• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lechia się utrzymała? A kogo to obchodzi?!

imię i nazwisko do wiadomości redakcji
1 czerwca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Kibice Lechii cieszą się, ponieważ ich klub utrzymał się w lidze. Ale co to byłaby za różnica, gdyby klub spadł do pierwszej ligi? Kibice Lechii cieszą się, ponieważ ich klub utrzymał się w lidze. Ale co to byłaby za różnica, gdyby klub spadł do pierwszej ligi?

Ach, jakie to wspaniałe - Lechia Gdańsk utrzymała się w Ekstraklasie. Co za szczęście, co za duma, co za sukces! 12 miejsce w tabeli, wielki wyczyn! Czy już mam otwierać szampana? Mam jeździć do rana po Grunwaldzkiej z ręką na klaksonie, machając biało-zielonym szalikiem, albo wykąpać się w fontannie (tylko w której)?



Rozumiem, że jest w mieście potrzeba wielkiej piłki nożnej, że są aspiracje i marzenia o mocnym klubie. Ale rozsądni ludzie powinni potrafić odróżnić kulejącą rzeczywistość od fantazji i mrzonek.

Co nas bowiem czeka w przyszłym sezonie? Znów ekscytująca walka do ostatniej kolejki o miejsce przedostanie, przed-przedostanie, bądź (o mój Boże czy to w ogóle możliwe, to byłby dopiero wynik!) przed-przed-przedostatnie?

Grzegorz Kubicki w "Gazecie Wyborczej Trójmiasto" pisze, że spadek Lechii byłby dla Trójmiasta tragedią: "Nie wyobrażam sobie, że na bursztynowej Baltic Arenie Lechia grać będzie w I lidze, a jej rywalem będzie np. Tur Turek. To brzmi dramatycznie" - przekonuje.

A tak, to przepraszam, z kim Lechia będzie grać? Z Galacticos z Odry Wodzisław? Z taktycznie nienagannym i zachwycającym Piastem Gliwice? I to niby brzmi mniej dramatycznie?

Lechia w przyszłym roku grać będzie też z Lechem Poznań i Polonią Warszawa Wymieniam te dwa kluby z czołówki Ekstraklasy nieprzypadkowo, bo miałem nieszczęście być na meczu półfinałowym Pucharu Polski z ich udziałem, a raczej brakiem udziału. Do 60 minuty na boisku nie wydarzyło się absolutnie nic. N-I-C. Chaos i bezcelowa kopanina. Potem zawodnik Lecha zasymulował faul w polu karnym i było 1:0. Polonia wyrównała, była dogrywka (znów niewiele się działo), po czym były karne, z których piłkarze Polonii nie strzelili trzech kolejnych! Żenada.

W sektorze dla VIP-ów prezes PZPN Grzegorz Lato przez praktycznie całe spotkanie był zajęty rozmowami przez komórkę i wysyłaniem sms-ów. Widać było, gdzie ma ten mecz. I słusznie! PZPN, jej prezes i Ekstraklasa są siebie warci.

Cena biletu na to "widowisko"? 60 zł!

60 zł!!!

Nigdy gorzej nie wydałem 60 zł i nigdy już nie zamierzam. Z takimi właśnie drużynami Lechia będzie grała o przed-przedostatnie miejsce w Ekstraklasie. Doprawdy, nie mogę się już doczekać!

Lechia to doprawdy dostarczyciel wielu wrażeń. Nic, tylko się nią interesować. Za każdym razem, gdy czytam o Lechii, to albo w kontekście możliwego spadku do niższej ligi, albo o tym, że na meczu jakiś fotoreporter dostał w głowę bryłą lodu i osunęła się na murawę, albo, że "Lechia ukarana - stadion zamknięty na jeden mecz za zachowanie kibiców podczas derbów".

Postanowiłem poczytać trochę więcej, więc wszedłem na forum kibiców (lechia.gda.pl). I znalazłem taki oto wpis: "Jebać murzyna, Lechia Gdańsk biała drużyna!" Oczywiście ten cytat nie został przez moderatora usunięty. Bo po co? Jak piszą inni biali kibice Lechii, jest przecież "wolność słowa i każdy może pisać, co chce", a po drugie "rasizm na Lechii będzie zawsze i po ch... to roztrząsać".

Nie rozumiem, dlaczego klub, który ledwo obronił się przed spadkiem, zajmując 12 miejsce w tabeli, a którego mecze muszą chronić setki policjantów (a w czasie derbów z Arką 1000 policjantów, 100 radiowozów, siły Morskiego Oddziału Straży Granicznej i pododdziały antyterrorystów!) miałaby być dumą, chlubą i przyszłością Gdańska? Może ktoś mi to wytłumaczy, ale nie wyzwiskami i obelgami, tylko merytorycznymi argumentami? I jaką mam czuć identyfikację z ludźmi, którzy piszą, że "Lechia to biała drużyna"?

Dopóki tego nie zrozumiem, będę jako gdańszczanin kibicował Barcelonie. Która i umie grać, i ma w składzie czarnoskórych, i na dodatek szlachetnie i z pożytkiem dla pokrzywdzonych reklamuje UNICEF, czyli Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci. Gdybym tylko mógł, wykąpałbym się w jakiejś fontannie w Barcelonie.


Jeżeli nie zgadzasz się z opinią autora tego tekstu napisz do nas na adres news@trojmiasto.pl. Najciekawsze odpowiedzi opublikujemy w portalu.
imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (672) ponad 20 zablokowanych

  • ojj kompleksy, oj kompleksy!

    autor tego teksu pewnie pobrudził sobie spodnie "czekoladą" na widok przepełnionego tramwaju i wylewa swoje żale.

    cale szczescie nikogo zbytnio jego refleksje nie interesuja. pewnie jak gra Lechia to zamyka sie w domu i chowa pod lozko - i tam jego miejsce!

    kibicuj sobie Brasie, zachwycaj sie Krystyna z ManU, bacznie obserwuj statystki Bayernu, a opinie o Lechii zostaw prawdziwym kibicom.

    PS: zmien spodnie bo wali kupą.

    • 13 10

  • Zlikwidaowac piłke nożna i nie bedzie problemu! (2)

    • 6 14

    • popieram, a wszystkich zawodników do budowy autostrad (1)

      tylko do kopania rowów sie nadają

      • 2 4

      • do kopania rowów zatrudniłbym tych kiboli którzy zachowują sie gorzej niz zwierzeta w cyrku

        • 5 1

  • treść opinii do wiadomości redakcji

    • 9 0

  • poziom piłki jest taki

    jak poziom kibiców na trybunach więc nie za bardzo jest co zmieniać, generalnie piłkarze zadowoleni że mają gdzie pobiegać i jak zarobić a kibice szczęśliwi że raz na jakiś czas jest gdzie się spotkać i adekwatnie do poziomu na murawie odstawić pseudo kibicowanie i tyle

    • 4 2

  • ..a mnie powoli Lechia przekonuje..nie mają zawodników ale czasami potrafią z zębem powalczyć..Jeszcze kilka lat walki w każdym

    meczu i może zapomnę jak awansowała z klasy A, z IV ligi, z III ligi dzięki kochającym kibicom..Wtedy nikt (PoZPN i PZPN) Pozdrawiam..Ja wolę żużel, tam jest mniej tego tałatajstwa i sytuacja zmienia się co dwie minuty..

    • 3 3

  • trojmiasto.pl (4)

    Moi Drodzy.

    Taki artykuł na Waszym portalu to SKANDAL.
    Kibice Lechii za czasów komuny walczyli w pierwszej lini z komunistycznym okupantem, przyczyniając się bardzo do upadku komuny. Setki ludzi spod znaku biało-zielonego sztandaru narażało się na pobicie przez ZOMO czy też na wielomiesięczne więzienie. W aktach IPN nie ma śladu o tym, aby kiedykolwiek jakiś kibic biało-zielonych współdziałał by z SB. A w artykule jakiś kmiotek (inaczej nie można go nazwać) pluje na to wszystko, nie mając nawet na tyle honoru, aby się podpisać. Tfuuu, brzydzę się takimi ludźmi. Ciekawe co ta tajemnicza osoba robiła za komuny? Może miała tatę w SB, albo mamę partyjną aktywistkę?
    To chyba paradoks historii, ludzie tracili zdrowie, aby teraz byle łajza mogła opluwać Lechię.
    Nie zamierzam wchodzić więcej na Waszą stronę.
    Tym artykułem sięgnęliście BRUKU.

    • 24 13

    • (1)

      Czekałem aż taki wpis się pojawi i popieram go w 200%. Poważny wydawało by się portal, zamieszcza głos jakiegoś zakopleksionego człowieczka, Redakcja chyba w ogóle nie szanuje się. Może nie stracicie za duzo w moich oczach jeśli ten paszkwil zniknie w ciągu kilku minut. Skąd bierzecie tych swoich "pismaków"??? Na tą chwilę sięgneliście dna, niżej niz "Fakt", "Super Express", a może nawet i "Nie".

      • 4 2

      • może to atak hakerów?

        Wierzyć mi się nie chce, że taki artykuł puściliście u Was..
        Smutne. Miałem o Was lepsze zdanie. Miejscie resztki honoru i zdejmijcie go.
        Czytelników Wam ubywa z każdą minutą, przepraszam "wam" z małej litery

        • 3 3

    • Ha, ha, ha - weterani walki z komuną !? A to dobre !!!!

      Wtedy komuna teraz policja - dla 'fanów' Lechii każdy jest dobry do bitki. Ale argumenty. Weż i się gościu schowaj ...

      • 4 0

    • zenada...

      kamieniami w ZOMO rzucali wszyscy a nie kibice blado-zielonych.... Jestem z Gdyni należałem do FMW wiec nie pisz tu bzdur o wielkiej walce betonów

      • 1 0

  • A kogo ten pseudo-klub pseudo piłkarski obchodzi. Kogo wogóle piłka (4)

    polska obchodzi. TOż to niżej krytyki poziom i uczestników i kubiców i wszystkiego tego barachła. Każdy normalny człowiek leje na to z góry na dół czy te patałąchy będą w esktra czy srekstra czy 22 lidze. Oni sie nadają do grania weekendowo towarzyso ew. a nie do bycia opłacanym więc szkoda prondu na takie dyskusje.

    • 7 18

    • naucz się pisać poprawnie w jęzuku polskim matołku

      a dopiero póżniej pouczaj innych!

      he he co za bełkot analfabety

      • 2 0

    • idź sie powieś pijaku (1)

      • 2 1

      • to do lina było

        • 2 0

    • pewnie chodzisz na pedalską siatke albo inne badziewie

      • 1 1

  • ZAWSZE BEDA TAKIE OPINIE,ZASTANAWIAM SIE JAKA "WENĘ" MIAŁBY GDYBY LECHIA SPADŁA Z LIGI

    • 6 2

  • ide o zakład...

    że sytuacja w PZPN przekłada się na jakośc polskiej pilki

    • 6 1

  • Proponuję poczytać, a nie ulegać stereotypom (6)

    Tu jest tekst o Ś.P. WIELKIM KIBICU

    Odszedł Tadeusz Duffek - król kibiców Lechii

    Pamiętam go sprzed trzech lat. Wtedy go poznałam. W pubie, w którym spotykał się z kumplami przy piwie. Opowiadali wtedy, że kiedyś byli chuliganami. Dziś to są chuligani na emeryturze. Pozakładali rodziny. Dojrzeli. Złapali dystans. Cieszą się, że żyją. Ale miłość kibica do drużyny jest dozgonna. Chcą być pochowani w biało - zielonych szalikach. A na ich pogrzeb przyjdą setki ludzi.

    Wniedzielę na pogrzeb Dufa przyjdą ich tysiące. Tysiące biało-zielonych szalików zakryje trumnę. - W dniu śmierci Tadeusza, drugi lub trzeci sms z kondolencjami przysłali mi kibice gdyńskiej Arki z Sopotu... - mówi Andrzej, brat Tadeusza.
    Kibice Arki z Gdyni:
    Rybak: - Myślę, że ci z nas, którzy Dufa znali, którzy się z nim przyjaźnili, przyjdą go w niedzielę pożegnać. Wszelkie antagonizmy między nami rozgrywaliśmy na boisku. Poza nim toczyło się normalne życie. Czasem chodziliśmy razem na piwo.
    Megafon: - W obliczu śmierci znikają wszelkie animozje. Chyba każdy miał szacunek dla Dufa. Zresztą, kto nie ma szacunku dla swoich przeciwników, ten nie szanuje siebie.
    Pamiętam spotkanie sprzed trzech lat w tamtym barze. Dufo był wtedy wielki jak niedźwiedź. Opowiadał, że na mecze zaczął chodzić razem z ojcem jako dzieciak. Lechię pokochał, gdy miał zaledwie osiem lat. Na stadionie odnalazł wszystko, co w życiu ważne. - Ta atmosfera przeżarła mnie do głębi - wspominał wtedy.

    W latach 80. po strajkach w stoczni poczułem, że kibicowanie daje wolność. My rzucaliśmy ludziom jej namiastkę, promowaliśmy ją. Pamiętam, na mecz do Poznania pojechało nas 12 tysięcy. Wszyscy krzyczeli ,Solidarność!!!", a jak wyszła na stadion orkiestra milicyjna, to podniósł się ryk: Do roboty! Do roboty! Po części dzięki nam, kibicom ,Solidarność" w Gdańsku nie zginęła. To były złote czasy Lechii. Ale już minęły. Co to jest wolność, pytasz? To coś, co można z siebie wykrzyczeć. Coś, co sprawia, że człowiek się nie boi. Wtedy na ulicach ludzie bali się mówić o wolności, ale na trybunach nie.
    Trzy lata później w tym samym pubie: Dufo wita się ze mną, a ja pytam, czy... przyjdzie Dufo? Nie poznaję go. Jest połową dawnego niedźwiedzia. Jeszcze o tym nie wie, ale za cztery miesiące nie będzie go już na tym świecie.
    Mówi tak: - Kiedyś dziewczyny pytały mnie: Tadeusz, czemu dla ciebie Lechia jest najważniejsza? Co ci ta Lechia dała? A ja odpowiadam, że poznałem dzięki niej świetnych ludzi. I jesteśmy razem na śmierć i życie.
    We wtorek jego najwięksi przyjaciele przyszli w to samo miejsce, gdzie spotkaliśmy się latem.
    - Pamiętam wieczór sprzed trzech tygodni - wspomina Wierzba. - Dufo w szpitalu, a my w pubie. Było nas z trzydziestu. Bardzo nam go brakowało, więc wysłaliśmy mu smsy z pozdrowieniami. I nagle zaczynają szaleć komórki, wszystkich po kolei. To Dufo dziękował za pozdrowienia każdemu z nas, osobno. A był wtedy już bardzo słaby.
    Te ostatnie smsy od Dufa ze szpitala wielu z jego kumpli zachowa na długo w telefonach. Teraz odgrzebują w komórkach stare wiadomości. Czytają jeden przez drugiego:
    ,Niekoniecznie przyjaciele z kimś być ciałem muszą. Najważniejsze, by byli... By byli z Tobą duszą! Z Bogiem!"
    - Tadeusza znali wszyscy w Gdańsku - mówią. - Znali go kibice w całej Polsce. To był ktoś. Wszyscy wiedzieli kim był Wolf, Kaczor, Grabarz - ale o nich mówiło się dopiero po śmierci. Tadeusz stał się legendą za życia. Bardziej był znany w Polsce niż piłkarze Lechii. Bo Dufo to była twarz Lechii.
    "Czuję się gorzej. Będę zaraz nakłuwany drugim drenem w górne płuco, żeby ściągnąć powietrze, którego więcej się zebrało. Jeśli to nie pomoże, czeka mnie operacja. Ale na dziś nie jest najgorzej. Na razie widmo operacji jest zażegnane, bo ten dren, który mi zaraz wkłują powinien załatwić sprawę. Zapanował umiarkowany optymizm! Ale jeszcze daleka droga do wyleczenia."
    Andrzej, brat Dufa: - Już od młodych lat przechodził różne zakręty życiowe. Błędy, który popełnił i które ciążyły mu, starał się naprawić, tym samym dając świadectwo swojej przemiany. Myślę, że winy udało mu się odpokutować. Przez łaskę cierpienia, której doświadczył w szpitalu, przez modlitwę za swoich nieprzyjaciół. Był odważny, niczego się nie bał. Żył intensywnie, jakby wiedział, że czasu ma niewiele.
    Siwy: - Chodziłem na Lechię przez 10 lat od 14 roku życia. Kiedy Lechia zdobyła Puchar Polski przestałem. Minęło 8 lat. Spotkałem Tadka na ulicy. "Siwy, wracaj na Lechię!" - on do mnie. Jak to mówię, to mi ciarki przechodzą po plecach... Wróciłem i dzięki temu spotkałem tam wszystkich moich najlepszych przyjaciół. Jesteśmy jak rodzina.
    "Dziś niepomyślne wieści. Zrobili rtg płuc. Wyszło, że jest duże ognisko zapalne, do którego nie da rady dojść. Czeka mnie operacja! O tyle dobrze, że nie jest to nowotworowe..."
    Wierzba: - Tego dnia, gdy zmarł, dostałem kilkadziesiąt smsów. Dzwonili ludzie z Austrii, Irlandii, Anglii... Wciąż spoglądam na telefon i nie mogę przyzwyczaić się, że nie przychodzą smsy od niego. Umówiliśmy się, że nigdy nie wykasujemy numeru telefonu Tadeusza. Chociaż wiadomo, że on nigdy nie zadzwoni.
    ,Damy radę, ale musimy trwać w gorliwej modlitwie! A wtedy Bóg nas wysłucha. Miłej, radosnej nocki! Jeszcze niejedno przed nami!"
    Wierzba: - Był bohaterem ludowym. Wszyscy go znali, a on zachowywał się tak, jakby był przyjacielem wszystkich. Nawet w szpitalu, wciąż na bieżąco w polityce, żył sprawami Lechii. Do tego stopnia, że na meczu z Ruchem na Śląsku dyktował nam, jak mamy wieszać flagi, żeby były widoczne w telewizji. Nie wypaliło tak, jak chciał i kiedy odwiedziłem go w szpitalu aż kipiał, jak mogliśmy tak spartaczyć sprawę! Cały jego świat kręcił się wokół Lechii.
    Był bardzo otwarty. Dla niego nie było różnicy, czy to jest poważany kibic, czy zwykły dzieciak, który wyrwał się z domu, bo chciał zobaczyć Lechię. W jego obecności każdy czuł się kimś ważnym.
    Bogusław Duffek, ojciec Tadeusza: - Człowiek silnej wiary. Stałem na gruncie jego optymizmu. Małego chłopca prowadzałem na stadion Lechii, w niedzielę odprowadzę go na cmentarz...
    "Teraz przechodzę kryzys. Źle się czuję, ale wierzę, że wszystko będzie OK. Płyty "Zakazane piosenki" i ręcznika z napisem "Solidarność" nie kupuj, bo zrobił to mój tato."
    - Zacznijmy od tego, jak to się zaczęło. Bo to jest ewenement graniczący z cudem - mówił Dufo w czerwcu. - Pamiętam jak Lechia spadła do szóstej ligi. To był czas, gdy w klubie nie mieliśmy na nic, ani na wodę, ani na prąd. Nie było na piłki ani na buty do gry. My to wszystko wzięliśmy w swoje ręce, po raz pierwszy w historii klubu, bo nie mogliśmy się z tym pogodzić. Nie mogliśmy tego przełknąć, że wielu działaczy, którzy gdzieś wypływają na tym, że byli działaczami Lechii zostawili klub w takiej biedzie. A Lechia to tradycje. Były trzy bastiony ,Solidarności" w Gdańsku: stocznia, Brygida i stadion Lechii Gdańsk. Lechia to też styl bycia, zasady, kodeks honorowy, wychowanie. Rodzina i przyjaźń. Nasz udział w walkę o wolność docenił sam Lech Wałęsa.
    "Jestem po operacji. Bardzo źle to wszystko zniosłem. Najgorszy koszmar, jak dotąd, przeżyłem. Jestem strasznie mocno pocięty. Na plecach po lewej stronie tak, że nie mogę się ruszać. Cały sparaliżowany. Nie chodzę. Jestem przykuty do łóżka. Poleżę dwa, trzy tygodnie, żeby w miarę dojść do siebie. Przeżywam okropny ból, takiego nie znałem. Jadę na morfinie. Walczę!"
    - Był nieformalnym przywódcą Lechii - mówią jeden przez drugiego. - Nikt tego nigdy nie powiedział, a każdy wiedział, że tak jest. Ale był też legendą, o której opowiadali sobie chłopaki na dzielnicach.
    - Pamiętam - wtrąca Wierzba - jak kiedyś uspokajaliśmy w pubie kilku takich. Powoływali się na Lechię. Zapytałem, a kogo znacie na Lechii? A oni, że Dufa. Wybuchnęliśmy śmiechem. Powoływali się na Dufa, nie wiedząc do kogo mówią. A Dufo stał obok...
    "Kochany, jestem cały obolały po zabiegu, dosłownie nie mogę się ruszać. Jeśli możesz, to weź jeszcze korki, rozmiar 42 dla Szczepińskiego. Taki podał mi rozmiar buta..." - do Bombla tuż po operacji.
    14 października napisał, że wychodzi ze szpitala. Zmarł tydzień później.
    Jeden z ostatnich smsów do brata: "Nie martw się, kochany. Doceniam twoją wrażliwość. I jest ona dla mnie ucieczką od smutnych myśli, od trudnych chwil dnia powszedniego, jakie przyszło mi przeżywać. Reszta poza Bogiem i tatą nie istnieje. Muszę pojechać do Częstochowy, gdzie w głębokiej kontemplacji będę błagać Matkę Boską o dar wyzdrowienia i przeżycia. Musimy wziąć się za siebie, bo wierzę, że Bóg ma w stosunku do nas jakieś plany".
    - Młody Parasol: - Dzień po śmierci Dufa. Lechia grała w Jaworznie. Kibice Jaworzna wywiesili transparent na jego cześć, ustawili się w znak krzyża i odpalili racę. W szpitalu odwiedzili go kibice z wrogiego nam klubu - Legia Warszawa. Zostawili mu koszulkę w barwach ich drużyny z napisem - "Dufo".
    Ojciec Tadeusza: - Był też na tej koszulce numer...
    - Jaki numer? - pytam.
    - Zdaje się, że... jeden.

    • 36 2

    • I co z tego? (3)

      Skoro ten sam, który wysłał "czułego smsa" następnego dnia oszczał przedział SKM i powybijał szyby w wiacie przystanku?
      Mam teraz takich uznać za jakiś lepszy gatunek, bo naśladują cudze zachowania, gdy są w stadzie?

      • 4 5

      • oszczał to ktoś ciebie debilu (2)

        kibice Wam się nie podobają, a ty gnoju nie masz nawet szacunku dla zmarłych.
        Hipokryci, w ndz do Kościoła, a w pon. przylać żonie

        • 5 5

        • Nawet szacunek do zmarłych w to wciągnąłeś?

          Jesteś moim mistrzem!

          • 2 1

        • hipokryzja to rowniez morderstwo człowieka i madrosci o bogu,miłosci...

          • 0 0

    • (1)

      pewnie to fakt i ciekawa historia tylko kto pamieta ze on zabił człowieka? jesli czyta to rodzina zabitego moze nie zrozumiec słow-duma,szacunek,miłosc itd itp

      • 2 1

      • No proszę

        takie wspaniałe peany można napisać nawet o mordercy? :)

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane