia.

Znak "stop" przed skrzyżowaniem ul. Chopina z al. Grunwaldzką. Znak "stop" przed skrzyżowaniem ul. Chopina z al. Grunwaldzką.
Policja: więcej uwagi na drodze

Policjanci podkreślają, że skrzyżowanie, na którym doszło do incydentu, jest bardzo dobrze oznakowane. Stoi tam nawet lustro, dzięki któremu rowerzyści mogą się upewnić, czy z al. Grunwaldzkiej w ul. Chopina nie skręca samochód.

Jednak jak mantrę powtarzają, że dojeżdżając do przejścia dla pieszych czy skrzyżowania należy zachować szczególną ostrożność i praktycznie zawsze zwolnić. Dotyczy to zarówno kierowcy, jak i rowerzysty.

Tak wygląda skrzyżowanie ul. Chopina i al. Grunwaldzkiej okiem kierowcy. Tak wygląda skrzyżowanie ul. Chopina i al. Grunwaldzkiej okiem kierowcy.
Nagranie nie przesądza o winie kierowcy bądź rowerzysty

Policjantom trudno na podstawie materiału z rejestratora w samochodzie stwierdzić, kto w tej sytuacji zawinił - kto dojeżdżał jako pierwszy do przejazdu dla rowerów.

- W takim przypadku równie przydatny może okazać się monitoring wizyjny i zeznania ewentualnych świadków zdarzenia. Może nim być drugi rowerzysta widoczny na filmie - mówi Latusek.
Trzeba uważać, feralne skrzyżowanie

Przejazd rowerowy na skrzyżowaniu ul. Chopina i al. Grunwaldzkiej, jak pokazuje nasze archiwum filmów, jest bardzo niebezpieczny. Widoczność ograniczają tam chociażby nasadzone wzdłuż alei drzewa. Z tego powodu w zeszłym roku doszło tam do potrącenia rowerzysty.

Sytuacje niebezpieczne potęgują tam też zaparkowane w pobliżu samochody. Część kierowców, by zaparkować tam auto korzysta ze ścieżki rowerowej.

Ciąg dalszy nastąpi

Kierowca samochodu zgłosił się na policję, by poinformować o uszkodzeniu auta. Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego nie przyjęli od niego zgłoszenia, ponieważ na skrzyżowaniu ostatecznie nie doszło - na szczęście - ani do stłuczki, ani do wypadku.

Zgłoszenie przyjęli natomiast policjanci z Wydziału Kryminalnego, którzy będą prowadzić sprawę o uszkodzenie mienia o znacznej wartości. Bo choć zniszczenie nie jest bardzo poważne, to dotyczy nowego samochodu, w którym szkody są usuwane w ramach auto casco. W takich sytuacjach autoryzowany serwis zamiast naprawić drobną rysę, woli np. wymienić całą maskę. A to kosztuje.


Miejsca

Opinie (1013) ponad 50 zablokowanych

  • A ja też już miałem 2 takie sytuacje. (1)

    Podobnie na Grunwaldzkie, wyjeżdżałem z tego dużego Orlenu. Czekałem, na włączenie się do ruchu, zupełnie przecinając drogę rowerową. Jechał własnie taki obywatel, zaczął krzyczeć wszelkie możliwe bluzgi, których tu nie przytoczę. Pełna agresja słowna. Szkoda, że miałem dzieci w samochodzie, które to słyszały. Z mojej strony nie było raczej przewinienia. Po prostu długo czekałem na to, aż przewali się fala samochodów na Grunwaldzkiej. Nic szczególnego. Ale Pan się wypowiedział. Oczywiście nie odebrałem tego personalnie, choć może powinienem był? 2 miesiące wcześniej miałem dokładnie to samo na Przymorzu. Identycznie, pełne bluzgi. I to nie było żadnego znaku "stop" czy czegoś podobnego. Acha, sam jestem rowerzystą, może mam na samochodzi napisać, że też jestem rowerzystą? No dobra, kończę. Pozdrawiam

    • 5 2

    • To jak widzisz że jest duży ruch na ulicy i przez jakiś czas nie będziesz mógł tam wjechać to się zatrzymaj przed przejściem i czekaj asz się zacznie robić lżej, ja tak robię i nie widzę w tym problemu a w tym czasie przepuszczam pieszych i rowerzystów , myśl kierowcó nie jesteś sam na drodze a nie stoisz i bardzo długo czekasz na wjazd na ulicę i co wszyscy mają czekać na ciebie bo nie umiesz prowadzić?

      • 3 1

  • Furiatów nie brakuje (14)

    Mnie skopał krasnoludek ,ale to było po dobrej wódce

    • 189 9

    • to proste (12)

      Imigranci!

      • 6 0

      • (11)

        1. Droga redakcjo, nie istnieje coś takiego: "art. 27 ustawy Prawo drogowe"
        istnieje natomiast "prawo o ruchu drogowym", którego artykuł 27 ust. 1a mówi jasno, że zmieniający kierunek jazdy samochód musi ustąpić jadącemu prosto rowerzyście - analogicznie wyjeżdżający samochód (przypadek z filmiku) również powinien ustąpić rowerzyście - ja bardzo bym chciał usłyszeć co w tym temacie orzekł by sąd...

        2. co to za brednie o 3 sekundach? od momentu ZATRZYMANIA samochodu do pojawienia się rowerzysty mija dokładnie JEDNA sekunda na filmiku... wniosek z tego jest prosty, i każdemu rowerzyście dobrze znany: gość na rowerze został ZMUSZONY do gwałtownego hamowania :) zostało na nim WYMUSZONE pierwszeństwo, które na przejeździe dla rowerów (bez świateł i znaków) mu ZAWSZE przysługuje - wina zajechania drogi i wymuszenia jest więc jednoznaczna.

        3. natomiast to, że pajac-rowerzysta kopnął w maskę to inna sprawa... to w zasadzie nie ma najmniejszego związku z przepisami ruchu drogowego, tylko z buractwem tego jegomościa... ALBO być może bał się że zmiażdży sobie nogę, i po prostu się odepchnął... to, że drugi pajac-kierowca twierdzi, ze to było kopnięcie to tylko szczek wkurzonego janusza... dobrze, że filmik jest w zwolnionym tempie, ewidentnie widać, że pajac-numer-jeden ledwo utrzymał równowagę...

        4. w każdym cywilizowanym kraju europejskim pierwszeństwo mają piesi > rowerzyści > samochody - jeśli ktoś nie rozumie dlaczego, to nie powinie wcale mieć prawa jazdy!

        5. Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1 kwietnia 2011 roku (Dz. U. z 2011 r. Nr 92, poz. 530) zniosła art. 33 ust. 4, zabraniający "na przejeździe rowerowym wjazdu pod nadjeżdżający pojazd". - to jasno znaczy, że rowerzysta na przejeździe rowerowym ma pierwszeństwo... pan milicjant oszukiwał na teście chyba...

        • 20 9

        • Następny "wiem wszystko lepiej"... (10)

          W artykule możesz znaleźć odpowiedź dwóch kompetentnych osób, które lepiej niż ty znają przepisy o ruchu drogowym. I tu cię zmartwię, twierdzą inaczej niż ty...

          • 7 9

          • (9)

            hehe, te osoby powinny znać się lepiej a jak jest szkoda gadać

            1. brak odniesienia do znaku D-6b
            2. brednie o znaku STOP choć nie dotyczy on relacji samochód/rower na przejeździe rowerowym a włączania się do ruchu w Grunwaldzką
            3. brednie że nakaz zwolnienia dotyczy zarówno kierowcy jak i rowerzysty (prawo nakazuje to tylko kierowcy , rowerzysta zwalnia nie z nakazu prawa tylko ze względu na uzasadniony brak zaufania do samochodziarzy)
            4. brednie o karach za zatrzymanie się na przejściach w sytuacji gdy wynika to z przepisów ruchu drogowego
            można by dalej ale z litości poprzestanę

            kto się nie zgadza powinien wrócić na szkolenie z przepisów bo stwarza realne zagrożenie na drogach

            • 7 6

            • czyli znasz przepisy lepiej od tych którzy je pisali (6)

              brawo!
              kolejny przykład najwyższej formy nadęcia się
              i wszechwiedzącego internetowego trola

              • 7 6

              • (4)

                przyjacielu kapuściany z bombelkiem w nosie!

                po pierwsze: to nie oni pisali przepisy ;) oni tylko odpowiadają na pytania - w tym wypadku redakcji - zarówno milicja, jak i PORD wystawiły jakiegoś... jakąś osobę, która aktualnie nic innego nie miała do roboty, żeby udzielili redakcji odpowiedzi - bo DO NICZEGO INNEGO PEWNIE SIĘ NIE NADAJĄ.... ;(

                po drugie: dlatego wyraźnie zaznaczyłem że chciałbym w tej sprawie usłyszeć orzeczenie sądu ;) jestem w stanie skonfrontować swoją wiedzę w zakresie prawa o ruchu drogowym - a w zasadzie dowolnego prawa w zakresie wystawiania obywatelom mandatów - z wiedzą pana policjanta przy świadkach i kamerze ;D

                po trzecie: mam rację, bo cytowałem dokładny przepis prawa - a nie fragmenty jak w artykule, podałem Ci numerki mistrzuniu, żeby byle-cymbał mógł sobie to własnoręcznie zweryfikować - zweryfikować poprawność przytoczonego przeze mnie przepisu, bo interpretacja jest jednoznaczna - ale dla Ciebie panie "pogromca matołów" to najwyraźniej zbyt trudne, przerastające możliwości umysłowe zadanie ;) zacznij gromić od siebie ;)

                po czwarte: "W artykule możesz znaleźć odpowiedź dwóch kompetentnych osób" - BUAHAHAHAHAAHA - pokaż mi przepis który potwierdza to, co powiedział Pan Młodszy Aspirant Milicji, wskaż mi proszę przepis który stanowi: "Gdy rowerzysta zauważy samochód przejeżdżający przez przejazd dla rowerów, nie powinien mu utrudniać opuszczenia przejazdu" - albo cokolwiek podobnego. Bo ja znajduje tylko przepisy o wymuszeniu pierwszeństwa, wymuszeniu gwałtownego hamowania i wymuszeniu zmiany kierunku/toru jazdy ;)))))) Samochód NIE MA PRAWA wjechać na przejazd rowerowy jeśli zbliża się do niego rower... zresztą facet jasno przyznał się, że roweru nie widział! zahamował w ostatniej chwili, BO NAWET SA KIEROWCA WIEDZIAŁ, że NIE MOŻE przejechać!

                Zgadzam się natomiast w pełni z tym co powiedział pan instruktor - masz się zatrzymać w takim miejscu, żeby widzieć... z tego co się orientuję na kursach dalej uczą w ten sposób, żeby przy zdawaniu prawka POWIEDZIEĆ na głos egzaminatorowi, że nie zatrzymasz się przy znaku bo nic nie widać, i zatrzymasz się dalej... zeby imbecyl nie dał po hamulcach jak tylko miniesz znak i Cie nie oblał ;) masz w ogóle prawko chlopcze? :D

                • 8 3

              • nu Aradasz, pagadzi (1)

                argumenty się skończyły
                a zaczęły się wyzwiska,
                czy ja muszę coś więcej dodawać?

                • 1 4

              • argumenty są dokładnie te same co powyżej ;)

                to kontr-argumentów żadnych nie widać, tylko żałosne próby wykpienia ;)

                ponadto nie widzę tam żadnych wyzwisk, tylko hipotetyczne :) czyżbyś poczuł się urażony bo Twój intelekt nie pozwala na zrozumienie tak banalnych spraw?

                • 3 1

              • zanim ktoś mnie posądzi wyjaśniam: (1)

                "przyznanie się, że nie widział" - nie dosłownie, nie wypowiedział tych słów, ale zatrzymał się będąc już na przejeździe dla rowerów i przejściu.... gdyby w jego mniemaniu (kierowcy) miał pierwszeństwo - podjechał by do końca ulicy żeby wyjechać na grunwaldzką.

                w momencie wjechania na przejście i przejazd dla rowerów był on pusty, więc jeśli kierowca uznawał by przepisy jakie przedstawił powyżej pan milicjant, to kierowca NIE zatrzymał by się mając pierwszeństwo...

                kierowca DOSKONALE wiedział, że kierowca NIE MA pierwszeństwa, dlatego w ostatniej chwili depnął do dechy hamulec - co widać na filmiku...

                w ten oto sposób kierowca "przyznał się" że rowerzysty nie widział - czy to zrozumiałe dla Was owieczki?

                • 7 5

              • Aradash na komendanta psiarni drogowej!!

                no, może w innym wcieleniu, a teraz, gratuluję arcycelnego wywodu, pozazdrościć klarowności..

                • 7 2

              • niezły trolling

                • 4 1

            • Powinni do przepisówu ruchu drogowego dołożyć : (1)

              jeżeli uczestnik ruchu drogowego porusza się pojazdem nieoświetlonym należy takiego zlikwidować .

              • 2 0

              • sami się likwidują

                szkoda czasu

                • 1 0

    • Toż to Felek grillowiec!

      Poznaję, mnie też kopnął w grilla aż wszystkie kiełbasy pospadały, ale to było na działce. Technika ta sama - zawsze kopie w grilla!

      • 9 4

  • Aspekty prawne dot. tego artykułu - to igranie z prawem.

    Przeglądam od jakiegoś czasu ten artykuł i nasunęły mi się pewne wnioski. Jestem pewien, że zarówno portal w osobie pana Naskręta jak i też autor filmu jawnie igrają sobie z prawem. Artykuł z komentarzami przypomina list gończy za przestępcą, gdy tymczasem nie wolno publicznie nikogo oskarżać zanim sąd nie udowodni jego winy, w szczególności publikować wizerunku takiej osoby. Osoba ta może być narażona poprzez publikację wizerunku na niebezpieczeństwo. Publikowane są komentarze o charakterze gróźb karalnych, typu: "ja cię dorwę", "odrąbię nogi", "będę na ciebie czekał i zabiję", założenie konta pocztowego: "podajdanebandyty", itp. Nazywa się to pospolicie - zaszczuciem. Za te fakty powinno się ścigać ich autorów z mocy prawa, a na pewno na wniosek osoby zainteresowanej. Uważam, że wszyscy możecie mieć tu spore problemy prawne. Nie oznacza to, że popieram zachowanie rowerzysty (jeśli miało rzeczywiście miejsce) - należy to jednak udowodnić, osobę skazać wyrokiem sądu, a następnie za zgodą prokuratury można publikować jej wizerunek. Zastanówcie się, co robicie !

    • 3 2

  • jeśli mając dość dokładne nagranie, mamy tak wiele zdań, także pośród fachowców

    t jak wyglądały sprawy dawniej w sądach, kiedy nie było nagrań a świadkowie - każdy opisywał to inaczej. I jakie wyroki zapadały, skoro dzisiaj nie wiadomo, która opcja w sądzie by przeważyła?
    Jeden niezawisły wydałby wyrok (gdyby był groźniejszy wypadek) na rowerzystę, drugi niezawisły na kierowcę...

    • 1 0

  • Czy mogę załadować plaskacza w 4 litery, gdy rowerzysta jedzie ulicą, a obok scieżka? (8)

    :)

    • 99 11

    • możesz spróbować ale kiepsko skonczysz

      • 0 0

    • albo gdy jedzie chodnikiem bo mu na ścieżkę po drugiej...

      ...stronie ulicy za daleko?

      • 0 0

    • (1)

      W zaleznosci od rodzaju ścieżki i warunkow rowerzysta może miec prawo poruszania sie po ulicy

      • 8 10

      • Poruszania się na 4literach chyba jak mu d*psko skopie.

        • 2 1

    • Możesz,to sobie w rozporku poszukać (1)

      -zawołaj mi tu starszego.

      • 2 1

      • raczej Walikoń

        • 0 2

    • A ti ti niedobroto ti... szukasz pretekstu do pomacania, ciom?

      :)

      • 13 3

    • Obowiązkowo!

      • 14 3

  • OC!!!!!!!! (4)

    Rowerzyści powinni posiadać oc. Kto zapłaci za szkodę na samochodzie przez takiego cyklistę. Dopuszczeni do ruchu drogowego bez oc to jakaś kpina. Panie jarasłowa proszę się za to zabrać> nawet w nocy.

    • 8 5

    • Za szkodę, jaką wyrzadził ten rowerzysta... (2)

      ...żadne OC nie zwróci kasy.

      • 1 0

      • NNW zwroci (1)

        • 0 1

        • nic nie zwroci

          Tutaj byla umyslnosc czyli celowo kopnal auto.

          • 1 0

    • Mam OC na rower, bo wrazie moje winy ja płace za szkodzi. 35zl rocznie

      • 2 0

  • To typowe dla mafii rowerowej. (2)

    Są dwie mafie niepozwalające żyć normalnym ludziom, mafia psiarska i właśnie rowerowa.

    • 2 4

    • Jest jeszcze jedna "mafia" (1)

      Kompletnych kretynów chorych z nienawiści do wszystkiego co Polskie.

      • 1 3

      • Należy tu domniemywać, że psy i rowery to wszystko co polskie...

        • 1 0

  • głupie wybrakowane przepisy... (11)

    Skutkują nerwami wszystkich, dalej brakiem kultury kierowców (ile to kosztuje przepuścić w tej sytuacji rowerzystę?), chamstwem rowerzysty. Przyznam, że na rowerze podobnie się zachowałem (chamsko), ale zrozumcie, ze rowerzyści są doprowadzani do szalu wskutek takich zachowań kierowców (rowerzyście do trumny lub kalectwa w tym starciu jest dużo bliżej).
    Wg mnie powinno się wprowadzić obowiązek zatrzymania przed przejazdem rowerowy, gdy zbliża się do niego rowerzysta - jednoczę wydać ten "1 mln" na kilka puszek farby, aby kierowcom ułatwić dogodne zatrzymywanie się z odpowiednią widocznością.

    • 32 16

    • a co piesi mają powiedzieć na rowerzystów...

      ...jeżdżą z zawrotną prędkością, nie zwracają uwagi na pasy dla pieszych znajdujące się na ścieżce, nie zwracają uwagi na zielone światło na przejściu dla pieszych gdy ścieżka przecina dojście do jezdni, miejskie dno, kierowcy im do pięt nie dorastają jeśli chodzi o chamstwo. Jesteśmy 100 lat za murzynami jeśli chodzi o rowerzystów, konflikt piesi-kierowcy zawsze był ale rowerzyści rozwalają wszystkich. Każdy rowerzysta, który jeździ po publicznych drogach, ścieżkach rowerowych powinien mieć dokument uprawniający go do tego tak jak kierowcy!

      • 0 2

    • do głupie wybrakowane przepisy

      Cytuję"Wg mnie powinno się wprowadzić obowiązek zatrzymania przed przejazdem rowerowy, gdy zbliża się do niego rowerzysta" to niech te cwaniaki na dwóch kółkach zatrzymują się przed przejściami dla pieszych na ścieżkach rowerowych!!! Za dużo się pozwoliło tym na rowerach. Na zachodzie każdy rowerzysta dojeżdżając do przejścia zatrzymuje się i jak nie można to przeprowadza rower. Zapraszam do holandi niech tych pseudo rowerzystów tam się wysyła i tam się nauczą kultury jazdy

      • 1 0

    • Kopnij się w głowę - roszczeniowy cyklisto (7)

      Doprowadzacie do szału kierowców i pieszych.
      Jedziesz jak łajza ulicą mając równoległą drogę rowerową albo zapier...sz na rowerowej tak jakby to był tor wyścigowy.
      Używaj głowy, zwolnij przed przejściem, daj się zauważyć to cie puszczę a jak nie to cóż..... twój wybór

      • 6 14

      • kolejny bandzior (1)

        Takim powinni zabierać uprawnienia do kierowania pojazdami. Najlepsze jest to - że o ile nierozsądne jest jechanie ulicą, jeśli obok jest coś, co kierowcy definiują jako "ścieżkę" - to:
        - w zdecydowanej większości przypadków jest to ciąg pieszo-rowerowy (a wtedy można jechać po jezdni)
        - ściezka jest po lewej strony ulicy, którą jedzie rowerzyst (i też może).

        Był na ten temat nawet ciąg artykułów na różnych portalach, ale zwyczaj edukowania się w sprawach, gdzie ponosi się potencjalną odpowiedzialność karną za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, jak widać dotyczy mniejszości.

        De facto nie powinno być rozróżnienia DDR i ciągów pieszo-rowerowych - i wtedy nie byłoby problemów z interpretacją.

        • 2 0

        • obecnie już nie ma tego rozróżnienia

          niestety, CPR nie ma żadnych wymagań technicznych - może mieć nawet 15cm szerokości. Wyobrażasz sobie rowerzystę mijającego pieszych na takim wynalazku? Ja nie.

          • 0 0

      • I znów ta relatywna prędkość

        Rowerzysta jadący z tą samą prędkością jedzie jak łajza ulicą i jednocześnie zapier... na drodze rowerowej. I jeszcze "zwolnij to może łaskawie ustąpię ci pierwszeństwa"

        • 5 0

      • Nie jeżdżę ulicą jak łąjza gdy obok jest rowerowa.. (3)

        Zwalniam, a wręcz trzymam rękę na hamulcu przed przejazdem (przed przejściem schodzę z roweru..). A zapier.. po drodze rowerowej całe 35km/h bo nie łamię w ten sposób przepisów. Mam włączone światła, najczęściej jeżdżę z koszulką odblaskową. Daję się zauważać i zawsze to sprawdzam. Uwierz mi: co piąty kierowca nie ma w nawyku sprawdzać czy ktoś jest na drodze rowerowej 2 metry czy 200 przed przejazdem. Jeśli nie zgadzasz się z takim podejściem, to zaorajmy drogi rowerowe bo sens swój stracą - rowerzyści na stałe przesiądą się do samochodów i razem postoimy w jeszcze większych korkach. Nie traktuj każdego rowerzystę tak samo, ale uwierz na standardowej trasie z Oliwy do Wrzeszcza takie zachowanie kierowca potrafi mi się zdarzyć kilka razy za jednym przejazdem - można się wk... CO nie znaczy że chamstwem (i przestępstwem) jest uszkadzać komuś za to auto. Miałem jednak sytuacje, że na moim zielonym dostawałem zawału hamując przed bokiem auta, które miało zieloną strzałkę (i tu już nie tylko o kulturalne przepuszczenie chodzi).

        • 17 0

        • Chciałoby się aby co piaty rowerzysta miał takie podejście jak Ty opisujesz, że sam stosujesz (1)

          ale niestety z obserwacji wynika zupełnie co innego.
          Najgorsze jest przekonanie cyklistów, że im wszystko wolno i się należy bo oni jadą rowerem a nie śmierdzącą, trującą, korkującą miasto puszką. A jak coś nie jest po ich myśli to z buta w maskę / drzwi i ucieczka - bo przecież mnie nie dogonią, po numerach nie zidentyfikują, ubezpieczenia nie posiadam.... jestem Panem i Władcą miasta.

          • 6 5

          • Masz rację, ale mówisz o pewnej grupie rowerzystów..

            wcale nie największej, ale na pewno najbardziej widocznej (prawdopodobnie robiącej najwięcej kilometrów, profesjonalnie ubranych - jak "bohater" sprawy). Oczywiście to uogólnienie. Sam mógłbym dołożyć czego byłem świadkiem: jazda przez czerwone na Kołobrzeskiej (3x pod rząd!). Dopadłem ich (jadąc z dzieckiem przepisowo - stałem na czerwonym przy wiadukcie stąd byłem świadkiem Panów i Władców) na wysokości Opolskiej, gdy schodzili (dopiero! zyskali więc kilkanaście sekund..) z rowerów i "pogratulowałem".
            Nie znaczy to jednak, że większość tak ma. Śmiem twierdzić, że największą grupę stanowią ludzie pokroju Pani, która pisała poniżej.
            Apropo's jazdy z dzieckiem (właściwie dwoma: przedni i tylny fotelik naraz): czasami specjalnie udaję, że ostro hamowałem przed samochodem, który wpakował się na przejazd - miny kierowców bezcenne :))) Jestem przekonany, że później już zawsze odpowiednio się rozglądają (kończę taką sytuację uśmiechem i "pogrożeniem" palcem - kierowcy zawsze przepraszająco się kłaniają).

            • 4 1

        • Zgadzam sie w stu procentach

          Tutaj nie chodzi o to ze rowerzysci szaleja na drodze, ale o to ze kierowcy kompletnie nie zwracają uwagi na to co dzieje sie na drodze. Na rowerze jezdze do pracy od wiosny do jesieni i praktycznie kazdego dnia zdarzalo mi sie miec sytuacje, w ktorej kierowca zachowal sie w sposob nieprawidlowy. I uwaga, nie jezdze w "obcislych gaciach" a na rowerze spacerowym z koszykiem z prędkością 15 km/h, tylko i wyłącznie po ścieżkach rowerowych....

          • 10 1

    • prawo jest w miarę OK, tylko jest olewane

      odspawać 10% psów od ich biurek
      rotacyjnie, wszystkich
      a z drogówki to 20% od ich kijanek
      zmusić, by czasem się przejechali na patrol rowerem
      w mundurach, białych czapkach itd

      od razu kierowcy zaczną cudownie dostrzegać rowerzystów

      • 11 2

  • Stawianie znakow

    Zastanawiam sie co za baran stawia tak znaki tz przeciez wiadomo bylo ze z tym znakiem stop to chodzi o przejscie dla pieszych i droge rowerowa tak wiec stawiajac znak powinien naniesc linje ( na jego wysokosci).

    • 1 1

  • Kierowca nie przepuścił rowerzysty ale to nie powód do kopania i niszczenia (2)

    Wystarczyło zwrócić uwagę lub objechać i pojechać w spokoju. Ale od tych getrów jaja ścisnęło i testosteronu więcej poszło.

    • 75 11

    • przecież nie będzie hamował

      a już na pewno nie będzie się zatrzymywał...

      • 2 0

    • Nie testosteronu a sr*czki, w mózg uderzyła.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane