- 1 Zabrał kartę i ją zniszczył. "Procedury" (355 opinii)
- 2 Znów pies pogryzł dziecko (270 opinii)
- 3 Ograniczenie do 50 km/h nie ma sensu (301 opinii)
- 4 Wpadli, gdy wyłudzali kody BLIK (63 opinie)
- 5 Wyburzenia w UCK. Będą utrudnienia (107 opinii)
- 6 Marsz życia przeszedł przez Gdańsk (650 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24360__kr.webp)
W Gdańsku, Sopocie i Gdyni właściciele psów mają obowiązek niezwłocznego zebrania odchodów ich pupili z ulicy. Niestety, rzeczywistość jest inna. Przekonaliśmy się o tym, gdy stopniał śnieg.
Surowe czasy
W Trójmieście za pozostawienie odchodów pupila na ulicy grozi od 50 do 500 zł mandatu. - Skończyły się czasy litościwe, a zaczęły czasy restrykcyjne - mówi Mariusz Kowalik, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej, która wystawia ok. 300 mandatów rocznie.
W skrajnych przypadkach sprawa psiej kupy trafia do Sądu Grodzkiego. - Tak się dzieje wówczas, gdy osoba nie chce przyjąć mandatu - mówi Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni.
Czy psie odchody na ulicy zagrażają zdrowiu, np. naszych dzieci? Andrzej Jagodziński, z wojewódzkiego sanepidu uważa, że nie. Jego zdaniem, psy bezwzględnie jednak nie powinny załatwiać się w piaskownicy.
Bartłomiej Szostakowski z towarzystwa, które zajmuje się identyfikacją psów, uważa, że pojawienie się nawyku zbierania odchodów po pupilu wymaga czasu. - O kagańcach, smyczach i sprzątaniu zaczęło się mówić dopiero w połowie lat 90. - mówi Szostakowski. - Zanim to wejdzie ludziom w nawyk, przeminie minimum jedno pokolenie. Jednak i tak jest lepiej niż było. W lecie na plaży śladów po psach nie widać. Najgorzej jest na wiosnę, gdy to, co zapadło się w śniegu, staje się widoczne.
Gdzie to robić?
Właściciele psów zwracają uwagę na fakt, że w mieście brakuje wyznaczonych miejsc, gdzie psy mogłyby się załatwiać. Mieszkanka Przymorza, właścicielka mieszańca, przyznaje, że kup nie zbiera. - Nie mam torebek, a poza tym nie wiedziałabym, gdzie to wyrzucić, bo przecież do normalnego śmietnika chyba nie - mówi pani Joanna. - Rażą mnie kupy na chodniku, szczególnie na Starym Mieście, sama chodzę ze swoim psem w krzaki.
|
Opinie (168) 1 zablokowana
-
2006-04-12 22:01
W tym sanepidzie to chyba
wszyscy są tacy sami jak ten Jagodziński, zależy im tylko jak tu udupić panią Jadzię z sklepu spożywczego.
- 0 0
-
2006-04-12 22:12
mam psa ale sprzatac po nim mi sie nie chce.....
a najgorzej jak ma rozwolnienie wtedy szybko uciekam bo śmierdzi jak cholera.
- 0 0
-
2006-04-12 22:54
Idąc do swego garażu
patrzę a przed bramką straszna kupa po psie. No więc byłem zmuszony ją odrzucić sąsiadowi pod jego bramkę. Gdy zbierałem kupę na łopatę zobaczyłem w niej ruszające się glisty o długości na zwrok 5-6 cm. Sąsiadowi podrzuciłem dlatego bo to jego pies zrobił. W pobliży zobaczyłem jego syna lat 9 który z psem swoim wilczurem się droczył. W między czasie oblizywał z radości pies swego opiekuna po twarzy. Pomyślałem sobie jakie to straszne, chyba nie wiedzą jak zarobaczony jest ten pies. Z innymi dziećmi ten pies również się zabawiał bo do zabawy na podwórku się garnął.
- 0 0
-
2006-04-12 22:54
JJJ
moze przeanalizuj jeszcze raz co napisales
0,04 kg nie jest rowne 40 kg tylko 40 gramom. A to i tak malo jak na duzego kundla.
eh... analfabetyzm- 0 0
-
2006-04-13 00:31
ppp
A JA MAM TO W D...E PŁACĘ ZA PSA. A NIE JAK TE STARE BABY CO MYŚLA ŻE KARMIĄ ptaszki i połowa trawnika z****nego jest w chlebie nie miałbym nic przeciwkoo gdyby te ptaki jadły ten chleb
- 0 0
-
2006-04-13 07:39
Też mam psa, ale..
wkurza mnie ,że pod mój blok , w którym jest 5 psów przychodzi całe osiedle .No bo po co brudzić swój trawniczek .Albo narażać się na mandat ,bo stoi tabliczka z zakazem wyprowadzania psów. Płacę podatki za psa i uważam ,że każdy znajdzie miejsce , w któtym mógłby wyprowadzić psa bez szkody dla innych .
- 0 0
-
2006-04-13 08:32
Ciekawe, ile będzie opinii na temat śmieci na trawnikach, ulicach, obrzeżach Gdańska?
Trzy?- 0 0
-
2006-04-13 09:13
oo - opini bedzie kupka! (mała kupka!)
- 0 0
-
2006-04-13 09:45
Anonimie
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale opatrzyłem mój post nagłówkiem "macias" , a wypowiedź tegoż, którą komentowałem, umieściłem w cudzysłowiu. Tak więc nie zarzucaj mi, że nie wiem ile to jest 0,04 kg. Co do zarzutu o analfabetyzmie, to chyba zadziałał on nieco jak bumerang.
- 0 0
-
2006-04-13 10:58
kto jest bez winy......
Mam psa i sprzątam po nim,bo sama denerwuje się jak widzę wszędzie psie odchody.Moi sąsiedzi troszkę patrzą na mnie jakby tu powiedzieć?z lekkim uśmieszkiem,ale też denerwują mnie ludzie,którzy śmiecą ,dziś byłam na spacerze w Jelitkowie na ,tzw."polance"(piękne miejsce)i wszędzie pełno jest papierów porozbijanych flaszek,siatek itp.,a śmietniki stoją co 20m.Więc za wszystko winę ponosi człowiek a nie zwierzę.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.